refleksja

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Kaitlynn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 19 paź 2021, o 22:14

Re: refleksja

Post autor: Kaitlynn » 14 gru 2021, o 21:19

Ja swoje wyznanie zrobiłam rok temu, na początku było gorzej, ale teraz już jest lepiej. Relacja wraca, a może już nawet wróciła do stanu "sprzed". Też dostałam informację ze nic z tego nie będzie, ale tego się spodziewałam, a w zasadzie było to dla mnie oczywiste. Nie ma sensu okłamywać że Ci się odwidziało, albo ze to tylko chwilowe zauroczenie było. Trzeba się pogodzić. Możesz próbować się odciąż od niej i starać się dalej żyć bez niej (z logicznego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja), albo starać się być dla niej (ja wybrałam opcję 2). To oczywiście będzie dołujące i bolesne. Wiadomo ze każdy gdzieś tam ma te resztki nadziei, lubię o niej często myśleć jest mi wtedy lepiej i ciesze się ze jest w moim życiu. Problem pojawia się zawsze później jak wracam do rzeczywistości, zaczynam się czuć wtedy jeszcze gorzej niż wcześniej. Czasami zdarzało mi się bić z myślami ze może powinnam sie zdystansować, ale potem znów ja widzisz i wiesz ze chcesz jej obecności.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 15 gru 2021, o 16:45

Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Ja swoje wyznanie zrobiłam rok temu, na początku było gorzej, ale teraz już jest lepiej. Relacja wraca, a może już nawet wróciła do stanu "sprzed". Też dostałam informację ze nic z tego nie będzie, ale tego się spodziewałam, a w zasadzie było to dla mnie oczywiste. Nie ma sensu okłamywać że Ci się odwidziało, albo ze to tylko chwilowe zauroczenie było. Trzeba się pogodzić.
Ja też spodziewałam się tego, że nie mam na co liczyć. No ale istniała jakaś niewielka część procenta szans, że jednak się mylę.
Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Możesz próbować się odciąż od niej i starać się dalej żyć bez niej (z logicznego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja), albo starać się być dla niej (ja wybrałam opcję 2). To oczywiście będzie dołujące i bolesne.
Pytanie tylko jak "starać się być dla niej"?
Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Wiadomo ze każdy gdzieś tam ma te resztki nadziei,
ja obecnie chciałabym tylko, żeby nasza relacja była bardziej zbliżona do tego jak wyglądała kiedyś. Może po prostu muszę dać jej więcej czasu? Może za jakiś czas ona uzna, że nie czuje się aż tak niekomfortowo w moim towarzystwie... Chociaż ciężko mi teraz w to uwierzyć.
Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
lubię o niej często myśleć jest mi wtedy lepiej i ciesze się ze jest w moim życiu. Problem pojawia się zawsze później jak wracam do rzeczywistości, zaczynam się czuć wtedy jeszcze gorzej niż wcześniej. Czasami zdarzało mi się bić z myślami ze może powinnam sie zdystansować, ale potem znów ja widzisz i wiesz ze chcesz jej obecności.
mam dokładnie tak samo
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 15 gru 2021, o 17:27

Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Ja swoje wyznanie zrobiłam rok temu, na początku było gorzej, ale teraz już jest lepiej. Relacja wraca, a może już nawet wróciła do stanu "sprzed". Też dostałam informację ze nic z tego nie będzie, ale tego się spodziewałam, a w zasadzie było to dla mnie oczywiste. Nie ma sensu okłamywać że Ci się odwidziało, albo ze to tylko chwilowe zauroczenie było. Trzeba się pogodzić. Możesz próbować się odciąż od niej i starać się dalej żyć bez niej (z logicznego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja), albo starać się być dla niej (ja wybrałam opcję 2). To oczywiście będzie dołujące i bolesne. Wiadomo ze każdy gdzieś tam ma te resztki nadziei, lubię o niej często myśleć jest mi wtedy lepiej i ciesze się ze jest w moim życiu. Problem pojawia się zawsze później jak wracam do rzeczywistości, zaczynam się czuć wtedy jeszcze gorzej niż wcześniej. Czasami zdarzało mi się bić z myślami ze może powinnam sie zdystansować, ale potem znów ja widzisz i wiesz ze chcesz jej obecności.
To jest tak szczere że aż się wzruszyłam. Wybrać jednak pomoc, pomimo bólu który się odczuwa. Bardzo rzadko kogoś na to stać. Większość osob nie potrafi nawet przeprosić jak zadało komuś ból i to dobrze o tym wiedząc. Schodząc z haju jakim jest uczucie , często tak jest, że później cierpimy jeszcze bardziej. Widujesz tą osobę, pomagasz ból się zwiększa.

Eh jak by ktoś opisał moją historię......

Jak się starać być dla niej - obserwować, pomagać , pytać, zagadywać... Spróbuj choć raz na tydzień zagadać, zajrzeć...

Oceniasz w jakim kierunku relacja się rozwija ... może ku lepszemu

Ze mnie to zawsze niepoprawna optymistka :)

Czas dużo daje. Poznanie drugiej osoby również. Czym większe uczucie tym większy dołek i tym bardziej paraliżuje na początku.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 15 gru 2021, o 22:34

