ciepla_wroc - blog

ciepla_wroc Codzienność jest jak balsam dla strudzonego ciała. Płynie powoli z sobie tylko znaym porządkiem, któremu opierać się nie zamierzam - przeciwnie. Harmonia. Ciepło. Bepieczeństwo. Noce nie burzą spokoju, a i potem nie boję się dnia. Obok śpi Ona - moja. Bezpieczna. Dobra. Ciepła. To taki cudny początek na wszechwschstanie kolejnego dnia...
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Letnia wiosenność bez snu.Chabrowe,miękkie i noce... Inne takie i takie kojąco potrzebne...
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Wiosna przewiewiosennym słońcem przenika przez lodowatą przestrzeń mając sobie za nic złożoność wielkiego przedsięwzięcia zwanego "zlodowaceniem emocjonalnego organizmu"... U stóp widzę krople wody a ich smak wcale nie przypomina tych dotąd znanych...Skąd to?
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Przeniknęła mnie kolejna, dotkliwa fala mroźnego lodu.Zamykam się w coraz głębszych zakamarkach siebie i przez coraz węższą szczelinę czujnie wyglądam potencjalnie niebezpiecznych,mogących zranić wydarzeń i nieobliczanych i nieprzewidywalnych emocji.W międzyczasie sprawdzam,że oby pokrywa lodu jest wystarczająco wytrzymała,czy nie pęknie,nie stopi się do dotykiem jakiegokolwiek ciepła. Pielęgnuję więc każdy ból,jak czułą roślinę jeszcze zapamiętaną goryczą i drżę nocą,kiedy któraś z dawnych myśli powraca... Nie chcę już sobie dawać szansy - chcę znaleźć tylko takie miejsce w sobie,którego nikt więcej nie dotknie... Nie zniszczy.Nie zawłaszczy sobie czyniąc z niego ple swojej własnej emocjonalnej szamotaniny. Pierwsza zasada: nie ufaj - mówię sobie...
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc A tymczasem dzieje się szara codzienność.Zaczynam dzień o różnych porach dnia - praca,która miała stać się sposobem na samotność teraz często bywa jej przyczyną,w której zatracam się nazbyt lekkomyślnie.A potem siedzę tak długo,żeby tylko przyłożyć głowę do poduszki i niemal bezmyślnie zasnąć... Nie zastanawiać się, że to kolejna samotna, chłodna noc i że rano znów w oczekiwaniu na gotującą się wodę będę chłodno wpatrywać się w jeden - równie samotny jak ja - kubeczek z misiem.Niekiedy wydaje mi się,że funkcjonuję niczym robot.Tylko czasami smutna fizjologia przypomina mi,że niestety jest inaczej.Nie lubię tych chwil,bo tylko one przywracają mnie do świata człowieczych emocji upominając się o moją egzystencjonalność. Czuję się, zatem jak zaczarowany kolejnymi niepowodzeniami sopel lodu,który w swoim mrozie przypadkiem zagubił i serce - tak bardzo głodne uczuć a tak szalenie ich się bojące... Paradoks za paradoksem.
 KOMENTARZE (1) 
aniza szczere i prawdziwe do bólu. Ale głowa do góry, dasz radę :)
2012-02-22 12:33
ciepla_wroc Może już samo wypowiedzenie tych magicznych zaklęć sprawi, że stanie się wiosna poza słoneczną zielonością. Ufam, że tak...
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Dzieje się miłość. Dzieje się wypieszczenie słów wyczekanych i wymodlonych przez setki tysiące godzin. Teraz nikt ich nie odbierze, pukając znienacka do drzwi. Nikt ich nie rozmyje karząc uchylić cudownie przymknięte powieki, pod którymi zakwitł sad. Nasz sad. Utulałam Cię w nim. Wypieszczałam. Wysławiałam. Już przy mnie jesteś, Ukochana. Już mogę Cię dotknąć. Ucałować. Objąć niczym cud horyzontu dla niewidomych oczu. Już mogę Cię śnić nie zamykając oczu i drzwi. Nie leżąc na wznak i nie zaprzeczając znajdującej się za nimi okrutnej i bezwzględnej rzeczywistości. Tak więc mi się znalazłaś. Czuję Twój oddech na moim policzku, za który dziękuję i niebu i ziemi. Jest taki ciepły i pełen intymności wplecionej we wspólny sen. W zmysłowy dotyk rozgrzanych ud i rozrzuconych w sennej rozkoszy wonnych od miłości ramion. Niczego więcej nie można pragnąć. Może tylko tego, by nigdy nie nadeszło żadne przebudzenie. By nieustannie czuć Twoje ciepło. Każdego poranka. Każdej chwili. By nigdy się nie zbudzić. I nieustannie czuć żar Twojego oddechu i gąszcz Twoich szczęśliwych ramion oplatających mnie chłodnym