Kontakt wzrokowy (?)

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 9 sty 2025, o 06:10

Nie trzeba być Einsteinem, aby wiedzieć, jak zakończą się niektóre historie. To co mnie denerwuje niemiłosiernie, to całkowita ignorancja i wyrahowanie. Jeśli spotykasz dziewczynę delikatną, wrażliwą i subtelną z,,ułożonym,, życiem i ,,pchasz,, się tam na siłę, by się zabawić to gdy już przeprowadzisz w jej życiu ,,rewolucję,, by ją ostatecznie porzucić, nie tłumacz że tylko jej pomogłaś odkryć siebie, a jej rodzina, mąż, dzieci to jej sprawa. Wiele historii kończy się tragicznie. Depresja, próby samobójcze. I to nie dotyczy wyłącznie bezpośrednio zaangażowanych kobiet.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 9 sty 2025, o 06:11

Trudno tutaj dyskutować o namiętnościach, gdy na szali jest ludzkie życie. Nigdy nie słyszałaś o próbach samobójczych wśród dzieci lub nastolatków?
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 9 sty 2025, o 06:42

I może miło byłoby, aby dziewczyny braly odpowiedzialnosc i ponosiły konsekwencje swoich własnych działań i decyzji, a nie przerzucały odpowiedzialność na innych, robiąc z siebie ,,ofiary,,
Sympatyczna1974
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 453
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Sympatyczna1974 » 9 sty 2025, o 09:14

Albo zaburzone osobowości, psych, albo niedojrzałe albo zwykłe kur…
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 9 sty 2025, o 11:23

Jak całe to środowisko...
regena
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 203
Rejestracja: 16 kwie 2019, o 14:04

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: regena » 9 sty 2025, o 12:11

Clorocs pisze:
9 sty 2025, o 11:23
Jak całe to środowisko...
To co tu robisz :cool:
Sama w tym środowisku siedzisz , może tylko wirtualnie tego nie wiem ale jednak ;)
Najpierw trzeba zerknąć na siebie żeby podsumowywać całość.

Poranionych ludzi jest dużo, a na forum i w internecie ogólnie łatwo jest natrafić na ludzi z problemami - bo szukają ukojenia wirtualnie zamiast trafić do specjalisty .
Czy w ogólnie życie i relacje ludzi są proste ? Nie wszyscy przychodzą z tym na forum. Mają romanse w małżeństwach i związkach - problemy jak każdy. Kolejka do psychologów i psychiatrów długa. Generalizowanie jakie to kobiety les są wyrachowane jest zwyczajnie nieprawdziwe , bo są wśród nas takie i takie . To czy ktoś dorosły zdradza jest jego sprawa , bo ma własny rozum i sam ponosi za to później konsekwencje . Nikt na siłę tych kobiet nie namawia do romansu. Kazdy może skończyć się porzuceniem/pomyłką i kto o tym za wczasu nie pomyśli ten ponosi tego skutki.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 9 sty 2025, o 12:45

regena pisze:
9 sty 2025, o 12:11
Clorocs pisze:
9 sty 2025, o 11:23
Jak całe to środowisko...
To co tu robisz :cool:
Sama w tym środowisku siedzisz , może tylko wirtualnie tego nie wiem ale jednak ;)
Najpierw trzeba zerknąć na siebie żeby podsumowywać całość.

Poranionych ludzi jest dużo, a na forum i w internecie ogólnie łatwo jest natrafić na ludzi z problemami - bo szukają ukojenia wirtualnie zamiast trafić do specjalisty .
Czy w ogólnie życie i relacje ludzi są proste ? Nie wszyscy przychodzą z tym na forum. Mają romanse w małżeństwach i związkach - problemy jak każdy. Kolejka do psychologów i psychiatrów długa. Generalizowanie jakie to kobiety les są wyrachowane jest zwyczajnie nieprawdziwe , bo są wśród nas takie i takie . To czy ktoś dorosły zdradza jest jego sprawa , bo ma własny rozum i sam ponosi za to później konsekwencje . Nikt na siłę tych kobiet nie namawia do romansu. Kazdy może skończyć się porzuceniem/pomyłką i kto o tym za wczasu nie pomyśli ten ponosi tego skutki.
Rzecz w tym, że w srodowisku, jest dużo wieksza tolerancja na roznego rodzaju patologiczne zachowania. Od samego ,,wirtualnego podziwiania,, mi słabo. Daleka jestem od oceniania, niech każdy robi co uważa za stosowne. Jednak kiedy pojawiają się pewne zupełnie nieprawdziwe historie, celem zatuszowania własnych ,,grzeszków,, to wybacz, ale nie będę się temu biernie przyglądać. Jak sama wiesz środowisko,,branża,, zwał jak zwał jest dość hermetyczne. Każdy zna każdego. Łatwo tutaj zapewne o ploteczki, czasem zupełnie nieprawdziwe. Łatwo zszargać komuś opinie, szczególnie, gdy nie jest częścią branży i nie może się bronić w żaden sposób. Fajnie byłoby, gdyby zamiast kolejnych prób manipulacji, wygadywanych, sugerowanych głupot, często graniczących z absurdem, ludzie zaczęli brać odpowiedzialność, za to co zrobili. Tylko tyle i aż tyle. A nie, narobię :poop: ale to Twoja wina i posprzątaj.
regena
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 203
Rejestracja: 16 kwie 2019, o 14:04