NowakAnna pisze:
15 gru 2021, o 17:27
Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Ja swoje wyznanie zrobiłam rok temu, na początku było gorzej, ale teraz już jest lepiej. Relacja wraca, a może już nawet wróciła do stanu "sprzed". Też dostałam informację ze nic z tego nie będzie, ale tego się spodziewałam, a w zasadzie było to dla mnie oczywiste. Nie ma sensu okłamywać że Ci się odwidziało, albo ze to tylko chwilowe zauroczenie było. Trzeba się pogodzić. Możesz próbować się odciąż od niej i starać się dalej żyć bez niej (z logicznego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja), albo starać się być dla niej (ja wybrałam opcję 2). To oczywiście będzie dołujące i bolesne. Wiadomo ze każdy gdzieś tam ma te resztki nadziei, lubię o niej często myśleć jest mi wtedy lepiej i ciesze się ze jest w moim życiu. Problem pojawia się zawsze później jak wracam do rzeczywistości, zaczynam się czuć wtedy jeszcze gorzej niż wcześniej. Czasami zdarzało mi się bić z myślami ze może powinnam sie zdystansować, ale potem znów ja widzisz i wiesz ze chcesz jej obecności.
Jak się starać być dla niej - obserwować, pomagać , pytać, zagadywać... Spróbuj choć raz na tydzień zagadać, zajrzeć...
Z wielką chęcią bym do niej zagadała i tak po prostu zapytała np. co słychać... Tylko powiedziałam jej, że zamierzam uszanować to że ona nie chce, żebym do niej zaglądała. Już raz mi się oberwało za to, że rzekomo wypytuję jej przyjaciółkę (którą też znam, ale ona nic o moim wyznaniu nie wie) o nią (a rozmowa przypadkiem zeszła na jej temat i to nie ja zaczęłam). Jedyne pozytywy tej sytuacji to, że mnie nie ignoruje tak totalnie i to, że uznała iż nie będzie omijać mnie szerokim łukiem jak mnie zobaczy. No ale przecież nie będę kręcić się pod jej pokojem jak jakaś wariatka, czekając aż wyjdzie i niby przypadkiem na nią wpadnę... Więc w kwestii bycia dla niej to sprawa jest beznadziejna.
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 15 gru 2021, o 23:24

zagubiona_92 pisze:
15 gru 2021, o 22:34
NowakAnna pisze:
15 gru 2021, o 17:27
Kaitlynn pisze:
14 gru 2021, o 21:19
Ja swoje wyznanie zrobiłam rok temu, na początku było gorzej, ale teraz już jest lepiej. Relacja wraca, a może już nawet wróciła do stanu "sprzed". Też dostałam informację ze nic z tego nie będzie, ale tego się spodziewałam, a w zasadzie było to dla mnie oczywiste. Nie ma sensu okłamywać że Ci się odwidziało, albo ze to tylko chwilowe zauroczenie było. Trzeba się pogodzić. Możesz próbować się odciąż od niej i starać się dalej żyć bez niej (z logicznego punktu widzenia to chyba najlepsza opcja), albo starać się być dla niej (ja wybrałam opcję 2). To oczywiście będzie dołujące i bolesne. Wiadomo ze każdy gdzieś tam ma te resztki nadziei, lubię o niej często myśleć jest mi wtedy lepiej i ciesze się ze jest w moim życiu. Problem pojawia się zawsze później jak wracam do rzeczywistości, zaczynam się czuć wtedy jeszcze gorzej niż wcześniej. Czasami zdarzało mi się bić z myślami ze może powinnam sie zdystansować, ale potem znów ja widzisz i wiesz ze chcesz jej obecności.
Jak się starać być dla niej - obserwować, pomagać , pytać, zagadywać... Spróbuj choć raz na tydzień zagadać, zajrzeć...
Z wielką chęcią bym do niej zagadała i tak po prostu zapytała np. co słychać... Tylko powiedziałam jej, że zamierzam uszanować to że ona nie chce, żebym do niej zaglądała. Już raz mi się oberwało za to, że rzekomo wypytuję jej przyjaciółkę (którą też znam, ale ona nic o moim wyznaniu nie wie) o nią (a rozmowa przypadkiem zeszła na jej temat i to nie ja zaczęłam). Jedyne pozytywy tej sytuacji to, że mnie nie ignoruje tak totalnie i to, że uznała iż nie będzie omijać mnie szerokim łukiem jak mnie zobaczy. No ale przecież nie będę kręcić się pod jej pokojem jak jakaś wariatka, czekając aż wyjdzie i niby przypadkiem na nią wpadnę... Więc w kwestii bycia dla niej to sprawa jest beznadziejna.
Dobra. To nie zaglądasz i już to po pierwsze. Nie omija wiec się czasem widzicie gdzieś tam, nie?
Uwaga dam Ci super wskazówkę....
Widzisz Ją... Idzie sobie.... do tego pokoju ...
I najzupełniej w świecie masz zapytać co słychać, cokolwiek luźnego... Albo zapytaj gdzie ten sweterek kupiła... Albo powiedz że ładny ( mi swetry chwala :roll: , swetry!!! :roll: babki odstrojone jak na pokaz mody, nomen omen z drugiej ręki sweter, chyba znalazłam cudo skoro tak chwała i zagadują :twisted: )

Ja koleżance ostatnio powiedziałam że ma ładną spódnice. Powiedziałam że idę do sklepu. Skonczylysmy rozmowę na pandemi i podwyżkach.... Od ubrań no bo wszystko drożeje...

To jest kobietą i Ty jesteś kobietą. Zapytaj gdzie coś kupiła bo Ci się podoba. No biżuterię na przykład. A jak powie że nie ma w sprzedaży to pytasz czy coś ładnego ostatnio widziała ( to kobieta sklep to jej drugi dom). Tak się buduje luźna relacje, która tak pragniesz mieć. To jest pytanie jak o pogodne, ktoś pyta a Ty odpowiadasz to jest mechaniczne. Bo pytanie jest błahe...

Albo pytasz okazjonalnie... Mamy grudzień... Ej wiesz mam chrzesniaczkę małą, co byś jej kupiłaś... Doradziła byś... No wiesz pytam każdego , szukam inspiracji....

Jest sprawa beznadziejna bo Ty z nią nawet nie gadasz. Zapytaj czy Kevina ogląda w tym roku? Czy widziała reklamę coca coli z Mikołajem w tv bo Ty nie widziałaś... Coś tak błahego ma być że szok... Te prezenty na grudzień to można o to zagadać.... Mi kiedyś ciotka powiedziała, wiesz nie wiedziałam co Ci kupić... Kupiłam taki oto łańcuszek... Ja się nie znam pytałam koleżanki w pracy... One to się znają... Ja nie nadążam już ( czy tam powiedz nie noszę, to się nie orientuje). I załóż jakieś kolczyki. Powiedz a te to kupiłam 3 lata temu. Zacznij mówić. Odnieś się do siebie, ona zacznie o sobie mówić. Zaczniecie się zastanawiać czy kolczyki drogie. Zapytaj czy uważa że Ci pasują. W grudniu gada się o prezentach i tyle. Pomysłach na nie. Dekoracjach choinki. Na końcu zapytaj czy liczy czy coś dostanie od Mikołaja, czy była grzeczniutka :twisted:

Po kilku tego typach rozmowach, zaczniecie rozmawiać o wszystkim.... Bo powie na jakiś temat więcej ... Ty do tego nawiazesz.... I tak trzeba zacząć... Od prezentów na święta ja bym zaczęła...
Później co gotuje na obiad.... To kobieta jest robi to samo co Ty, zakupy, pranie , sprzątanie, chodzenie po sklepach, , wycieczkach, prezenty itp.