porankiem. To jedyna obietnica, której oczekuję od naszego powietrza. Ziemi. Ognia. Wody. Na zawsze… Dzień rozkwita słonecznym rozpromienieniem. Słupy światła wślizgują się w leśne zakamarki, spiętrzając ich prostą, nieskomplikowaną formę niemal do wymiaru pierwiastka. Oglądam bryły traw i drzew, kładące się śliskim cieniem na zielonej przestrzeni zjawiskowego mchu niewyraźnym światłocieniem, co gaśnie i rozpala się znów karuzeloistyczną głębią roztańczonego, chwilowego uniesienia słońca. Wśród popiękniałych form radosnego objawienia jestem i tak, niczym trzcina wątła i pomarła. Tyle tylko, że Ja odczuwam, a ona nigdy tego nie będzie mogła doznać obecności tego daru. Samej, nagiej woli... Magia.
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Chciałabym to poczuć raz jeszcze....
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc Staje się cząstką czasu. Cząstką przestrzeni istniejącej przez chwilę pomiędzy Twoim i Moim pojmowaniem wszechobecnego bytu. I Ty jesteś jak jego nierozerwalna cząstka. Istota. Kwintesencja. Źródło, które jawi się lepiącą się do placów misterną strukturą... A potem rozbiegasz się jak czas, o którego obecności wiedzą wszyscy ci, których potrafi dotknąć skłonność do współodczuwania. Żaden z nich nie jest wstanie powiedzieć gdzie był wcześniej, bo reinkarnacja to rzecz dla wprawnych humanistów albo dla szaleńców. A przecież zagubieni nie zasypiają tylko umierają na zawsze... Tak więc następuje tu i teraz. Sama nie wiem czy bardziej przepływa przez moje palce płynący czas czy też nieobliczalna, wszechobecna przestrzeń wielowymiarowego bycia przy Tobie. A jednak dziejesz mi się. Ty. Taka pojaśniała od miłości. Pełna od chłodnego zmierzchu zatopionego w smaku. Niby w brzasku. Niby w zachodzącym chłodzie. Od porannego śpiewu ptaków odpływających poza przebudzenie. Nic oprócz Ciebie nie pragnę pamiętać. Zapomnienie przychodzi przecież tylko chytrym zmierzchem przebiegłym na tyle ile go potrafimy pojąć i potrafimy zapomnieć.
 KOMENTARZE (1) 
Maggie69 czytając ten wpis ...... jakoś mi tak mój mózg dopisywał wyrazy pomiędzy Twoje - dziwne ..... poczułam się jak moja koleżanka kiedy przeglądała moje zdj ( widziała kompletnie co innego niż ja ) .... i dobrze ,że nikt tego i tak nie zrozumie :P ( musiałam to napisać po prostu musiałam )
2012-02-22 17:57
ciepla_wroc Napisałam kiedyś...
 KOMENTARZE (0) 
ciepla_wroc I właśnie oto są takie dni dni, jak ten. Coś się wyobrażało. Wydawało. Coś niemal było pewne. Czemuś niemal oddaliśmy pełną swoją uwagę oraz choć nadwyrężoną ufność, a mała - dla potencjalnego obserwatora - pułapka przerodziła się w oczach bezbronnego człowieka do postaci tragicznego dramatu i wszechobecnego poczucia braku kontroli nad własnym życiem... Witam. Tak oto to mój pierwszy wpis na tej stronie. Kiedy wyobrażała sobie danie tu pierwszych zdań myślałam, że będzie to takie łatwe... Litości. Do literata brakuje mi wiele mniej niż do "literatki",ale z góry pragnę oznajmić,że regularnym dziennikiem to nie będzie. Jestem typową (oby!) zodiakalną i nieustająco wahającą się Rybą, a więc nie mogłabym zamęczać was i siebie wciąż dziejącymi się we mnie rozpatrywaniami, jednak mam nadzieję, że co istotniejsze znajdzie się tu właśnie... Od dziś pisanie do was - i nie ukrywajmy - do siebie samej na temat mojego własnego, prywatnego "les świata" - będzie swoistą próbą zapisania na tych stronach fragmentu mojego świata. Czy będzie zawsze zgodny i czytelny z oczekiwaniami czytelniczek - z pewnością nie. Drzemie bowiem we mnie, twórczy, acz niespokojny duch... Ale poza tym "dobra kobieta ze mnie jest" ;-)
 KOMENTARZE (1) 
Lady_Pchla Pisanie szczere i prosto z serca zawsze znajdzie czytelników... Przynajmniej takich jak ja, którzy sami nie maja sily by pisać o tym co jest, było, będzie... Co sie czuje i co jest ważne... Pozdrawiam i trzymam kciuki... Oby dobry początek był kontynuowany.
2012-02-20 00:05

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

ciepla_wroc w portalu

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024