to tylko moja teoria. mogło być zupełnie inaczej. ale to jedna z wielu możliwości dlaczego się od ciebie odsunęła. chcesz to z nią to wyjaśnij, nie chcesz to daj sobie z nią spokój i żyj dalej. nie ty pierwsza nie ostatnia zepsułaś dobrze zapowiadającą się znajomoścmirella1994les pisze: ↑25 gru 2019, o 12:01No to teraz pewnie uważa mnie za taką samą pustą laskę jak tamte pozostałe i już nie mam u niej szans. Za błędy niestety trzeba płacić. Ona nigdy nie powiedziała złego słowa pod moim adresem, a ja zachowałam się wobec niej jak idiotka. Nie jestem jej warta.
Koleżanka z pracy
Re: Koleżanka z pracy
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
Tylko właśnie o to chodzi, że to nie jest mój styl bycia. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Na co dzień jestem spokojną osobą, ale czasami lubię pożartować. Zazwyczaj robię to na neutralne tematy, np. opowiadam kawały albo anegdoty.Trudnesprawy pisze: ↑25 gru 2019, o 11:55Nie wiem,ja bym juz chyba nie chciala z Toba kontaktu wiekszego ale nie ze wzg. na zarty a ogolnie irytowalby mnie Twoj styl bycia...
Ja też nieraz przychodzę rozczochrana do pracy i faktycznie lecę szybko do lustra uczesać się, żeby M. nie zobaczyła mnie w takim stanie. Zależy mi na niej i gdyby to ona zażartowała ze mnie tak jak ja z niej to pewnie też nie byłoby mi miło. Ale ja jestem niekumata.
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
od dobrze zapowiadającej się znajomości do bycia dla kogoś wyjątkową jest daaaaleka droga. nie mieszaj tego. po czym poznaje? po tym ze mi sie z kimś fajnie gada, że ktoś się do mnie dużo uśmiecha, szuka ze mną kontaktu poza pracą (dzwoni, pisze, proponuje spotkania), jest pomocny (to w pracy), miły, uprzejmy. czego chcieć wiecej na początku znajomości? zepsułaś to zepsulaś. mówi się trudno i żyje się dalej. tego kwiatu jest pół światu.mirella1994les pisze: ↑25 gru 2019, o 13:50A po czym poznajesz, że to była dobrze zapowiadająca się znajomość? Byłam aż tak ślepa, że nie dostrzegłam, że jestem dla niej wyjątkowa?
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
No to ona właśnie nadal się do mnie uśmiecha, szuka kontaktu, pomagamy sobie nawzajem. Dzień, dwa dni po moich "genialnych" zaczepkach jest jakby na mnie zagniewana, ale potem znowu jesteśmy dla siebie milutkie i słodkie, bardziej niż dla innych. Więc może ona mi jednak wybaczy to moje szczeniackie zachowanie, a ja daję słowo, że już nigdy więcej nie będę robić sobie z niej jaj. Jak tak się dobrze zastanowić, to ona właściwie nie musi do mnie przychodzić, bo nasze stanowiska są od siebie zupełnie niezależne. A jednak przychodzi i szuka kontaktu, a ja zawsze gdy przechodzę koło jej biura to też ona przyciąga mnie jak magnes i często macham do niej, a ona mi odmachuje.wojtek pisze: ↑25 gru 2019, o 13:59po czym poznaje? po tym ze mi sie z kimś fajnie gada, że ktoś się do mnie dużo uśmiecha, szuka ze mną kontaktu poza pracą (dzwoni, pisze, proponuje spotkania), jest pomocny (to w pracy), miły, uprzejmy. czego chcieć wiecej na początku znajomości? zepsułaś to zepsulaś. mówi się trudno i żyje się dalej. tego kwiatu jest pół światu.
