Czy są tu aseksualistki?

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Iwa_Z
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 120
Rejestracja: 27 maja 2020, o 13:09
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Iwa_Z » 3 sie 2020, o 10:30

owczarnia pisze:
3 sie 2020, o 09:30

Ella_Bronia pisze:
14 maja 2019, o 15:22
Seks sluży prokreacji.
Szczególnie ten lesjbijski.
Z ewolucyjnego punktu widzenia jaki sens ma homoseksualizm? Osoby homo są wykluczone z rozmnażania, z przekazywania swoich genów przyszłym pokoleniom
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: biedronca » 3 sie 2020, o 12:35

To nie jest tak proste, jak niektórym się wydaje. Z ewolucyjnego punktu widzenia w ludzkiej społeczności są potrzebni nie tylko biologiczni rodzice. Są potrzebne różnego rodzaju relacje społeczne. I rodziny bez dzieci również tworzą wartości dla społeczności. A co do genów, to ważne są również dalsze relacje rodzinne - ciotki i wujkowie. Twoje geny są nie tylko w twoich komórkach.
pola01
Posty: 1
Rejestracja: 30 sie 2020, o 19:09

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: pola01 » 30 sie 2020, o 19:12

Cześć. Mam na imię Pola mam 24 lata jestem aseksualna chętnie porozmawiam z jakimś chłopakiem :)
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: dobranocka14 » 30 sie 2020, o 21:22

pola01 pisze:
30 sie 2020, o 19:12
Cześć. Mam na imię Pola mam 24 lata jestem aseksualna chętnie porozmawiam z jakimś chłopakiem :)
Pola, cześć, dobrze trafiłaś. Chłopaków tu pod dostatkiem, jak to na lesbijskim forum.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: dobranocka14 » 30 sie 2020, o 21:23

Iwa_Z pisze:
3 sie 2020, o 10:30
owczarnia pisze:
3 sie 2020, o 09:30

Ella_Bronia pisze:
14 maja 2019, o 15:22
Seks sluży prokreacji.
Szczególnie ten lesjbijski.
Z ewolucyjnego punktu widzenia jaki sens ma homoseksualizm? Osoby homo są wykluczone z rozmnażania, z przekazywania swoich genów przyszłym pokoleniom
I co w związku z tym?
Iwa_Z
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 120
Rejestracja: 27 maja 2020, o 13:09
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Iwa_Z » 31 sie 2020, o 17:13

dobranocka14 pisze:
30 sie 2020, o 21:23
Iwa_Z pisze:
3 sie 2020, o 10:30
owczarnia pisze:
3 sie 2020, o 09:30




Szczególnie ten lesjbijski.
Z ewolucyjnego punktu widzenia jaki sens ma homoseksualizm? Osoby homo są wykluczone z rozmnażania, z przekazywania swoich genów przyszłym pokoleniom
I co w związku z tym?

A co sobie tam życzysz;)
Iwa_Z
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 120
Rejestracja: 27 maja 2020, o 13:09
Lokalizacja: Wawa

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Iwa_Z » 31 sie 2020, o 17:17

może natura nie potrzebuje takich genów i zastopowała ich przekazywanie dalej
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2193
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: osiol » 31 sie 2020, o 17:25

Iwa_Z pisze:
3 sie 2020, o 10:30

Z ewolucyjnego punktu widzenia jaki sens ma homoseksualizm? Osoby homo są wykluczone z rozmnażania, z przekazywania swoich genów przyszłym pokoleniom
Osoby homoseksualne w żaden sposób nie są wykluczone z przekazywania genów przyszłym pokoleniom. Orientacja w żaden sposób nie determinuje płodności.
dobranocka14
super forma
super forma
Posty: 2580
Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: dobranocka14 » 31 sie 2020, o 18:03

