flapjack 'That was quick!I'm very sad right now.'
pewnie,ze quick.
coraz quick-er...
flapjack "The candle, by the light of which she had been reading that book filled with anxieties, deceptions, grief, and evil, flared up with a brighter light, lit up for her all that had before been dark, crackled, began to flicker, and went out for ever."
stad podekscytowanie.
kiedys przyjdzie zrozumienie.
bo rzeczywiscie-do szczescia potrzebne sa szczegoly.ktorych mozna uzyc.niekoniecznie tylko podczas pisania.
i trzeba tez wierzyc w znaki.sytuacje.
flapjack przeczytalam ja i schowalam
nie miala happy endu
bylo o pisaniu smsow pod stolem
o lace i rosie
o tym,ze
'jak mam o Tobie nie myslec?'
o upadku z gwiazd,zyciu polamanym jak gliniana tabliczka
o tym,ze ktos otworzyl drzwi i zamienil wszystko w bloto
piekny usmiech,lagodna jasnosc,tetniace zyciem i pragnieniami spojrzenie.
"Dlaczego nie mamy zgasic swiecy,kiedy juz nie ma na co sie patrzec?"
o miedzy ustami a brzegiem pucharu
flapjack I just hope you aren't dreaming the future!
flapjack snilo mi sie,ze zatrzesla sie ziemia.wszystko zgaslo.slychac bylo jeden wielki huk.bylam wtedy w pracy.ktos mnie mocno przytulil i zatkal mi uszy.potem byla krew na bialej koszuli.wycie syren.
Sno boje sie najbardziej,bo nie mam na nie wplywu.
flapjack tak zwyczajnie
za to jaka jestem i za to,ze to JA
nie dlatego,ze kogos przypominam
nie dlatego,ze wypada
nie dlatego,ze tak wyszlo
nie dlatego,ze ja tez
nie dlatego,ze jest nudno
nie dlatego,ze juz od lat nie malujesz
a kiedy o tym mowisz
to wlasnie ja slucham z usmiechem na twarzy,
i pytam dlaczego i slysze,ze teraz masz inne rzeczy na glowie
i ze ona tego nie lubi
a kiedy mowie o tym,co ja robie,twoj usmiech jest bezcenny
nie dlatego,ze takie male i bezradne
i mozna by sprobowac przekonwertowac
zajac sie, pokazac inne strony
nie dlatego,ze ktos chce sprobowac
czegos nowego.
Swoja droga-powod do dumy.Osiolkowi w zloby dano.
a po prostu
tak zwyczajnie
bo ja to ja.
Tak chociaz przez chwile. Zajrzec do tego,co w srodku.
Nie.Tak nie.Tak juz nikomu nie po drodze.
I nie trzeba.
Bo bylo ale sie zmylo.
flapjack to jest wbrew pozorom bardzo proste
nie mowie,ze latwe
Ale proste
Jak proba silnej woli
Proba zycia
Innego nie bedzie
Ale przeciez bylo
Teraz bedzie po prostu zwyczajnie
Za szyba.
Bez zadnych zbednych.
Takie tylko w ksiazkach sie przeciez zdarzaja.
Mozna byc wrazliwym i twardym-madre slowa L. Dziekuje.
A twardosc trzeba budowac.
flapjack strasznie glosno
Stol do bilarda kluje w oczy
Probuje sie skupic
Sluchac
Nie udaje sie
flapjack zielono
Miliony zonkili i krokusow
Setki ludzi
Slonce i wiatr
Tlum na Royal Mile
Znajome zapachy
Atakuja zewszad
I nagle jeden nowy,znajomy...ale inny...
