Rozwód z orzeczeniem o winie z powodu orientacji seksualnej

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Rozwód z orzeczeniem o winie z powodu orientacji seksualnej

Post autor: Fatalerror » 13 sie 2005, o 14:26

Witam wszystkie Panie
Niedawno dostałam maila od mojej przyjaciółki, która poprosiła mnie o pomoc. Postanowiłam zasięgnąć Waszej opinii, więc za jej zgodą kopiuję poniżej jej list do mnie:

Niedawno mój mąż, z którym od kilku lat pozostaję w separacji / separacja nie potwierdzona sądownie, nie mieszkamy razem,mąż wyprowadził się z miejsca naszego zamieszkania - z tym, ze nigdy nie był w tym mieszkaniu zameldowany / - złożył do sądu pozew o rozwód z orzeczeniem o mojej winie, w związku z moją orientacją seksualną.
Była to jego reakcja na mój kolejny pozew do sądu, tym razem o zniesienie wspólności majątkowej. Poprzednie pozwy , a było ich dwa, dotyczyły przyznania mi alimentów na 2 dzieci oraz podwyższenia tych alimentów.
Byliśmy małżeństwem prawie 20 lat, dzieci mają w chwili obecnej 18 i 16 lat, mieszkają ze mną, ja wychowuję dzieci w całym tego słowa znaczeniu, inwestuję w ich rozwój edukacyjny, językowy , sportowy, ubieram, żywię itd.
Mąż nie utrzymuje kontaktu z dziećmi, nie interesuje się ich rozwojem, ani ułozeniem z nimi poprawnych stosunków. Alimenty zasądzone przez sąd w łączej kwocie 600,- zł otrzymuję za pośrednictwem kancelarii komorniczej, ponieważ nie były one płacone przez męża terminowo.
Powiem krótko, początkowo zgodne pozycie miedzy nami zostało zakłócone poprzez nadużywanie alkoholu przez męża, notoryczne uprawianie gier hazardowych/ salony bingo, salony z automatami do gier/, jak również przeznaczanie znacznych, bądż całkowitych kwot miesięcznych poborów na hazard, przez co ja byłam zmuszona zapożyczać się u rodziny i znajomych, aby móc w części poopłacać rachunki i mieć na jedzenie, nie mówiąc już o zaspokajaniu potrzeb wyższego rzędu rodziny.
Kilkakrotnie rozstawaliśmy się i godziliśmy, mąż za kazdym razem obiecywał poprawę i błagał abym mu dała szansę.
Niestety każdy kolejny powrót oznaczał sielankę przez miesiąc, dwa , a potem gehennę.
Mąż bywał agresywny i wulgarny, wykazywał naganny stosunek do mnie i do dzieci, stosował przemoc psychiczną i fizyczną. W domu miały miejsce awantury, nierzadko wszczynane przez niego po godz 22.00, nawet i o 2 w nocy. Sąsiedzi słyszeli nasze kłótnie, ale solidarnie nie wtrącali się. Odkąd mieszkamy sami, wszyscy sąsiedzi zgodnie twierdzą, że z chwilą kiedy mąż wyprowadził się, panuje spokój. Niestety, nie mogę liczyć na pomoc sąsiadów, żeby zeznawali jako świadkowie w sądzie - grzecznościowo proszą o nie wzywanie ich na świadków.
Walczyłam z mężem cały czas o utrzymanie stada rodzinnego, o poprawę - niestety bez skutku. Długi czas nie chciał się wyprowadzić, gdyż za wyprowadzenie się z mieszkania żądał ode mnie rekompensaty finansowej.
Podczas jednej z przeprowadzonych z nim rozmów powiedziałam, że nie widzę możliwości restrukturyzacji naszego związku, a takze że wolałabym ułożyć sobie życie z kobietą. Reakcja męża była dość bulwersująca, odparł, że mogę sobie mieć babę na boku, jemu to nie przeszkadza, ale on i tak będzie ze mną. Propozycja tak była dla mnie nie do przyjęcia, o czym powiedziałam mężowi. Reakcją jego na moją odpowiedź, było rozgłoszenie po całym osiedlu, po wszystkich znajomych i rodzinie informacji, że jestem lesbijką, przy czym mąż w ogóle nie wziął pod uwagę jak bardzo ta informacja może zaszkodzić dzieciom.
Mąż nie dysponuje żadnymi dowodami na temat mojej orientacji seksualnej, mimo iż od kilku lat jestem w związku z kobietą.Może jednak posunąć się do nieuczciwych działań i poprosić o świadczenie kogoś ze swojej rodziny przeciwko mnie (że np. widziano mnie jak całuję się ze swoją partnerką - czego w miejscach publicznych nie robię, właśnie dlatego, że ktoś niepowołany mógłby to zobaczyć).
Chciałabym prosić o poradę:
1. Czy w ogóle potwierdzić, przyznać się przed sądem do orientacji seksualnej?
2. Czy mogę po otrzymaniu pozwu z sądu z informacją o terminie rozprawy, odwołać sie do tzw. powództwa wzajemnego ( chcę rozwodu z orzeczeniem o winie męża - alkoholizm, hazard, naganny stosunek do mnie i do dzieci /agresja fizyczna i psychiczna/, niezgodność seksualna - w czasie trwania związku małżeńskiego - mieszkaliśmy w jednym pokoju z dwójką dorastających dzieci, co nie przeszkadzało mężowi domagać się wsółzycia seksualnego przy dzieciach )?
3. Czy istnieje mozliwość powołania biegłego psychologa sądowego , który mógłby przeprowadzić rozmowę z dziećmi ( z małoletnim dzieckiem, starsze 18 letnie dziecko chce świadczyć w sądzie przeciwko ojcu) celem rozmowy potwierdzającej naganne zachowanie ojca w domu ?
4. Z jakiego artykułu k.c mąż może odpowiadać za rozpowszechnianie informacji o mojej orientacji seksualnej i jak mam sformułować ewentualny pozew do sądu ?