Iwa_Z pisze:
31 sie 2020, o 17:17
może natura nie potrzebuje takich genów i zastopowała ich przekazywanie dalej
Czyżby? Natura sprawia jednak, że osoby homoseksualne nadal się rodzą, nic się w tym zakresie od zarania dziejów nie zmienia .
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: wild_endorphine » 1 wrz 2020, o 15:57

osiol pisze:
31 sie 2020, o 17:25
Iwa_Z pisze:
3 sie 2020, o 10:30

Z ewolucyjnego punktu widzenia jaki sens ma homoseksualizm? Osoby homo są wykluczone z rozmnażania, z przekazywania swoich genów przyszłym pokoleniom
Osoby homoseksualne w żaden sposób nie są wykluczone z przekazywania genów przyszłym pokoleniom. Orientacja w żaden sposób nie determinuje płodności.
dobranocka14 pisze:
31 sie 2020, o 18:03
Iwa_Z pisze:
31 sie 2020, o 17:17
może natura nie potrzebuje takich genów i zastopowała ich przekazywanie dalej
Czyżby? Natura sprawia jednak, że osoby homoseksualne nadal się rodzą, nic się w tym zakresie od zarania dziejów nie zmienia .
This^ Kurde szkoda, że tu się nie da lajkować postów, więc wyrażę swoją aprobatę werbalnie: facts.
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: wild_endorphine » 1 wrz 2020, o 16:21

Mam teorię z dupy, ale może kiedyś jakiś antropolog potwierdzi: co jeśli lesbijskie związki były metodą na korzystniejsze zarządzanie gospodarstwem domowym (jaskinnym?) w czasach, gdy mężczyźni byli co chwila zjadani przez jakieś zwierzęta? Pewnie jaskiniowi "mężowie" nie byli na zawsze bo mieli pracę wyższego ryzyka i w niejednej rodzinie w końcu odpadali. A lepiej ekonomicznie dla takiego jaskinnego gospodarstwa stworzyć rodzinę patchworkową z drugą kobietą (bo faceci już zjedzeni przez dinozaura lub sąsiada), bo można znowu dzielić się zadaniami, nie trzeba zostawiać dzieci samych w trawie przy wyjściu na łowy itp. Tym sposobem związek homoseksualny ma sens dla przetrwania, a nie powoduje braku potomstwa. (Zresztą jak dziewczyny mówiły - homoseksualizm nie robi z ciebie osoby bezpłodnej, bo niekoniecznie dziecko musisz mieć ze swoim życiowym partnerem. A to czy to jest dla kogoś tam moralne do przyjęcia, czy nie to zupełnie inna dyskusja.) Jest nawet jakieś afrykańskie plemię, które dokładnie tak robi (niekoniecznie te kobiety muszą być w związku, ale teoretycznie mogłyby). To by tłumaczyło sens biseksualizmu aktywującego się niektórym kobietom po ciążowej burzy hormonalnej.

Oczywiście, jak mówiłam, to są typowe "shower thoughts", rozważania z dupy. Chcę jednak przerwać tok myślenia sugerujący, że jak z tego związku nie będzie dzieci, to nie ma on prawa bytu - bo może on być (z różnych powodów) przydatny dla danych osobników w inny sposób. A jeśli chodzi o aspekt całej populacji - to też nie każdy osobnik musi koniecznie przystępować do rozrodu. To też nie było by takie super, gdyby nie czynniki ograniczające (bo dana populacja zeżarłaby zaraz całe zasoby). To że ktoś jest inny, nie znaczy, że jest gorszy. Jeśli nie jestem w stanie funkcjonować w identyczny sposób jak 90% społeczeństwa (jeśli chodzi o reprodukcję), to niekoniecznie znaczy, że jestem jakąś anomalią do usunięcia. Może rola jest po prostu inna. Mogę w tym wszystkim nie mieć racji, bo nie jestem antropologiem, ale to nie ma znaczenia - bardziej chodzi o to, że myślenie na zasadzie, że homoseksualizm jest stricte czymś "nieprawidłowym" może nie mieć sensu, bo "prawidłowość" bywa względna. Ważne, żeby działało - i chyba działa, bo raczej się rozwijamy non stop jako cywilizacja.
Awatar użytkownika
devise
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 68
Rejestracja: 8 paź 2017, o 02:25

