opowiem Wam kawal na dobranoc :]
opowiem Wam kawal na dobranoc :]
/* wrazliwe Panie uprzedzam o niezupelnie przyzwoitej i jezykowo czystej tresci dowcipu */
Jedzie sobie rycerz na koniku, patrzy - wieza; w wiezy - okienko; w okienku - przecudnej urody ksiezniczka; rycerz (szowinista ) mysli: "oo... chetnie bym ja przelecial... ale jak?!... wiem! przejade dumnie na moim rumaku pod okienkiem, ksiezniczka sie wychyli i zawola: HEJ, RYCERZU! JAK TY PIEKNIE JEDZIESZ NA SWOIM RUMAKU!" a ja jej na to odpowiem:NA RUMAKU, JAK NA RUMAKU, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
jak pomyslal, tak zrobil; jedzie pod okienkiem, a ksiezniczka nic; mysli rycerz: " niedobrze.... chetnie bym ja przelecial, ale jak...? wiem! przejade wyprostowany na stojaco w strzemionach; ksiezniczka sie na pewno wychyli i zawola: HEJ, RYCERZU! JAK TY PIEKNIE JEDZIESZ NA STOJACO! a ja jej odpowiem: NA STOJACO, JAK NA STOJACO, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
tak tez zrobil - a ksiezniczka - nic; mysli wiec rycerz: "no chetnie bym ja przelecial, ale co zrobic?! wiem!!! pomaluje sobie konia w kolorowe paski; przejade na takim kolorowym koniu pod okienkiem, ksiezniczka mnie ujrzy i zawola: HEJ, RYCERZU! JAKIEGO MASZ PIEKNEGO KONIA W PASKI! a ja jej powiem: W PASKI, JAK W PASKI, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
pomalowal rycerz konia w kolorowe paski, jedzie na tym koniu pod okienkiem, az tu nagle wychyla sie ksiezniczka i krzyczy: HEJ, RYCERZU! CHETNIE BYM CIE PRZELECIALA!
a rycerz na to: PRZELECIALA, JAK PRZELECIALA, ALE MAM KONIA W PASKI...
Jedzie sobie rycerz na koniku, patrzy - wieza; w wiezy - okienko; w okienku - przecudnej urody ksiezniczka; rycerz (szowinista ) mysli: "oo... chetnie bym ja przelecial... ale jak?!... wiem! przejade dumnie na moim rumaku pod okienkiem, ksiezniczka sie wychyli i zawola: HEJ, RYCERZU! JAK TY PIEKNIE JEDZIESZ NA SWOIM RUMAKU!" a ja jej na to odpowiem:NA RUMAKU, JAK NA RUMAKU, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
jak pomyslal, tak zrobil; jedzie pod okienkiem, a ksiezniczka nic; mysli rycerz: " niedobrze.... chetnie bym ja przelecial, ale jak...? wiem! przejade wyprostowany na stojaco w strzemionach; ksiezniczka sie na pewno wychyli i zawola: HEJ, RYCERZU! JAK TY PIEKNIE JEDZIESZ NA STOJACO! a ja jej odpowiem: NA STOJACO, JAK NA STOJACO, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
tak tez zrobil - a ksiezniczka - nic; mysli wiec rycerz: "no chetnie bym ja przelecial, ale co zrobic?! wiem!!! pomaluje sobie konia w kolorowe paski; przejade na takim kolorowym koniu pod okienkiem, ksiezniczka mnie ujrzy i zawola: HEJ, RYCERZU! JAKIEGO MASZ PIEKNEGO KONIA W PASKI! a ja jej powiem: W PASKI, JAK W PASKI, ALE CHETNIE BYM CIE PRZELECIAL."
pomalowal rycerz konia w kolorowe paski, jedzie na tym koniu pod okienkiem, az tu nagle wychyla sie ksiezniczka i krzyczy: HEJ, RYCERZU! CHETNIE BYM CIE PRZELECIALA!
a rycerz na to: PRZELECIALA, JAK PRZELECIALA, ALE MAM KONIA W PASKI...
