autumnii - blog - Sierpień 2015

autumnii Plażo, piasku, jodzie, głęboki, świeży oddechu, tęskniłam. Samotności świadomie wybrana, dziękuję. Szklanko wolności, wynagradzasz, kiedy opornie pod prąd, z zawzięciem jak zawsze i wiatrem w oczy, albo żagle, gine w sobie. Zakopałam się w zaspie pachnącego Gdańska i zarzuciłam kotwicę, ster na szczęście za spokojnym morzem. I dopiero tutaj zrozumiałam czym na prawdę jest fatum. Powtórzoną historią, tajemnicą oczu i dłoni, Tobą. Nigdy bym nie pomyślała. Dziewiętnaście lat.
 KOMENTARZE (5) 
miodestino lubię to! ;)
2015-08-07 08:13
fleurdumal Plaża to absolutnie wspaniały wynalazek, ale latem tylko wieczorem i o świcie...mieszkam przy samej plaży, jednak nie zawsze chodzę - uwielbiam gdy jest pusta w zimowy śnieżny poranek i pachnie mrozem, albo groźna jesienią, kiedy się budzi sztorm.
2015-08-07 09:33
autumnii Dzisiaj próbowałam walczyć z plażą o 14tej, ale zdecydowanie nie jestem słońcolubnym człowiekiem, liczę po cichu, że morze przywita mnie serdecznie w przyszłym semestrze. Zobaczymy.
2015-08-07 15:35
fleurdumal Ja się zastanawiam nad wypadem nocnym, temperatura wciąż jednak nie spada, a w powietrzu wisi burza niby ciężki żyrandol, który zaraz spadnie i zasypie wszystko szklanym deszczem. Zobaczymy.
2015-08-07 20:31
ausergewohnlich lubię to! ;)
2015-11-08 14:27
autumnii Miałam już tutaj nie wracać, oddzielić stary etap grubą kreską, zająć się autorozwojem i światem w najszerszym znaczeniu. W planowaniu osiągnęłam poziom ostateczny, pełną doskonałość, której zawsze brakuje na finishu, przy realizacji. Zniknąć też miałam, w topografii nowych miast, w końcu tak porządnie się zgubić. Nie umiem. I to już nawet nie asekuracja, nie obłąkana chęć kontrolowania wszystkich zdarzeń, tym razem los powiedział mi stanowcze Nie, które przypadkiem obróciłam w najlepsze Tak swojego życia. Negacja światopoglądowa, roller coaster uczuć i emocji, przez nieuważnie odkurzone, rodzinne tajemnice. Lądujące samoloty widziane z dziewiątego piętra, dwie godziny drogi piechotą stęsknionego serca i każdy deszcz przenoszą mnie bliżej Ciebie. I jeszcze nadchodzące trzy tygodnie ciszy przerażają bardziej, niż myśl, że ten maj znowu będzie gorzki. Oszalałam. Tak jak mówisz, jebło mi w systemie, siedze po pas w największym nieistnieniu życia i rozkwitam, w spokoju, kobiecości, we względnie "normalnym" życiu. Dziękuję.
 KOMENTARZE (5) 
przeddeszczem lubię to! ;)
2015-08-06 00:40
miodestino lubię to! ;)
2015-08-06 11:31
zimno lubię to! ;)
2015-08-06 15:22
ausergewohnlich lubię to! ;)
2015-11-08 14:30
is250785 lubię to! ;)
2016-01-13 20:46
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024