Alkohol- główny sprawca kłótni.
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 12 lip 2018, o 10:22
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Miecia 36 widzę ty bardziej wolalabys być z ta co okładka cie tak? Niz z taka co po pracy ma spokojnie wypije sobie piwo.. Ok oceniaj ludzi dalej tak łatwo
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Jezeli dziewucha faktycznie pije sobie po prostu jedno piwo po pracy od czasu do czasu to jej partnerka jest zdrowo rąbnięta i ja bym z taką nie mogła być. Zwłaszcza, że sama cenie sobie lampke wina/ butelke wina po męczącym dniu.
Głowa ci się sypie? http://medyczka.pl/pityver-na-lupiez-pstry-opinie-56808
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
No błagam. Nawet jeżeli dziewczyna wypija te 3 piwa codziennie, to nie daje jej partnerce prawa, żeby ją bić.
-
- początkująca foremka
- Posty: 12
- Rejestracja: 12 lip 2018, o 10:22
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Biedronca nie denerwuje się po prostu irytuja mnie takie głupie komentarze był jak Już lubi wypić piwo to jest alkoholiczką pijaczka co uchlewa się do Nieprzytomności, upic się trzema piwami to chyba trzeba od razu na raz je wypic jednym łykiem, irytuje mnie takie Wasze(co niektórych ) szybkie ocenianie ludzi. Bo pije bije nienpracuje i jest nikim, uwazacie ze jesy alkoholiczką bo raz w tygodniu wypije piwo a.święta jest jej partnerka co oklada ja, nie porozmawiajac tylko dzwoni do mnie, bo Ci co pala faje dwie paczki dziwnnie maja zolte paluchy u smierdzi im z ust jak z popielniczki to juz nie, oni sa dobrzy..
Ok, dziwnie im się układa dlatego tez radze im zastanowić się nad ich związkiem.
Ok, dziwnie im się układa dlatego tez radze im zastanowić się nad ich związkiem.
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
BlaskTeczy - z żadną bym nie chciała być ani z milosniczką %%% ani z bokserką.
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
"Biedronca nie denerwuje się po prostu irytuja mnie takie głupie komentarze był jak Już lubi wypić piwo to jest alkoholiczką pijaczka co uchlewa się do Nieprzytomności, upic się trzema piwami to chyba trzeba od razu na raz je wypic jednym łykiem, irytuje mnie takie Wasze(co niektórych ) szybkie ocenianie ludzi. Bo pije bije nienpracuje i jest nikim, uwazacie ze jesy alkoholiczką bo raz w tygodniu wypije piwo a.święta jest jej partnerka co oklada ja, nie porozmawiajac tylko dzwoni do mnie, bo Ci co pala faje dwie paczki dziwnnie maja zolte paluchy u smierdzi im z ust jak z popielniczki to juz nie, oni sa dobrzy..
Ok, dziwnie im się układa dlatego tez radze im zastanowić się nad ich związkiem."
Z całym szacunkiem do Ciebie autorko, ale będąc przyjaciółka nie jest się osoba obiektywną. Nie mieszkasz z nimi na codzień i nie wiesz ewidentnie wszystkiego tylko masz zlepek informacji jednostronnych. Rada dla Ciebie, abyś tak emocjonalnie nie podchodziła do sprawy, bo takie problemy pochłaniają Ciebie dużo energii, czasu itp.a w rezultacie to oni sami muszą rozwiązać tę patowa sytuację między sobą. A koleżanka nie powinna obarczac Ciebie swoimi trudnymi problemami jakie ma w związku. Przerzucjac jednocześnie na ciebie odpowiedzialność za jej sprawy i tego co ma zrobić zamiast udać się do psychologa specjalisty.
A sam tytuł postu jest jednoznaczny. Nie spotkałam się z tym, aby alkohol zdziałał coś dobrego prócz dezynfekcji. Natomiast jak to napisałaś jest główna przyczyną kłótni.
Ok, dziwnie im się układa dlatego tez radze im zastanowić się nad ich związkiem."
Z całym szacunkiem do Ciebie autorko, ale będąc przyjaciółka nie jest się osoba obiektywną. Nie mieszkasz z nimi na codzień i nie wiesz ewidentnie wszystkiego tylko masz zlepek informacji jednostronnych. Rada dla Ciebie, abyś tak emocjonalnie nie podchodziła do sprawy, bo takie problemy pochłaniają Ciebie dużo energii, czasu itp.a w rezultacie to oni sami muszą rozwiązać tę patowa sytuację między sobą. A koleżanka nie powinna obarczac Ciebie swoimi trudnymi problemami jakie ma w związku. Przerzucjac jednocześnie na ciebie odpowiedzialność za jej sprawy i tego co ma zrobić zamiast udać się do psychologa specjalisty.
