autumnii Na osiem kilometrów przepaść
W błękicie oczu słabości
Dwa litry serca
Fizjologią duszy wypełnione
Anatomia wykładem życia
Dorosłość w splotach marzeń
Kobiecość między nerką
Szczęśliwy strach cudzych racji
Głuchy i ślepy na oczy świata
Bezwstydnie smaczne chwile deszczowego lata.
Kluczem słowo:
- "Smarkula"
autumnii Zaginęłam w sobie pragnąc
Zatraciłam pewność czując
Oczom broniąc widzieć
Otworzyłam serce na rozdarte słowa.
Wymieszane talie na czyjeś żądanie
Rękawy odpowiedzi bez zadanych pytań
Zakręty złamanego znaku
Kierunek podróży nieznany.
Do tego ufność,
jak kot przeciąga się bezwstydnie.
Mrucząc do ucha nocami prosi
O to,
Co już dawno oddałam.
KOMENTARZE (6)
Rea__ I tak zostaniesz skrzywdzona....realia...oddajesz siebie w zamian nie otrzymujec kompletnie nic...tylko oczekwania wobec Ciebie....
2015-07-11 00:31