Ja tam pytam teraz gdzie okulary ktos kupił... Bo szukam dla siebie coś fajnego...zaraz jest jaka wadę masz itp... Już i tak prawie każdy ma okulary...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: refleksja

Post autor: gimmeeverything » 16 gru 2021, o 00:00

sugeruję też zahaczyć o szkła kontaktowe = "kontaktowe" kryją w sobie drugie dno :twisted:

(oczywiście wszystkie kobiety uwielbiają pleplać o bzdetach :D oczywiście z racji swojej płci :D )



ja bym dożywotnio pogoniła.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 00:02

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00
sugeruję też zahaczyć o szkła kontaktowe = "kontaktowe" kryją w sobie drugie dno :twisted:

(oczywiście wszystkie kobiety uwielbiają pleplać o bzdetach :D oczywiście z racji swojej płci :D )



ja bym dożywotnio pogoniła.
Nawet nie rozmawiają więc nie pogoni :D
No ale ona chce relacji koleżeńskiej, to niech z nią papla....
Już wyznania były, może chce żeby ogólnie była obecna... któż to wie...
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 00:03

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00
sugeruję też zahaczyć o szkła kontaktowe = "kontaktowe" kryją w sobie drugie dno :twisted:

(oczywiście wszystkie kobiety uwielbiają pleplać o bzdetach :D oczywiście z racji swojej płci :D )



ja bym dożywotnio pogoniła.
Zapytam i o tę szkła ... Może też spróbuję się jakimś przyjęć z bliska :lol:
Kaitlynn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 19 paź 2021, o 22:14

Re: refleksja

Post autor: Kaitlynn » 16 gru 2021, o 00:19

zagubiona_92 pisze:
15 gru 2021, o 22:34

Z wielką chęcią bym do niej zagadała i tak po prostu zapytała np. co słychać... Tylko powiedziałam jej, że zamierzam uszanować to że ona nie chce, żebym do niej zaglądała. Już raz mi się oberwało za to, że rzekomo wypytuję jej przyjaciółkę (którą też znam, ale ona nic o moim wyznaniu nie wie) o nią (a rozmowa przypadkiem zeszła na jej temat i to nie ja zaczęłam). Jedyne pozytywy tej sytuacji to, że mnie nie ignoruje tak totalnie i to, że uznała iż nie będzie omijać mnie szerokim łukiem jak mnie zobaczy. No ale przecież nie będę kręcić się pod jej pokojem jak jakaś wariatka, czekając aż wyjdzie i niby przypadkiem na nią wpadnę... Więc w kwestii bycia dla niej to sprawa jest beznadziejna.
Mi też się dostawało że za bardzo się interesuje jej życiem. Daj jej trochę czasu, nie szukaj na siłę powodów do kontaktu. Jeżeli Cię lubi to jest szansa że znów będzie z Tobą rozmawiać tylko musi wiedzieć że zrozumiałaś. Jak możesz dla niej być ? Po prostu bądź jak będzie czegoś potrzebować, nie unikaj, staraj się być taka jak wcześniej. Niech wie ze mimo iż nie odwzajemniła Twoich uczuć to Ty wciąż ja lubisz i sie na nią nie wypniesz (niektórzy potrafią tak robić) Niestety na początku zanim człowiek nie ochłonie to może mieć problem z tym aby kierować się rozsądkiem, a nie uczuciami. Nie osaczaj jej.
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 00:27

Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 00:19
zagubiona_92 pisze:
15 gru 2021, o 22:34

Z wielką chęcią bym do niej zagadała i tak po prostu zapytała np. co słychać... Tylko powiedziałam jej, że zamierzam uszanować to że ona nie chce, żebym do niej zaglądała. Już raz mi się oberwało za to, że rzekomo wypytuję jej przyjaciółkę (którą też znam, ale ona nic o moim wyznaniu nie wie) o nią (a rozmowa przypadkiem zeszła na jej temat i to nie ja zaczęłam). Jedyne pozytywy tej sytuacji to, że mnie nie ignoruje tak totalnie i to, że uznała iż nie będzie omijać mnie szerokim łukiem jak mnie zobaczy. No ale przecież nie będę kręcić się pod jej pokojem jak jakaś wariatka, czekając aż wyjdzie i niby przypadkiem na nią wpadnę... Więc w kwestii bycia dla niej to sprawa jest beznadziejna.
Mi też się dostawało że za bardzo się interesuje jej życiem. Daj jej trochę czasu, nie szukaj na siłę powodów do kontaktu. Jeżeli Cię lubi to jest szansa że znów będzie z Tobą rozmawiać tylko musi wiedzieć że zrozumiałaś. Jak możesz dla niej być ? Po prostu bądź jak będzie czegoś potrzebować, nie unikaj, staraj się być taka jak wcześniej. Niech wie ze mimo iż nie odwzajemniła Twoich uczuć to Ty wciąż ja lubisz i sie na nią nie wypniesz (niektórzy potrafią tak robić) Niestety na początku zanim człowiek nie ochłonie to może mieć problem z tym aby kierować się rozsądkiem, a nie uczuciami. Nie osaczaj jej.
Racja. Ale z czasu niech o coś zapyta. A nie bądź i czuwaj :cool:
Czeka aż przyjdzie w potrzebie, nie rozmawiając z Nią. Ciężko prosić kogoś o coś jak się z nim nie rozmawia...
Jak dla mnie trzeba to podzielić i wypośrodkować. Być i czuwać jak skała bez odpowiedzi a chodzić do Niej do pokoju jak nie chce. Tu raz na 2 tygodnie można coś zagaić. Jeszcze zapomi Jej głos, albo pójdzie po pomoc gdzieś indziej
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: refleksja