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: devise » 1 wrz 2020, o 18:27

Zajebiście wyluzowany kwiat na tafli jeziora
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: wild_endorphine » 2 wrz 2020, o 00:38

devise pisze:
1 wrz 2020, o 18:27
:D

https://youtu.be/4Khn_z9FPmU
To bardzo ciekawe, mój umysł poszedł trochę podobnymi torami (oczywiście teoretyzowałam, nie wiedziałam, że są na to jakieś badania) - właśnie, że homoseksualizm nie jest gorszy, bo nie pozwoli się rozmnażać (i tak tylko w teorii), tylko właśnie, że nie o to w nim chodzi, a może mieć inną funkcję. Tylko jeszcze niezbadaną tak dobrze jak ta hetero, reprodukcyjna.
mastabasta
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 293
Rejestracja: 8 kwie 2020, o 14:33

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: mastabasta » 7 wrz 2020, o 21:34

wild_endorphine pisze:
1 wrz 2020, o 16:21
Mam teorię z dupy, ale może kiedyś jakiś antropolog potwierdzi: co jeśli lesbijskie związki były metodą na korzystniejsze zarządzanie gospodarstwem domowym (jaskinnym?) w czasach, gdy mężczyźni byli co chwila zjadani przez jakieś zwierzęta? Pewnie jaskiniowi "mężowie" nie byli na zawsze bo mieli pracę wyższego ryzyka i w niejednej rodzinie w końcu odpadali. A lepiej ekonomicznie dla takiego jaskinnego gospodarstwa stworzyć rodzinę patchworkową z drugą kobietą (bo faceci już zjedzeni przez dinozaura lub sąsiada), bo można znowu dzielić się zadaniami, nie trzeba zostawiać dzieci samych w trawie przy wyjściu na łowy itp. Tym sposobem związek homoseksualny ma sens dla przetrwania, a nie powoduje braku potomstwa. (Zresztą jak dziewczyny mówiły - homoseksualizm nie robi z ciebie osoby bezpłodnej, bo niekoniecznie dziecko musisz mieć ze swoim życiowym partnerem. A to czy to jest dla kogoś tam moralne do przyjęcia, czy nie to zupełnie inna dyskusja.) Jest nawet jakieś afrykańskie plemię, które dokładnie tak robi (niekoniecznie te kobiety muszą być w związku, ale teoretycznie mogłyby). To by tłumaczyło sens biseksualizmu aktywującego się niektórym kobietom po ciążowej burzy hormonalnej.

Oczywiście, jak mówiłam, to są typowe "shower thoughts", rozważania z dupy. Chcę jednak przerwać tok myślenia sugerujący, że jak z tego związku nie będzie dzieci, to nie ma on prawa bytu - bo może on być (z różnych powodów) przydatny dla danych osobników w inny sposób. A jeśli chodzi o aspekt całej populacji - to też nie każdy osobnik musi koniecznie przystępować do rozrodu. To też nie było by takie super, gdyby nie czynniki ograniczające (bo dana populacja zeżarłaby zaraz całe zasoby). To że ktoś jest inny, nie znaczy, że jest gorszy. Jeśli nie jestem w stanie funkcjonować w identyczny sposób jak 90% społeczeństwa (jeśli chodzi o reprodukcję), to niekoniecznie znaczy, że jestem jakąś anomalią do usunięcia. Może rola jest po prostu inna. Mogę w tym wszystkim nie mieć racji, bo nie jestem antropologiem, ale to nie ma znaczenia - bardziej chodzi o to, że myślenie na zasadzie, że homoseksualizm jest stricte czymś "nieprawidłowym" może nie mieć sensu, bo "prawidłowość" bywa względna. Ważne, żeby działało - i chyba działa, bo raczej się rozwijamy non stop jako cywilizacja.
W sumie coś w tym stylu można by i powiedzieć o małżeństwach bezdzietnych (hetero) którzy z przyczyn biologicznych po prostu nie mogą mieć dzieci a nikt ich przecież nie wyklucza ze społeczeństwa, (może kiedyś rzeczywiście byli jakąś "anomalią") też jakąś rolę dla tego społeczeństwa pełnią, no i raczej nigdy nie będzie tak że jakiekolwiek społeczeństwo będzie w 90% homoseksualne z zacięciem na brak potomstwa, tak że byłabym spokojna o rozwój cywilizacji :-)
wild_endorphine
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 161
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 19:08