Jeżeli któraś z Was miała podobny problem, bądź z podobnym się spotkała, prosiłabym o informacje, nie bardzo wiem, jak mam pomóc przyjaciółce. Do kogo, gdzie ewentualnie ona mogłaby się zgłosić? Chyba są jacyś prawnicy nie-homofobi? Może znacie kogoś takiego? Może wiecie o jakichś organizacjach (oprócz KPH, Lambda itd)?
Z góry dziękuję za wszelka pomoc.
Awatar użytkownika
a_media_noche
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 500
Rejestracja: 23 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: z Jeżyc:]

ad 4.

Post autor: a_media_noche » 13 sie 2005, o 15:21

Art. 24 KC, pozew o naruszenie prywatności. Pomyślę nad pozwem. Co do reszty pytań, może Lwica albo inne panie.
Are you beady enough to smile?
Ai
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 202
Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ai » 13 sie 2005, o 17:05

Zaznaczam, ze prawnikiem nie jestem, ale temat rozwodowy znam dosc dobrze ;-/
Wiec z tego co wiem - co moge skosnultowac rzecz jasna - orientacja seksualna nie moze byc w tym momencie argumentem w orzeczeniu o winie. Co innego zdrada - a skoro jestes w zwiazku z kobieta i maz znajdzie dowody to bedzie krucho.
A czy ujawiac - to juz bardzo zalezy od sedziego, ktory to bedzie prowadzil. No i jak ustanowic linie oborny - to wszystko jest starsznie plynne, bo sedziowie sa starszni erozni i starsznie popieprzeni :-/
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 13 sie 2005, o 17:39

Witam , jeśli mogę pomóc to służę, może się to przyda :
Rozwody podlegają przepisom Prawa Rodzinnego i opiekuńczego.

Oto wzór pozwu o rozwód z lexa, możecie ewentualnie wykorzystać :
...........................................................................................................
Nazwa miasta........., data........

Do Sądu Okręgowego w ..................
Wydział II Cywilny

Powódka: Katarzyna Kowalska, zam. w ......... przy
ul. ................,
Pozwany: Jan Kowalski zam. w .............
przy ul. ..................

Pozew o rozwód

W imieniu własnym wnoszę o:
1. rozwiązanie małżeństwa powódki - Katarzyny Kowalskiej z pozwanym J........ K............, zawartego w dniu ............... r. przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w ............., przez rozwód, bez orzekania o winie stron, (lub jak ktoś chce z orzeczeniem winy pozwanego),
2. powierzenie obojgu rodzicom wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem stron Piotrem K........... urodzonym dnia ........., z tym że miejscem zamieszkania dziecka będzie każdorazowe miejsce zamieszkania matki K................. K.............,
3. zasądzenie od pozwanego J.......... K............ na rzecz małoletniego P....... K........... kwoty po ......... zł miesięcznie tytułem jego udziału w kosztach utrzymania i wychowania dziecka, przy czym kwota ta będzie płatna do dnia 10-go każdego miesiąca z góry z ustawowymi odsetkami w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z kwot, do rąk matki K.......................... k..................., ( ten punkt mozna wyłączyć jeśli już są zasądzone alimenty we wcześniejszym wyroku),
4. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki zwrotu kosztów postępowania sądowego.

UZASADNIENIE
Strony zawarły związek małżeński przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w ............ w dniu ......................... r.
(dowód: odpis skrócony aktu małżeństwa stron)
Z małżeństwa tego w dniu ............... r. urodził się w ...............(miasto) syn P............ K...............
(dowód: odpis skrócony aktu urodzenia P................ K.................)