Gabinet Putina , dzwoni telefon....drrr
- Witam Panie prezydencie, jestem przedstawicielem koncernu"Pepsi", słyszeliśmy, że flagę zmieniliście na jednobarwną. Czy moblibyście umieścić na niej nasze logo, takie małe, malusieńkie? W zamian będziemy pokrywać wynagrodzenia Waszych urzędników państwowych przez 2 lata
- hmm.. no wie Pan, ja nie mogę sam decydować to zbyt ważna sprawa, to kraj demokratyczny , niech Pan zadzwoni za tydzień
- okay, za tydzień
Chwyta Putin za słuchawkę , dzwoni.....
- hej Wołodia , słuchaj dzwonili do mnie z "Pepsi" chcą swoje logo
umieścić na naszej fladze, powiedz do kiedy mamy umowa z Coca-Colą?:twisted:
- Witam Panie prezydencie, jestem przedstawicielem koncernu"Pepsi", słyszeliśmy, że flagę zmieniliście na jednobarwną. Czy moblibyście umieścić na niej nasze logo, takie małe, malusieńkie? W zamian będziemy pokrywać wynagrodzenia Waszych urzędników państwowych przez 2 lata
- hmm.. no wie Pan, ja nie mogę sam decydować to zbyt ważna sprawa, to kraj demokratyczny , niech Pan zadzwoni za tydzień
- okay, za tydzień
Chwyta Putin za słuchawkę , dzwoni.....
- hej Wołodia , słuchaj dzwonili do mnie z "Pepsi" chcą swoje logo
umieścić na naszej fladze, powiedz do kiedy mamy umowa z Coca-Colą?:twisted:
tutaj też może być brzydko
Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się własciwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiajac ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaznie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczał pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemnosć. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój maż odszedł z tego swiata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczał piescić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się pózniej?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwonosci, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam suk..syna
Za siedmioma górami i lasami w małej chatce mieszkała sobie królewna.
Pewnego
ranka wyszła przed chatkę i powiedziała:
- Ku...a, jak ja mam wszędzie daleko!
Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się własciwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiajac ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaznie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczał pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemnosć. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój maż odszedł z tego swiata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczał piescić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się pózniej?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwonosci, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam suk..syna
Za siedmioma górami i lasami w małej chatce mieszkała sobie królewna.
Pewnego
ranka wyszła przed chatkę i powiedziała:
- Ku...a, jak ja mam wszędzie daleko!
weekend :))))))))))))
cos dla przemeczonego ludu pracujacego
W panstwowym zakładzie na Ukrainie nastal nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
Od teraz nastaja nowe porzadki.
Sobota i niedziela sa wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy, w srodę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piatek przygotowujemy się do weekendu. Czy sa jakies pytania?
Dlugo bedziemy tak zap.........c?
i rozwazania sklaniajace do refleksji...) ostrzegam bedzie dlugie !
Pytanie: Dlaczego kura przekroczyla ulice?
Pani przedszkolanka: Zeby przejsc na druga strone.
Platon: Dla wazniejszego dobra
Arystoteles: Taka jest natura kur, ze przekraczaja ulice.
Karol Marx: To bylo historycznie nie do unikniecia.
Timothy Leary: Poniewaz to byla jedyna wycieczka, na która chcial zezwolic kurze rzad.
Saddam Husajn: To byl niesprowokowany akt rebelii i mamy prawo, zrzucic 50 ton gazu nerwowego na te kure.
Kapitan James T. Kirk: Zeby pójsc tam, gdzie jeszcze nigdy zadna kura nie byla.