Re: Koleżanka z pracy
to żyjcie długo i szczęśliwie. w takim razie nie wiem po co jest ten wątek jesli wszystko idzie jak po maśle? to oby tak dalej.mirella1994les pisze: ↑25 gru 2019, o 14:16No to ona właśnie nadal się do mnie uśmiecha, szuka kontaktu, pomagamy sobie nawzajem. Dzień, dwa dni po moich "genialnych" zaczepkach jest jakby na mnie zagniewana, ale potem znowu jesteśmy dla siebie milutkie i słodkie, bardziej niż dla innych. Więc może ona mi jednak wybaczy to moje szczeniackie zachowanie, a ja daję słowo, że już nigdy więcej nie będę robić sobie z niej jaj. Jak tak się dobrze zastanowić, to ona właściwie nie musi do mnie przychodzić, bo nasze stanowiska są od siebie zupełnie niezależne. A jednak przychodzi i szuka kontaktu, a ja zawsze gdy przechodzę koło jej biura to też ona przyciąga mnie jak magnes i często macham do niej, a ona mi odmachuje.wojtek pisze: ↑25 gru 2019, o 13:59po czym poznaje? po tym ze mi sie z kimś fajnie gada, że ktoś się do mnie dużo uśmiecha, szuka ze mną kontaktu poza pracą (dzwoni, pisze, proponuje spotkania), jest pomocny (to w pracy), miły, uprzejmy. czego chcieć wiecej na początku znajomości? zepsułaś to zepsulaś. mówi się trudno i żyje się dalej. tego kwiatu jest pół światu.
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
Chciałam poznać wasz punkt widzenia, jaki jest powód tego, że tak poważnie reaguje na moje zaczepki. Ale bardzo uświadomiłyście mi dlaczego tak się dzieje. Już tak mam, że nie widzę wszystkiego od razu i ktoś obiektywny musi mi coś uświadomić, bo jestem nieogarnięta.
Re: Koleżanka z pracy
taki że jej się nie podobają. widocznie myśli że to są zarzuty pod jej adresem, a nie żarty. docinki, kpiny, drwiny, itp.
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
No niestety. Niedługo po tym, jak się tam zatrudniłam to nawet chciałam stawać w jej obronie, gdy ktoś jej tak docinał i z niej drwił. Ale gdy zobaczyłam, że ona z uśmiechem i radością na twarzy ripostuje tym osobom, to pomyślałam, że ona i ci pracownicy się dobrze bawią. Ona jest bystra i dobrze jej wychodzą te riposty. Nie są chamskie i nikogo nimi nie obraża, tylko nie daje sobie w kaszę dmuchać. A jeżeli chodzi o te moje zaczepki, to nie było tak, że ja wypominałam jej coś, żeby zrobić na złość. Bo przecież mi też zdarza się zostawić kubek z fusami, nawet na cały weekend. Potem wracam w poniedziałek do pracy, a tam w kubku już zaczyna rozwijać się nowe życie. Albo wyjeb... się na schodach i poobijam sobie kolana. Albo potknę się gdy się spieszę. Jest mnóstwo takich sytuacji i jesteśmy do siebie podobne jeżeli chodzi o tę naszą niezdarność w różnych sytuacjach. Ale idealny to może być ktoś, kto ma dużo wolnego czasu i może sobie pozwolić na robienie wszystkiego dokładnie.
Re: Koleżanka z pracy
jedyne co jest na tym świecie sprawiedliwe to czas. każdego doba trwa 24 godziny, więc jeśli idealny daje radę robić wszystko dokładnie w swoim czasie, to znaczy że jest ogarnięty, a nie że ma za dużo czasu.mirella1994les pisze: ↑25 gru 2019, o 15:30idealny to może być ktoś, kto ma dużo wolnego czasu i może sobie pozwolić na robienie wszystkiego dokładnie.
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
Dlatego napisałam o dużej ilości wolnego czasu, a nie czasu w ogólnym znaczeniu. Szef widzi, że ona jest szybka i pojętna, więc narzuca jej coraz więcej obowiązków, więc wcale się nie dziwię, że nie ma czasu na drobnostki albo potyka się, bo jest zmęczona. Dlatego tym bardziej mam wyrzuty sumienia, że z tego żartowałam.