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: regena » 9 sty 2025, o 13:21

Akurat żyłam w długoletnim związku więc nie poznałam tego towarzystwa gdzie każda z każdą. Potem pech chciał że po rozstaniu gotowa na nową fajną relację natrafiłam na kobietę niedojrzałą .Zwodziła mnie długo i namiętnie rozpalając wyobraźnię ,a zanim zorientowałam się że nic z tego nie będzie - dobiłam do tych biednych zmanipulowanych kobiet i wylądowałam tu na forum szukając jakiegoś wyjaśnienia.
Więc ani nie znam towarzystwa wzajemnej adoracji , ani w nim nigdy nie byłam. Wiem natomiast po związkach moich znajomych hetero że tak samo zdradzają , rozstają się i nie koniecznie grają fair. A jak wiesz każda osoba zwierzająca się nawet u psychologa swoje grzeszki zatai , i nie powie wprost że zachowywała się źle. Tak już działają mechanizmy że ludzie bronią zawsze swojego dupska w pierwszej kolejności. Np. zostałam zdradzona i taki z niego drań, ale już o braku współżycia od 2 lat nie wspomnę bo wyjdzie częściowo moja wina.
Zdrady nie biorą się znikąd zawsze to powtarzam. Brak bliskości , brak zrozumienia i samotność.
I fakt dorosła dojrzała osoba powinna się rozstać zamknąć drzwi i dopiero poszukać ukojenia w kim innym, ale życie jest inne i łatwiej jest wejść w coś tylko jedną nóżką.
Znalezienie kogoś w dojrzałym wieku jest wyzwaniem ,bo już każda została zraniona i sama na sumieniu ma wiele.
Szukając nowej relacji sama przeczesywałam ogłoszenia i jak czytałam że Panie miały kilkanaście związków ,albo do 40 roku robiły kariery i żyły same to dziękowałam. Tak samo jak śmieszyły mnie propozycje seksu. Może jestem dziwna ale proponować komuś łóżko nie widząc go i nie znając uważam za jakiś akt rozpaczy. Ale zmierzając do końca , są też normalne kobiety szukające stałych związków z przeszłością do zaakceptowania.
Zagubiona222
Posty: 4
Rejestracja: 9 sty 2025, o 14:07

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Zagubiona222 » 9 sty 2025, o 14:40

Cześć dziewczyny mam 24 lata, biję się z myślami kim jestem. Nie wiem jak napisać własny post dlatego podpinam się do tematu.
Spotkałam na swojej drodze kobietę, miłą, sympatyczną. Gdy spotkasz kogoś to wiesz od razu czy to jest zły czy dobry człowiek. Poczułam tak zwane motylki w brzuchu, jak tylko ją widzę to dzień staje się lepszy. To że jestem zauroczona jest pewne, ale za nic nie mogę odczytać jej intencji. Jest starsza, odpowiedzialna, jak patrzy mi w oczy to czuję jakby czytała mi w myślach, przeszywa mnie na wylot. Poznałam ją gdy poszłam zapłacić ubezpieczenie za samochód, gdy dowiedziała się że jeżdżę ciężarówką była mną zafascynowana. Dostałam od niej kartkę w której napisała że życzy mi powodzenia i żebym pamiętała że jestem świetną kobietą, takie słowa po pierwszym spotkaniu... co mam robić, to dla mnie zupełna nowość, jeszcze nigdy nie byłam z kobietą w związku
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 11 sty 2025, o 22:50