Andersen Consulting: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrazala dominujacej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznala wyzwanie w rozwinieciu swoich kompetencji, które sa niezbedne do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoka konkurencja. W partnerskiej wspólpracy z klientem Andersen Consulting pomógl kurze przemyslec fizyczna strategie dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosujac Model Integracji Drobiu (MID) Andersen pomógl kurze zastosowac jej umiejetnosci, metodologie, wiedze, kapital i doswiadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Programm-Management na wspomaganie jej calosciowej strategii.
Andersen Consulting zaangazowal zróznicowane Cross-Spectrum analityków ulic i najlepsze kur, jak równiez doradców Andersena z szerokimi doswiadczeniami w przemysle transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty kapital wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergie, aby osiagnac konieczny cel, a mianowicie wypracowanie i wdrozenie ogólnoprzedsiebiorczej ramy wartosci w procesie drobiowym sredniego szczebla. Spotkanie mialo miejsce w parkowej okolicy, aby zapewnic atmosfere testowa, która bazuje na strategiach, na których skupia sie przemysl i która zaowocowala w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii rynku. Andersen Consulting pomógl kurze przemienic sie, zeby stac sie bardziej kura sukcesu.
Martin Luther King, Jr.: Widze |wiat, w którym wszystkie kury sa wolne i
moga przekraczac ulice, nie bedac pytanymi o motywy.
Mojzesz: I Bóg zstapil z niebios i Bóg przemówil do kury: "Masz przekroczyc ulice!". I kura przekroczyla ulice.
Fox Mulder: Zobaczyliscie na wlasne oczy, ze kura przekroczyla ulice. Ile
kur przekraczajacych ulice musicie jeszcze zobaczyc zanim w to uwierzycie?
Richard M. Nixon: Kura nie przekroczyla ulicy. Powtarzam, kura NIE
przekroczyla ulicy.
Machiavelli: Decydujace jest to, ze kura przekroczyla ulice. Kogo interesuja powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy.
Jerry Seinfeld: Dlaczego ktos przekracza ulice? Mam na mysli, dlaczego
nikomu nie przyjdzie na mysl zapytac: "Co do diabla ta kura w ogóle tam
robila?"
Freud: Fakt, ze sie w ogóle ta sprawa interesujecie, ze kura przekroczyla
ulice, ujawnia wasza seksualna niepewnosc.
Bill Gates: Akurat wypuscilem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko bedzie przekraczal ulice, ale równiez bedzie znosil jaja, zarzadzal waznymi dokumentami i wyrównywal stan waszego konta.
Oliver Stone: Pytaniem nie jest "Dlaczego kura przekroczyla ulice", tylko
"Kto przekroczyl ulice w tym samym momencie, kogo przeoczylismy w naszej nienawisci, podczas gdy obserwowalismy kure".
Darwin: Kury zostaly w dluzszym okresie przez nature tak wybrane, ze teraz sa genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczac ulice.
Einstein: Czy to kura przekroczyla ulice, czy tez to ulica sie przesunela
pod kura, zalezy od waszego punktu odniesienia.
Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoja wlasna kurza nature.
Ernest Hemingway: Aby umrzec. W deszczu.
Colonel Sanders (KFC): Przeoczylem jakas?
Bill Clinton: W zadnym momencie nie bylem z ta kura sam na sam.
W panstwowym zakładzie na Ukrainie nastal nowy dyrektor.
Zwołał zebranie wszystkich pracowników:
Od teraz nastaja nowe porzadki.
Sobota i niedziela sa wolne, bo to weekend. W poniedziałek odpoczywamy po weekendzie. We wtorek przygotowujemy się psychicznie do pracy, w srodę pracujemy. W czwartek odpoczywamy po pracy. W piatek przygotowujemy się do weekendu. Czy sa jakies pytania?
Dlugo bedziemy tak zap.........c?
i rozwazania sklaniajace do refleksji...) ostrzegam bedzie dlugie !
Pytanie: Dlaczego kura przekroczyla ulice?
Pani przedszkolanka: Zeby przejsc na druga strone.
