Święta Bożego Narodzenia - czas pitraszenia !

Nasze ulubione potrawy, przepisy kulinarne, diety cud. Tu piszemy o zdrowym odżywianiu i o tym co tłuste, słodkie i niezdrowe ... ale takie smaczne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Święta Bożego Narodzenia - czas pitraszenia !

Post autor: Lwica1 » 25 paź 2004, o 14:54

:D Miłe Panie, święta się zbliżają w szybkim tempie, więc mam pytanie:
Jakie dania na święta Bożego Narodzenia planujecie, co w zestawach i tradycji macie, czy liczby dań też przestrzegacie? Może jakieś przepisy ciekawe podrzucicie, nowe potrawy..... WSPÓLNIE WYMYŚLIMY :lol:
Ostatnio zmieniony 21 gru 2004, o 06:26 przez Lwica1, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 25 paź 2004, o 15:08

barszcz z uszkami grzybowymi
karp/dla rodzinki, jestem vege/
kulebiak
kutia
groch z kapusta
yyy...no i ciasta, tradycyjnie
moje miasto to zlepek ludnosci naplywowej, nie ma wlasnego jednolitego menu na wigilie. ostatnio experymentowalam z zupa grzybowa...byla pyszna :D
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 25 paź 2004, o 15:10

:D a na czym ten eksperyment polegał? :roll: możesz opisać?
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
MI$
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 258
Rejestracja: 28 lis 2003, o 00:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: MI$ » 25 paź 2004, o 15:18

Lwica, aleś smaczniusi temat wymyśliła :D A że ja gotować uwielbiam, to w te pędy piszę ale ograniczę się do tego co sama lubię.
Zacznę od tego co obowiązkowe (moim zdaniem) ... zupa :!: Mój postulat: żadnych świąt bez zupy :wink: Oczywiści barszcz czerwony na wodzie z suszonych grzybków. Do tego - pierogi. Nie jakieś tam oszukane z kapusta, z samuśkich grzybów farsz ma tam być. Właściwie do 15 roku życia na tym kończyły się moje wigilijne potrawy :P Potem doszły rybki. Cudowny, pieczony karpik z rodzynkami i pieczarkami; w glarecie; smażony. Śledziki pod każdą postacią.
Tyle dobrego, tylko potem ... jakiś ranigast, czy coś :roll:
Ponoć nie trzeba już zachowywać postu w Wigilię ... dla mnie to jednak, jakieś dziwne zwyczaje :twisted:
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 25 paź 2004, o 16:30

:D Miś...mówisz karpik pieczony ...z rodzynkami ? A jak to robisz szybko podawaj, bo ja smażę karpia z pieczarkami,też pychota :jezor:
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
Duszołap
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 39
Rejestracja: 2 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Duszołap » 25 paź 2004, o 17:15

U mnie dla odmiany zamiast barszczyku jest zawsze grzybowa, do tego oczywiście pierogi, karp lub pstrąg smażony, kapusta z grochem i grzyby panierowane (mniam...). No i obowiązkowo makowiec i domowy sernik, i chyba w tym roku znowu piernik upiekę :D :idea: :D
agik
super forma
super forma
Posty: 2688
Rejestracja: 28 cze 2004, o 00:00

Post autor: agik » 25 paź 2004, o 20:51

Co mi uswiadamia, ze nie po raz pierwszy w zyicu bede calkowicie sama na wigilie. Z w/w powodu zadnych przygotowan robic nie bede.
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 25 paź 2004, o 21:18

empirycznie wykazany i przetestowany przepis na wigilijną zupę grzybową:
- 2 garście suszonych na lipcowym, balsamicznie czystym powietrzu lasów prawdziwków, zbieranych w wigilię Swietego Jana, o północy, na rozstaju dróg, lewą ręką i srebrnym nożykiem obranych, najlepiej by tańcowały nad nimi nagie blond dziewice*
- litr wody
przyprawy
- łyżka mąki

wszystko do kotła, i ugotować, i pożreć z makaronem domowym dwujajecznym. tak oto sacrum i profanum wspolnie pracują dla naszych podniebień roskoszy :lol:

