teatr
-
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 7 lut 2008, o 00:00
- Lokalizacja: Opole/ Wrocław (bardziej wroc)
teatr
chodzi o spektakle jakie widziałyście i które zapamiętałyście (obojętne czy przez ich geniusz czy przez to że chciałybyście tak naprawde jak najszybciej zapomnieć ;])
zaczynając
najpiękniejsza rzecz świata "8 dzień tygodnia" w teatrze starym w krakowie
rzecz przeeecudowna polecam bardzo serdecznie szczególnie dla sceny w deszczu i dla scen że tak nazwe narracyjnych ;]
w wrocławiu w teatrze współczesnym "kartoteka"
wbrew pozorom nie tak nowatorskie podejście (grotowski) był pierwszy > przynajmniej tak go sobie wyobrażam ) dla tych co jednak nie siedzą tak głęboko w teatrze może to byc zupełnie nowe przeżycie (zdecydowanie pozytywne i to bardzo)
tam też "nakręcana pomarańcza" (w sensie ze w współczesnym wrocławskim) jak ktoś widział "mechaniczną pomarańcze" wie ze sama fabuła powala na kolana plus genialny w swej roli eryk lubos
polecam też "matkę joannę od aniołów" w teatrze im. jana kochanowskiego w opolu
dla samej scenografii zapachu błota i klimatu
i dla sceny upicia zakonnicy
to na razie tyle (proszę równiez o wypowiedź tych co widzieli wyżej wymienione spektakle > ciekawam co myślice ;])
zaczynając
najpiękniejsza rzecz świata "8 dzień tygodnia" w teatrze starym w krakowie
rzecz przeeecudowna polecam bardzo serdecznie szczególnie dla sceny w deszczu i dla scen że tak nazwe narracyjnych ;]
w wrocławiu w teatrze współczesnym "kartoteka"
wbrew pozorom nie tak nowatorskie podejście (grotowski) był pierwszy > przynajmniej tak go sobie wyobrażam ) dla tych co jednak nie siedzą tak głęboko w teatrze może to byc zupełnie nowe przeżycie (zdecydowanie pozytywne i to bardzo)
tam też "nakręcana pomarańcza" (w sensie ze w współczesnym wrocławskim) jak ktoś widział "mechaniczną pomarańcze" wie ze sama fabuła powala na kolana plus genialny w swej roli eryk lubos
polecam też "matkę joannę od aniołów" w teatrze im. jana kochanowskiego w opolu
dla samej scenografii zapachu błota i klimatu
i dla sceny upicia zakonnicy
to na razie tyle (proszę równiez o wypowiedź tych co widzieli wyżej wymienione spektakle > ciekawam co myślice ;])
Widziałam tydzień temu "Matkę Joannę od Aniołów", szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś ciekawszego, ale nie narzekam, bo teatr uwielbiam sam w sobie :] ale nie podobało mi się jak palili papierosy na scenie (właśnie rzucam)
Najlepszą sztuką na jakiej do tej pory byłam był Makbet, również w Opolu. To po prostu trzeba obejrzeć! Uwspółcześniona wersja: Dunkan - mafioso, trzy wiedźmy - prostytutki, uczta na zamku - pijacka impreza:)
W teatrze współczesnym we wrocławiu"Niskie Łąki", pójdę jeszcze raz jak będą grali chociażby po to żeby usłyszeć przefantastyczne "Mury" Kaczmarskiego śpiewane przez Bartka Woźnego No i Lidkę wychodzącą z wanny
Najlepszą sztuką na jakiej do tej pory byłam był Makbet, również w Opolu. To po prostu trzeba obejrzeć! Uwspółcześniona wersja: Dunkan - mafioso, trzy wiedźmy - prostytutki, uczta na zamku - pijacka impreza:)
W teatrze współczesnym we wrocławiu"Niskie Łąki", pójdę jeszcze raz jak będą grali chociażby po to żeby usłyszeć przefantastyczne "Mury" Kaczmarskiego śpiewane przez Bartka Woźnego No i Lidkę wychodzącą z wanny
"Baba jest jak głupia piosenka - raz ci wejdzie do głowy i nie możesz przestać o niej myśleć"
Klan urwisów
Klan urwisów
-
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 7 lut 2008, o 00:00
- Lokalizacja: Opole/ Wrocław (bardziej wroc)
widziałam "makbeta" i szczerze?
ok ... zachwycić mnie nie zachwyciło niestety. nie lubie na siłe a o na siłe było bardzo.
a opolskim polecam jeszcze "piękność z leenane" (czy jka tam sie to pisze xD). przewspaniałe. no i fabuła (dla tych pań co mają problemy z matkami > takich chyba nie brakuje niestety :/ )
widziałam niedawno wrocławsko-współczesnego "baal'a". miał wiele mankamentów ale lubie teatr w takiej konwencji
ok ... zachwycić mnie nie zachwyciło niestety. nie lubie na siłe a o na siłe było bardzo.