Platon: Dla wazniejszego dobra
Arystoteles: Taka jest natura kur, ze przekraczaja ulice.
Karol Marx: To bylo historycznie nie do unikniecia.
Timothy Leary: Poniewaz to byla jedyna wycieczka, na która chcial zezwolic kurze rzad.
Saddam Husajn: To byl niesprowokowany akt rebelii i mamy prawo, zrzucic 50 ton gazu nerwowego na te kure.
Kapitan James T. Kirk: Zeby pójsc tam, gdzie jeszcze nigdy zadna kura nie byla.
Andersen Consulting: Deregulacja na dotychczasowej stronie ulicy zagrazala dominujacej pozycji rynkowej kury. Kura rozpoznala wyzwanie w rozwinieciu swoich kompetencji, które sa niezbedne do przetrwania na nowych rynkach nacechowanych wysoka konkurencja. W partnerskiej wspólpracy z klientem Andersen Consulting pomógl kurze przemyslec fizyczna strategie dystrybucji i procesów przetwórstwa. Stosujac Model Integracji Drobiu (MID) Andersen pomógl kurze zastosowac jej umiejetnosci, metodologie, wiedze, kapital i doswiadczenie, w celu nakierunkowania pracowników, procesów i technologii kury w ramach Programm-Management na wspomaganie jej calosciowej strategii.
Andersen Consulting zaangazowal zróznicowane Cross-Spectrum analityków ulic i najlepsze kur, jak równiez doradców Andersena z szerokimi doswiadczeniami w przemysle transportowym, którzy podczas dwudniowych narad sprowadzili swój osobisty kapital wiedzy do wspólnego poziomu i stworzyli synergie, aby osiagnac konieczny cel, a mianowicie wypracowanie i wdrozenie ogólnoprzedsiebiorczej ramy wartosci w procesie drobiowym sredniego szczebla. Spotkanie mialo miejsce w parkowej okolicy, aby zapewnic atmosfere testowa, która bazuje na strategiach, na których skupia sie przemysl i która zaowocowala w jasnej i jedynej w swoim rodzaju teorii rynku. Andersen Consulting pomógl kurze przemienic sie, zeby stac sie bardziej kura sukcesu.
Martin Luther King, Jr.: Widze |wiat, w którym wszystkie kury sa wolne i
moga przekraczac ulice, nie bedac pytanymi o motywy.
Mojzesz: I Bóg zstapil z niebios i Bóg przemówil do kury: "Masz przekroczyc ulice!". I kura przekroczyla ulice.
Fox Mulder: Zobaczyliscie na wlasne oczy, ze kura przekroczyla ulice. Ile
kur przekraczajacych ulice musicie jeszcze zobaczyc zanim w to uwierzycie?
Richard M. Nixon: Kura nie przekroczyla ulicy. Powtarzam, kura NIE
przekroczyla ulicy.
Machiavelli: Decydujace jest to, ze kura przekroczyla ulice. Kogo interesuja powody? Przekroczenie ulicy usprawiedliwia wszelkie motywy.
Jerry Seinfeld: Dlaczego ktos przekracza ulice? Mam na mysli, dlaczego
nikomu nie przyjdzie na mysl zapytac: "Co do diabla ta kura w ogóle tam
robila?"
Freud: Fakt, ze sie w ogóle ta sprawa interesujecie, ze kura przekroczyla
ulice, ujawnia wasza seksualna niepewnosc.
Bill Gates: Akurat wypuscilem na rynek nowy KuraOffice 2000, który nie tylko bedzie przekraczal ulice, ale równiez bedzie znosil jaja, zarzadzal waznymi dokumentami i wyrównywal stan waszego konta.
Oliver Stone: Pytaniem nie jest "Dlaczego kura przekroczyla ulice", tylko
"Kto przekroczyl ulice w tym samym momencie, kogo przeoczylismy w naszej nienawisci, podczas gdy obserwowalismy kure".
