amorficzna Należy uważać czego się pragnie bo pragnienia się spełniają. Czasem po miesiącu, czasem po latach. Uświadomiłam to sobie kiedyś dosyć boleśnie, wracając zatłoczonym tramwajem z pracy do wynajmowanego pokoju, który pochłaniał prawie połowę mojej pensji o wymiarach najniższej krajowej. A przecież czyż nie tego właśnie chciałam dekadę wcześniej? Zamiast czekać na busika, który zabierał mnie z dużego miasta do małej rodzinnej mieściny, marzyłam o tym, by czekać na tramwaj, który powiezie mnie do mieszkania w bloku z wielkiej płyty. Marzenie się spełniło... Szkoda tylko, że nie wtedy i nie tak jak tego chciałam. A w zasadzie to nawet bardzo tak tyle, że okoliczności życiowe, a nawet i światowe były już całkiem inne.
Ale może tak właśnie trzeba; spełniać marzenia, żeby dowiadywać się o sobie coraz więcej. A może jedynie po to, żeby uświadamiać sobie jak z wiekiem bardzo się zmieniamy...