a opolskim polecam jeszcze "piękność z leenane" (czy jka tam sie to pisze xD). przewspaniałe. no i fabuła (dla tych pań co mają problemy z matkami > takich chyba nie brakuje niestety :/ )
widziałam niedawno wrocławsko-współczesnego "baal'a". miał wiele mankamentów ale lubie teatr w takiej konwencji
Kartoteka - Wrocław
Polecam gorąco Kartotekę w reż. Zedary we Współczesnym we Wrocławiu. Rewelacja...mocno zrobione, daje po głowie, że się tak wyrażę, a jednocześnie nie brak humoru i ironii. No i ta zabawa z widzem... idźcie
- Malgorzata
- super forma
- Posty: 2849
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath
Trochę się zagapiłam, bo już po północy, ale przypominam o tym, że:
27 marca obchodzony jest na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Teatru.
Historia obchodów sięga do 1961 r. Dzień Teatru został ustanowiony na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w 1957 r. w Paryżu. Był to pierwszy festiwal teatralny, na którym spotkały się zespoły z całej Europu, w tym także z krajów komunistycznych. Do 1972 r. festiwal odbywał się w stolicy Francji, potem w różnych krajach. W 1975 r. zagościł w Warszawie.
Podczas obchodów w teatrach całego świata czytane jest orędzie. W tym roku napisał je kanadyjski reżyser Robert Lepage. "Teatr - jak ogień: olśniewa i oświeca"
"Istnieje wiele hipotez dotyczących genezy teatru, ale do mojej wyobraźni przemawia ta oto przypowieść.
Pewnej nocy, w zamierzchłych czasach, w skalistej dolinie, grupa ludzi rozpaliła ognisko, by się ogrzać i snuć opowieści. Nagle ktoś wpadł na pomysł, aby wstać i cieniem zilustrować słowa. Blask płomieni sprawiał, że na skałach pojawiały się sylwetki nadnaturalnej wielkości. Zachwyceni ludzie rozpoznawali bohaterów opowieści: silnego i słabego, oprawcę i ofiarę, boga i śmiertelnika. W naszych czasach światła reflektorów zastąpiły ognisko, a maszyneria teatralna pojawiła się w miejsce kamiennych ścian. Ta baśń przypomina nam, że technologia związana jest z teatrem od jego zarania i nie należy jej postrzegać jako zagrożenia, le widzieć w niej element łączący. Sztuka teatru trwa tylko dzięki zdolności do nieustającej metamorfozy, otwierania się na nowe języki, nowe instrumentarium. Bez tego teatr nie byłby świadkiem toczących się przemian i sprzymierzeńcem porozumienia między ludźmi. Jak mógłby pomagać w rozwiązywaniu problemów wynikających z nietolerancji, z wykluczenia, z rasizmu, gdyby sam wzbraniał się przed różnorodnością i integracją?
Artysta, aby przedstawić świat w całej złożoności, musi zaproponować nowe formy i idee oraz zaufać inteligencji publiczności, która potrafi dostrzec człowieka w nieustającej grze światła i cienia. Prawdą jest, że igranie z ogniem to wielkie ryzyko, ale także wielka szansa. Można się sparzyć, ale można doznać oświecenia i olśnienia."
Robert Lepage
27 marca 2008
Z onetu.
27 marca obchodzony jest na całym świecie jako Międzynarodowy Dzień Teatru.
Historia obchodów sięga do 1961 r. Dzień Teatru został ustanowiony na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w 1957 r. w Paryżu. Był to pierwszy festiwal teatralny, na którym spotkały się zespoły z całej Europu, w tym także z krajów komunistycznych. Do 1972 r. festiwal odbywał się w stolicy Francji, potem w różnych krajach. W 1975 r. zagościł w Warszawie.
Podczas obchodów w teatrach całego świata czytane jest orędzie. W tym roku napisał je kanadyjski reżyser Robert Lepage. "Teatr - jak ogień: olśniewa i oświeca"
"Istnieje wiele hipotez dotyczących genezy teatru, ale do mojej wyobraźni przemawia ta oto przypowieść.