Do roku .............. r. małżeństwo stron układało się w sposób możliwy do przyjęcia (należy podać minimum 2-3 lata po ostatnim porodzie ). Chociaż zazwyczaj na powódce spoczywał ciężar utrzymania domu oraz opieki na dzieckiem stron. Pozwany.......... (tu należy troszkę opisać o problemie rodzinnym lub małżeńskim) np. zwykle nie pracował lub mimo iż pracował większosć pensji konsumował na swoje przyjemności i uzależnienia (alkohol, hazard - gry karciane, automaty). Od roku ............ w domu z tego tytułu odbywały się liczne awantury w obecności dziecka, których inicjatorem był pozwany. Dodatkowo od ... lat pozwany psuje opinię powódce w miejscu jej i dzieci zamieszkania. (można o tym napisać lub zlekceważyć i pominąć ten aspekt. Osobiście bym zrezygnowała z prouszania sprawy orientacji, a jeśli już to jako dowód na czepialstwo małżonka, jeśli faktycznie jesteś w dyskretnym zwiącku z kobietą).
(dowód: zeznania stron - i tu dobrze by było powołać świadków)
Ostatecznie w ............... r. pozwany wyprowadził się z mieszkania powódki, oczywiście pozostawiając syna (synów) pod wyłączną pieczą powodki. Od tego też momentu, zdaniem powódki, nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia pomiędzy stronami wyczerpujący dyspozycję przepisu art. 56 § 1 krio.
(dowód: zeznania stron jw.)
Związek emocjonalny powoda z synem oraz dotychczasowy podział obowiązków rodzicielskich stron (tj. całkowity ich brak po stronie pozwanego) uzasadnia ustalenie miejsca pobytu dziecka stron przy matce, która w lepszym stopniu zapewni małoletniemu realizowanie jego potrzeb życiowych. Koszt utrzymania syna powódka wyliczyła na kwotę....... (np.600 zł), na którą składają się: wyżywienie, odzież, książki i przybory szkolne, dodatkowe lekcje języków obcych , sport i rozrywka na dotychczasowym poziomie.
(dowód: dowody wpłat z ostatniego roku lub zaświadczenia o kosztach z zajęć pozalekcyjnych, paragony za żywność, odzież i przybory szkolne - ale nie muszą być, zwłaszcza z żywnosci) .
Jednocześnie pozwana wnosi o powolanie za zgodą sądu na świadka syna P.............. k........... w wieku....lat .

P........K............
powódka

Załączniki:
1. odpis pozwu,
2. spis kosztów,
3. skrócony odpis aktu małżeństwa,
4. skrócony odpis aktu urodzenia,
5. zaświadczenia lub dowody wplat z dodatkowych zajęć synai paragony.
.........................................................................................................

Sprawę o podział majątku lepiej przeprowadzać odrębnie !


:?
Jeśli Twoja koleżanka ma kłopty ze świadkami, nie pisałabym o konflikcie , jego wadach, tylko o trwałym rozpadzie małżeństwa na skutek separacji trwającej już od 3 czy 5 lat (różnic osobowości i temperamentu , które się ujawniły po 10 czy 15 latach małżeństwa), pozwany zamieszkuje oddzielnie i na dzieci łoży dopiero od momentu pozwania go do sądu w sprawie orzeczenia o alimenty.

powodzenia !
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 13 sie 2005, o 20:38

Witam ponownie :D
Bardzo dziękuję za pomocne informacje, ale...nadal szukamy i kręcimy się wokół nieszczęsnego tematu.
Zasadnicze pytanie - czy przyznawać się w sądzie do odmiennej orientacji seksualnej, gdyż na pewno ze strony sądu zapytanie o orientację padnie.
To wszystko jest tak strasznie skomplikowane, ponieważ nie wiadomo kto będzie prowadził sprawę. A jak wiadomo, Polacy do tolerancyjnych nie należą.
Jeśli się żąda orzeczenia rozwodu z winy współmałżonka, trzeba to udowodnić. Jakie dowody mogą być uznane przez sąd? Facet nie ma zdjęć, listów, nagrań. Może oprzeć się na świadkach....choć niekoniecznie.
Czy słowa mogą być wystarczającym dowodem dla sądu?
Kolejne pytanie - chodzi nam o powództwo wzajemne. Znalazłyśmy interpretację tego powództwa w internecie. Czy któraś z Was wie cosik na ten temat?
A propos zdrady. W jaki sposób można udowodnić tą zdradę? Jakimi dowodami musiałby facet dysponować, żeby ją udowodnić?
Co sąd rozumie pod pojęciem zdrady?
Czy 18 letnie dziecko może być wiarygodnym świadkiem dla sądu?
I jeszcze pytanie odnośnie powołania psychologa, czy jest sens wnosić o powołanie psychologa? Czy sąd to uwzględni?
Moja psiapsióła chciała wystąpić z pozwem o rozwód w momencie ukończenia przez młodsze dziecko 18 lat, aby sąd nie musiał rozpatrywać sprawy rozwodowej na okoliczność dzieci, niestety szanowny małżonek ją ubiegł.
Piszcie, może wspólnie uda nam się znależć wyjście z sytuacji.
THX :)
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Awatar użytkownika
Leica
super forma
super forma
Posty: 2176
Rejestracja: 29 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: Właśnie stąd

Post autor: Leica » 13 sie 2005, o 23:04

A czy zainteresowana nie powinna zwrócić się z takimi pytaniami do adwokata? W końcu to on siedzi w temacie i zna realia sal sądowych, a nie najbardziej nawet chętne do pomocy użytkowniczki forum dla lesbijek i biseksualistek....
[i]"Don't worry about what people think. They don't do it too often."[/i]
Ai
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 202
Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ai » 14 sie 2005, o 02:41

