Płytkość relacji
-
- początkująca foremka
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 paź 2019, o 10:54
Płytkość relacji
Od pewnego czasu więżę w swojej głowie przemyślenia na temat, który wydaje mi się bagatelizowany przez innych ludzi. Jestem dzieckiem lat 90, pokoleniem które jeszcze pamięta czas bez stałego łącza ale dość mgliście. Internet i cały wirtualny świat z nim związany jest dość istotny dla tego wpisu ponieważ podejrzewam, że pośrednio ma wpływ na ten problem. Do rzeczy: Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach relacje z innymi ludźmi bardzo często (zbyt często) są powierzchowne, mowa tu zarówno o związkach jak i przyjaźniach. Ludzie spotykają się ze sobą, piją piwo, czasami łączy ich wspólne hobby, szkoła czy praca, nazywają siebie przyjaciółmi a tak na dobrą sprawę niewiele o sobie wiedzą, mało rozmawiają na głębsze duchowo tematy i dość łatwo rezygnują z relacji jeśli tylko się znudzą lub pojawi się jakiś kłopot. Jeśli chodzi o związki, osoby homoseksualne/ biseksualne mają teraz z pozoru łatwiej ze względu na mnogość portali dla nas skierowanych. Próbowałam kogoś poznać na wyżej wymienionych, scenariusz zawsze był podobny, rozmowa z pozoru dość interesująca urywała się po jakimś czasie bez słowa wyjaśnienia, jeśli doszło do spotkania lub kilku to dziewczyna zwykle też przestawała się odzywać bez słowa wyjaśnienia...można powiedzieć, że to standard. Sądziłam, że ludzie ,,już tacy są", dopóki nie podzieliłam się tym spostrzeżeniem z moim jedynym wieloletnim przyjacielem, jest on ode mnie dużo starszy, bo liczy sobie 44 lata. T był bardzo zaskoczony, wręcz nie dowierzał, że ludzie mogą tak się zachowywać i to hurtowo. On sam ma 3 przyjaciół, jeszcze z czasów nastoletnich i studenckich, są to dojrzałe relacje, nie zawsze znajdują dla siebie czas z powodów rodzinnych czy zawodowych ale jeśli go mają to dzwonią do siebie i zawsze jest o czym porozmawiać. Ja gdy byłam chora i nie wychodziłam na weekendowe piwo ani treningi w środku tygodnia nie doczekałam się żadnego życzliwego telefonu ani wiadomości mimo wielu znajomych. Odnoszę wrażenie, że jestem dodatkiem żeby się komuś ciekawiej spędzało wolny czas. Jeśli możecie wypowiedzcie się czy też to zauważacie, czy powodem jest pęd życia i łatwość zawiązywania relacji w dobie internetu? Mam nadzieję, że nie zanudziłam objętością
Re: Płytkość relacji
Nie. Mnie internet pomaga w podtrzymywaniu stałych, intensywnych relacji na odległość, z częścią przyjaciół żyję też na telefon. Braku głębokości relacji nie zauważyłam. Może masz za małą próbę
To nie internet chyba decyduje, czy ludzie potrafią nawiązywać relacje, a dla wielu introwertyków jest, z tego co wiem, wybawieniem, łatwiej im nawiązywać relacje.
To nie internet chyba decyduje, czy ludzie potrafią nawiązywać relacje, a dla wielu introwertyków jest, z tego co wiem, wybawieniem, łatwiej im nawiązywać relacje.
Re: Płytkość relacji
Ale szukasz przyjaźni, czy miłości właściwie?
I oczekujesz, że znajomi od piwa będą zainteresowani Twoimi problemami? Ty sama byłabyś zainteresowana ich? Wiesz co się w ich życiu dzieje? Jakie mają kłopoty?
Budowanie głębokich relacji wymaga czasu. Tego się nie zbuduje w klubie nad piwem, albo na dwóch randkach.
U mnie też dojrzałe przyjaźnie są wieloletnie, też nie zawsze mamy czas na spotkania, a jednak wiemy, co się u nas dzieje i możemy na sobie polegać. Mam też grupę znajomych, z którymi czasami wychodzę i o których wiem niewiele. Być może kiedyś wyłoni się spośród nich przyjaciel, ale na to potrzeba czasu.