regena pisze:
9 sty 2025, o 13:21
Akurat żyłam w długoletnim związku więc nie poznałam tego towarzystwa gdzie każda z każdą. Potem pech chciał że po rozstaniu gotowa na nową fajną relację natrafiłam na kobietę niedojrzałą .Zwodziła mnie długo i namiętnie rozpalając wyobraźnię ,a zanim zorientowałam się że nic z tego nie będzie - dobiłam do tych biednych zmanipulowanych kobiet i wylądowałam tu na forum szukając jakiegoś wyjaśnienia.
Więc ani nie znam towarzystwa wzajemnej adoracji , ani w nim nigdy nie byłam. Wiem natomiast po związkach moich znajomych hetero że tak samo zdradzają , rozstają się i nie koniecznie grają fair. A jak wiesz każda osoba zwierzająca się nawet u psychologa swoje grzeszki zatai , i nie powie wprost że zachowywała się źle. Tak już działają mechanizmy że ludzie bronią zawsze swojego dupska w pierwszej kolejności. Np. zostałam zdradzona i taki z niego drań, ale już o braku współżycia od 2 lat nie wspomnę bo wyjdzie częściowo moja wina.
Zdrady nie biorą się znikąd zawsze to powtarzam. Brak bliskości , brak zrozumienia i samotność.
I fakt dorosła dojrzała osoba powinna się rozstać zamknąć drzwi i dopiero poszukać ukojenia w kim innym, ale życie jest inne i łatwiej jest wejść w coś tylko jedną nóżką.
Znalezienie kogoś w dojrzałym wieku jest wyzwaniem ,bo już każda została zraniona i sama na sumieniu ma wiele.
Szukając nowej relacji sama przeczesywałam ogłoszenia i jak czytałam że Panie miały kilkanaście związków ,albo do 40 roku robiły kariery i żyły same to dziękowałam. Tak samo jak śmieszyły mnie propozycje seksu. Może jestem dziwna ale proponować komuś łóżko nie widząc go i nie znając uważam za jakiś akt rozpaczy. Ale zmierzając do końca , są też normalne kobiety szukające stałych związków z przeszłością do zaakceptowania.
Odnoszę wrażenie, że bardzo lubisz tłumaczyć wszystko i wszystkich. Jest przyczyna i jest skutek. Ok, nie mam nic przeciwko, robiłam bardzo podobnie do momentu, w którym poszukiwałam przyczyn zupelnie absurdalnych zachowań, ktore w sposób znaczny ograniczały moje życie prywatne i zawodowe. Tłumaczyć można wszystko. Obarczać winą za własne decyzje, można innych. Tak zupełnie szczerze, ile poznałaś par, w których jedna strona zdradzała, a druga żyła w przekonaniu, iż są wzorowym małżeństwem? Słyszałam kiedyś o pewnej ,,modzie,, w pewnych środowiskach, gdzie mężczyźni prześcigają się w ilości posiadanych utrzymanek, co rzekomo świadczy o prestizu. Jest dom, niepracujaca żona, oczywiscie po studiach, dbajaca o garderobę i dietę męża oraz dzieci. I są też dziewczyny. Zazwyczaj studentki, którym Pan opłaca wynajem mieszkania i ewentualne wydatki, wzamian za miło spędzony czas. Nic szokującego. Gdyby był to świadomy układ, to nawet całkiem niezły. Oczywiście w męskim świecie. A teraz napisz proszę jaką rolę w tym układzie odgrywa żona? Bo jak mniemam kiedyś się,,obudzi,, i nie będzie przyjemnie.
Pozatym, wyjaśnij mi skąd takie problemy, w zaakceptowaniu i uszanowaniu czyjejś woli w swiecie kobiet? Spotkałam się z tym niejednokrotnie, że odmawiając znajomości, rozmowy, spotkania, seksu itp byłam ,,zasypywana,, powodami dla których nie chcę zrobić tego, o co mnie poproszono. :? W dosc groteskowy sposób tlumaczono mi przyczyny, próbojac poniekad wymusić własną wolę, tak jakby samo ,,nie,, nie wystarczyło. Wyjaśnij mi w tym kontekście, gdzie tutaj jest przestrzeń dla drugiej osoby i brak traktowania w sposob przedmiotowy? Jeśli odmawiasz, mając konkretne powody, ale ktoś nalega, to ostatecznie ulegając, jakie są szanse, że ta znajomość przetrwa? Jeśli z góry wiesz, że zakonczy się wcześniej, aniżeli później tyle, że druga strona wogole nie słucha. A później płacz i lament, bo nie chciała, ale się zgodziła i myślałam, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
A jeśli przejzysz forum, to zauważysz, że bardzo charakterystyczne jest, iż dziewczyny wolą żyć wyobrażeniem i własną fantazją na temat obiektu westchnień, aniżeli realną próbą skupienia się na drugiej stronie i chęcią poznania.
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 183
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Silene89 » 12 sty 2025, o 19:37