*że cała operacja przy pełni księżyca i muzyce fletni pana to chyba oczywiste jest...
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 25 paź 2004, o 22:37

:) A ja od lat sama :tancze: wigilię szykuję, więc program mam opracowany, a potrawy takie szykuję:
1. zupa grzybowa z makaronem, kiedyś i rybną zupę z karpia szykowałam na słodko,
2. ryba smażona (odfiletowana) z pieczarkami, surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem i marchewką,
3. naleśniki z farszem z kapustą i grzybami,
4. ryba w galarecie ładnie ozdobiona ale nie zawsze jest robiona,
5. śledzie w śmietanie, oliwie,
6. kompot ze śliwek
7. kapusta z grochem (kumpela od lat mi robi, bo mi nigdy nie wychodzi :wink: ),
8. chlebek,
9. masełko, chrzanik, ćwikła, grzybki marynowane,
10. sałatka śledziowo-ziemniaczana,
11. makiełki z jagną obowiązkowo,
12. sernik i piernik( niestety kupuję), różne bakalie i orzechy.

Tak mama mnie nauczyła i tak robię od lat, ale myśle sobie, że chętnie bym coś zmieniła... dlatego będę czytała z dużym zainteresowaniem, a może coś przemycę nowego i pysznego :wink:
Ostatnio zmieniony 27 paź 2004, o 22:20 przez Lwica1, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
tenere
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: z czterech pór roku i świata całego

Post autor: tenere » 26 paź 2004, o 07:11

Cóż, po prostu - nie ma jak u mamy, ja występuję jako torba na zakupyObrazek
Awatar użytkownika
figaro
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 269
Rejestracja: 19 paź 2004, o 00:00

Post autor: figaro » 26 paź 2004, o 14:56

no, u mamy najlepiej!!!
OSZUSTKA
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 26 paź 2004, o 15:02

hej..czy to znaczy, że Wy mamom nie pomagacie i nic nie pitrasicie? :wink:
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
Duszołap
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 39
Rejestracja: 2 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Duszołap » 26 paź 2004, o 16:46

Nie wiem jak u reszty, ale u mnie pomoc wygląda w ten sposób, że na 2 tygodnie przed świętami zostaję mianowana naczelnym "przynieśwynieśipolatajanakońcupozamiataj", przywiązują mi miotłę do ogona, ścierki to łapek i zaczynam Wielką Sprzątającą :twisted: . Garami z reguły tłucze mamuśka, bo we dwie się w naszej klitce zwanej kuchnią nie mieścimy, część dań przygotowuje też ciocia, a pierogi robi tata.
No i oczywiście ja ubieram choinkę :D :D :D
Awatar użytkownika
Japonka
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3906
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Japonka » 26 paź 2004, o 17:11

agik pisze:Co mi uswiadamia, ze nie po raz pierwszy w zyicu bede calkowicie sama na wigilie. Z w/w powodu zadnych przygotowan robic nie bede.
Hmm... z wyboru?
Bo moze Pani zyczy sobie byc zaproszona gdzies na Swieta??
Awatar użytkownika
doominika
super forma
super forma
Posty: 2912
Rejestracja: 14 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Londyn

Post autor: doominika » 26 paź 2004, o 17:35

jako, ze swiat nie obchodze z racji mojej niewiary spedze je na obczyznie pewnie. ale dla samego zarelka bym chetnie skoczyla do mamusi :(
nie ma jak polskie jedzonko - az mi slinka leci jak czytam wasze przepisy, nawet jakies wyimaginowane zapachy czuje .........
tu zarlo wstretne i obawiam sie Polske niedlugo tez czeka unijno-europejska chemia :?
agik
super forma
super forma
Posty: 2688
Rejestracja: 28 cze 2004, o 00:00