Re: Koleżanka z pracy
Te Twoje zaczepki czy żarty są bardzo lekkie i nie rozumiem o co się można obrazić... Może jej się podobasz i oczekuje tylko pochwał i komplementów xd Ale to takie trochę dziecinne, bo w końcu kto się czubi ten się lubi Albo wręcz odwrotnie, może ją drażnisz i dlatego tak na Twoje żarty reaguje. Ale z tego co napisałaś raczej ta pierwsza opcja jest bardziej prawdopodobna.mirella1994les pisze: ↑18 gru 2019, o 21:09Cześć dziewczyny. Na początku roku przyjęłam się do nowej pracy. Spodobała mi się pewna dziewczyna. Uśmiecha się do mnie, mam wrażenie, że mnie podrywa. A dlaczego tak uważam? Bo, gdy coś do mnie mówi to jej głos staje się niższy i uwodzicielski. Dodam, że gdy rozmawia z innymi to jej głos jest wysoki i prawie piskliwy. Powoli zaczęłam zbierać się na odwagę, żeby ją zaprosić na kawę i jakieś ciacho po pracy, ale po przeanalizowaniu naszych rozmów w pracy jedna rzecz mnie zastanowiła. Ona sprawia wrażenie obrażonej na mnie, nawet gdy tylko delikatnie z niej zażartuję. Inni pracownicy robią sobie z niej bekę notorycznie i ona nie gniewa się na nich, tylko z uśmiechem i żartobliwym tonem im odpowiada. Czasami jest mi jej szkoda, bo niektórzy mają z niej ostrą i trochę chamską polewkę, chociaż ona na to nie zasługuje, bo ma serce na dłoni i wszystkim pomaga. No i ona nie obraża się na tych pracowników. Ja na co dzień jestem dla niej bardzo miła, rozmawia nam się bardzo fajnie, uśmiecha się do mnie i ma ten uwodzicielski głos przy mnie. Ale czasami gdy chcę trochę podroczyć się z nią to ona nie reaguje żartem na te moje zaczepki, tylko odpowiada poważnym tonem. Np. ostatnio widziałam na jej biurku nieumyty kubek z fusami z wczoraj i powiedziałam do niej "O, ktoś zostawił nieumyty kubeczek" a ona na to odpowiedziała z nadąsaną buzią, że czasami ma tyle pracy, że nie ma czasu na umycie kubka. Inni żartują np. że ma rozwiązaną sznurówkę, albo że ma bałagan na biurku i ona nie tłumaczy im się na poważnie, tylko rzuca jakąś zabawną ripostę. A mi zawsze na tego typu zaczepki odpowiada poważnie i przez jakiś czas się gniewa. Potem jej przechodzi i znowu się do mnie uśmiecha i ma uwodzicielski głos. Gdy żartuję na neutralny temat to się śmieje. Chciałabym ją zaprosić na kawusię, ale nie chcę się zbłaźnić. Jak myślicie, dlaczego ona tak bierze do siebie te moje zaczepki? Może robię sobie niepotrzebną nadzieję?
Re: Koleżanka z pracy
No już nie dramatyzuj. Zachowałaś się niemiło, przeprosiłaś i po sprawie. Po prostu więcej tak nie rób. A jeżeli macie ze sobą tyle wspólnego, żeby się do siebie zbliżyć, to pewnie będzie jeszcze ku temu sporo okazji.mirella1994les pisze: ↑25 gru 2019, o 12:01No to teraz pewnie uważa mnie za taką samą pustą laskę jak tamte pozostałe i już nie mam u niej szans. Za błędy niestety trzeba płacić. Ona nigdy nie powiedziała złego słowa pod moim adresem, a ja zachowałam się wobec niej jak idiotka. Nie jestem jej warta.
Re: Koleżanka z pracy
No to przestań ją zaczepiać i żartuj na tematy neutralne. A jeszcze lepiej wcale nie żartuj, tylko bądź do niej miła, zaproś na kawkę, porozmawiaj, zaprzyjażnij się z nią.mirella1994les pisze: ↑18 gru 2019, o 21:09A mi zawsze na tego typu zaczepki odpowiada poważnie i przez jakiś czas się gniewa. Potem jej przechodzi i znowu się do mnie uśmiecha i ma uwodzicielski głos. Gdy żartuję na neutralny temat to się śmieje.
Może ona na to właśnie czeka? Akurat że chcesz ją poznać, a nie robić sobie z niej żartów)
Re: Koleżanka z pracy
Nie bądź dla siebie taka surowa. Kobieta pewnie jest hetero i niestety choćbyś nie wiem co powiedziała to i tak nic tego nie zmieni. Dziewczyny ile razy Wam trafiła się taka historia? W pracy bardzo łatwo o zauroczenie. Nie przejmuj się, głowa do góry. Bądź sobą zamiast myśleć co powinnaś, a czego nie powinnaś mówić. Świąteczne pozdrowienia
Re: Koleżanka z pracy
Zajmij się pracą. Masz jeszcze pstro w głowie.
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
Wzięłam pod uwagę taką opcję. Poza pracą mam kilka koleżanek hetero i żadna z nich, ani te poza pracą, ani dziewczyny w pracy nie uwodzą mnie głosem tak jak robi to M. Dlatego zastanowiło mnie to i wskazówka mojego homo radaru zaczęła drgać jak szalona.
Dobra, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dziewczyny, wstrząsnęłyście mną i dałyście trochę optymizmu, że nie wszystko stracone. W nowym roku zacznę działać, żeby nie stracić szansy.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2020 Roku!
