Festiwal TEDDY ON TOUR za nami

Poniedziałkowy dzień festiwalowy dotykał obszarów problemowych dla ruchu LGBT – państw, rejonów i społeczności w których prawnie bądź też kulturowo homoseksualizm nie jest akceptowany. Na początek obu seansów tego dnia publiczności zaprezentowano krótkometrażowe filmy fabularne.

"Oni są wśród nas: Daleki Zachód" francuski film igrający nieco ze stylistyką kowbojską, stanowi zabawną historię młodego geja, który po latach postanawia pojechać na farmę swojego dziadka. Niespodziewanie odwiedzają go jego nieco "przegięci" kumple, wprowadzając spore zamieszanie w dotąd tylko pozornie spokojnej wsi. Film ma zdecydowanie komediowy charakter i całkiem zabawnie ukazuje kontrast między pruderyjną i skrytą wsią, a beztroskimi mieszczuchami, będącymi typowymi przedstawicielami klubowej kultury gejowskiej.

Rażąco amatorsko wypadł natomiast krótkometrażowy film "Berlin Beshert", berlińskiej reżyserki November Wanderin. Szkoda, ponieważ temat filmu jest jak najbardziej na plus. Opowiada bowiem o dwóch siostrach o pochodzeniu żydowskim, z których jedna jest lesbijką a druga heteryczką. Obie poszukują partnera i partnerki. Przy czym lesbijska siostra jest praktykującą żydowką, a heteryczka niepraktykującą. Z racji na pochodzenie, w trakcie poszukiwań, ze strony ewentualnych kandydatów i kandydatek spotykają się zarówno z pozytywną dyskryminacją jak i negatywną. Jedno i drugie powoduje, że nie mogą one zawrzeć głębszej znajomości, ponieważ każdorazowo ich tożsamość jest sprowadzana do bycia żydówką.

"Alkali, lowa" (USA 1995, 17 minut) reżyserii Marka Christophera również ukazuje wieś i  tabu, jaki obowiązuje w niej wobec homoseksualizmu. Młody, przystojny chłopak dorasta w rodzinie, w której homofobia jest na porządku dziennym. Nagle odkrywa przyczynę tej irracjonalnej nienawiści. Obraz pod względem realizacji technicznej jest całkiem przyzwoity, a przy tym amerykański styl nie powodował spłycenia filmu.

Prym tego dnia wiodły zdecydowanie filmy Jochena Hicka, znanego niemieckiego dokumentalisty.

W czasach gdy na zachodzie kultura homoseksualna została w dużej mierze skomercjalizowana, a wiele osób żyje z imprezy na impreze oraz spędza większość swojego czasu na forach i czatach, dokument "Na końcu Tęczy stawia pytanie o sens aktywizmu na rzez praw mniejszości seksualnych. Kamera prowadzi nas przez takie kraje jak Wielka Brytania, Holandia, Białoruś, Polska czy też Egipt i Pakistan. W oparciu o losy konkretnych osob, dowiadujemy się o dyskryminacji i prześladowaniach jakie doświadczają dzisiejsi geje i lesbijki oraz orgromny wysyłek i determinacje, które są udziałem organizacji, działającycyh na rzecz respektowania praw mniejszośći seksualnych. Olbrzymim atutem dokumentu jest to, że pozwala nam poznać kulisy działań takich organizacji i zobaczyć z jakimi trudnościami się borykają w trakcie swojej pracy. Przyczym dokument nie skupia się jedynie na państwach gdzie homofobia nabiera cech skrajnych, ale pokazuje, że i w krajach zachodnioeuropejkich, traktowanych jako oaza wolności dla gejów i lesbijek, jest wciąz jeszcze wiele do zrobienia. Tak też na przykładzie związku z Anglika i Bialorusina oraz działalności organizacji OUTRAGE, dowiadujemy się że wiele transnarodowych związków, ciągle jeszcze kończy się w aresztach deportacyjnych. Natomiast w Amsterdamie poznajemy działaność przytyłku dla młodych gejów, Holendrów pochodzenia arabskiego, którzy zostali odrzuceni przez swoje rodziny. Począwszy od dzialalnośći organizacji pierwszej pomocy oraz dyskryminacji kulturowej i społecznej, dokument naświetla również problem dyskryminacji na poziomie ustanowionych przez państwo praw oraz działanośći jego organów władzy. Film jest niezwykle pouczający nie tylko dla osób interesujących się problemem homofobii, ale i wszelkich aktywistów na rzecz praw człowieka. Uświadamia, że problem dyskryminaci mniejszości seksualnych jest palący oraz że, potrzeba jeszce olbrzymiego wysiłku i starań by tę sytuacje zmienić na lepszą.