I oczekujesz, że znajomi od piwa będą zainteresowani Twoimi problemami? Ty sama byłabyś zainteresowana ich? Wiesz co się w ich życiu dzieje? Jakie mają kłopoty?
Budowanie głębokich relacji wymaga czasu. Tego się nie zbuduje w klubie nad piwem, albo na dwóch randkach.
U mnie też dojrzałe przyjaźnie są wieloletnie, też nie zawsze mamy czas na spotkania, a jednak wiemy, co się u nas dzieje i możemy na sobie polegać. Mam też grupę znajomych, z którymi czasami wychodzę i o których wiem niewiele. Być może kiedyś wyłoni się spośród nich przyjaciel, ale na to potrzeba czasu.
-
- początkująca foremka
- Posty: 10
- Rejestracja: 14 paź 2019, o 10:54
Re: Płytkość relacji
Nie oczekuję, że każdy znajomy będzie kandydatem do wartościowej relacji ale żyję już całkiem sporo i mimo różnych aktywności grupowych i miejsc, w których bywam przez tyle lat nie spotkałam nikogo takiego a jestem dość towarzyską osobą, mysle ze wyważona i nie narzucam się. Może to faktycznie jeszcze jeszcze kiedyś nastąpi.
- sunny-annie
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 9 paź 2019, o 14:48
Re: Płytkość relacji
To nie jest tak do końca, że akurat wszyscy w dzisiejszych traktują znajomości w sposób powierzchowny, bo mamy czas internetu, tindera, queer, czy kobiety-kobietom.Siwuszkowa pisze: ↑17 paź 2019, o 16:11Od pewnego czasu więżę w swojej głowie przemyślenia na temat, który wydaje mi się bagatelizowany przez innych ludzi. Jestem dzieckiem lat 90, pokoleniem które jeszcze pamięta czas bez stałego łącza ale dość mgliście. Internet i cały wirtualny świat z nim związany jest dość istotny dla tego wpisu ponieważ podejrzewam, że pośrednio ma wpływ na ten problem. Do rzeczy: Zauważyłam, że w dzisiejszych czasach relacje z innymi ludźmi bardzo często (zbyt często) są powierzchowne, mowa tu zarówno o związkach jak i przyjaźniach. Ludzie spotykają się ze sobą, piją piwo, czasami łączy ich wspólne hobby, szkoła czy praca, nazywają siebie przyjaciółmi a tak na dobrą sprawę niewiele o sobie wiedzą, mało rozmawiają na głębsze duchowo tematy i dość łatwo rezygnują z relacji jeśli tylko się znudzą lub pojawi się jakiś kłopot. Jeśli chodzi o związki, osoby homoseksualne/ biseksualne mają teraz z pozoru łatwiej ze względu na mnogość portali dla nas skierowanych. Próbowałam kogoś poznać na wyżej wymienionych, scenariusz zawsze był podobny, rozmowa z pozoru dość interesująca urywała się po jakimś czasie bez słowa wyjaśnienia, jeśli doszło do spotkania lub kilku to dziewczyna zwykle też przestawała się odzywać bez słowa wyjaśnienia...można powiedzieć, że to standard. Sądziłam, że ludzie ,,już tacy są", dopóki nie podzieliłam się tym spostrzeżeniem z moim jedynym wieloletnim przyjacielem, jest on ode mnie dużo starszy, bo liczy sobie 44 lata. T był bardzo zaskoczony, wręcz nie dowierzał, że ludzie mogą tak się zachowywać i to hurtowo. On sam ma 3 przyjaciół, jeszcze z czasów nastoletnich i studenckich, są to dojrzałe relacje, nie zawsze znajdują dla siebie czas z powodów rodzinnych czy zawodowych ale jeśli go mają to dzwonią do siebie i zawsze jest o czym porozmawiać. Ja gdy byłam chora i nie wychodziłam na weekendowe piwo ani treningi w środku tygodnia nie doczekałam się żadnego życzliwego telefonu ani wiadomości mimo wielu znajomych. Odnoszę wrażenie, że jestem dodatkiem żeby się komuś ciekawiej spędzało wolny czas. Jeśli możecie wypowiedzcie się czy też to zauważacie, czy powodem jest pęd życia i łatwość zawiązywania relacji w dobie internetu? Mam nadzieję, że nie zanudziłam objętością