- AuroraAustralis
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 sty 2020, o 23:59
Re: Koleżanka z pracy
daj znac jak sie sprawa rozwijamirella1994les pisze: ↑26 gru 2019, o 10:44Wzięłam pod uwagę taką opcję. Poza pracą mam kilka koleżanek hetero i żadna z nich, ani te poza pracą, ani dziewczyny w pracy nie uwodzą mnie głosem tak jak robi to M. Dlatego zastanowiło mnie to i wskazówka mojego homo radaru zaczęła drgać jak szalona.
Dobra, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Dziewczyny, wstrząsnęłyście mną i dałyście trochę optymizmu, że nie wszystko stracone. W nowym roku zacznę działać, żeby nie stracić szansy.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2020 Roku!
-
- początkująca foremka
- Posty: 29
- Rejestracja: 18 gru 2019, o 20:26
Re: Koleżanka z pracy
Aj już nic nie wiem. Zaprosiłam ją na kawę w ramach przeprosin, a ona ha ha hi hi i z uśmiechem powiedziała, że się wcale nie gniewa. I się rozeszło. Nie odmówiła, ale też nie przyjęła zaproszenia, pośmiałyśmy się i sobie poszła. Dziewczyny, jak mam to rozumieć?
- half_serious
- rozgadana foremka
- Posty: 111
- Rejestracja: 12 cze 2016, o 01:49
- Lokalizacja: Katowice
Re: Koleżanka z pracy
Skończ z filmami Disneya gdzie każdy czyta między wierszami i naucz się rozmawiać konkretnie, a na pewno wszystko Ci się wyjaśni
Jak ktoś się śmieje to się śmiejesz z nim i dopytujesz ponownie, bo szkoda życia na niepotrzebne rozkminy na forum zamiast z piękną przy kawie
O! Jak nie umiesz z nią żartować to może weź na litość? "Np. Hej, mam dziś mega doła, potowaszyłabyś mi na głupiej komedii w kinie? Film w dobrym towarzystkie zawsze stawia mnie na nogi "
Oprócz błękitnego nieba... https://youtu.be/3FQK5gxpqfQ
- AuroraAustralis
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 sty 2020, o 23:59
Re: Koleżanka z pracy
tez nie wiem, ale mam pare teorii:mirella1994les pisze: ↑7 sty 2020, o 17:14Aj już nic nie wiem. Zaprosiłam ją na kawę w ramach przeprosin, a ona ha ha hi hi i z uśmiechem powiedziała, że się wcale nie gniewa. I się rozeszło. Nie odmówiła, ale też nie przyjęła zaproszenia, pośmiałyśmy się i sobie poszła. Dziewczyny, jak mam to rozumieć?
1) ze ja rozbawilo to zaproszenie, bo nie czuje sie urazona
2) ze moze za bardzo sie przejmujesz jak przed nia wypadasz
3) ze ona nie lapie Twojego podrywu/nie jest zainteresowana
a w ogole to nie bardzo rozumiem ten podryw "na kawe", co Wy z ta kawa poszalalyscie?
-
- uzależniona foremka
- Posty: 656
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48
Re: Koleżanka z pracy
Jak co z kawą? :)No działa jak afrodyzjak. Filiżanka kawy pobudza do działaniaLubię kawe, bo podrywa mnie parę razy dziennieAuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 08:12tez nie wiem, ale mam pare teorii:mirella1994les pisze: ↑7 sty 2020, o 17:14Aj już nic nie wiem. Zaprosiłam ją na kawę w ramach przeprosin, a ona ha ha hi hi i z uśmiechem powiedziała, że się wcale nie gniewa. I się rozeszło. Nie odmówiła, ale też nie przyjęła zaproszenia, pośmiałyśmy się i sobie poszła. Dziewczyny, jak mam to rozumieć?
1) ze ja rozbawilo to zaproszenie, bo nie czuje sie urazona
2) ze moze za bardzo sie przejmujesz jak przed nia wypadasz
3) ze ona nie lapie Twojego podrywu/nie jest zainteresowana
a w ogole to nie bardzo rozumiem ten podryw "na kawe", co Wy z ta kawa poszalalyscie?