Post autor: Wenus_8005 » 16 gru 2021, o 00:29

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00


ja bym dożywotnio pogoniła.
Mam takie samo zdanie. Aż mnie ściska jak czytam te słodkie rady. Dziewczyna pisze, że zraniła tamtą bo wyznała jej uczucia. Chyba młoda jest i jeszcze nie ma obiektywnej oceny sytuacji albo hormony w niej szaleją.
Tamta dziewczyna zachowała się po jej wyznaniu po prostu niedojrzale ograniczając kontakt. Co to za relacja, płytka bardzo.
A ta się katuje bo wyznała jej miłość I ma poczucie winy, że tym ją zraniła I będzie czekać teraz łaskawie na okruchy jej dobrodziejstwa. Bo wtedy może będzie mogła jej w czymś pomóc, może kurde plecak że szkoły ponieść bo łaska będzie miala zajętą rękę pijąc latte. No matko, jak tak można? :shock:
Pogonić i tyle ;-)
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 00:35

Wenus_8005 pisze:
16 gru 2021, o 00:29
gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00


ja bym dożywotnio pogoniła.
Mam takie samo zdanie. Aż mnie ściska jak czytam te słodkie rady. Dziewczyna pisze, że zraniła tamtą bo wyznała jej uczucia. Chyba młoda jest i jeszcze nie ma obiektywnej oceny sytuacji albo hormony w niej szaleją.
Tamta dziewczyna zachowała się po jej wyznaniu po prostu niedojrzale ograniczając kontakt. Co to za relacja, płytka bardzo.
A ta się katuje bo wyznała jej miłość I ma poczucie winy, że tym ją zraniła I będzie czekać teraz łaskawie na okruchy jej dobrodziejstwa. Bo wtedy może będzie mogła jej w czymś pomóc, może kurde plecak że szkoły ponieść bo łaska będzie miala zajętą rękę pijąc latte. No matko, jak tak można? :shock:
Pogonić i tyle ;-)
Bezduszne. U nas tak rozwinięta jest edukacja seksualna i otwartość. Już nie wspominając o uświadomieniu i akceptacji siebie, że nawet nie można się zawachać...

Idąc tym tropem od dziś po wyznaniu, ma dziewczyna 39 sekund żeby rzucić się i zacząć całować , inaczej trzeba gonić.
Kaitlynn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 19 paź 2021, o 22:14

Re: refleksja

Post autor: Kaitlynn » 16 gru 2021, o 00:43

NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 00:27
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 00:19
zagubiona_92 pisze:
15 gru 2021, o 22:34

Z wielką chęcią bym do niej zagadała i tak po prostu zapytała np. co słychać... Tylko powiedziałam jej, że zamierzam uszanować to że ona nie chce, żebym do niej zaglądała. Już raz mi się oberwało za to, że rzekomo wypytuję jej przyjaciółkę (którą też znam, ale ona nic o moim wyznaniu nie wie) o nią (a rozmowa przypadkiem zeszła na jej temat i to nie ja zaczęłam). Jedyne pozytywy tej sytuacji to, że mnie nie ignoruje tak totalnie i to, że uznała iż nie będzie omijać mnie szerokim łukiem jak mnie zobaczy. No ale przecież nie będę kręcić się pod jej pokojem jak jakaś wariatka, czekając aż wyjdzie i niby przypadkiem na nią wpadnę... Więc w kwestii bycia dla niej to sprawa jest beznadziejna.
Mi też się dostawało że za bardzo się interesuje jej życiem. Daj jej trochę czasu, nie szukaj na siłę powodów do kontaktu. Jeżeli Cię lubi to jest szansa że znów będzie z Tobą rozmawiać tylko musi wiedzieć że zrozumiałaś. Jak możesz dla niej być ? Po prostu bądź jak będzie czegoś potrzebować, nie unikaj, staraj się być taka jak wcześniej. Niech wie ze mimo iż nie odwzajemniła Twoich uczuć to Ty wciąż ja lubisz i sie na nią nie wypniesz (niektórzy potrafią tak robić) Niestety na początku zanim człowiek nie ochłonie to może mieć problem z tym aby kierować się rozsądkiem, a nie uczuciami. Nie osaczaj jej.
Racja. Ale z czasu niech o coś zapyta. A nie bądź i czuwaj :cool:
Czeka aż przyjdzie w potrzebie, nie rozmawiając z Nią. Ciężko prosić kogoś o coś jak się z nim nie rozmawia...
Jak dla mnie trzeba to podzielić i wypośrodkować. Być i czuwać jak skała bez odpowiedzi a chodzić do Niej do pokoju jak nie chce. Tu raz na 2 tygodnie można coś zagaić. Jeszcze zapomi Jej głos, albo pójdzie po pomoc gdzieś indziej
Dlatego napisałam żeby starała się być taka jak wcześniej, ale musi to robić wolniej. Nie może teraz udawać ze nic się nie stało bo tak nie jest. Trzeba wyczuc tempo i wracać do takiej relacji jak wcześniej, ale nie od razu bombardować. Jak będzie, nie wiadomo. Życzę Ci aby udało Wam się wrócić do poziomu który był wcześniej :)
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: refleksja

Post autor: Wenus_8005 » 16 gru 2021, o 18:55

NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 00:35

Bezduszne. U nas tak rozwinięta jest edukacja seksualna i otwartość. Już nie wspominając o uświadomieniu i akceptacji siebie, że nawet nie można się zawachać...

Idąc tym tropem od dziś po wyznaniu, ma dziewczyna 39 sekund żeby rzucić się i zacząć całować , inaczej trzeba gonić.
A nie uważasz, że to tamta zachowała się bezdusznie?
Co to znaczy że ogranicza kontakty i traktuje swoją dotychczasową przyjaciółkę jak mialaby byc chorą, ta chyba jest bo daje się tak traktować.