A sam tytuł postu jest jednoznaczny. Nie spotkałam się z tym, aby alkohol zdziałał coś dobrego prócz dezynfekcji. Natomiast jak to napisałaś jest główna przyczyną kłótni.
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
leci mi 5 miesiąc bez alkoholu. Nie, nie jestem alkoholiczką. Nie piję z własnego wyboru widzę teraz o wiele więcej niż przedtem... polecam taki odwyk
The world was moving she was right there with it and she was
The world was moving she was floating above it and she was
The world was moving she was floating above it and she was
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
brawo lizak_owa, dzielna dziewczyna
Ja mam nieprzyjemność obserwować kilku alkoholików na stopie zawodowej. Nigdy się nie uchlewają na imprezach integracyjnych, nie piją bez umiaru albo do nieprzytomności. Nawet na urlopie czy zwyczajnie po pracy. A w pracy trzymają fason, elegancja, błyskotliwa inteligencja. Wiem też, że ich życie prywatne to ruina i zgliszcza. Starają utrzymać się na powierzchni wody, ale paru już odpadło. Nie chcę generalizować, ale każdy z nich zaczynał od relaksu przy alko. Ja myślę autorko, że Twoja znajoma igra z ogniem a pierwszą tego oznaką jest, że o te nieszczęsne piwa walczy jak lew. No ale to może być zupełnie nietrafiona ocena, bo przecież każdy jest inny.
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Młody mężczyzna podszedł kilka lat temu do kasy postawił dwa Śląskie i mówi do wszystkich noooo jak zaczniecie pić dwa piwa codziennie to już jestescie alkoholikami tak jak ja...
Hmmm też uważam że picie piwa po pracy nie jest normalne ale jak kto woli.Ja z tych co wola iść pobiegać popływać czy pojeździć dla relaksu ewentualnie w sobotę napić się dobrego drinka .
Wszystko jest dla ludzi ale umiar musi być.To tak jak z fajkami pali się po dwie trzy sztuki dziennie a po czasie całą paczkę i dalej się wciska kity że to tylko do towarzystwa do piwa itd.Nie jestem uzalezniona. Mhmmmm jasne
Hmmm też uważam że picie piwa po pracy nie jest normalne ale jak kto woli.Ja z tych co wola iść pobiegać popływać czy pojeździć dla relaksu ewentualnie w sobotę napić się dobrego drinka .
Wszystko jest dla ludzi ale umiar musi być.To tak jak z fajkami pali się po dwie trzy sztuki dziennie a po czasie całą paczkę i dalej się wciska kity że to tylko do towarzystwa do piwa itd.Nie jestem uzalezniona. Mhmmmm jasne
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Moim zdaniem jest to super pomysł, pozdrawiam!
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
Jedno wiem na pewno, nigdy nie związałabym się z alkoholiczką, albo kimś kto używa jakiejkolwiek przemocy- czy to fizycznej, czy psychicznej. Patologie nie interesują mnie i tego myślę każda poukładana laska powinna się trzymać. No chyba, że na siłę chce sobie rujnować życie. Jak dla mnie są rzeczy, które po prostu skreślają człowieka, dopóki takowy się nie ogarnie.
-
- foremka dyskutantka
- Posty: 175
- Rejestracja: 4 gru 2015, o 20:52
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
PopieramSzaku pisze: ↑23 wrz 2018, o 14:56Jedno wiem na pewno, nigdy nie związałabym się z alkoholiczką, albo kimś kto używa jakiejkolwiek przemocy- czy to fizycznej, czy psychicznej. Patologie nie interesują mnie i tego myślę każda poukładana laska powinna się trzymać. No chyba, że na siłę chce sobie rujnować życie. Jak dla mnie są rzeczy, które po prostu skreślają człowieka, dopóki takowy się nie ogarnie.
-
- uzależniona foremka
- Posty: 894
- Rejestracja: 19 paź 2016, o 22:00
Re: Alkohol- główny sprawca kłótni.
niestety masz złe informacje ale może kiedyś zależy też od osobistej poprzeczki i celów - co dla kogo jest bieganiem