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
-
- początkująca foremka
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 gru 2019, o 11:49
Re: Koleżanka z pracy
kawa jest podstawą mojego codziennego funkcjonowaniaZaufacodnowa pisze: ↑8 sty 2020, o 10:00Jak co z kawą? :)No działa jak afrodyzjak. Filiżanka kawy pobudza do działaniaLubię kawe, bo podrywa mnie parę razy dziennieAuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 08:12tez nie wiem, ale mam pare teorii:mirella1994les pisze: ↑7 sty 2020, o 17:14
Aj już nic nie wiem. Zaprosiłam ją na kawę w ramach przeprosin, a ona ha ha hi hi i z uśmiechem powiedziała, że się wcale nie gniewa. I się rozeszło. Nie odmówiła, ale też nie przyjęła zaproszenia, pośmiałyśmy się i sobie poszła. Dziewczyny, jak mam to rozumieć?
1) ze ja rozbawilo to zaproszenie, bo nie czuje sie urazona
2) ze moze za bardzo sie przejmujesz jak przed nia wypadasz
3) ze ona nie lapie Twojego podrywu/nie jest zainteresowana
a w ogole to nie bardzo rozumiem ten podryw "na kawe", co Wy z ta kawa poszalalyscie?
bez kawy w żyłach przypominam zombie
właśnie pije 4
-
- uzależniona foremka
- Posty: 656
- Rejestracja: 3 lis 2019, o 11:48
Re: Koleżanka z pracy
Do chodzisz do 5, bo ja tak,. Lekko i zawsze bez cukrumagdatoja1 pisze: ↑8 sty 2020, o 10:41kawa jest podstawą mojego codziennego funkcjonowaniaZaufacodnowa pisze: ↑8 sty 2020, o 10:00Jak co z kawą? :)No działa jak afrodyzjak. Filiżanka kawy pobudza do działaniaLubię kawe, bo podrywa mnie parę razy dziennieAuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 08:12
tez nie wiem, ale mam pare teorii:
1) ze ja rozbawilo to zaproszenie, bo nie czuje sie urazona
2) ze moze za bardzo sie przejmujesz jak przed nia wypadasz
3) ze ona nie lapie Twojego podrywu/nie jest zainteresowana
a w ogole to nie bardzo rozumiem ten podryw "na kawe", co Wy z ta kawa poszalalyscie?
bez kawy w żyłach przypominam zombie
właśnie pije 4
Ach co to był za wyścig, ostatni w jej życiu....
- AuroraAustralis
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 sty 2020, o 23:59
Re: Koleżanka z pracy
ale tak podrywac na kawe - to jakies takie staromodne bardzo
a w ogole to dziewczyny najwyzsza pora odstawic kawe! za duzo pijecie
a w ogole to dziewczyny najwyzsza pora odstawic kawe! za duzo pijecie
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Koleżanka z pracy
Teraz podrywa się na smoothie?AuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 11:48ale tak podrywac na kawe - to jakies takie staromodne bardzo
- AuroraAustralis
- początkująca foremka
- Posty: 20
- Rejestracja: 2 sty 2020, o 23:59
Re: Koleżanka z pracy
nie mam pojecia, ale trudno mi sobie wyobrazic, ze mowie np. dobranocka14 pojdziesz ze mna na kawe?
-
- początkująca foremka
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 gru 2019, o 11:49
Re: Koleżanka z pracy
4 wystarczą, piję z mlekiem, bez cukruZaufacodnowa pisze: ↑8 sty 2020, o 10:43Do chodzisz do 5, bo ja tak,. Lekko i zawsze bez cukrumagdatoja1 pisze: ↑8 sty 2020, o 10:41kawa jest podstawą mojego codziennego funkcjonowaniaZaufacodnowa pisze: ↑8 sty 2020, o 10:00
Jak co z kawą? :)No działa jak afrodyzjak. Filiżanka kawy pobudza do działaniaLubię kawe, bo podrywa mnie parę razy dziennie
bez kawy w żyłach przypominam zombie
właśnie pije 4
-
- super forma
- Posty: 2580
- Rejestracja: 22 gru 2013, o 22:15
Re: Koleżanka z pracy
A co w tym dziwnego? Przecież nie o kawę w tym chodziAuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 11:56nie mam pojecia, ale trudno mi sobie wyobrazic, ze mowie np. dobranocka14 pojdziesz ze mna na kawe?
-
- początkująca foremka
- Posty: 65
- Rejestracja: 28 gru 2019, o 11:49
Re: Koleżanka z pracy
bez problemu piszę to jako mężatka w separacjiAuroraAustralis pisze: ↑8 sty 2020, o 11:56nie mam pojecia, ale trudno mi sobie wyobrazic, ze mowie np. dobranocka14 pojdziesz ze mna na kawe?
dziel przez pięć