Może takie zdanie pomoże jej się wykaraskac z uczucia, które ją przytłacza i beznadziejnie się obwinia.

Bezduszne jest to, że pozwalasz jej trwać w tej beznadziei pozwalając na jakąkolwiek empatię dla tamtej.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 16 gru 2021, o 19:42

Wenus_8005 pisze:
16 gru 2021, o 18:55
NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 00:35

Bezduszne. U nas tak rozwinięta jest edukacja seksualna i otwartość. Już nie wspominając o uświadomieniu i akceptacji siebie, że nawet nie można się zawachać...

Idąc tym tropem od dziś po wyznaniu, ma dziewczyna 39 sekund żeby rzucić się i zacząć całować , inaczej trzeba gonić.
A nie uważasz, że to tamta zachowała się bezdusznie?
Co to znaczy że ogranicza kontakty i traktuje swoją dotychczasową przyjaciółkę jak mialaby byc chorą, ta chyba jest bo daje się tak traktować.

Może takie zdanie pomoże jej się wykaraskac z uczucia, które ją przytłacza i beznadziejnie się obwinia.

Bezduszne jest to, że pozwalasz jej trwać w tej beznadziei pozwalając na jakąkolwiek empatię dla tamtej.
gwoli ścisłości - przyjaźni między nami nie było, zwykła relacja koleżeńska między dwiema osobami z pracy (chociaż rozmawiałyśmy ze sobą częściej niż z przeciętną osobą pracującą w tym samym miejscu)

Co do traktowania mnie jakbym miała być chora - nic takiego nie zauważyłam i o brak tolerancji jej nie podejrzewam (chociaż na ten temat wprost nic nie usłyszałam).
Kaitlynn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 19 paź 2021, o 22:14

Re: refleksja

Post autor: Kaitlynn » 16 gru 2021, o 20:44

Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina. A może po prostu się przestraszyła. Wydaje mi się ze nie robi nic złego, a jak chcemy komuś wyznać miłość to jednak musimy się spodziewać też i takich efektów.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 16 gru 2021, o 20:59

Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.

Tylko, że póki co to bardziej męczę się przez to, że mnie odcina od siebie.
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Wydaje mi się ze nie robi nic złego, a jak chcemy komuś wyznać miłość to jednak musimy się spodziewać też i takich efektów.
Zgadzam się, "zbliżając się zbyt blisko słońca trzeba liczyć się z upadkiem".
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: refleksja

Post autor: wojtek » 16 gru 2021, o 21:13

Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.
olać pannę. zainteresować się inną, poflirtować z inną na oczach tamtej, a do tamtej nie odzywać się ani słowem. to najlepsza metoda żeby tej niby niezainteresowanej nagle zaczęło baaardzo zależeć. nie ma lepszej metody. dopóki bedzie czuła twoje zaangażowanie to będzie gwiazdorzyć. jak ją olejesz to jest duża szansa że nagle się obudzi i zacznie za tobą latać.
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: refleksja

Post autor: Wenus_8005 » 16 gru 2021, o 21:17

zagubiona_92 pisze:
16 gru 2021, o 19:42

gwoli ścisłości - przyjaźni między nami nie było, zwykła relacja koleżeńska między dwiema osobami z pracy (chociaż rozmawiałyśmy ze sobą częściej niż z przeciętną osobą pracującą w tym samym miejscu)

Co do traktowania mnie jakbym miała być chora - nic takiego nie zauważyłam i o brak tolerancji jej nie podejrzewam (chociaż na ten temat wprost nic nie usłyszałam).
Dystansując się, odcinając osobę od siebie, nie traktujemy jej jakby była chora? Jakby dla nas była zagrożeniem?
Z jakiego powodu Cię odcięła?
Boi się? Czego? Ciebie? Z drugiej strony może bać sie konsekwencji gdyby poszła w to uczucie.

Tak czy siak, jakby ktoś chciał mnie zdystansować i ograniczyć kontakty bo się zakochałam i wyznalam to uczucie to bym powiedziała jej co o tym myślę i sama powiedziałabym, żeby to ona trzymała się z daleka.

Druga sprawa, to list. To kiepski pomysł był. Przeniosłaś na nią odpowiedzialność za swoje uczucie. Co ona miała z tym zrobić?

Gdyby mi ktoś taki list dał. Myślę, że w zależności od osoby, ale pewnie mogłaby mi dać taki list tylko osoba, którą lubię. Więc nie kazałabym się jej dystansować. Ew. Powiedziałabym sorry mała, u mnie nie ten klimat. Jak Ci mam pomóc, żebyś zmienila obiekt.

Ale nigdy nie potraktowałabym kogoś z góry, karząc się dystansować i odcinać.
To tak jakbyś była trendowata.

Napisałaś, że Cię zabolało, jak Cię potraktowała. I to właściwą reakcja wg. mnie.

Pisałaś, że masz nadzieję, że będziesz mogła być blisko, że może będziesz mogła jej w czymś pomóc. No jej. Chciałabym Cię wyrwać z tego dołka myślenia o sobie tak negatywnie.

Może kiedyś uznasz, że źle ulokowałaś swoje uczucia. A może będziesz chciała tak jak tutaj radzą. Powoli zbliżać się do niej tak, żeby nieść jej pomóc jak się Twoja kobieta będzie potrzebowała o czyjeś ramię oprzeć. Ale czy będziesz wtedy potrafiła być szczera sama że sobą? Czy jednak pod przykrywką przyjaźni, czy jak tam to nazywasz, koleżeństwa, będziesz wzdychać w cieniu, udając kogo wtedy?
Wenus_8005
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 691
Rejestracja: 18 wrz 2019, o 22:30

Re: refleksja

Post autor: Wenus_8005 » 16 gru 2021, o 21:19

wojtek pisze:
16 gru 2021, o 21:13
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.
olać pannę. zainteresować się inną, poflirtować z inną na oczach tamtej, a do tamtej nie odzywać się ani słowem. to najlepsza metoda żeby tej niby niezainteresowanej nagle zaczęło baaardzo zależeć. nie ma lepszej metody. dopóki bedzie czuła twoje zaangażowanie to będzie gwiazdorzyć. jak ją olejesz to jest duża szansa że nagle się obudzi i zacznie za tobą latać.
No i takie rady to rozumiem :lol:
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 21:36

zagubiona_92 pisze:
16 gru 2021, o 20:59
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.