Zagubiona222 pisze:
9 sty 2025, o 14:40
Cześć dziewczyny mam 24 lata, biję się z myślami kim jestem. Nie wiem jak napisać własny post dlatego podpinam się do tematu.
Spotkałam na swojej drodze kobietę, miłą, sympatyczną. Gdy spotkasz kogoś to wiesz od razu czy to jest zły czy dobry człowiek. Poczułam tak zwane motylki w brzuchu, jak tylko ją widzę to dzień staje się lepszy. To że jestem zauroczona jest pewne, ale za nic nie mogę odczytać jej intencji. Jest starsza, odpowiedzialna, jak patrzy mi w oczy to czuję jakby czytała mi w myślach, przeszywa mnie na wylot. Poznałam ją gdy poszłam zapłacić ubezpieczenie za samochód, gdy dowiedziała się że jeżdżę ciężarówką była mną zafascynowana. Dostałam od niej kartkę w której napisała że życzy mi powodzenia i żebym pamiętała że jestem świetną kobietą, takie słowa po pierwszym spotkaniu... co mam robić, to dla mnie zupełna nowość, jeszcze nigdy nie byłam z kobietą w związku
Nie każda życzliwość kończy się na ślubnym kobiercu.
regena
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 203
Rejestracja: 16 kwie 2019, o 14:04

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: regena » 12 sty 2025, o 20:40

Clorocs zawsze jest przyczyna i skutek .
Nie muszę nikogo personalnie tłumaczyć , czasem jednak dostrzegam pewne zależności i mechanizmy .Stąd przestały mnie szokować zdrady czy rozpady związków . Panom którzy mają za dużo kasy często się wydaje że mogą więcej bo lepiej zarabiają. A ludzie w związku powinni być równi bez względu na finanse. Poza tym niektóre kobiety dają się same ubezwłasnowolnić rezygnując z pracy , kariery bo mąż dużo zarabia , a potem jest lament ze on ma kochankę. I może ten facet jest zwykłą świnią , a może żona siedząc całymi dniami w domu lekko się zaniedbała , stała się nudna a jak wiemy miło patrzeć na partnera którego za coś podziwiamy . Nie da się oceniać czyjegoś zachowania znając jedynie fragment. A Ty często to robisz , oceniasz nie znając faktów .

Kobiety które za wszelką cenę próbują się do kogoś zbliżyć mimo odmowy to pewien typ osobowości. I są różne typy osobowości które szukają niedostępnych partnerów .
Czasami kobiety pragną kogoś nieosiągalnego i chodzi o ten stan który przeżywają w trakcie zdobywania. Nie zawsze chodzi nawet o sam obiekt bo może się okazać że jak obiekt stanie się osiągalny to pst. czar pryska. i przestał być dla nich atrakcyjny.
Dużo tu takich kobiet które lubią sobie podkręcać emocje , ale w rzeczywistości nie potrafiłyby zmierzyć się z realnym uczuciem. „Wolą” sobie tak marzyć i żyć wyobrażeniami . Może kiedyś się zorientują się że muszą nad sobą popracować i skierują kroki do specjalisty. Uświadomią sobie dlaczego „kręci” ich zdobywanie i co zrobić żeby jednak zbudować prawdziwą relacje z kimś kto odwzajemnia.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 12 sty 2025, o 21:18

