est-her Wydawało mi się, że ta pustka będzie wieczna. Że nie wydarzy się już nic. Że jestem za stara, za doświadczona, za poturbowana. Będzie już tylko ciemno. Chłodno. Spokojnie i martwo. Nie była to noc, była to nicość. A jednak. W nicości pojawił się zakręt. Wystarczyło poczekać cierpliwie i zaakceptować czas leżenia twarzą w błocie. "Wolność musi przyjść".
frick leżę w błocie i czuję ja mnie deptają, nadzieja umarła już dawno, zakręt oznacza dla mnie odarcie z dobroci, wiary i naiwnej ufności, odarcia z moich wartości i stania się taką jak moi oprawcy :-( bałam się tego tak bardzo że zapragnęłam unicestwienia, ale nawet to mi nie wyszło. Leżę więc w jeszcze głębszym błocie i może kiedyś samoistnie przestanę oddychać.Nadzieja umiera ostatnia a po niej jest już tylko bezdenna otchłań nicości i cierpienia.
2019-01-11 11:21
freeberde Polubiłam pierwsze 9 zdań, ale 10-tego nie akceptuję... I to właśnie tak jest w innych sytuacjach i też z ludźmi.. Możesz uwielbiać u kogoś 9 cech - ale jedna cecha, której nie znosisz go zdyskwalifikuje do tego, żeby to był jakiś przyjaciel czy bliska osoba...
est-her Uczę się dbać o swoje potrzeby. Uczę się NIE być dla każdego i zawsze grzeczna, miła, wybaczająca, wyrozumiała i wspierająca. Uczę się stawiać granice, które nie są murami. Granice są po to, żebym nie musiała potem pustoszyć własnego terytorium czołgiem wyganiając panoszących się tam wrogów. Uczę się mówić "nie" bez składania wyjaśnień. I żyć swoje własne życie bez tłumaczenia się z tego.
czekajacn Mówienie "nie" jest wazne. Swiadczy o tym, ze nabierasz szacunku do samej siebie. Masz prawo miec czas dla siebie i nie masz o obowiazku tlumaczyc sie nikomu z niczego. Pozdrawiam i trzymaj tak dalej
est-her Dwa lata temu wyrąbałaś dziurę w moim sercu, blizna została tak wielka, że już nie umie bić tak jak przed tym. Dwa lata zbierałam się z podłogi. Dziś stoję, podniosłam się o własnych siłach. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że zajmie to dwa lata, chyba nie podjęłabym walki. Piszę to, wiedząc że tego nie przeczytasz. Piszę to dla siebie. Każdy koniec ma swój koniec. Żadna noc nie jest tak ciemna jak się wydaje, żadna przeszkoda nie jest tak wysoka jak się wydaje, ani czas tak długi, jak się wydaje.
ysz Wrażliwość, którą nosisz w sercu nie jest Twoją słabością. Najsilniejsi ludzie to Ci, którzy najwięcej przeżyli i najmocniej czuli...grunt to się nie poddawać :)
2018-09-26 21:00
uparciuszekk Ważne jest to, że sie podniosłaś. Rozumiem, że to nie jest wcale łatwe, wymaga od człowieka dużo determinacji.Lubię to :)
varicella Od razu drewnem? Nie można tak zero jedynkowo traktowac oczekiwań. Masz przecież prawo chcieć od życia. Wszystko kwestia proporcji.
2018-04-20 23:21
freeberde Ja myślę, że na początku relacji miłosnej powinna być absolutna bezinteresowność i tylko powinna być CHEMIA, pożądanie fizyczne przede wszystkim... Ale jak to już jest za nami i chcemy spróbować z tą osobą być, żyć i mieszkać razem - to wtedy pojawiają się te „podstępne oczekiwania“.... Dobrze to jest tu określone, bo udajemy, że ich nie ma, ale w duszy każda czuje, że one są... Ja dlatego jestem fanem tej czystej początkowej miłości.. tej chemii... A potem to ułożenie sobie razem życia jest połączone jednak z jakimś rachowaniem, przykro mi to stwierdzać, ale niestety zawsze tak jest... To jakaś skaza na miłości... Tak jakby życie prawdziwe było jednak przeciwko miłości... Bo życie prawdziwe niestety opiera się na kasie... Nie znoszę tego w tym świecie...
uparciuszekk O malutki włos też bym się znalazła na tej liście,gdyby nie jeden malutki szczególik :) hehe a tak serio to tak trzymaj,mało nas jest,tych co są Inni :) pozdrawiam :)
est-her Dostałam taką nalepkę: "Nigdy nie jest za późno na trzy rzeczy: naukę, spełnianie marzeń i miłość". I tak się zastanawiam, czy robić to na raz, czy po kolei, a jeśli po kolei to po jakiej kolei.
est-her Nagle zauważasz, że pierwszą myślą po przebudzeniu nie jest myśl o niej, ale myśl co zjesz na śniadanie, co zrobisz w ciągu dnia i z kim się spotkasz. Po prostu życie jest za krótkie żeby walczyć o kogoś innego niż ty sama.
est-her Wychowałam się na jego piosenkach. W domu mieliśmy jedną kasetę przywiezioną z RFN (tak, było kiedyś takie państwo), a mój brat odtwarzał ją na magnetofonie Unitra Diora (tak, były kiedyś takie urządzenia). A ta piosenka trafiła do mnie w liceum. I kiedy myślę o Cohenie, to właśnie to brzmi mi w uszach.
imminent_planet ja pamiętam! Ostatnio nawet słucham namiętnie Edyty ( nie tylko tej :) Geppert tez uwielbiam btw ) to chyba ta pora roku :) a możne życia? :)
est-her Pytanie do znawczyń muzyki. W latach póżnych 80-tych, lub 90-tych Rolling Stones (Mick Jagger solo? Aerosmith?) nagrali teledysk rozgrywający się w wannach. Ktosia kojarzy i pomoże mojej zanikającej pamięci?
pracus witam :) ciekawy temacik. Wiele wanien przewinęło się w teledyskach. Może cosik więcej o samym klipie bo na razie z wanną to mi się tylko kojarzy Lisa Standsfield -co na bank odpada i jeszcze Afghan Wings -turn of the water. Pewnie też nietrafione.