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: wild_endorphine » 9 wrz 2020, o 21:13

mastabasta pisze:
7 wrz 2020, o 21:34
wild_endorphine pisze:
1 wrz 2020, o 16:21
Mam teorię z dupy, ale może kiedyś jakiś antropolog potwierdzi: co jeśli lesbijskie związki były metodą na korzystniejsze zarządzanie gospodarstwem domowym (jaskinnym?) w czasach, gdy mężczyźni byli co chwila zjadani przez jakieś zwierzęta? Pewnie jaskiniowi "mężowie" nie byli na zawsze bo mieli pracę wyższego ryzyka i w niejednej rodzinie w końcu odpadali. A lepiej ekonomicznie dla takiego jaskinnego gospodarstwa stworzyć rodzinę patchworkową z drugą kobietą (bo faceci już zjedzeni przez dinozaura lub sąsiada), bo można znowu dzielić się zadaniami, nie trzeba zostawiać dzieci samych w trawie przy wyjściu na łowy itp. Tym sposobem związek homoseksualny ma sens dla przetrwania, a nie powoduje braku potomstwa. (Zresztą jak dziewczyny mówiły - homoseksualizm nie robi z ciebie osoby bezpłodnej, bo niekoniecznie dziecko musisz mieć ze swoim życiowym partnerem. A to czy to jest dla kogoś tam moralne do przyjęcia, czy nie to zupełnie inna dyskusja.) Jest nawet jakieś afrykańskie plemię, które dokładnie tak robi (niekoniecznie te kobiety muszą być w związku, ale teoretycznie mogłyby). To by tłumaczyło sens biseksualizmu aktywującego się niektórym kobietom po ciążowej burzy hormonalnej.

Oczywiście, jak mówiłam, to są typowe "shower thoughts", rozważania z dupy. Chcę jednak przerwać tok myślenia sugerujący, że jak z tego związku nie będzie dzieci, to nie ma on prawa bytu - bo może on być (z różnych powodów) przydatny dla danych osobników w inny sposób. A jeśli chodzi o aspekt całej populacji - to też nie każdy osobnik musi koniecznie przystępować do rozrodu. To też nie było by takie super, gdyby nie czynniki ograniczające (bo dana populacja zeżarłaby zaraz całe zasoby). To że ktoś jest inny, nie znaczy, że jest gorszy. Jeśli nie jestem w stanie funkcjonować w identyczny sposób jak 90% społeczeństwa (jeśli chodzi o reprodukcję), to niekoniecznie znaczy, że jestem jakąś anomalią do usunięcia. Może rola jest po prostu inna. Mogę w tym wszystkim nie mieć racji, bo nie jestem antropologiem, ale to nie ma znaczenia - bardziej chodzi o to, że myślenie na zasadzie, że homoseksualizm jest stricte czymś "nieprawidłowym" może nie mieć sensu, bo "prawidłowość" bywa względna. Ważne, żeby działało - i chyba działa, bo raczej się rozwijamy non stop jako cywilizacja.
W sumie coś w tym stylu można by i powiedzieć o małżeństwach bezdzietnych (hetero) którzy z przyczyn biologicznych po prostu nie mogą mieć dzieci a nikt ich przecież nie wyklucza ze społeczeństwa, (może kiedyś rzeczywiście byli jakąś "anomalią") też jakąś rolę dla tego społeczeństwa pełnią, no i raczej nigdy nie będzie tak że jakiekolwiek społeczeństwo będzie w 90% homoseksualne z zacięciem na brak potomstwa, tak że byłabym spokojna o rozwój cywilizacji :-)
To, plus są pary, które NIE CHCĄ mieć dzieci i już xd Albooo co np. jeśli pobiera się para staruszków? Też już potomstwa nie będzie - i co, zakazać im? No i tak jak powiedziałaś, homoseksualizm utrzymuje się na poziomie tych kilku %, więc bawi mnie czasem to prawicowe bóldupienie o demoralizacji i upadku społeczeństw.
Obserwuje ktoś Fiksacje Seksualne Prawicy na fb? Oni ich dobrze podsumowują :D
Moa-Moa
Posty: 3
Rejestracja: 13 mar 2020, o 11:40

