AnnaMaj 0 km.
W związku? Szczęśliwa? Po co ci profil na KK?
Mamy problem, że jesteśmy lesbijkami.
Mamy problem, bo choć jesteśmy lesbijkami, pozostajemy wciąż niestety, albo stety kobietami.
A kobiety do życia potrzebują (prócz tlenu) przyjaciółek.
Takich co to pogadasz, ponarzekasz, tudzież setki innych.
I w tej roli sprawdzają się nasi heteroseksualni przyjaciele, ale tylko połowicznie.
No i wciąż mamy problem, że jesteśmy lesbijkami. Przyjaciółką, z definicji musi być kobieta. Nasza orientacja zawsze sprowadza na nas niebezpieczeństwo "zauroczenia", zupełnie nieprzyjacielskiego. Prawda? Stąd dwuznaczność, która towarzyszy takim sytuacjom.
Z nami, lesbijkami, jest jeszcze jeden problem. Nam się wydaje (zapewne podświadomie zupełnie), że skoro tworzymy związek z kobietą otrzymamy w nim "pełny pakiet". Będziemy miały partnerkę, partnera seksualnego i... przyjaciółkę. To się nam wszystkim lesbijkom totalnie miesza. W ogłoszeniach wciąż przewija się fraza: "Szukam kochanki i przyjaciółki". Przyjaźń to nie miłość, miłość to nie przyjaźń.
Owszem więź, która nas łączy z partnerką, to jest i powinna być jakaś forma przyjaźni. Ale to więź zupełnie innego rodzaju, tak myślę.