Z kolei drugi pełnometrażowy film to "Nie znam nikogo takiego - Sam wśród heteryków" naświeta życie gejów żyjących w małych miejscowościach, bez oparcia większej społeczności homoseksualnej. Okazywany jest sposób jaki sobie radzą w danej społecznośći oraz motywy, które przesądziły o tym, że postanowili pozostać w swoich wsiach i miasteczkach rodzinnych. Bardzo interesująco pokazany jest proces asymilacji oraz stosunek lokalnej społecznośći do homoseksualizmu. Ciekawe jest, że film nie skupia się tylko i wyłacznie na osobach homoseksualnych, ale stara się pokazać środowisko, w którym żyją. Na podstawie wywiadów z rodzinami, księzami, lekarzami czy też bywalcami knajp, poznajemy wewnętrznie bardzo sprzeczny sposób myślenia mieszkańców Szwabenlandu. Okazuję się, że wiekzość z nich twierdzi, ze nie zna osobiści żadnego geja czy lesbijki. Nie przeszkadza im to jednak w wypowiadaniu opinii na temat homoseksualimu. Z drugiej strony wiele uprzedzen traci na znaczeniu, kiedy dochodzi do bezpośredniego kontaktu z osobą o orientacji homoeksualnej. Dokument urzeka w sposób szczególny z racji niezwykłej szczerości portretowanych w nim osób.

Dodatkową niespodzianką okazała się być projekcja najnowszego filmu Jochena Hicka pod tytułem "Hallelujah", pokazujący surrealistyczą i nadwyczaj zabawną sytuację, w kiedy to w Kolonii przez dwie demonstracje - LGBT oraz organizacji chrzescijańskich przejedza w swoim papamobile zdezorientwany papież Benedykt. Mechanicznie witając demonstrantów sprawia wrażenie osoby "nieziemskiej" i najwyrażniej myli strony.

Po projekcja odbyła się dyskusja z autorami filmów Jochenem Hickiem, November Wanderin oraz z dyrektorem Panoramy i Teddy Awards - Wielandem Speckiem. Spotkanie było prowadzone przez Tomasza Raczka. Nawet dla samej dyskusji było warto przyjść. Podejrzewam, że nie wszyscy (szczególnie ci nieobecni) zdają sobie sprawę z rangi wydarzenia i ze znaczenia festiwalu Panoramy i nagrody Teddy dla światowego kina. Dyskusja jak można było się spodziewać była arcyciekawa i dotyczyła kina LGBT oraz samego festiwalu Panorama/Teddy. Mogliśmy się dowiedzieć z jakimi trudnościami spotykają się reżyserowie, producenci oraz aktorzy przy realizacji filmu LGBT. Przy czym brano pod uwagę historyczny rozwój kina LGBT oraz jego współczesną kondycję.


Poniedziałek:

"Oni są wśród nas: Daleki Zachód"
(Francja 2003)
"Berlin Beshert", reż November Wanderin, Berlin 2002, 29 minut
"Alkali, lowa" (USA 1995, 17 minut) Mark Christopher
"Hallelujah" , reż. Jochen Hick, Niemcy 2006
"Na końcu Tęczy" Jochen Hick, Niemcy 2005, 99 minut
"Nie znam nikogo takiego – sam wśród heretyków" , reż. Jochen Hick

Zobacz zdjęcia w naszej galerii: http://kobiety-kobietom.com/galeria/thumbnails.php?album=325
jenni ramme
Data publikacji w portalu: 2006-06-15
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  

Ten artykuł nie ma jeszcze opini. Twoja może być pierwsza!

Dopisywanie opinii, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

NAPISZ DO NAS

Masz uwagi, zauważyłaś błędy na tej stronie?
A może chciałabyś opublikować swój tekst?
- Napisz do nas!

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024