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Moa-Moa » 11 paź 2020, o 16:47

Melduje się kolejna aska. Rocznik '89. A poza tym introwertyczka i fanka superbohaterów z ponoć zawstydzająco (bo to przecież dla dzieci!) dużą kolekcją komiksów. Chętnie z kimś porozmawiam!
Awatar użytkownika
Kolysanka2
Posty: 1
Rejestracja: 11 paź 2020, o 16:27

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Kolysanka2 » 11 paź 2020, o 17:54

Dopisuje się i ja!

Dobrze wiedzieć, że człowiek nie jest sam we wszechświecie ;)
Moa-Moa
Posty: 3
Rejestracja: 13 mar 2020, o 11:40

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Moa-Moa » 11 paź 2020, o 18:05

Kolysanka2 pisze:
11 paź 2020, o 17:54

Dobrze wiedzieć, że człowiek nie jest sam we wszechświecie ;)
Zgadzam się! To całkiem przyjemna wizja! :)
choyrak
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 5 sty 2017, o 23:08

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: choyrak » 1 lut 2021, o 10:42

Demihomo są spod parasola aseksualizmu więc tez się zgłaszam :)
Od paru miesiecy wyszukuję środowiska asowe i trochę ich znalazłam.
Na facebooku są Aseksualni Polska, Stowarzyszenie Asfera i Anonimowi CiAStocholicy :D
Jest też troche mniej uczęszczane Forum SEA, aplikacja AceApp i dwa discrody Aseksualni Polska i Card Calls. W razie czego mogę podrzucić zaproszenie.

PS.
Ten wątek wyszukuje się dość łatwo na google, gdy ktoś szuka miejsca dla asów. Nie dziwię się więc, że mogą wpaść tu też heteroasy, nie zauważając, ze jest to forum dla lesbijek :D
Epica33
Posty: 5
Rejestracja: 3 lut 2021, o 22:13

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Epica33 » 3 lut 2021, o 22:52

Hej. Ja też należę do ASów :cool:
Korzystając z okazji, że znalazłam ten post, to chciałabym dodać, że w zasadzie planuję szukać osoby do stworzenia trwałego związku. Koniecznie AS, spokojnej, najlepiej domatorki, niepijącej (lub tylko okazjonalnie), osoby o dobrym sercu, kochającej koty. Tak, to ostatnie jest dla mnie bardzo ważne, bo chcę mieć wspólny punt. Najważniejsza jest dla mnie przyjaźń, szczerość i wsparcie. Wiem, że są małe szanse... 0,00001%, ale jeśli jest tu ktoś taki, to zapraszam :) Na priv zaglądam raz na 100 lat, ale warto pomóc szczęściu, pozdrawiam :) A jeszcze coś o mnie, 34 lata, wlkp, miła, spokojna, intro. :wink:
mala_blondynka
Posty: 1
Rejestracja: 20 lut 2021, o 13:19

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: mala_blondynka » 20 lut 2021, o 13:35