Oceniam co :nonono:
Stwierdzam jedynie jak jest. Kiedyś tłumaczyłam zachowania ludzi. Bo dzieciństwo, bo rodzina, bo toksyczny partner, bo trauma, bo takie nieszczęście. Sorry, nie! To jak tłumaczenie przemocy wobec żony, tym że zupa za słona była. A on w tym wszystkim taki biedny, bo nikt go nie nauczył wyrazac milosci w inny sposob. Nie kupuję tego. Istnieje coś takiego jak komunikacja międzyludzka. Nikt nikogo nigdzie na siłę nie trzyma. Wystarczy jasny, prosty komunikat. Ze zwykłej przyzwoitości, czy szacunku do drugiej osoby. Tylko trzeba mieć w sobie odwagę, aby głośno przyznać, że coś zgrzyta. Np Spadło Ci libido, wybierzmy się do lekarza, otwórzmy związek. Cokolwiek. Wyobrażasz sobie relację, w której partnerzy nie rozmawiają i stosują zasadę,,domyśl się,,? Chyba najbrutalniejsza prawda jest więcej warta, aniżeli najpiękniejsze kłamstwo. Jak dla mnie zaufanie i szczerość jest kluczową.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 12 sty 2025, o 21:23

A spotkałaś kiedyś dorosłego człowieka, któremu wybaczano wszystko ze względu na jego doświadczenia, więc posuwał się ,,coraz dalej,,? Zdradzona, upokorzona, straszliwie poniżona żona, która wybaczyła, więc w kolejnych miesiącach pojawiały się kolejne, z którymi nawet się nie krył, często wręcz chwalił. Dojrzałe?
regena
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 203
Rejestracja: 16 kwie 2019, o 14:04

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: regena » 12 sty 2025, o 21:33

Płyniesz Cloros w różne historie , a mnie średnio obchodzą czyjeś życia i wybory .
Jak ktoś nie umie postawić granicy i wybacza w nieskończoność taplając się w cierpieniu to jego sprawa.
Nie mój cyrk nie moje małpy.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 12 sty 2025, o 21:34

Pozatym, całowanie w czułko wieczorem partnera/partnerki i zapewnienia o wielkim uczuciu, po dniu ,,pełnym wrażeń,, jest chyba największym świństwem jaki można komuś wyrządzić, szczególnie komuś, kto w Ciebie ,,wierzy,,.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 12 sty 2025, o 21:35

regena pisze:
12 sty 2025, o 21:33
Płyniesz Cloros w różne historie , a mnie średnio obchodzą czyjeś życia i wybory .
Jak ktoś nie umie postawić granicy i wybacza w nieskończoność taplając się w cierpieniu to jego sprawa.
Nie mój cyrk nie moje małpy.
Też nie wiem, dlaczego tak się emocjonuję :roll: :wink:
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 12 sty 2025, o 21:49

Ostatnie pytanie mam do Ciebie. Czy będąc w relacji, wybaczyłabyś zdradę, sposob traktowania swojej parnerce?
Aerial
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 510
Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Aerial » 15 sty 2025, o 00:29

Clorocs pisze:
9 sty 2025, o 11:23
Jak całe to środowisko...
Środowisko do kitu. Kółko wzajemnej adoracji. Co do zaburzonych osobowości potwierdzam, niektóre to grube diagnozy od psychiatry mają. Dwubiegunówki, zaburzenia osobowości. I potem zdziwienie, że drama bez hamulców :slonko:

Nie cierpię na brak osób do umawiania się odkąd się w tym sosie nie kiszę
Daslibe
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 683
Rejestracja: 3 lut 2020, o 01:24

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Daslibe » 16 sty 2025, o 07:07

Takie ,,pieprzenie " na środowisko.
Jezu,jak jak nie znoszę takiego narzekania.
Taplania się w negatywach .
Mam na to po prostu uczulenie bo nic konstruktywnego.z tego nie wynika ,a każdy się tylko nastraja negatywnie.
Dla mnie dojrzałością jest zrozumienie lub propozycja rozwiązania problemu ,ale żeby tak ciągle narzekać .
Nie da się tego czytać .
Daslibe
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 683
Rejestracja: 3 lut 2020, o 01:24

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Daslibe » 16 sty 2025, o 07:11

regena pisze:
12 sty 2025, o 20:40
Clorocs zawsze jest przyczyna i skutek .
Nie muszę nikogo personalnie tłumaczyć , czasem jednak dostrzegam pewne zależności i mechanizmy .Stąd przestały mnie szokować zdrady czy rozpady związków . Panom którzy mają za dużo kasy często się wydaje że mogą więcej bo lepiej zarabiają. A ludzie w związku powinni być równi bez względu na finanse. Poza tym niektóre kobiety dają się same ubezwłasnowolnić rezygnując z pracy , kariery bo mąż dużo zarabia , a potem jest lament ze on ma kochankę. I może ten facet jest zwykłą świnią , a może żona siedząc całymi dniami w domu lekko się zaniedbała , stała się nudna a jak wiemy miło patrzeć na partnera którego za coś podziwiamy . Nie da się oceniać czyjegoś zachowania znając jedynie fragment. A Ty często to robisz , oceniasz nie znając faktów .