Tylko, że póki co to bardziej męczę się przez to, że mnie odcina od siebie.
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Wydaje mi się ze nie robi nic złego, a jak chcemy komuś wyznać miłość to jednak musimy się spodziewać też i takich efektów.
Zgadzam się, "zbliżając się zbyt blisko słońca trzeba liczyć się z upadkiem".
Może przestanie odcinać.
Daj czas... ale się nie baw. Jak wogóle można się bawić drugim człowiekiem ? I co żart ? Wyznanie miłości to żart ...
Każdy tu taki żartowny .... aby z was ktoś nie żartował.
Zajrzyj co jakiś czas, w końcu może przestanie odcinać jak przerobić wyzwanie. Może pierwszy raz jej coś takiego kobieta wyznała.
Zreszta to dorośli ludzie...
Po co ona ma mówić że to żart i się odcinać. Tamta się już odcięła. Niech się zajmie praca (czy co tam jej pomaga nie myśleć) zacznie zachowywać jak koleżanka ( bo jednak przenosimy pewne emocje na innych) i może dziewczyna ochłonie. Zacząć zaglądać, pytać o coś z czasu jak jest sama i może sytuacja się ustabilizuje.

Nie jestem bezduszna. Po prostu takie wyznanie przytłacza. Nie każdy skacze do góry. Czasem ktoś się musi zastanowić. A skoro autorka chce przy niej trwać a nie odciąć się a wie że może, to Ja nie widzę problemu. Wie na co się pisze. Niech tylko jednak i ona zacznie przejawiać postawę koleżeńska, okazywać ją i jednak spróbować zacząć odnawiać kontakt. Może wszystko wróci do normy. W końcu nie zauważyła że uważa ją za chora...

Nie wiemy jak wyznanie to wyglądało, nie wiemy czy miała taką sytuację wcześniej, my po prostu dużo nie wiemy....

Jak powie że to żart, to ta dziewczyna nawet jak już to przetrawi to nie będzie miała z czym przyjść do Niej... w końcu to był żart..
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 21:42

Wenus_8005 pisze:
16 gru 2021, o 21:19
wojtek pisze:
16 gru 2021, o 21:13
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.
olać pannę. zainteresować się inną, poflirtować z inną na oczach tamtej, a do tamtej nie odzywać się ani słowem. to najlepsza metoda żeby tej niby niezainteresowanej nagle zaczęło baaardzo zależeć. nie ma lepszej metody. dopóki bedzie czuła twoje zaangażowanie to będzie gwiazdorzyć. jak ją olejesz to jest duża szansa że nagle się obudzi i zacznie za tobą latać.
No i takie rady to rozumiem :lol:
Złączcie się. Będzie para więcej. Zacznie zależeć ale ruchu i tak nie zrobi, bo stwierdzi że już jest etap klin klinem... a wyznanie to żart...
Bawmy się dziewczyny drugim człowiekiem, bawmy..
Jestem ciekawa czy was coś takiego spotkało i jak to wspominacie?
Zresztą co to za miłość jak 2 osobę która podobno, kochasz ranisz...
Najpierw altruistka, będę przy tobie chodź by bolało.. a później nie no poflirtuje na oczach i powiem że żartowałam... Chyba się komuś zainteresowanie z uczuciem pomyliło ...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: refleksja

Post autor: gimmeeverything » 16 gru 2021, o 21:46

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00
ja bym dożywotnio pogoniła.
doprecyzuję: pogoniłabym natrętną laskę, która pod byle pretekstem próbuje mi narzucać swoją obecność wbrew mojej jasno zakomunikowanej woli;

ludzie mają prawo być asertywni, mają prawo ograniczać lub ucinać kontakt z innymi osobami ---> nie postawisz wyraźnej granicy - a za chwilę nie otworzysz lodówki, bo wylezie z niej upierdliwa stalkerka żerująca na twojej empatii.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 21:53

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 21:46
gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 00:00
ja bym dożywotnio pogoniła.
doprecyzuję: pogoniłabym natrętną laskę, która pod byle pretekstem próbuje mi narzucać swoją obecność wbrew mojej jasno zakomunikowanej woli;

ludzie mają prawo być asertywni, mają prawo ograniczać lub ucinać kontakt z innymi osobami ---> nie postawisz wyraźnej granicy - a za chwilę nie otworzysz lodówki, bo wylezie z niej upierdliwa stalkerka żerująca na twojej empatii.
Ciekawe jak zakomunikowała swoją wolę...

Milczeniem, ucieczka, powiedzeniem wprost , że chce ograniczyć kontakt do minimalnego minimum... któż to wie...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: refleksja

Post autor: gimmeeverything » 16 gru 2021, o 22:10

NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 21:53
Ciekawe jak zakomunikowała swoją wolę...

Milczeniem, ucieczka, powiedzeniem wprost , że chce ograniczyć kontakt do minimalnego minimum... któż to wie...

:czytaj:

zagubiona_92 pisze:
18 lis 2021, o 12:28
(...) Ona była w totalnym szoku po tym, co przeczytała. Stwierdziła, że ma nadzieję, iż sobie to wszystko poukładam, ale zdecydowanie na nic mam nie liczyć. Że możemy pozostać tylko znajomymi z pracy, ale nasze kontakty zdecydowanie powinny zostać ograniczone(...)
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: refleksja

Post autor: NowakAnna » 16 gru 2021, o 22:21

gimmeeverything pisze:
16 gru 2021, o 22:10
NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 21:53
Ciekawe jak zakomunikowała swoją wolę...

Milczeniem, ucieczka, powiedzeniem wprost , że chce ograniczyć kontakt do minimalnego minimum... któż to wie...