Post autor: agik » 26 paź 2004, o 18:57

Wszyszlo, jakbym sie tego zaproszenia dopraszala, japonka :lol: :lol: :lol: A ze mna to jest tak: jestem wybitnie nierodzinnym czlowiekiem, bo rodzinne doswiadczenia mam paskudne, wiec nawet, jak moja matka jeszcze zyla i robila wigilie, czasami wybieralam dola we wlasnym domu zamiast murowanej rodzinnej klotni przy tej wigilii. Chadzac gdzie indziej w ten szczegolnie rodzinny dzien tez nie potrafie mimo jakis tam, zdarzalo sie, zaproszen. No a ostatnie wigilie spedzilam z domu z moja byla... Dwa lata temu byla u nas moja matka. To byly ostatnie dni jej zycia. No wiec ogole nie haslo wigilia robi mi sie mokro w oczach.
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 26 paź 2004, o 19:21

:shock:
agik, nie wiem co powiedziec...przykro mi :(
moja rodzinka nie toleruje nawet moich kobiet, bah, niegdys nawet mojego faceta nie tolerowali...
ale moze udaloby sie zrobic okoloswiateczny zlot w krakowie? krakowianek jest tu sporo, a zawsze to jakos tak...milej
sciskam cie cieplutko
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 26 paź 2004, o 19:22

agik pisze:No wiec ogole nie haslo wigilia robi mi sie mokro w oczach.
Agik myślę, że z wyżej wymienionych powodów niejedna z Nas, w ten szczególny wieczór myśli o ukochanych, o najbliższych...czyli tych , których nie ma przy stole z takich lub innych względów. Łza kręci się w niejednym oczku i powoli spływa po policzkach.
Myślę, że w Twym dole ( bardzo spodobał mi się zwrot, taki ciepły, intymny) też możesz przyszykować małą wieczerzę..zaprosić jakąś samotną sąsiadkę, koleżankę lub z piwnicy zwierzaczka :)
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
agik
super forma
super forma
Posty: 2688
Rejestracja: 28 cze 2004, o 00:00

Post autor: agik » 26 paź 2004, o 19:32

ZWIERZACZKA. Odczuwam nieprzeparta potrzebe zaadoptowania jakiej przemoczonej. rozplakanej znajdy. Kociej, znaczy sie. :lol: :lol: :lol:
Paniom dziekuje za mile slowa.
Zastanawiam sie samokrytycznie nad zmiana nicka na "tragiczna" :lol: :lol: :lol: biorac pod uwage tresc moich postow. :lol: :lol: :lol: :roll:
Awatar użytkownika
tenere
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: z czterech pór roku i świata całego

Post autor: tenere » 26 paź 2004, o 19:48

Lwica 1 napisała:
czy to znaczy, że Wy mamom nie pomagacie i nic nie pitrasicie
Ależ jakże :!: Skoro piszę, żem torba na zakupy, to jest to niezwykle poważne zadanie :!: Poza tym mama pozwala obierać, szatkować, drobić, albo mieszać, ukręcać, ucierać, albo stroić, dekorować :lol:
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 26 paź 2004, o 19:54

:D zatem można rzec, że jesteś jedną z ważniejszych osób w tym okresie, bo to są też bardzo istotne i męczące prace :) Ale powiedz nam co szatkujecie.. mieszacie.... :jezor:
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 26 paź 2004, o 20:05

tenere, nie zapomniej o wyżeraniu :lol: :lol: :lol:
pomyslcie o spotkaniu kolo swiat w kraku, kto ma blisko...to fajne by bylo chyba :D
Awatar użytkownika
tenere
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: z czterech pór roku i świata całego