Ja jestem lesbijką .. i to Aseksualną .. wiele związków przez to mi sie rozpadło.. bo nie czuje potrzeby uprawiania seksu fizyczności to nie wszystko epizod mało istotny.
AsOla
Posty: 2
Rejestracja: 14 mar 2021, o 14:35

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: AsOla » 14 mar 2021, o 15:00

Witajcie
Jestem 33 letnią mężatką i mama 1,5 letniej córeczki
która zdała sobie sprawę ze jest Asem.
Bolesna Ironia co nie ?
Mężatka matka i tu taki szok dla mnie samej
Zawsze czułam ze coś jest nie tak
Sex nie sprawiał mi przyjemności
Zawsze było to spełnianie oczekiwań partnera
A moj pierwszy raz był beznadziejny ( nie był to mój wybór zostałam do tego zmuszona i byłam na siebie zła ze na to pozwoliłam
A potem to już poszło
Próba wpasowania się w społeczeństwo mimo uczucia ze coś jest nie tak . A teraz czuje ze jest jakby już po ptakach
Mam męża i dziecko
Mąż często poirytowany ze ja nie mam ochoty
Po oświadczeniu mu ze podejrzewam się o to ze jestem Asem
Powiedział ze musimy iść do lekarza żeby to wyleczyć .
Czy ktoś z was tez był w podobnej sytuacji ?
Chciałabym móc z innym Asem korespondować (mieszkam za granica )i nie czuć się jak dziwak .
Pozdrawiam Ola
frodzia11
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 108
Rejestracja: 27 paź 2013, o 20:57

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: frodzia11 » 16 mar 2021, o 09:43

AsOla pisze:
14 mar 2021, o 15:00
Witajcie
Jestem 33 letnią mężatką i mama 1,5 letniej córeczki
która zdała sobie sprawę ze jest Asem.
Bolesna Ironia co nie ?
Mężatka matka i tu taki szok dla mnie samej
Zawsze czułam ze coś jest nie tak
Sex nie sprawiał mi przyjemności
Zawsze było to spełnianie oczekiwań partnera
A moj pierwszy raz był beznadziejny ( nie był to mój wybór zostałam do tego zmuszona i byłam na siebie zła ze na to pozwoliłam
A potem to już poszło
Próba wpasowania się w społeczeństwo mimo uczucia ze coś jest nie tak . A teraz czuje ze jest jakby już po ptakach
Mam męża i dziecko
Mąż często poirytowany ze ja nie mam ochoty
Po oświadczeniu mu ze podejrzewam się o to ze jestem Asem
Powiedział ze musimy iść do lekarza żeby to wyleczyć .
Czy ktoś z was tez był w podobnej sytuacji ?
Chciałabym móc z innym Asem korespondować (mieszkam za granica )i nie czuć się jak dziwak .
Pozdrawiam Ola

Hej, nie jesteś dziwakiem, nic się nie stało. Nie poicąga Cię seks i super, jeśli mąż Cie kocha tak prawdziwie to zaakceptuje to. Dosyć późno odkrywałaś, że jesteś aseksulna najprawdopodomniej przez to, że zabrakło edukacji o orientach seksualnych i psychoseksualnych. Ale dobrze, że chociaż teraz jesteś tego świadoma. Jestem aseksualna i to jest jedna z lepszych rzeczy jakie mnie w życiu spotkały, patrzę inaczej na kobiece ciało, widzę charakter człowieka bardziej niż atrakcyjność. Jeśli to zaakceptujesz albo nawet polubisz to będzie Ci się lepiej żyło.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: ImaSumak » 16 mar 2021, o 11:06