No tu IMHO potrzebny dobry adwokat
taki ktroy bedzie wiedzial kto prowadzi sprawe
i kotry ustali jakos jak to ma wygaldac..
ny mozemy deliberowac, ale tak naprawde ciezko powiedziec..
Polska prawo ma takie ze raz tabun swiadkow nie starczy, a raz wystarczy jeden..
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 14 sie 2005, o 08:06

Leica pisze:A czy zainteresowana nie powinna zwrócić się z takimi pytaniami do adwokata? W końcu to on siedzi w temacie i zna realia sal sądowych, a nie najbardziej nawet chętne do pomocy użytkowniczki forum dla lesbijek i biseksualistek....
Podpisuję sie pod tym.
Sprawa wymaga szczegółowego omówienia w zaciszu profesjonalnej pomocy adwokackiej.
Przedstawienie pełnych rzetelnych wyjaśnień na forum, powoduje istotnie spore trudności obu stronom.
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 14 sie 2005, o 11:45

Kwestia wynajęcia adwokata jest raczej oczywista, drogie panie.... :totalnamasakra: nie o to zresztą pytam.
Chodziło mi raczej o to KOGO wynająć, JAKIEGO adwokata, SKĄD. Może kogoś takiego znacie, może macie kogoś godnego polecenia? Chodzi mi o takiego adwokata, który nie będzie HOMOFOBEM.

Poza tym jeszcze jedna sprawa: co adwokat, to inna interpretacja. Ażeby zasięgnąć kilku opinii należy spotkać się z kilkoma adwokatami, a to kosztuje, w odróżnieniu od Waszych opinii; do tego Wasze opinie są istotne z tego powodu, że niektóre z Was borykały się z podobnymi problemami i mogą podzielić się swoim doświadczeniem, a to, przyznacie, jest o wiele bardzie j miarodajne od suchej, urzędowej informacji prawnika.
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 14 sie 2005, o 11:49

Znalazłam w internecie podobną sprawę, dotyczącą jednak mężczyzny. Jestem również ciekawa Waszej opinii na temat tej sprawy.
Poniżej wklejam link:
http://www.mojeprawa.info/pytanienr1.html#rozwód
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Ai
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 202
Rejestracja: 16 sty 2005, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Ai » 14 sie 2005, o 14:27

A moze powiedz jakie miasto?
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 14 sie 2005, o 15:08

Warszawa :)
Pozdrawiam wszystkich.
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Awatar użytkownika
Leica
super forma
super forma
Posty: 2176
Rejestracja: 29 gru 2004, o 00:00
Lokalizacja: Właśnie stąd

Post autor: Leica » 14 sie 2005, o 17:17

Fatalerror pisze: Chodzi mi o takiego adwokata, który nie będzie HOMOFOBEM.
A co za różnica, czy będzie, czy nie będzie homofobem? Adwokat ma bronić interesów swojego klienta (klientki) i jego osobisty stosunek do niego (niej) jest sprawą bez znaczenia. Ma być dobrym specjalistą od spraw rozwodowych i tyle. A czy prywatnie głosuje na LPR, czy po pracy zbiera podpisy na listach wyborczych Szyszkowskiej - co to ma do rzeczy?
Poza tym jeszcze jedna sprawa: co adwokat, to inna interpretacja. Ażeby zasięgnąć kilku opinii należy spotkać się z kilkoma adwokatami, a to kosztuje, w odróżnieniu od Waszych opinii; do tego Wasze opinie są istotne z tego powodu, że niektóre z Was borykały się z podobnymi problemami i mogą podzielić się swoim doświadczeniem, a to, przyznacie, jest o wiele bardzie j miarodajne od suchej, urzędowej informacji prawnika.
Raczej sugerowałabym powierzenie jednemu adwokatowi prowadzenia sprawy do końca, zamiast łazić od kancelarii do kancelarii i wyciągać średnią ważoną z opinii połowy warszawskich adwokatów. A praktykujący prawnik tym się różni od np. studentki prawa, że jego opinie nie są "suche i urzędowe", tylko oparte na praktyce sądowej. Tak mi się w każdym razie wydaje.
[i]"Don't worry about what people think. They don't do it too often."[/i]
Awatar użytkownika
segka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 539
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: segka » 14 sie 2005, o 20:20

Złozyłam pozew o rozwód w marcu, jako powódka na posiedzeniu pojednawczym (w czerwcu) nie poruszałam kwestii swojej orientacji; za to druga strona od tego właśnie zaczęła na pyanie Sądu o przyczyny rozpadu małżeństwa: 'ze przez kobiety'...

[co nomen omen doprowadziło nieomal do wybuchu śmiechu Panią protokolantkę]

Sędzina spytała mnie jak uważam, czy moja orientacja nie była dla pozwanego problemem.
Odpowiedziałam, iż na to pytanie nie potrafię odpowiedzieć, na ten temat może sie wypowiedzieć pozwany.
Natomiast uważam, że moja orientacja oraz kondycja mego małżeństwa - to jak ono wyglądało - to dwie zupełnie odrębne sprawy.