Darwin: Kury zostaly w dluzszym okresie przez nature tak wybrane, ze teraz sa genetycznie do tego uwarunkowane, aby przekraczac ulice.
Einstein: Czy to kura przekroczyla ulice, czy tez to ulica sie przesunela
pod kura, zalezy od waszego punktu odniesienia.
Budda: Tym pytaniem ujawniasz twoja wlasna kurza nature.
Ernest Hemingway: Aby umrzec. W deszczu.
Colonel Sanders (KFC): Przeoczylem jakas?
Bill Clinton: W zadnym momencie nie bylem z ta kura sam na sam.
no to ja też coś... rzecz o misiu:)
był sobie jasiu. pewnego dnia mama wołała jasia, by poszedł na zakupy. daje mu 50 zł i nakazuje, by zbytnio nie szalał (jakiś chleb, mleko i masło), bo do końca miesiąca dużo czasu, a kasa się kończy. jasiu bierze pieniądze i idzie do sklepu.
po drodze do sklepu jasio przechodzi koło wystawy sklepowej, na której znajduje się MISIU. taki zajebisty, pluszowy misiu. nie myśląc zbytnio, jasiu wydaje całą kasę i wraca do domu.
w domu - jak można się spodziewać, mama się wkurza:
- ty głupku! to my nie mamy co do garnka włożyć, a ty kupujesz misia. spadaj oddać tego misia!
jasio bierze misia, choć jest mu głupio wrócić do sklepu. po drodze jednak wpada na kolejny pomysł: pójść do sąsiadki i obchnąć jej misia, by uniknąć wstydu w sklepie. udaje się do sąsiadki.
u sąsiadki niecodzienna sytuacja... jasio zastaje sąsiadkę w niedwuznacznej sytuacji z jakimś facetem, a za jasiem zbliża się do domu mąż sąsiadki. sąsiadka szybko się orientuje.. wpycha jasia z gościem-kochankiem do szafy, i wita męża, jak czynią to porządne żony.
jasio siedzi zamknięty w szafie z jakimś gościem. kolejny pomysł rodzi mu się w głowie:
- kup pan misia!
- no co ty, zwariowałeś? siedzimy tu w szafie, stres, a ty tu o jakimś misiu!
- kup pan misia, bo będę krzyczał!
- dobra, dobra, tylko bądź cicho.
to jednak nie wystarczyło jasiowi:
- oddaj pan misia, bo będę krzyczał!
- no ty chyba jesteś głupi! najpierw sprzedajesz mi misia, a teraz chcesz go spowrotem!
- oddaj pan misia, bo będę krzyczał!
- no dobra, masz tego swojego misia.
jasiu nadal swoje:
- kup pan misia, bo będę krzyczał!...
itd... w końcu wydostają się bezpiecznie z szafy i z domu sąsiadki, jasio ma pełne kieszenie pieniędzy, misia, i wraca do domu. po drodze kupuje nie tylko chleb i mleko, ale jakieś krewetki, szynki i inne rzeczy, których w domu nie widzieli na oczy. przynosi jeszcze dużo kasy.
matka ostro się wkurza tym razem:
- no nie! że głupi, to wiem, ale na dodatek złodziej! spadaj mi tu od razu do kościoła się wyspowiadać.
jasio idzie do kościoła. klęka przy konfesjonale:
- niech będzie pochwalony jezus chrystus. ja w sprawie misia..