Po prostu prawdziwa przyjaźń to jest coś dużo więcej niż znajomość na jakim portalu, aplikacji, jest to coś więcej niż spotkanie weekendowe na randce, piwie od czasu do czasu. Osoby z którymi widywałaś się pewnie szukały czegoś lub kogoś innego. Smutne jest to, że dziewczyny urywały kontakt z Tobą bez słowa. Ale z dwojga złego lepsze takie "angielskie zniknięcie" gdy jeszcze nic między wami nie wynikło. Niż zniknięcie na etapie w którym mogłabyś się poważnie zaangażować i zostać oszukana. Tak naprawdę szczęśliwi są Ci którzy mają wielu przyjaciół i zawsze mogą na nich liczyć. Zwykle jest jednak tak że w naszym życiu jest kilku no może kilkunastu sprawdzonych przyjaciół i to z nimi można by powiedzieć że można konie kraść. Gdzie ich spotkać?. Myślę że w końcu sami na Ciebie trafią, tylko się nie załamuj i nie poddawaj, szukaj a zostaniesz znaleziona.
Zawsze zazdroszczę mojej kilka lat starszej siostrze, która jest psychologiem - pracuje z ludźmi, i potrafi nawiązać błyskawicznie kontakt z nimi, i wymienić się telefonem nawet w pociągu. I potem często jest tak, ze te znajomości są kontynuowane i kilka z nich przerodziło się w przyjaźnie.
Ja jestem inna, bardzo nieśmiała, zamknięta, dlatego też tu się pojawiłam by między "siostrami lesbijkami" móc się wygadać i bardziej się otworzyć.
Ale jak piszesz Ty jesteś towarzyska a mimo wszystko nie udaje się nawiązać stałych relacji. Może nie trzeba na siłę tego robić?. Jak sama piszesz jednego przyjaciela wieloletniego już masz. A inni?. Przyjdą- sama zobaczysz niczym dobre anioły w Twoim życiu. Czego serdecznie Ci życzę.
Re: Płytkość relacji
Ja mam podobne doświadczenia z kobietami z internetu, często niby są zainteresowane, a potem nagle kontakt się urywa... bardzo rzadko można trafić na taką, która go kontynuuje, nawet jeśli chodzi o zwykłe koleżeństwo. Mam co prawda przyjaciółkę (nie dziewczynę, to nie taka "przyjaciółka" xD) od wielu lat, ale wiadomo, że jedna osoba to mało, bo ma też swoje sprawy. Na razie jest z tym ciężko, może powinnam celować w znajomości z osobami starszymi ode mnie? Już sama nie wiem...
Jeszcze jedną sprawą jest całkowity brak wrażliwości usprawiedliwiany "wolnością słowa", ale to zupełnie inny temat.
Jeszcze jedną sprawą jest całkowity brak wrażliwości usprawiedliwiany "wolnością słowa", ale to zupełnie inny temat.
Re: Płytkość relacji
Czasem ludzie lgną do siebie, a innym razem nie. Nie ma znaczenia, gdzie się kogos poznalo. "Na siłę" nie działa. Nie przekonuje mnie posiadanie wielu przyjaciol, to slowo wydaje się naduzywane, sama nie jestem pewna, kiedy zaczyna się "przyjazn".
-
- uzależniona foremka
- Posty: 619
- Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41
Re: Płytkość relacji
Jest trochę prawdy w Twoim spostrzeżeniu na temat płytkości relacji w tych czasach.
Łatwość nawiazywania znajomosci przez Internet powoduje, że tych znajomosci nie cenimy ani nie szanujemy. Dodatkowo wydaje sie nam, że jest bardzo duży wybór, co jest zludzeniem.
Poza tym media spolecznościowe dają złudne poczucie, że mamy przyjaciół oraz zaspokajają potrzebę kontaktu.
Łatwość nawiazywania znajomosci przez Internet powoduje, że tych znajomosci nie cenimy ani nie szanujemy. Dodatkowo wydaje sie nam, że jest bardzo duży wybór, co jest zludzeniem.