:czytaj:

zagubiona_92 pisze:
18 lis 2021, o 12:28
(...) Ona była w totalnym szoku po tym, co przeczytała. Stwierdziła, że ma nadzieję, iż sobie to wszystko poukładam, ale zdecydowanie na nic mam nie liczyć. Że możemy pozostać tylko znajomymi z pracy, ale nasze kontakty zdecydowanie powinny zostać ograniczone(...)
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

No to jak w szoku to daj ochłonąć...
Aaaa wgl to róbta co chceta......aby inna osoba nie cierpiała.
Jak wyjątkową w jakiś sposób, to czekaj...
A jak nie.. to masz dużo rad innych...
Kaitlynn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 38
Rejestracja: 19 paź 2021, o 22:14

Re: refleksja

Post autor: Kaitlynn » 16 gru 2021, o 22:21

zagubiona_92 pisze:
16 gru 2021, o 20:59
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.

Tylko, że póki co to bardziej męczę się przez to, że mnie odcina od siebie.
Teraz tak, ale patrz długodystansowo. Im szybciej Cię odetnie i z niej zrezygnujesz, tym krócej będziesz cierpieć. A jeżeli Cię do siebie dopuści to będziesz tak w tym tkwić. Nie wiem dlaczego ona tak robi, to tylko moje domysły. Sama przez to przechodzę i też nie wiem co bym zrobiła gdybym byłą po tej drugiej stronie. Ja nie zostałam odcięta z czego się cieszę, ale wiem ze psychicznie to Cię niszczy.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 16 gru 2021, o 23:18

Wenus_8005 pisze:
16 gru 2021, o 21:17
zagubiona_92 pisze:
16 gru 2021, o 19:42

gwoli ścisłości - przyjaźni między nami nie było, zwykła relacja koleżeńska między dwiema osobami z pracy (chociaż rozmawiałyśmy ze sobą częściej niż z przeciętną osobą pracującą w tym samym miejscu)

Co do traktowania mnie jakbym miała być chora - nic takiego nie zauważyłam i o brak tolerancji jej nie podejrzewam (chociaż na ten temat wprost nic nie usłyszałam).
Dystansując się, odcinając osobę od siebie, nie traktujemy jej jakby była chora? Jakby dla nas była zagrożeniem?
Z jakiego powodu Cię odcięła?
Boi się? Czego? Ciebie? Z drugiej strony może bać sie konsekwencji gdyby poszła w to uczucie.

Tak czy siak, jakby ktoś chciał mnie zdystansować i ograniczyć kontakty bo się zakochałam i wyznalam to uczucie to bym powiedziała jej co o tym myślę i sama powiedziałabym, żeby to ona trzymała się z daleka.

Druga sprawa, to list. To kiepski pomysł był. Przeniosłaś na nią odpowiedzialność za swoje uczucie. Co ona miała z tym zrobić?

Gdyby mi ktoś taki list dał. Myślę, że w zależności od osoby, ale pewnie mogłaby mi dać taki list tylko osoba, którą lubię. Więc nie kazałabym się jej dystansować. Ew. Powiedziałabym sorry mała, u mnie nie ten klimat. Jak Ci mam pomóc, żebyś zmienila obiekt.

Ale nigdy nie potraktowałabym kogoś z góry, karząc się dystansować i odcinać.
To tak jakbyś była trendowata.

Napisałaś, że Cię zabolało, jak Cię potraktowała. I to właściwą reakcja wg. mnie.

Pisałaś, że masz nadzieję, że będziesz mogła być blisko, że może będziesz mogła jej w czymś pomóc. No jej. Chciałabym Cię wyrwać z tego dołka myślenia o sobie tak negatywnie.

Może kiedyś uznasz, że źle ulokowałaś swoje uczucia. A może będziesz chciała tak jak tutaj radzą. Powoli zbliżać się do niej tak, żeby nieść jej pomóc jak się Twoja kobieta będzie potrzebowała o czyjeś ramię oprzeć. Ale czy będziesz wtedy potrafiła być szczera sama że sobą? Czy jednak pod przykrywką przyjaźni, czy jak tam to nazywasz, koleżeństwa, będziesz wzdychać w cieniu, udając kogo wtedy?
Odcięcie się argumentowała głównie tym, że ona będzie się czuć niekomfortowo przebywając ze mną w jednym pomieszczeniu i jak to określiła "i co będziesz się na mnie gapić?" Tylko, że przedtem nie dostrzegała tego, że się jej przyglądam z większym zainteresowaniem niż zwykłej koleżance. A do tego dodała, że mi pewnie też będzie łatwiej. To odpowiedziałam jej, że nie sądzę.
A i dodała jeszcze, że nie pozwoli wpędzić się w poczucie winy, że traktuje mnie teraz zbyt oficjalnie i z dystansem. Ale za to wpędza w poczucie winy mnie za to, że odważyłam się być z nią szczera i wyznać jej uczucia.

Wiem, że przekazanie jej wszystkiego pisząc list to może nie był najlepszy pomysł. Tylko, że wprost w życiu bym jej tego nie powiedziała, bo jestem zbyt nieśmiała. Flirtować też zbytnio nie umiem...

Poza tym, dałam jej ten list bo myślałam, że mnie lubi. Nawet jeżeli miałam świadomość tego, że być może kryje się za tym tylko relacja koleżeńska. Nie tak dawno nawet zażartowała w jakiejś tam sytuacji, że "gdyby (...) to przestałaby mnie lubić" (a chodziło wtedy o jakąś pierdołę i wiem, że to był żart). A okazało się, że jestem nikim, że właściwie nie ma znaczenia czy mnie zna czy nie. Twierdzi, że zachowuje neutralność tylko chyba mamy inną definicję neutralności...

Owszem, powiedziała że to nie jej klimaty i nie mam na co liczyć. I dodała jeszcze, że ma nadzieję, że sobie wszystko poukładam. I w tej kwestii szczerość szanuję. Dla mnie sprawa jest jasna, związku z tego nie będzie. Ok. Ale takiego odcięcia nie pojmuję, no po prostu nie. A uważałam ją za osobę empatyczną, która jak tylko może i ma czas to zawsze pomoże. Zresztą nie raz pytałam ją o jakieś rzeczy zawodowe, z którymi mogłabym równie dobrze pójść do kogoś innego. I nigdy nie zdarzyło się, żeby powiedziała, że nie ma czasu, nie pomoże, idź do kogoś innego.