- spierdalaj, nie mam już kasy!!
po drodze do sklepu jasio przechodzi koło wystawy sklepowej, na której znajduje się MISIU. taki zajebisty, pluszowy misiu. nie myśląc zbytnio, jasiu wydaje całą kasę i wraca do domu.
w domu - jak można się spodziewać, mama się wkurza:
- ty głupku! to my nie mamy co do garnka włożyć, a ty kupujesz misia. spadaj oddać tego misia!
jasio bierze misia, choć jest mu głupio wrócić do sklepu. po drodze jednak wpada na kolejny pomysł: pójść do sąsiadki i obchnąć jej misia, by uniknąć wstydu w sklepie. udaje się do sąsiadki.
u sąsiadki niecodzienna sytuacja... jasio zastaje sąsiadkę w niedwuznacznej sytuacji z jakimś facetem, a za jasiem zbliża się do domu mąż sąsiadki. sąsiadka szybko się orientuje.. wpycha jasia z gościem-kochankiem do szafy, i wita męża, jak czynią to porządne żony.
jasio siedzi zamknięty w szafie z jakimś gościem. kolejny pomysł rodzi mu się w głowie:
- kup pan misia!
- no co ty, zwariowałeś? siedzimy tu w szafie, stres, a ty tu o jakimś misiu!
- kup pan misia, bo będę krzyczał!
- dobra, dobra, tylko bądź cicho.
to jednak nie wystarczyło jasiowi:
- oddaj pan misia, bo będę krzyczał!
- no ty chyba jesteś głupi! najpierw sprzedajesz mi misia, a teraz chcesz go spowrotem!
- oddaj pan misia, bo będę krzyczał!
- no dobra, masz tego swojego misia.
jasiu nadal swoje:
- kup pan misia, bo będę krzyczał!...
itd... w końcu wydostają się bezpiecznie z szafy i z domu sąsiadki, jasio ma pełne kieszenie pieniędzy, misia, i wraca do domu. po drodze kupuje nie tylko chleb i mleko, ale jakieś krewetki, szynki i inne rzeczy, których w domu nie widzieli na oczy. przynosi jeszcze dużo kasy.
matka ostro się wkurza tym razem:
- no nie! że głupi, to wiem, ale na dodatek złodziej! spadaj mi tu od razu do kościoła się wyspowiadać.
jasio idzie do kościoła. klęka przy konfesjonale:
- niech będzie pochwalony jezus chrystus. ja w sprawie misia..
- spierdalaj, nie mam już kasy!!
Do ginekologa przychodzi pacjentka. Rozbiera się, a na piersiach ma odciśnięte takie wielkie "Y".
-Co to jest?-pyta ginekolkog.
-Mój chłopak studiuje na Yale i jest taki dumny ze swojego uniwersytetu, że nawet kiedy się kochamy nie zdejmuje swojej koszulki z logo.
Ginekolog się zdziwił, ale zbadał ją i przyją następną pacjentkę. Gdy sie rozebrała zobaczył na jej piersiach wielkie "H".
-Co to jest?
-Mój chłopak studiuje na Harwardzie i jest taki dumny ze swojego uniwersytetu, że nawet kiedy się kochamy nie zdejmuje swojej koszulki z logo.
Ginekolog znów się zdziwił, ale zbadał ją i przyją następną pacjentkę. Gdy sie rozebrała zobaczył na jej piersiach wielkie "M".
-O! To widzę, że ma pani chłopaka na University of Massachusetts!
-Nie, dziewczynę na Wisconsin...
-Co to jest?-pyta ginekolkog.
-Mój chłopak studiuje na Yale i jest taki dumny ze swojego uniwersytetu, że nawet kiedy się kochamy nie zdejmuje swojej koszulki z logo.
Ginekolog się zdziwił, ale zbadał ją i przyją następną pacjentkę. Gdy sie rozebrała zobaczył na jej piersiach wielkie "H".
-Co to jest?
-Mój chłopak studiuje na Harwardzie i jest taki dumny ze swojego uniwersytetu, że nawet kiedy się kochamy nie zdejmuje swojej koszulki z logo.
Ginekolog znów się zdziwił, ale zbadał ją i przyją następną pacjentkę. Gdy sie rozebrała zobaczył na jej piersiach wielkie "M".
-O! To widzę, że ma pani chłopaka na University of Massachusetts!
-Nie, dziewczynę na Wisconsin...