9go września mam termin rozprawy rozwodowej właściwej i mam nadzieję, iż będzie to ostatni termin w tej sprawie, czyli że w moim wypadku przewód zakończy się na przesłuchaniu stron.
Przed tyg. doprowadziłam do podpisania ugody stron przed notariuszem w sprawie przeprowadzenia rozwodu bez orzekania o winie i w tym duchu ma wyglądać przesłuchanie stron we wrześniu.

Tyle z mojego osobistego doświadczenia.

Przy dzieciach wspólnych z pewnością rozwód będzie trwał dłużej, zwłaszcza zę ma bć orzekanie o winie / współwinie.

Każdy z adwokatów ma swoją koncepcję prowadzenia sprawy, której się podejmuje (powierzonej), stąd też trzeba zdecydować się na jednego - od początku do końca mając zaufanie pełne - niczego przed nim ! nie ukrywając.

Powodzenia zyczę.
K.
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 14 sie 2005, o 22:57

segka pisze: Przed tyg. doprowadziłam do podpisania ugody stron przed notariuszem w sprawie przeprowadzenia rozwodu bez orzekania o winie i w tym duchu ma wyglądać przesłuchanie stron we wrześniu.
Podobno można zaniechać orzekanie o winie przy sprawie rozwodowej. Ale wielce prawdopodobne, że należy się liczyć z konsekwencjami takiej decyzji.
Każdy z adwokatów ma swoją koncepcję prowadzenia sprawy, której się podejmuje (powierzonej), stąd też trzeba zdecydować się na jednego - od początku do końca mając zaufanie pełne - niczego przed nim ! nie ukrywając.
I wcale nie musi być "orłem Temidy"( jak mówią), wystarczy, że będzie solidny, słowny i terminowy.
szeptem...ona
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 135
Rejestracja: 1 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: okolice Katowic..

Nie ruszac bo smierdzi...

Post autor: szeptem...ona » 27 sie 2005, o 02:15

Mam pytanie...
Dlaczego przyjaciolka uparcie chce rozwodu z orzekaniem winy..?!
Byl chamem i byl brutalny...ale czy nie lepiej uwolnic sie a nizeli z klopotami borykac sie przez kruczki prawne..?? Art. art... ale za tym stoi czlowiek...Jeden zrozumie inny nie..Jesli nie ma dowodow.. np. obdukcji lekarskich to oskarzenie o przemoc bedzie malo wiarygodne.. za nim bedą podstawieni swiadkowie.. Taak? A teraz logika...Swiadka mozna kupic..niech broni sie sama..Skoro mąż nie ma dowodow na jej orientacje to se moze gadac do woli..(ja bym powiedziala ze jest impotentem i ma problem ze sobą.. hihihhi ) .. zachowac spokoj i mowic krotko..Nie rozwodzilam sie ale znam zasade w sadzie.. ten co krzyczy.. wybucha i duzo mowi raczej przegrywa..!Wazne jest to ze...
dzieci są przy matce.. i ona lozy na nie.. Wazne ze dzieci chcą zostac przy mamie :) Wazne ze ojciec nie kontaktuje sie z nimi..Wazne ze nie mieszkają razem i nie konsumują zwiazku..! A reszta.. coz??.. nie ma uczucia..nie ma odpowiedzialnosci.. brak zainteresowania ze strony ojca edukacja.. dorastaniem dzieci wspolnych.. !Malo i konkretnie... Bez orzekania winy.. !!!
Wtedy taak nie zaboli...


Z szacunkiem dla kolezanki twej..:)
Trzymam kciuki.. :):)
niech nastanie cisza..
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie ruszac bo smierdzi...

Post autor: Fatalerror » 28 sie 2005, o 11:25

szeptem...ona pisze:Mam pytanie...
Dlaczego przyjaciolka uparcie chce rozwodu z orzekaniem winy..?!
Byl chamem i byl brutalny...ale czy nie lepiej uwolnic sie a nizeli z klopotami borykac sie przez kruczki prawne..?? Art. art... ale za tym stoi czlowiek...Jeden zrozumie inny nie..Jesli nie ma dowodow.. np. obdukcji lekarskich to oskarzenie o przemoc bedzie malo wiarygodne.. za nim bedą podstawieni swiadkowie.. Taak? A teraz logika...Swiadka mozna kupic..niech broni sie sama..Skoro mąż nie ma dowodow na jej orientacje to se moze gadac do woli..(ja bym powiedziala ze jest impotentem i ma problem ze sobą.. hihihhi ) ..
Malo i konkretnie... Bez orzekania winy.. !!!
Wtedy taak nie zaboli...
Z jednego prostego powodu jest to niemożliwe. Ten człowiek nie jest nastawiony pokojowo i na żadną ugodę nie pójdzie.
Zależy mu na tym, żeby ją publicznie udupić, więc nie da rady bez orzekania o winie.
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Awatar użytkownika
segka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 539
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: segka » 28 sie 2005, o 12:16

Wiesz ja takzę byłam o tym przekonana, jednak nie dałam za wygraną i sama wniosłam o pozew bez orzekania o winie, po czym gdy na pojednawczej eks uderzył w nutę "że to wszystko przez kobiety" stanelam z otwartą przyłbicą przed Sądem i powiedziałam: tak, jestem biseksualna - na pytanie: no jak to, przecież współzyła pani z mężem"... (nie uświadamiam Sądu co i jak jeśli chodzi o inne niż heteroseksualna orientacje) i że moja biseksualność nie ma żadnego związku z kondycją tego małżeństwa.