Kobiety które za wszelką cenę próbują się do kogoś zbliżyć mimo odmowy to pewien typ osobowości. I są różne typy osobowości które szukają niedostępnych partnerów .
Czasami kobiety pragną kogoś nieosiągalnego i chodzi o ten stan który przeżywają w trakcie zdobywania. Nie zawsze chodzi nawet o sam obiekt bo może się okazać że jak obiekt stanie się osiągalny to pst. czar pryska. i przestał być dla nich atrakcyjny.
Dużo tu takich kobiet które lubią sobie podkręcać emocje , ale w rzeczywistości nie potrafiłyby zmierzyć się z realnym uczuciem. „Wolą” sobie tak marzyć i żyć wyobrażeniami . Może kiedyś się zorientują się że muszą nad sobą popracować i skierują kroki do specjalisty. Uświadomią sobie dlaczego „kręci” ich zdobywanie i co zrobić żeby jednak zbudować prawdziwą relacje z kimś kto odwzajemnia.
Dokładnie tak i zgodzę się z Tobą .
Te kobiety które uwielbiają zdobywać , często mają problem z byciem w bliskości z drugim człowiekiem.
Wszystko ma swoją przyczynę ,jeśli tylko postaramy się zrozumieć tego drugiego człowieka.
Daslibe
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 683
Rejestracja: 3 lut 2020, o 01:24

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Daslibe » 16 sty 2025, o 07:16

Poza tym ,to nad czym pracujemy,co w sobie rozwijamy,czym przyciągamy to dostajemy z zewnątrz.
Dla przykładu ,jeśli mężczyzna przyciąga kobiety pieniędzmi,to określony rodzaj kobiet na to reaguje ,czyli wybierając to czym chcemy przyciągnąć innych ,decydujemy kogo przyciągamy.
Jeśli kobieta nie rozwija się wewnętrznie i stawia tylko na wygląd ,będzie przyciągała partnerów dla których tylko to jest ważne .
To jest bardzo proste ,wbrew pozorom.
Więc jeśli stawiamy , przyciągając potencjalnego partnera,na rzeczy ulotne ,zmienne ,płytkie ...nie dziwny się ,że taka będzie też miłość .
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 18 sty 2025, o 17:27

Świetne sa Twoje teorie, ale...
Jeśli,,przykleii,, się do Ciebie leniwa patologia, to rozumiem, że też Twoja wina i masz się nie dziwić, bo masz takiego, a nie innego viba 8) ? I jeśli jesteś inteligenta, dobrze wyglądającą kobietą, to rozumiem będziesz zmuszona przestać dbać o siebie, aby przypadkiem nie przyciągnąć intruzów?
Pozatym, zauważyłaś, że chodzą po tym świecie ludzie, których życie to jedna wielka drama, niemalże na zamówienie? Kolejna żona, dziewczyna, kolejna kochanka, kolejne dzieci, kredyty, pożyczki, kolejna praca. I rozumiem, wychodzisz z założenia, że trzeba chciec zrozumieć :shock: . Sorry, ale nie. Nie mówię o incydentalnej zdradzie, a o patologicznych mitomanach, którzy nie potrafią odróżnić już kłamstwa od prawdy. Byleby było im wygodnie.
I jak sobie wyobrażasz relacje z taką kobietą naprzyklad? Tłumaczyć będziesz że wszystkiego, pochylając się nad jej nieszczęściem z przeszlosci, a z siebie robiąc cierpietnice pańską? Mało jest na forum historii o tym jak łatwo przychodzą zdrady, opuszanie mężów i dzieci, o tym jak to w ferworze uniesień wszelakich kredycik wziela jedna z drugą, a teraz spłacać trzeba, a nie ma ni kobiety, ni pieniędzy. Nad czym tak chcesz się,,pochylać,,? Albo pracę rzuciła, rodzinę rzuciła, a po miesiącu kochanka ja rzuciła?
Sa ludzie, którym zdrady się nie zdarzają, którzy prowadzą ustabilizowane, spokojne życie, są i tacy, których życiorysem mogłabyś,,obdarować,, kilka osób. Kłamią, zdradzają, manipulują, wykorzystują, kierują się wyłącznie swoim wlasnym dobrem.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 18 sty 2025, o 17:35