frodzia11 pisze:
16 mar 2021, o 09:43
AsOla pisze:
14 mar 2021, o 15:00
Witajcie
Jestem 33 letnią mężatką i mama 1,5 letniej córeczki
która zdała sobie sprawę ze jest Asem.
Bolesna Ironia co nie ?
Mężatka matka i tu taki szok dla mnie samej
Zawsze czułam ze coś jest nie tak
Sex nie sprawiał mi przyjemności
Zawsze było to spełnianie oczekiwań partnera
A moj pierwszy raz był beznadziejny ( nie był to mój wybór zostałam do tego zmuszona i byłam na siebie zła ze na to pozwoliłam
A potem to już poszło
Próba wpasowania się w społeczeństwo mimo uczucia ze coś jest nie tak . A teraz czuje ze jest jakby już po ptakach
Mam męża i dziecko
Mąż często poirytowany ze ja nie mam ochoty
Po oświadczeniu mu ze podejrzewam się o to ze jestem Asem
Powiedział ze musimy iść do lekarza żeby to wyleczyć .
Czy ktoś z was tez był w podobnej sytuacji ?
Chciałabym móc z innym Asem korespondować (mieszkam za granica )i nie czuć się jak dziwak .
Pozdrawiam Ola

Hej, nie jesteś dziwakiem, nic się nie stało. Nie poicąga Cię seks i super, jeśli mąż Cie kocha tak prawdziwie to zaakceptuje to.
Nie jestem asem i nie przychodzę tu nauczać. Uderzył mnie warunek w Twoim zdaniu. Seks nie jest czymś wydumanym i zachcianką. Jednak dla wielu ludzi, ktorzy nie są asami jest potrzebą fizjologiczną. Czy napisałabyś:
Jeśli mąż Cie kocha, to nie będzie oddychał.
Albo:
Jeśli mąż Cię kocha, to nie będzie sikał?

Można kochać kogoś bardzo i przy okazji nie radzić sobie z brakiem seksu, zwłaszcza, kiedy już wiemy, że mamy do czynienia po drugiej stronie z asem.
Czy as jeśli kocha swojego partnera to może skonstruować zdanie:
Jeśli kochasz swojego męża, to pozwolisz mu uprawiac seks z innymi?

Myslę że warto szukać zrozumienia po obu stronach, a nie patrzeć tylko przez pryzmat własnych potrzeb lub ich braku.
Pozdrawiam!
Lubię kiedy kobieta...
AsOla
Posty: 2
Rejestracja: 14 mar 2021, o 14:35

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: AsOla » 18 mar 2021, o 13:25

Frodzia11 dziękuje za słowa pociechy

Tak to jest dość delikatna bolesna sprawa
Rozumiem ze mąż ma potrzeby których ja nie lubię spełniać
I czuje się z tym zle .
Mąż pytał niby pol żartem pol serio czy w takim razie mógłby uprawiać Sex z inna kobieta
I jakkolwiek egoistycznie to brzmi to nie chce do tego dopuścić
Czułabym się zdradzana
I na 100% byśmy się rozeszli
A w grę wchodzi tez małe dziecko nie tylko nasze potrzeby lub ich brak się liczą .
Jesteśmy ze sobą bo do siebie pasujemy , rozumiemy się bez słów i mamy podobne myślenie
Tylko Sex jest problemem
I boje się ze jakkolwiek silna wież emocjonalna nas łączy brak seksu rozwali to wszystko prędzej czy później
KasieQ85
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 20
Rejestracja: 17 cze 2009, o 02:00

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: KasieQ85 » 15 kwie 2021, o 17:02

Witam Was dziewczyny. Przepraszam że się podpinam pod tego posta. Ale też wszędzie szukam by ktoś w tym temacie mi pomógł. Tylko że ja z drugiej strony. Jestem lesbijką i nie jestem aseksualna Ale chyba moja partnerka jest. A raczej na pewno. Bardzo ja kocham i jestem w stanie zrezygnować z sexu byle z nią być. To długa historia. I gdyby któras z was mogła mi pomóc. To byłabym wdzięczna. Bardzo proszę napiszcie wiadomość lub odpiszcie tutaj
onieidealna
Posty: 2
Rejestracja: 14 lip 2021, o 18:46

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: onieidealna » 14 lip 2021, o 18:55

Hej!

Nie wiem, czy jestem asem.