Oczywiście słyszałam wczesniej, zę wina będzie moja bo - kobiety. :twisted:

Nastawiłam się psychicznie, ze na sprawie we wrześniu wezmę winę na siebie..., bo jedyne czego pragnę to zachować spokój, który uzyskałam dopieo gdy byłam gotowa wyprowadzić się z domu mężczyzny, który w tym samym czasie potrafił zapewniać mnie o swojej miłości, a jednocześnie upokażać i maltretować tak psychicznie, jak i fizycznie.

Powiedziałam mu, że udowodnię mu współwinę - sprawa będzie trwała ze 2 lata, a obowiązek alimentacyjny przy takim rozwodze będzie ciążył dożywotnio na obojgu. Zapowiedziałam, iż na cały czas trwania procesu rozwodowego wystąpię o alimenty, nie wymelduję się z mieszkania, wystąpię o podział majątku wspólnego, przed Sądem powiem o wszystkim dokładnie co w tym małżeństwie robił (łącznie z gwałceniem mnie !...).

Oczywiście od razu nie przystał na propozycję ugody - w tym zgody na rozwód bez orzekania o winie - lecz nie dałam za wygraną i wracałam do tej propozycji mówiąc o kosztach, które zwiększają się z każdą następną sprawą przed Sądem, o szkotach adwokackich i alimentów, które zostaną mi przyznane.

Podpisałąm ugodę, 6.09 kolejna i mam nadzieję ostatnia rozprawa.
Mecenas eks własnie sporządziła pismo do Sądu - odpowiedz pozwanego - w którym zgadza się na rozwód bez orzekania o winie.

Tyle na dzisiaj
K.
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
arkaya
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 431
Rejestracja: 22 paź 2004, o 00:00

Post autor: arkaya » 28 sie 2005, o 12:37

Segka :salut:
Awatar użytkownika
motaba
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 133
Rejestracja: 11 lis 2003, o 00:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: motaba » 28 sie 2005, o 16:13

Segka-pełen szacunek :D trzymac kciuki będę!
Primum non nocere
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 29 sie 2005, o 06:45

Segka, dzielna jesteś. Trzymam kciuki :)
szeptem...ona
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 135
Rejestracja: 1 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: okolice Katowic..

Post autor: szeptem...ona » 29 sie 2005, o 15:24

Segka .. :) Brawo Ci za upor.. !!



Czyli jaki wniosek..?!
Drogie Panie..choc sprawa o rozwod jest bardzo stresująca to nie powinnysmy sie dac zastraszyc..!!Krowa ktora duzo ryczy malo mleka daje..!

Ten facio niech gada ile chce w sądzie... zachowac spokoj i przygotowac sie na odpowiedzi(moja rada!)..Skoro wie ze zaatakuje ją z tego tematu (lesbijka żona) .. wiec tyle latwiej sie ma, ze juz moze przygotowac linie obrony!!
Mam nadzieje ze sąd nie bedzie rozpatrywal tego czy jest dobrą les.. ale czy jest dobrą matką..!!
Orientacja nie ma nic wspolnego z bycia dobrą matką..!
Jednak by udowodnic sedziemu iz jest les..musi miec dowody (zdjecia np.) czego sadze ze facio nie posiada..!
Kolezanka musi zdecydowac czy przed sadem powiedziec o swej bisexualnosci..

Przypomniala mi sie sytuacja znajomej.. (chyba biseksualna ale mi tego nie powiedziala)... Ona wniosla sprawe o rozwod..i chciala (sory za wyrazenie) udupic meza..(tak to ujela)!!Byl brutalem.. bil ją..!Widzialam w jakim stanie kiedys do mnie przyjechala :(.. Miala dowody.. kilka obdukcji lekarskich.. odnotowane interwencje policji w nocy.. !Powod rozwodu.. przemoc fizyczna i psychiczna nad rodzina!
Sprawa zdawala sie byc wygrana.. z orzeczeniem winy pozwanego !
...hmm... tylko jedna sprawa zmienila caly tok zdarzen..!Otoz maz przed sadem powiedzial ze ona jest lesbijka itd.. :? No taak.. to slowa tylko.. oszczerstwa.. - Mowila kolezanka.. Gdzie są dowody..?Smiala sie..!A jednak cos znalazl mąż..i tym sie wybronil..!Podal sądowi kopie ubezpieczenia w razie smierci !! W ktorym wyraznie bylo napisane ze w razie smierci jej.. kase ma nie jej syn.. mama.. czy tez brat kolezanki.. ale jej przyjaciolka (osoba obca) ! No i wtedy zaczol sie meksyk..!Spokorniala i podpisala ugode bez orzekania winy..!