Pewnej nocy, w zamierzchłych czasach, w skalistej dolinie, grupa ludzi rozpaliła ognisko, by się ogrzać i snuć opowieści. Nagle ktoś wpadł na pomysł, aby wstać i cieniem zilustrować słowa. Blask płomieni sprawiał, że na skałach pojawiały się sylwetki nadnaturalnej wielkości. Zachwyceni ludzie rozpoznawali bohaterów opowieści: silnego i słabego, oprawcę i ofiarę, boga i śmiertelnika. W naszych czasach światła reflektorów zastąpiły ognisko, a maszyneria teatralna pojawiła się w miejsce kamiennych ścian. Ta baśń przypomina nam, że technologia związana jest z teatrem od jego zarania i nie należy jej postrzegać jako zagrożenia, le widzieć w niej element łączący. Sztuka teatru trwa tylko dzięki zdolności do nieustającej metamorfozy, otwierania się na nowe języki, nowe instrumentarium. Bez tego teatr nie byłby świadkiem toczących się przemian i sprzymierzeńcem porozumienia między ludźmi. Jak mógłby pomagać w rozwiązywaniu problemów wynikających z nietolerancji, z wykluczenia, z rasizmu, gdyby sam wzbraniał się przed różnorodnością i integracją?
Artysta, aby przedstawić świat w całej złożoności, musi zaproponować nowe formy i idee oraz zaufać inteligencji publiczności, która potrafi dostrzec człowieka w nieustającej grze światła i cienia. Prawdą jest, że igranie z ogniem to wielkie ryzyko, ale także wielka szansa. Można się sparzyć, ale można doznać oświecenia i olśnienia."
Robert Lepage
27 marca 2008
Z onetu.
Racjonalne myślenie to iluzja..
Bardzo lubię teatr, a w szczególności teatr muzyczny. Musicale, operetki, opery - to moja miłość. zarówno rzeczy starsze jak i bardziej współczesne. Z tzw 'starszych' uwielbiam praktycznie wszystko co zwie się operetką (np. Księżniczka Czardasza, Wiedeńska krew, Orfeusz w Piekle); musicale (Hello Dolly, 42 ulica, Chicago, My Fair Lady); co do opery to jeszcze czuję się za smarkata ale z chęcią poszłabym sobie na Carmen:). Współczesne musicale czy sztuki teatralne czy po prostu wariacje na temat wydają mi się czasami za bardzo pretensjonalne... taki urok dzisiejszych czasów, chyba. Po prostu lubię klasykę nowe rzeczy mnie czasem trochę drażnią. Chociaż musical Metro mi się nawet spodobał... Ale, ale nie ma co wybrzydzać, jak jest coś interesującego w teatrze warto się przejść:) nawet jeżeli pretensjonalnego...
-
- początkująca foremka
- Posty: 39
- Rejestracja: 7 lut 2008, o 00:00
- Lokalizacja: Opole/ Wrocław (bardziej wroc)
a ze mną się kłucą ludzie
że już nikt nie chodzi do teatru
dobrze to widzieć
polecam Smycz w teatrze Polskim we wro
świetny monodram muzyczny
dobre aranzacje
aktor dał rade
szczególnie jeśli chodzi o wstawki pantomimiczne
genialna interpretacja ciałem ze sie tak wyraze
w Polskim w Wro
polecam też Sprawe Dantona
dobra komedia
klasyczno współczesna
choć osobiście bym odrobine pocieła
Kinga Preis moim władcą xD
że już nikt nie chodzi do teatru
dobrze to widzieć
polecam Smycz w teatrze Polskim we wro
świetny monodram muzyczny
dobre aranzacje
aktor dał rade
szczególnie jeśli chodzi o wstawki pantomimiczne
genialna interpretacja ciałem ze sie tak wyraze
w Polskim w Wro
polecam też Sprawe Dantona
dobra komedia
klasyczno współczesna
choć osobiście bym odrobine pocieła
Kinga Preis moim władcą xD
Byłam wczoraj na Kiedy rozum śpi, budzą się demony w Teatrze Polskim w Poznaniu. ¦wietnie zrealizowane przedstawienie, dobrze zagrane i daje do myślenia. Nie czułam co prawda narastającej grozy, ale zdałam sobie sprawę, że ta historia, choć opowiada o Goi i jego chorobie, jego życiu, jest uniwersalna. Dotyczy każdego czasu, kiedy do władzy dochodzą ludzie wprowadzający cenzurę, przyklaskujący bojówkom na ulicach i polowaniom na czarownice. Wypisz, wymaluj IV RP. Jak to dobrze, że ten koszmar się skończył, zanim na dobre zaczął.
Spektakl polecam gorąco.
Spektakl polecam gorąco.