Potem czerwona sofa i vege panini
1001 noc w czajniczku
Jeszcze nigdy wiosna nie czulam sie tak samotnie
A jednoczesnie tak... w odpowiednim miejscu na ziemi...
flapjack zielona trawa
Widok wciaz ten sam
I niebieskie niebo
Nie ma tylko kota
Ani sniegu
Ale to przeciez nie ma znaczenia:)
flapjack kusi
Niesamowicie
Chodze
Sprawdzam
Przymierzam sie
Kielkuje powoli
Jest tyle za
Niewiele przeciw
A wlasciwie jedno:trudno
Albo to straszne
jest coraz blizej
Coraz bardziej swiadomie
w snach i na jawie
Natretna mysl
Niedlugo w dalekiej Polsce zacznie kwitnac
Na kolorowo
Cale polacie
Mozna sie bedzie w nich polozyc
I juz nie obudzic
flapjack Restauracja,muzyka w tle
B(podekscytowany):To bedzie pierwsza piosenka na naszym weselu.
Becia:Nieeee,nie wolno mowic. To niespodzianka powinna byc dla nas wszystkich.
Ja: To bardzo zly znak.Zle wrozy.
Kurtyna.Podoba mi sie moje nowe ja.Zdecydowanie.
flapjack ciemna strona miasta.ta zupelnie inna.nieznana dotad.prawie jak five tylko z h na poczatku.fucking Irish.nie...to nie tak.chce do domu.
Swiatelka migocza.daj mi spokoj.tak jest zdecydowanie cieplej.jakie to miasto jest zimne.
flapjack Zmarla w zeszlym roku.W niechlubnym szpitalu.Maz nie chcial sekcji zwlok.Dowiedzialam sie przez telefon.W domu panowala dziwna atmosfera.Prowincje nie lubia takich wydarzen..
Dzisiaj mi sie snila.Pamietam ten wzrok,przeszywajacy,oblakany.Caly dzien o tym myslalam...ze chciala mi cos powiedziec...A teraz juz wiem.
Pozostaje mi tylko czekac.Takie to proste.Tylko dzieci nic nie rozumieja.Dzisiaj po latach wiem juz wszystko.
Przyszla do mnie,by sie szyderczo zasmiac.I powiedziec,co bedzie dalej.
KOMENTARZE (5)
kokosowyludek Moja mama - bardzo madra kobieta - mawia, ze jak snia sie zmarli, to zle wrozy. Ja - moze nie tak bardzo madra - zawsze powtarzam, ze gusla i przesady. Jak to na prowincji.
Poza tym nie ma niechlubnych szpitali.
2011-03-21 01:15
flapjack Moja mama-nie wiem czy madra kobieta-niekoniecznie-tez uwaza,ze to zly znak,kiedy snia sie zmarli.I nawet ja-madrzejsza od niej kobieta-zgadzam sie z tym.
Nie wiem czy wrozy zle.Wiem tylko,ze te twarz i wzrok ze snu pamietam i pamietac bede dlugo jeszcze.Byl odpowiedzia na moje sny i mysli.
Zle wrozy...:)to pojecie wzgledne akurat jest...
Niechlubne szpitale istnieja.A i owszem:)Na prowincjach zwlaszcza.Nie nazywa ich sie tam jednak szpitalami.Zwa sie inaczej:)A ludzie sobie opowiadaja,,ze to wszystko,kiedy jest za dobrze.I kiedy czlowiek zajecia sobie odpowiedniego nie moze znalezc.
:)
2011-03-21 02:16
kokosowyludek Kojarze ten typ ludzi, owszem. Jakkolwiek zabawne bywalyby ich teorie - gdyz czasem nie pozostaje nic innego, jak tylko rozesmiac sie w glos - sa czesto w swej prostocie cholernie krzywdzace. Dlatego ciesze sie, ze z wyzej opisanym typem czlowieka coraz rzadsza mam stycznosc i coraz mniej wspolnego.
2011-03-21 05:56
flapjack Jest sie z czego cieszyc.Naprawde.
2011-03-21 12:55
kokosowyludek No ja sie akurat ciesze. Jak dziecko, powiedzialabym. Bo oczywiscie mozna wiecznie tlumaczyc, przekonywac i perswadowac bliskim lub dalszym, jesli bardzo zalezy. Mozna tez w wyniku kolejnych niepowodzen wyc w poduszke w niezrozumieniu. A mnie sie nie chce. Mam wy*ebane, zwyczajnie. Tego sie nie wstydzac, raduje sie. Naprawde.
2011-03-21 22:10