Tak to bywa ze ten co chce sie mscic..generalnie dostaje po dupie od życia..!!

Wszystkim Panią życze powodzenia..i oby problemy ktore nas czasem spotykają okazaly sie blachostką latwą do rozwiazania..
Slonca w sercach.. Wszystkim Nam :wink:
niech nastanie cisza..
Katze
super forma
super forma
Posty: 1066
Rejestracja: 5 paź 2004, o 00:00

Post autor: Katze » 29 sie 2005, o 15:44

szeptem...ona pisze:
Czyli jaki wniosek..?!
wniosek taki, zeby nie oświecac swoich mężów przed rozwodem odnośnie orientacji. To jest całkowicie niepotrzebne, przysparza kłopotow i przeciaga sprawę rozwodową.
Nie liczcie dziewczyny na zrozumienie przez niego waszej decyzji zyciowej i spokojny, przyjacielski rozwód.
Tu jest Polska
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 29 sie 2005, o 19:06

Hm....Otrzymałyśmy całkiem niedawno odpowiedź od Pani prawnik z KPH, gdzie wystosowałyśmy maila z prośbą o radę. Oto odpowiedź:
"Szanowna Pani,
Odpowiadając na Pani pytanie pragnę zauważyć, że sprawa pozostaje bardzo
skomplikowana. Dlatego też pozwolę sobie odpowiadać w kolejności na Pani
pytanie, ale też zaproponować spotkanie w siedzibie KPH, co zdecydowanie
ułatwiłoby rozwiać wszelkie wątpliwości i dałoby gwarancję
zabezpieczenia się przez ewentualnym pominięciem jakiegoś ważnego
zagadnienia.
Odnośnie do pierwszego pytania:
Jak już wcześniej zasugerowałam, to trudna sprawa. Przede wszystkim
dlatego, iż sama nie jest Pani przekonana, czy to dobry pomysł, by
przyznawać się do swojej orientacji seksualnej.
Tą decyzję oczywiście należy przemyśleć. Zdecydowanie najczęściej jednak
do powodów, które odwodzą od takiej decyzji należą małoletnie dzieci i
ich nastawienie do sprawy. Tutaj sytuacja wygląda o tyle dobrze, że
dzieci są dorosłe, nawet 16 lat jednego z ich w uznaniu Sądu zasługuje
na poważne potraktowanie, a przede wszystkim wysłuchanie.
Po drugie nie wiem jak wygląda Pani sytuacja zawodowa, tzn., czy miejscu
Pani zatrudnienia nie będzie Pani dyskryminowana po oficjalnym
przyznaniu się do swojej orientacji seksualnej.
Nadto, co najważniejsze, w Sądzie będzie Pani zobligowana do mówienia
prawdy. Poświadczenie nieprawdy będzie działało na Pani niekorzyść,
będzie świadczyło o braku Pani wiarygodności. Tym bardziej, że mąż użyje
wszystkich możliwych środków, by udowodnić Pani orientację seksualną.
Zakładając też, że Pani dzieci będą zeznawać, i jednocześnie, jak
przypuszczam, zakładając, że one też wiedzą o tym, trudno będzie
udowodnić Sądowi, że jest inaczej.
Reasumując, przyznanie, że jest Pani lesbijką prawdopodobnie będzie
konieczne, a ukrywanie tego faktu, ze względu nawet na Pani
samopoczucie, może nie być wskazane.
Przypominam, że nie ma w polskim prawie przesłanki rozwodu, tym bardziej
z winy wyłącznej jednego z małżonków, która mówiłaby o homoseksualności
jednej ze stron. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że utrzymanie takiego
związku jest mocno utrudnione, ale trzeba będzie Sądowi wytłumaczyć, że
w Pani wypadku przyczyną rozwodu nie jest Pani homoseksualność, ale
zupełnie inne przyczyny, leżące na dodatek po stronie męża.
Na razie pozdrawiam,
W ciągu kilku dni skontaktuję się z Panią,
................................"
Czegoś tu nie rozumiem. Mianowicie pozycja zawodowa o której wspomina Pani prawnik. Co ma wspólnego praca z rozwodem z orzeczeniem o winie z powodu orientacji seksualnej?
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 30 sie 2005, o 00:15

:( No cóż widać masz małą wyobraźnię (bez obrazy), ponawiasz pytania nie notując i nie analizując odpowiedzi już Tobie udzielonych, a szkoda. To co Pani prawnik napisała, napisały również tutaj inne osoby. Więc pytam się o co właściwie Tobie chodzi, do czego zmierzasz, co chciałabyś usłyszeć ?
Wybacz, ale nie mogę zrozumieć... chcesz pomóc przyjaciółce, fajnie, ale pierwej ustal z zainteresowaną fakty. Ustal co mąż wie, co dzieci wiedzą, co środowisko Twojej przyjaciółki wie o jej życiu. Następnie to ona, nie my musi podjąć decyzję jaką wybrać linię tzw. obrony. Co byŁo pierwsze w ich życiu malżeńskim, rozkład małżeństwa, niezgodność, czy zdrada Twojej przyjaciółki. Proszę nie denerwuj sie na mnie, ale przyznam szczerze, nie rozumiem czemu angażujesz aż tyle osób i drążysz temat ? Życzliwe osoby Wam radzą właściwie w ciemno. Może faktycznie wykorzystajcie pomoc Pani prawnik.

powodzenia.
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
Frida2
super forma
super forma
Posty: 1276
Rejestracja: 18 kwie 2005, o 00:00
Lokalizacja: ze swojego nikąd...

