frick Jakieś 3 dni temu usłyszałam bardzo mądre słowa które tkwią w mojej głowie dość mocno "ona nie zdradziła ciebie, tylko samą siebie i teraz będzie musiała z tym żyć"
Dzisiaj byłam na "mieszkaniu".
Widzę wszystko tak inaczej.
To wciąż boli, ale już inaczej, widzę że "lustro" pękło,
mimo że wciąż potrafi mnie rozzłościć i zirytować,
już nie ma władzy nade mną i moim życiem,
a pęknięte lustro pozwala mi widzieć kto jest kim,
role wracają na swoje miejsce,
wszystkie wielkie obietnice i kłamstwa rozmyły się nie karmione kradzioną energią.