Pociągają mnie dziewczyny, ale w bardziej psychicznym znaczeniu. Jasne, podobają mi się z wyglądu, doceniam ich nogi, oczy, włosy, etc., sporadycznie (w sumie bardzo rzadko myślę) oglądałam w życiu różnego rodzaju porno. Nie wiem, czy przeraża mnie seks, bo nigdy go nie uprawiałam (o ironio, mam 27 lat, chyba musi być ze mną coś nie tak, I guess), ale jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Zawsze jak myślę o związku z drugą kobietą, to wyobrażam sobie, że spędzamy razem czasu, całujemy się, przytulamy, trzymamy za ręce, etc., ale nic poza tym.

Nie wiem, sama się już dawno w tym pogubiłam.
Aseksualna94
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 23 sie 2019, o 18:36

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: Aseksualna94 » 14 lip 2021, o 21:46

onieidealna pisze:
14 lip 2021, o 18:55
Hej!

Nie wiem, czy jestem asem.

Pociągają mnie dziewczyny, ale w bardziej psychicznym znaczeniu. Jasne, podobają mi się z wyglądu, doceniam ich nogi, oczy, włosy, etc., sporadycznie (w sumie bardzo rzadko myślę) oglądałam w życiu różnego rodzaju porno. Nie wiem, czy przeraża mnie seks, bo nigdy go nie uprawiałam (o ironio, mam 27 lat, chyba musi być ze mną coś nie tak, I guess), ale jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić. Zawsze jak myślę o związku z drugą kobietą, to wyobrażam sobie, że spędzamy razem czasu, całujemy się, przytulamy, trzymamy za ręce, etc., ale nic poza tym.

Nie wiem, sama się już dawno w tym pogubiłam.
Witam w klubie klubu 27 letnich dziewic :D
Ja mam podobne marzenia co ty, wyobrażam sobie wspólne życie, jakieś codzienne problemy, trzymanie za ręce, obejmowanie, ale nigdy żadnej typowo cielesnej namiętności. To, że podobają ci się jakieś osoby z wyglądu wcale nie przeczy Twojej aseksualności, bo każdy człowiek jest wrażliwy na piękno i estetykę. Asów to piękno po prostu nie podnieca, tak samo jak ludzi nie podnieca piękne dzieło sztuki, lub krajobraz.
onieidealna
Posty: 2
Rejestracja: 14 lip 2021, o 18:46

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: onieidealna » 10 sie 2021, o 01:26

Witaj! ;)

Nie wiem, po prostu sama nie wiem, na czym stoję i to mnie frustruje. Oglądałam porno, czytałam opowiadania erotyczne, ale mam tak, że po minucie już mam dość, niby w jakiś tam sposób się podniecam, ale um, nie wiem, czy tak, jak "normalni" ludzie. Kilka razy próbowałam się masturbować i... klapa. Jakoś sobie tego nie wyobrażam. Nie wiem, czy mogę faktycznie być asem czy może po prostu z jakiegoś powodu boję się seksu i tej intymności.
takasobiemarzyc
Posty: 9
Rejestracja: 19 lut 2018, o 20:11

Re: Czy są tu aseksualistki?

Post autor: takasobiemarzyc » 11 sie 2021, o 19:17

onieidealna pisze:
14 lip 2021, o 18:55
Zawsze jak myślę o związku z drugą kobietą, to wyobrażam sobie, że spędzamy razem czasu, całujemy się, przytulamy, trzymamy za ręce, etc., ale nic poza tym.
Idealny opis mojego wymarzonego związku :) Nigdy nie ciągnęło mnie do seksu i się na to nie zapowiada bo mam już 30 lat :) Pogodziłam się z tym i jest mi z tym dobrze... choć niestety w seksualnym świecie pewnie na pewno zostanę sama. Chociaż gdzieś tam z tyłu głowy chodzi mi myśl, że może kiedyś, gdzieś, ktoś :)
Powodzenia i dużo szczęścia dla wszystkich Asek :)
ODPOWIEDZ