Post autor: Frida2 » 30 sie 2005, o 07:34

Otóż to, kilka rzeczy naszkicowano wcześniej. W wyroku orzekającym o winie, sąd ma w obowiązku ustalić, który z małżonków ponosi winę za rozkład małżeństwa.
Trzymajcie się jednego adwokata, i tyle. Bo, czym więcej radzących, tym większy mętlik w głowie.

O adwokacie, pół serio, pół żartem:
Zagadnienie jego całe
jak z czarnego zrobić białe :wink:
Awatar użytkownika
Bzigo
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 20
Rejestracja: 16 mar 2004, o 00:00
Lokalizacja: Wawa

Post autor: Bzigo » 30 sie 2005, o 15:21

Chyba będę musiała się wtrącić...

Ai
1) Skąd wiesz, że orientacja seksualna nie może być argumentem w orzeczeniu o winie? Wiesz może jak brzmi artykuł mówiący o tym?
2) Zdrady NIE BYŁO w trakcie trwania małżeństwa. Nasza przyjaciółka (Moja i Fatalerror) związała się z kobietą dopiero po tym, jak jej mąż wyprowadził się z domu. Rozpad małżeństwa natomiast nastąpił na długo przed jego wyprowadzką.

Szeptem...ona
1) To nie przyjaciółka chce uparcie rozwodu z orzekaniem o winie, a jej mąż. Przyjaciółka z chęcią przeprowadziłaby rozwód bez orzekania o winie. Niestety mąż pała zemstą (urażona męska duma i te tam takie, owszem, nie trzeba mu była mówić, ale alea iacta est, więc trudno) i nie ma możliwości porozumienia między nimi. To jest prosty facet, wręcz cham... Co tu dużo mówić. Przepaść intelektualna między nimi jest ogromna, żadne pokojowe argumenty do niego nie trafiają.
2) Oskarżenie o przemoc męża w stosunku do rodziny jest do udowodnienia poprzez rozmowę dzieci z biegłym psychologiem sądowym.
3) Facet nie ma żadnych dokumentów obciążających żonę bo takich dokumentów po prostu w ogóle nie ma (przyjaciółka nie zapisywała niczego na swoją partnerkę, a na dzieci), a gdyby nawet były takowe, to on nie mieszka już z żoną od 4 lat, więc nie miałby do nich i tak żadnego dostępu.

Lwica1
1) Sprawy o podział majątku w ogóle nie będzie. Facet nie był nigdy zameldowany w mieszkaniu swojej żony.
2) Chyba trochę się czepiasz Fatalerror:
Fatalerror zadała mnóstwo pytań, które się NIE powtarzają, a na które dotąd jeszcze nie uzyskała żadnej odpowiedzi.
Jeśli zaś jakieś powtórzyła, to w celu zgłębienia problemu. Znam moją kobietę, ona lubi drążyć i zadawać PODOBNE pytania, za każdym razem mając CO INNEGO na myśli. Skoro nie dostrzegasz tych subtelnych różnic, to chyba jesteś mało bystra (bez obrazy).
3) Czemu Fatalerror drąży temat?
Bo niczego nie robi na odczepnego.

Kłaniam się paniom :)
Każda chwila z Tobą jest bezcenną łaską; każda chwila bez Ciebie - bezpowrotnie utraconą wiecznością
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 30 sie 2005, o 18:49

:cool: :cool: :cool: oj Bzigo brawo ładnie bronisz swą Panią a zarazem nas oświecasz :wink: Witajcie obie na forum. Ja się z tego tematu wypisuję, gdyż tam gdzie wielu doradców powstaje chaos :roll: :wink:
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
szeptem...ona
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 135
Rejestracja: 1 lut 2005, o 00:00
Lokalizacja: okolice Katowic..

Post autor: szeptem...ona » 31 sie 2005, o 01:31

Skoro tak jest...


Ja mowie czesc... :cool:




P.s. Jednak jak kazdemu dobrej woli zycze powodzenia.... :salut:

:):)
niech nastanie cisza..
Awatar użytkownika
Fatalerror
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Fatalerror » 31 sie 2005, o 19:52

Szkoda....
Mimo wszystko dziekuję Paniom za poświęconą chwilę uwagi.
Decyzja została podjęta - moja przyjaciółka nie będzie przyznawać się do swojej orientacji seksualnej.
A jak potoczy sie sprawa? Czas pokaże.
Proszę trzymać za Nią kciuki.
THX :D
Boże! Chroń mnie przed debilami (bo z mądrymi sama sobie poradzę)!!!
ODPOWIEDZ