- sedmikraska
- początkująca foremka
- Posty: 31
- Rejestracja: 8 sie 2007, o 00:00
zazdroszczę Ci Rudan na deskach teatru i polecam książkę, świetna. sztuki niestety nie widziałam:(
ze swojej strony "sen nocy letniej" Kleczewskiej. trudne. wbija w ziemię. niesamowite, co ta kobieta zrobiła z tym tekstem.
i "Krum" Warlikowskiego - ostatnio podobno wyszedł na DVD, zamierzam go sobie kupić
ze swojej strony "sen nocy letniej" Kleczewskiej. trudne. wbija w ziemię. niesamowite, co ta kobieta zrobiła z tym tekstem.
i "Krum" Warlikowskiego - ostatnio podobno wyszedł na DVD, zamierzam go sobie kupić
samo się nie myśli, tak jak grzmi samo i samo się błyska
- bialo_czarna
- natchniona foremka
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 maja 2007, o 00:00
O tak, 'Szalone Nożyczki':) poza tym 'Faust' jeszcze z panią Feldman, 'Opowieści o zwyczajnym szaleństwie' i monolog Jandy, niestety nie pamiętam tytułu. Pamiętam, że to była prapremiera i że ludzie poprzychodzili w jakiś boa na głowach i szyjach a większość z nich wyszła demonstracyjnie w trakcie z powodu przekleństw padających ze sceny. I jeszcze 'Seks, prochy i rock'n'roll' - monolog pana Wrocławskiego, kapitalnie zagrany.
Zdecydowanie jeden z gorszych spektakli na jakich miałam wątpliwą przyjemność być to 'Made in Poland' - nie podobały mi się niesmaczne żarty skierowane pod adresem 'ochroniarzy na wózkach' tudzież 'Krystyn z gazowni' a także nienajlepsza organizacja spektaklu.
Zdecydowanie jeden z gorszych spektakli na jakich miałam wątpliwą przyjemność być to 'Made in Poland' - nie podobały mi się niesmaczne żarty skierowane pod adresem 'ochroniarzy na wózkach' tudzież 'Krystyn z gazowni' a także nienajlepsza organizacja spektaklu.
ja nie mogę
człowiek chudy jak ta żerdź
a tu jeszcze trzeba karmić ścierwojady
człowiek chudy jak ta żerdź
a tu jeszcze trzeba karmić ścierwojady
Szukam już od dawna,niestety bezskutecznie - ,,Lekcja,, z Anną Polony w roli profesorki jeśli któraś z was wie gdzie i jak można to zdobyć,proszę o pomoc tu zamieszczam link , więcej szczegółów odnośnie tego spektaklu http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/522086
[i]...Ona jest czernią i bielą, ona jest smutkiem i nadzieją, Ona ostatnią bogów wybranką, moją sekretną siostrą i kochanką...[/i]
- sedmikraska
- początkująca foremka
- Posty: 31
- Rejestracja: 8 sie 2007, o 00:00
wczoraj byłam na Factory 2 Krystiana Lupy. Zwaliło mnie z nóg (nie tylko mnie zresztą, owacje z 10 minut trwały i przez chwilę były na stojąco). Najlepiej rozłożyć sobie ten spektakl na dwa wieczory, w jeden ciężko (1.cz - 2,5h 2cz. - 3.45h). a przy okazji dla kogoś, kto był, tam wykorzystali taki balladowy kawałek "love, love..."(i dalej nie wiem;), co to jest???
samo się nie myśli, tak jak grzmi samo i samo się błyska
Udało mi się dostać bilet na "Hamleta" w teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Zapowiadało się na bardzo ciekawą inscenizację. Reżyserka-Małgorzata Bogajewska połączyła sztukę Szekspira z wstawkami kabaretowymi. Ogólnie zamysł spodobał mi się bardzo. Na uznanie zasługuje również świetne wykreowanie postaci Rosenkrantza i Guildersterna(tutaj innowacja- w roli kobiecej Mirosława Sobik). Sam Hamlet w moich oczach też nie wypadł źle. Poza tym...niestety inscenizacja drażni brakiem spójności i nieco anemicznym tempem akcji.
Chciałabym wierzyć, że to tylko presja premiery tak wpłynęła na całość.
Może ktoś był??? Sztuka zostawiła mnie z mały głodem dyskusji i chętnie posłucham innych opinii.
Chciałabym wierzyć, że to tylko presja premiery tak wpłynęła na całość.
Może ktoś był??? Sztuka zostawiła mnie z mały głodem dyskusji i chętnie posłucham innych opinii.
http://www.youtube.com/watch?v=TbCIQ-SKhKE
- Dotyk_
- natchniona foremka
- Posty: 423
- Rejestracja: 9 gru 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Za górami za lasami :)
Szalone Nożyczki w Łodzi też są rewelacyjne byłam 3 razy i polecam Teatr Nowy:)Mimozami pisze:Ja ostatnio byłam na "Mayday", pierwszej części i uśmiałam się nieziemsko! Polecam!
Uwielbiam też spektakl "Szalone nożyczki". Widziałam go dwa razy w krakowskiej Bagateli. W tym spektaklu od publiczności zależy, jak sztuka się skończy Też idzie się uśmiać
Blask życia- Teatr S.Jaracza - po tym spektaklu 3 dniu chorowałam..tak na mnie wewnetrznie wpłynał.