Poza tym media spolecznościowe dają złudne poczucie, że mamy przyjaciół oraz zaspokajają potrzebę kontaktu.
-
- początkująca foremka
- Posty: 52
- Rejestracja: 9 wrz 2019, o 21:52
Re: Płytkość relacji
A ja uważam, że trzeba trafić na osobę, która nadaje ma tych samych falach co Ty.
Ja na przykład mam koleżankę, ktora znam od 3mcy i czasami sama się dziwie, że tyle o niej wiem. Myślę, że z tej znajomości zrodzi się głęboka przyjaźń, ale na to potrzeba czasu, musimy poznać się jak lyse konie hehe,
znajdziesz, cierpliwości
Ja na przykład mam koleżankę, ktora znam od 3mcy i czasami sama się dziwie, że tyle o niej wiem. Myślę, że z tej znajomości zrodzi się głęboka przyjaźń, ale na to potrzeba czasu, musimy poznać się jak lyse konie hehe,
znajdziesz, cierpliwości
Re: Płytkość relacji
Dzisiaj o tym samym myslalam. Ostatnio zrobił sie wysyp grup na fb, w sumie z ogłoszeń tutaj. Dołączyłam do kilku. I jakież moje zdziwienie było jak jedne dziewczyny dodały zdj jak sie calują dla żartu i wyjaśniły to tym że są od miesiąca przyjaciółkami i singielkami. Więc moga sobie pozwolić na takie zachowania. Szczena mi opadła. Wydaje mi sie czasem, że jestem z innego świata.
Re: Płytkość relacji
Internet jest największym osiągnięciem naszych czasów i największym jego przekleństwem. Chyba wszystko musi działać jednak w dwie strony. Jak człowiek chce i te "chce" jest z dwóch stron to nawet listy można pisać zwykle na papierze i zawsze znajdzie się sposób żeby utrzymać relacje.
Pytanie czy chcemy?
Pytanie czy chcemy?
Jeśli nie wiesz co powiedzieć, mów prawdę.
- awfulme1967
- rozgadana foremka
- Posty: 114
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 20:51
Re: Płytkość relacji
Biegłam jakiś czas za Wami. Teraz zawracam. Popatrze kto pobiegnie za mną
-
- uzależniona foremka
- Posty: 656
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48
Re: Płytkość relacji
W dzisiejszych czasach termin "przyjaźń" jest często uzywany i błędnie oceniany.Duzo osób nie potrafi subiektywnie ocenić łączącej ich więzi... Myślę, że przyjaźń zaczyna się rodzić w chwili, gdy oprócz wspólnych tematów, poglądów, chcemy podzielić się częścią naszego życia (obdarowując tą osobę jednocześnie zaufaniem) oraz czujemy chęć przebywania z tą osobą, potrzebę kontaktu itd. Możemy być pewni, że nasze uczucia są odwzajemnione wtedy, gdy druga osoba okazuje większe zainteresowanie i ewidentnie stara się nam pomóc w codziennych sprawach i problemach. Mało tego taka przyjaciółka-partnerka mi się marzy, po kres mojego życia
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
Re: Płytkość relacji
Kocham memy z Sashą.
-
- początkująca foremka
- Posty: 57
- Rejestracja: 15 lip 2018, o 01:08
Re: Płytkość relacji
Też mam wrażenie, że bardzo ciężko nawiązuje się teraz z ludźmi bliższe relacje, jeżeli chodzi o zainteresowanie z ich strony chociażby wtedy kiedy nagle nas nie ma w pracy jakiś czas to już nie wspomnę
Ogólnie też szukam czegoś takiego jak Ty, czyli rozmowy na jakimś konkretnym poziomie o wielu rzeczach, bez ograniczeń i ogólnie spokojnej relacji, także jakby co to chętnie pogadam na priv.
Pozdrawiam!
Ogólnie też szukam czegoś takiego jak Ty, czyli rozmowy na jakimś konkretnym poziomie o wielu rzeczach, bez ograniczeń i ogólnie spokojnej relacji, także jakby co to chętnie pogadam na priv.
Pozdrawiam!
Re: Płytkość relacji
Nie mam takiego wrażenia. To nie tak.