Jak bym wiedziała, że jej reakcja będzie taka jaka jest to nic bym nie robiła i dalej ukrywała przed nią swoje uczucia.

Nadal mnie boli to, jak mnie potraktowała. Tak jakby moje uczucia były nieważne. Czuję się jak najgorszy człowiek świata teraz.

Powiedziała mi, że przecież zamiast z nią mogę rozmawiać z innymi ludźmi z pracy. To jej powiedziałam, że z większością ludzi znajomość kończy się na cześć/ dzień dobry. I w zamian usłyszałam, że z takim podejściem to na pewno sobie poradzę... Co za cynizm...

Tak, źle ulokowałam swoje uczucia. I pewnie sama powinnam się od niej odciąć wcześniej. Jak tylko zaczęłam coś do niej czuć. Tak byłoby prościej
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 16 gru 2021, o 23:26

NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 21:36
zagubiona_92 pisze:
16 gru 2021, o 20:59
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Jesteście dorosłe, można ona już to przerabiała i wie że będziesz się męczyć, więc Cie odcina.

Tylko, że póki co to bardziej męczę się przez to, że mnie odcina od siebie.
Kaitlynn pisze:
16 gru 2021, o 20:44
Wydaje mi się ze nie robi nic złego, a jak chcemy komuś wyznać miłość to jednak musimy się spodziewać też i takich efektów.
Zgadzam się, "zbliżając się zbyt blisko słońca trzeba liczyć się z upadkiem".
Może przestanie odcinać.
Daj czas... ale się nie baw. Jak wogóle można się bawić drugim człowiekiem ? I co żart ? Wyznanie miłości to żart ...
Każdy tu taki żartowny .... aby z was ktoś nie żartował.
Zajrzyj co jakiś czas, w końcu może przestanie odcinać jak przerobić wyzwanie. Może pierwszy raz jej coś takiego kobieta wyznała.
Zreszta to dorośli ludzie...
Po co ona ma mówić że to żart i się odcinać. Tamta się już odcięła. Niech się zajmie praca (czy co tam jej pomaga nie myśleć) zacznie zachowywać jak koleżanka ( bo jednak przenosimy pewne emocje na innych) i może dziewczyna ochłonie. Zacząć zaglądać, pytać o coś z czasu jak jest sama i może sytuacja się ustabilizuje.

Nie jestem bezduszna. Po prostu takie wyznanie przytłacza. Nie każdy skacze do góry. Czasem ktoś się musi zastanowić. A skoro autorka chce przy niej trwać a nie odciąć się a wie że może, to Ja nie widzę problemu. Wie na co się pisze. Niech tylko jednak i ona zacznie przejawiać postawę koleżeńska, okazywać ją i jednak spróbować zacząć odnawiać kontakt. Może wszystko wróci do normy. W końcu nie zauważyła że uważa ją za chora...

Nie wiemy jak wyznanie to wyglądało, nie wiemy czy miała taką sytuację wcześniej, my po prostu dużo nie wiemy....

Jak powie że to żart, to ta dziewczyna nawet jak już to przetrawi to nie będzie miała z czym przyjść do Niej... w końcu to był żart..
Nie wiem, jak można bawić się drugim człowiekiem i jego uczuciami. Ja staram się tego nie robić, przynajmniej w świadomy sposób.

Tak naprawdę nie wiem, czy zostałam odrzucona, bo a) chodzi o to, że do mnie nic nie czuje b) ogółem nie gustuje w kobietach, czy c) nie chce się z nikim wiązać, bo dobrze jej samej albo np. ktoś kiedyś ją zranił i nie potrafi znów zaufać. Jakbym znała odpowiedź na to pytanie, to pewnie byłoby mi łatwiej. Bo tak, nadal mam dużo pytań, a mało odpowiedzi.

Z wielką chęcią zaczęłabym odnawiać kontakt, ale ona tego nie chce. A nie zamierzam jej wkurzać i irytować swoim widokiem. Zgodziłam się na takie ograniczenie kontaktu, żeby ona nie czuła się niekomfortowo. I efekt jest taki, że teraz to ja czuję się niekomfortowo w tej całej sytuacji. Ale jej to już nie obchodzi.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: refleksja

Post autor: zagubiona_92 » 16 gru 2021, o 23:31

NowakAnna pisze:
16 gru 2021, o 21:42
Wenus_8005 pisze:
16 gru 2021, o 21:19
wojtek pisze:
16 gru 2021, o 21:13


olać pannę. zainteresować się inną, poflirtować z inną na oczach tamtej, a do tamtej nie odzywać się ani słowem. to najlepsza metoda żeby tej niby niezainteresowanej nagle zaczęło baaardzo zależeć. nie ma lepszej metody. dopóki bedzie czuła twoje zaangażowanie to będzie gwiazdorzyć. jak ją olejesz to jest duża szansa że nagle się obudzi i zacznie za tobą latać.
No i takie rady to rozumiem :lol:
Złączcie się. Będzie para więcej. Zacznie zależeć ale ruchu i tak nie zrobi, bo stwierdzi że już jest etap klin klinem... a wyznanie to żart...
Bawmy się dziewczyny drugim człowiekiem, bawmy..
Jestem ciekawa czy was coś takiego spotkało i jak to wspominacie?
Zresztą co to za miłość jak 2 osobę która podobno, kochasz ranisz...
Najpierw altruistka, będę przy tobie chodź by bolało.. a później nie no poflirtuje na oczach i powiem że żartowałam... Chyba się komuś zainteresowanie z uczuciem pomyliło ...
Wzbudzać jej zainteresowania flirtując z inną nie zamierzam, moim zdaniem to dziecinada.
Staram się jej nie ranić, zresztą ona twierdzi że nie czuje się urażona. Zależy mi na niej i na jej szczęściu, dlatego się od niej odcięłam tak jak chciała.Chociaż nie jest to łatwe. Bo nie tak to powinno wyglądać.
ODPOWIEDZ