dropit - blog

dropit Nie mogę się domyć. Jestem bruda. Nie mogę spać. Jestem brudna. Nie mogę myśleć, jeść, mogę tylko pracować, bo w pracy ten brud ma cenę rynkową.
Znowu - jej oczy, jej usta, jej nie kocham - i moje, ja proszę, a może? przepraszam.
To smutne, że mogę tak być całą sobą, a cała ja wcale może nie wystarczyć.
Więc jednak brudna. Jej pięknem brudna, w jej pięknie-brzydka, i w niej nieobecna.
Kurwa, jak bardzo nie lubię prywatnie, jak bardzo jest lepiej grać setki znaczeń.
Przeczytałam gdzieś ostatnio że kobieta jest spektaklem. Że grą jest - czytałam, zupełnie świadomą. I że siebie używa na sobie-scenie, by sobą osiągać sobie znane cele. I że w sumie to fajne, te selfi z hasztagiem, że zmieścić można wszystko w 140 znakach.
Ja jestem brudna, siedem wraz z hasztagiem, znakiem tego ubranie być musi nienagannie.
Znowu, znowu ona, hej (3, bez #), I uśmiech który zamyka w sobie wszystkie światy.

Czasem myślę, za wcześnie - w drodze do pracy, że dookoła mnie każdy też w sobie umiera. Że każdy w tym metrze nienawidzi siebie, innych nienawidzi, a w ogóle to gardzi teatrem.

Nie mogę się domyć, taka jestem brudna. Myślę, hej - o niej, że jednak jestem głupia.

Mogłabym przecież (raczej) wszystko umieć.
Mogę, ja przecież jestem spektaklem.
 KOMENTARZE (0) 
dropit Pachnie smutkiem. Znasz ten zapach? Ciężki. Lekko słodki. Duszący - ten, który czujesz w-domu-starych-ludzi. Stare landrynki w szklanej popielniczce. Pusta papierośnica. Puder z lepszych lat.

Pachnie smutkiem. Czuję nutę kawy - kiedy wstaję, i widzę znów nie zmyty kubek. Niedomkniętą puszkę. Ulatuje. Taka dobra kawa, a pachnie smutkiem.
Pachnie smutkiem bez detergentów. Wszystkiego mi brakuje, bo wszystko trzeba planować, mój plan nie skutkuje. Nie umiem, w tym zapachu, niczego nie umiem.
Powinnam. To moje słowo-sztandar. Powinnaś, powinność. Muszę się tym zająć.
Muszę sprzątnąć. Nawet to nowe-stare pranie, które schnie od tygodni, i wcale już nie pachnie.
Oczywiście że pachnie. Wszystko czuć jest smutkiem. Mam jaskinię, mam studnię - nikt mnie tu nie znajdzie. Nikt mnie tu nie szuka. Chyba, że powinnam. Wtedy lawinowo, na już, na wczoraj.
Mogłabym wywietrzyć. Ale smród zostanie. Mogłabym wiele, grunt, że nie powinnam

Ostatnio miewam sny długie i dziwne. Straszne, aż krzyczę, lub te aż do płaczu. Śnię scenariusze, dialogi nieodbyte, miłości nie spełnione, życia nieprzeżyte.
I myślę każdego ranka, gdy tonę w zapachu, że to jest czas na zmianę, że od dziś będzie lepiej. Planuję, i robię dokładne notatki - co, jak i kiedy. Z kim. Mimo wszystko.
Śnię zatem snami długimi i dziwnymi nocą, i na jawie, aż do obłędu. Zmyślam całe światy, zmyślam w nich porządek, buduję w nim gniazdo nie-wysiadywalne.

Miewam myśli, że chuja jest to wszystko warte. WSZYSTKO. Kompleksowo, od góry do dołu.
Częściej dołu, bo wszystko pachnie mi tu smutkiem.

Wstaję. Przecież w łóżku tak nie zostaniesz?!
 KOMENTARZE (2) 
Minia1969 lubię to! ;)
2016-11-18 11:20
unnamed lubię to! ;)
2016-11-18 17:50
dropit Brakuje Ci oddechu? Często. I duszę się.
Nie, że fizycznie, że brak mi oddechu.
D u s z ę s i ę.
Niektórzy czują to pięknie. Mogą subtelnie opisywać stan, który miażdźy mnie całą.Brakuje Ci?
cudownie, Ja jestem cała brakiem.
Strachem - chciałam powiedzieć. cała jestem strachem.
Na chmielnej, na ciołka - wdech mówię. Wdycham.
Lubię być częścią tłumu - lubię głośno krzyczeć. Mogę gniewać się na Polskę, i ciągle rozliczać.
Mam wiele braku, i mam też dużo w sobie złości. Na siebie (bo kiedyś...), na innych - bo może.
I chciałabym, wbrew temu, być tylko możnością. Słoneczną, rumianą, a-słowo-się-ciałem.
Można, choć ciągle mam dość, mogę - choć tylko minimalną warością.
I bez ryzyka! Chciałabym kiedyś wszystko postawić na jedną kartę. O, tak jak w filmach - być, albo nie być. W nich przecież każdy w końcu wygrywa.
Ja nie mam karty. Nigdy nie miałam. Mam nie-filmowe załóż się ze mną.
Jasne,że wygrać się przecież nie da! Zakład jest po to, by było przyjemnie.
powiedź mi kiedy bylo Ci dobrze? Tworzę kolekcję tych chwil i pragnień. Zbieram świadectwo- tych mini-światów.
Niczym zboczeniec - tkam z opowieści cały przystanek golizn i piersi.
Krzywizn, obłości, lekkich zakrętów - tworzę kolekcję ludźkich historii.

Czasem się waham, czy to pewno moje. Choć czasów tych mało, bo ciagle mówię.
Jestem żywą anegedotą na imieniny (czy ktoś jeszcze je obchodzi?)
Pewnie miewam rumieńce kiedy opowiadam. Tak łatwo przemawiać jest cudzym głosem. Brakuje Ci oddechu?
Proszę opowiedz.

To część, której nigdy się nie boję.
 KOMENTARZE (3) 
AniaMac lubię to! ;)
2016-10-19 21:03
Minia1969 lubię to! ;)
2016-10-20 12:27
latarnia_morska lubię to! ;)
2016-10-20 12:40

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

dropit w portalu

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024