Post autor: tenere » 27 paź 2004, o 07:30

Lwica 1 napisała:
Ale powiedz nam co szatkujecie.. mieszacie....
Tylko to, co mama każe, w określonej przez nią ilości, w określonym rodzaju. Tylko nie sądźcie z tego, że mam 15 lat! A wygląda to tak:
Obrazek
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 27 paź 2004, o 15:00

no to juz wiemy...tenere na swieta przygotowuje wspaniala, żółta , tradycyjną pulpę :lol: moja matka zawsze robi wszystkiego wiecej, bo w czasie produkcji, jesli uda mi sie dorwac do kuchni, przy okazji pomagania polowa ląduje w mojej paszczy przepadlistej...
bo ja uwielbiam surowe ciasto
chocby mnie za to biczem kto chlasną
chocby joigurtu wzorem krzyczeli
że "extraduze kawalki salmonelli" :jupi:
Osowiała
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 826
Rejestracja: 24 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Osowiała » 27 paź 2004, o 16:27

u mnie(a dodam żem ślązaczka:)) piorytetowo musi być -Moczka!!!!Bratheringi(chyba tak się pisze?).....ale szczerze mówiąc osobiście nie przepadam:)
pozdrawiam :lol:
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 27 paź 2004, o 17:19

Osowiała pisze:u mnie(a dodam żem ślązaczka:)) piorytetowo musi być -Moczka!!!!Bratheringi(chyba tak się pisze?).....ale szczerze mówiąc osobiście nie przepadam:)
pozdrawiam :lol:
Jejku :roll: takie nazwy MOCZKA....Bratheringi....??? ale z czego to, co to, jak to się podaje i jak się je..to nie napisałaś :(
A ja :jupi: chcę poznać..wiedzieć...litości dziewczyny, dajcie więcej szczegółów :D
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
Awatar użytkownika
tenere
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 3 paź 2004, o 00:00
Lokalizacja: z czterech pór roku i świata całego

Post autor: tenere » 27 paź 2004, o 20:03

Nie tylko pulpę, moja droga Obrazek
Awatar użytkownika
heya_
super forma
super forma
Posty: 1157
Rejestracja: 2 kwie 2004, o 00:00
Lokalizacja: south-east

Post autor: heya_ » 27 paź 2004, o 20:33

ach, czy byc moze? jarzynki? brawo...a ja zylam w blogiej ułudzie ze nad morzem to sie spozywa z celebracją zupę rybną w wigilijnym duchu...a fe! ja to powiedzialam? :lol: :oops:
i co to jest ta moczka oslawiona, i to drugie, dziwne? brzmi ciekawie...
Awatar użytkownika
margo
super forma
super forma
Posty: 1602
Rejestracja: 7 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z Wenus

Post autor: margo » 27 paź 2004, o 22:00

A ja zapytam...czy któraś z Pań zna przepis na rybę duszoną w cebuli i czosnku... :?: :D :D
Będę bardzo zobowiązana :roza:
[img]http://img120.echo.cx/img120/1115/linia348bk.gif[/img] http://teczowyswiatkob.forka.us/portal.php?
Awatar użytkownika
Lwica1
super forma
super forma
Posty: 1230
Rejestracja: 25 lut 2004, o 00:00
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Lwica1 » 27 paź 2004, o 22:17

:roll: Margo będę :totalnamasakra: mogę? Dziękuję...zatem myślę, że robisz to tak:

smażysz rybkę bez ości , następnie na patelni z czosnkiem cebulkę (pokrojoną w plasterki), a potem wszystko to układasz warstwami w rondelku :roll: solisz i ewentualnie pieprzysz, pamiętaj nie chrzanisz :!: :!: Myślę , ze dobrze strzeliłam? :lol: :lol: :wink:
Ostatnio zmieniony 27 paź 2004, o 22:18 przez Lwica1, łącznie zmieniany 1 raz.
"Miarą miłości jest miłość bez miary"
ODPOWIEDZ