Regena napisała, o tym aby się nie dziwić, że kobieta odrobinę się zaniedbała, więc przestała być atrakcyjna dla partnera. Naprawdę w ten sposób mam usprawiedliwić ewentualną zdradę? Ile jest naprawdę pięknych kobiet, które zostały zdradzone? Bo takie również istnieją. Ilu znasz mężów (żon rowniez) którzy nałogowo wręcz zdradzają, okłamują partnerów i zawsze znajdują jakieś wymówki, nawet najbardziej absurdalne?
regena
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 203
Rejestracja: 16 kwie 2019, o 14:04

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: regena » 21 sty 2025, o 11:19

Clorocs pisze:
12 sty 2025, o 21:49
Ostatnie pytanie mam do Ciebie. Czy będąc w relacji, wybaczyłabyś zdradę, sposob traktowania swojej parnerce?
Mam to szczęście że nikt mnie nie zdradził ale , jeżeli bym uznała że zdrada jest powiązana z moim zaniedbaniem a kochałabym partnerkę to starałabym się o nią walczyć. A zaniedbań może być dużo , brak reakcji na rozmowy o jakimś problemie , zaniedbanie , permanentny brak czasu itp.
Nie byłam związana nigdy z hedonistycznymi osobami szukającymi wrażeń , więc nawet nie myślę o zdradzie dla zwykłej przyjemności i podbicia emocji .Ten typ kobiet mnie nigdy nie interesował , więc cóż Clorocs , uważam że wszystko ma swoją przyczynę i skutek z doborem partnerki na czele.
Ps. jak ktoś traktuje nas źle , nie należy z nim być w ogóle. Więc tu nie bardzo jest o czym dyskutować.
Clorocs
super forma
super forma
Posty: 1105
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kontakt wzrokowy (?)

Post autor: Clorocs » 22 sty 2025, o 21:20

regena pisze:
21 sty 2025, o 11:19
Clorocs pisze:
12 sty 2025, o 21:49
Ostatnie pytanie mam do Ciebie. Czy będąc w relacji, wybaczyłabyś zdradę, sposob traktowania swojej parnerce?
Mam to szczęście że nikt mnie nie zdradził ale , jeżeli bym uznała że zdrada jest powiązana z moim zaniedbaniem a kochałabym partnerkę to starałabym się o nią walczyć. A zaniedbań może być dużo , brak reakcji na rozmowy o jakimś problemie , zaniedbanie , permanentny brak czasu itp.
Nie byłam związana nigdy z hedonistycznymi osobami szukającymi wrażeń , więc nawet nie myślę o zdradzie dla zwykłej przyjemności i podbicia emocji .Ten typ kobiet mnie nigdy nie interesował , więc cóż Clorocs , uważam że wszystko ma swoją przyczynę i skutek z doborem partnerki na czele.
Ps. jak ktoś traktuje nas źle , nie należy z nim być w ogóle. Więc tu nie bardzo jest o czym dyskutować.
Ale nie bierzesz zupełnie pod uwagę kilku istotnych kwestii. Jedna ze stron może być naprawdę zadowolona ze wspólnego życia, lub być może nie zauważyła momentu, w którym rozpoczął się ,,rozklad pożycia,, ze względu np na notoryczny brak czasu, zapracowanie, celem poprawy jakości życia obu pan. Czasem jedna ze stron przecież może być zupełnie nieświadoma że w związku coś nie gra. A druga niekoniecznie chce rozmawiać. Bo co miałaby powiedzieć? ,,Pracujesz po xx godzin, sporadycznie się widujemy, wakacje za granicą są super, ale...,, Jak Twoim zdaniem można byłoby wytłumaczyć taką niewierność?
Pozatym, wiesz nie zrozum mnie źle, ale jednak zdrada bardzo podkopuje poczucie własnej wartości osobie zdradzanej. Zrobię sobie prywatę i napisze, że poznałam cudowną i nietuzinkową kobietę, pod względem intelektualnym i emocjonalnym, akurat w dość trudnym momencie. To co mnie wprawiło niewatpilwie w osłupienie, to jej całkowity brak pewności siebie i ciągle powątpiewanie.
ODPOWIEDZ