White Oleander****

USA, Niemcy, 2002 dramat, rez. Peter Kosminsky, wyst. Alison Lohman, Michelle Pfeiffer, Robin Wrigh, Renée Zellweger.
film
film
Biały oleander jest kwiatem pięknym i subtelnym. Jednak za fasadą miłego dla oka widoku kryje się trucizna, która potrafi zabić. Taka jest właśnie główna bohaterka nowego filmu Petera Kosminsky'ego, opowiadającego o dojrzewaniu Astrid, córki artystki-morderczyni o imieniu Ingrid. Obraz, składający się z prezentacji rodzin zastępczych, do których zostaje skierowana nastolatka po uwięzieniu matki, zdominowała postać właśnie tej dumnej i bezwzględnej kobiety. Osoba Ingrid powraca niczym elektryzujący refren. Żadna z zaproponowanych młodej dziewczynie nowych wersji opiekunki nie wydaje się równie ciekawa. Świętobliwa, ale niezmiernie zazdrosna Starr (Robin Wright Penn) próbuje zabić Astrid, a nieporadna życiowo Claire (Renee Zellweger) budzi współczucie. Żadna z nich nie jest jednak nawet cieniem biologicznej matki Astrid, kreowanej na współczesną następczynię wojowniczych żon Wikingów. Nic więc dziwnego, że postawa Ingrid względem życia minowolnie budzi podziw ale takze przeraza. Nie dziwi fakt, iż nastolatka pozbawiona we wczesnym dzieciństwie ojca, tak łatwo poddaje się magnetyzującej sile tej niebezpiecznej kobiety.

Intencją reżysera zdaje się być próba zepchnięcia postaci matki na drugi plan, tak aby widz mógł spokojnie przyglądać się koncertowym popisom młodej Alison Lohman, grającej Astrid. Próżny trud, bowiem tak jak było w przypadku "Milczenia owiec", największą uwagę przykuwa zimny i opanowany morderca przedstawiany zza więziennych krat. Tym razem jest on dodatkowo zapakowany w atrakcyjne ciało Michelle Pfeiffer. Takie połączenie ciężko zlekceważyć, zważywszy na to, że rola aktorki należy do najlepszych w jej karierze. W ten sposób film, który z założenia ma obrazować ciężką drogę dojrzewania w nietypowych warunkach i próby wykreowania własnego światopoglądu, zamienia się w studium egoizmu niezwykłej kobiety.
d.
Data publikacji w portalu: 2004-03-01
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  

fella2007-02-15 06:50
myślałam, że to głupi film, zabierałam się do niego kilka razy aż się przemogłam, moja miłość mnie namówiła, nie był zły, widać na nim jak człowiek może doskonale dopasować się do środowiska w jakim się znajduje, dobra obsada

Anouk2008-08-10 14:05
a moim zdaniem posta? Astrid,g?ównej bohaterki przyk?uwa najwi?ksz? uwag?.posta? jej matki(dobrze zagrana)nie wyst?puje za wiele...a film wyra?nie jest o m?odej dziewczynie..my?l?,?e autor recenzji po prostu bardzo lubi Michelle Pfeiffer;]

fella_842010-05-21 06:33
warto.. lubię filmy, które zmuszają do myślenia :) obsada mówi sama za siebie :)

salanderlis2010-07-08 15:34
świetny, polecam

LaPielQueHabito2011-12-30 02:21
Film jest dobry, natomiast nie rozumiem, skąd ten zachwyt nad nim. Warto obejrzeć dla Michelle Pfeiffer.


Dopisywanie opinii, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

NAPISZ DO NAS

Masz uwagi, zauważyłaś błędy na tej stronie?
A może chciałabyś opublikować swój tekst?
- Napisz do nas!

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024