Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
Awatar użytkownika
wasnioha
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 22 lis 2018, o 20:16

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: wasnioha » 1 lip 2021, o 22:57

wasnioha pisze:
1 lip 2021, o 22:55
dalidaa pisze:
1 lip 2021, o 15:53
To chyba nazbyt jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
w sensie, że moja jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
:pilka:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 1 lip 2021, o 22:58

Dalida, masz jeszcze siłę tłumaczyć ?
Awatar użytkownika
dalidaa
super forma
super forma
Posty: 1757
Rejestracja: 20 lis 2014, o 12:36

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: dalidaa » 1 lip 2021, o 23:01

she76 pisze:
1 lip 2021, o 22:58
Dalida, masz jeszcze siłę tłumaczyć ?
Myślę, że już powiedziałam wszystko. Każda kolejna próba byłaby powtarzaniem się 🤣🤣
"On saura que les enfants sont les gardiens de l’âme
Et qu’il y a des reines autant qu’il y a de femmes"
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 1 lip 2021, o 23:03

dalidaa pisze:
1 lip 2021, o 23:01
she76 pisze:
1 lip 2021, o 22:58
Dalida, masz jeszcze siłę tłumaczyć ?
Myślę, że już powiedziałam wszystko. Każda kolejna próba byłaby powtarzaniem się 🤣🤣
Witaj w klubie ! :)
Ella_Bronia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 619
Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Ella_Bronia » 2 lip 2021, o 00:09

wasnioha pisze:
1 lip 2021, o 22:55
dalidaa pisze:
1 lip 2021, o 15:53
I naprawdę naczytałam się pierdyliarda postów ze zdradą męża w tle, gdzie publika niemalże klaskala. Gdzie dzieciom świat się rozsypał lub mąż ryczał po kątach. Ale były wiwaty, bo w końcu ktoś żyje jak chce.
Dorzucam do tego worka ogłoszenia typu "mężatka szuka kobiety do dyskretnych spotkań".
Obrzydliwe.
Niby nic mi do tego a jednak mnie to obrusza. Niby każdy ma prawo żyć jak chce a jednak usprawiedliwianie zdrad, kłamst i nieuczciwości poprostu życiowym zagubieniem, eksperymentowaniem czy szukaniem siebie jest takie dziecinne. Większość dorosłych ludzi myśli jak dzieci a przyzwoitości ze świecą szukać.
To chyba nazbyt jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
Nie oceniaj, aby Ciebie nie ocenili.
Ella_Bronia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 619
Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Ella_Bronia » 2 lip 2021, o 14:31

wasnioha pisze:
1 lip 2021, o 22:55
dalidaa pisze:
1 lip 2021, o 15:53
I naprawdę naczytałam się pierdyliarda postów ze zdradą męża w tle, gdzie publika niemalże klaskala. Gdzie dzieciom świat się rozsypał lub mąż ryczał po kątach. Ale były wiwaty, bo w końcu ktoś żyje jak chce.
Dorzucam do tego worka ogłoszenia typu "mężatka szuka kobiety do dyskretnych spotkań".
Obrzydliwe.
Niby nic mi do tego a jednak mnie to obrusza. Niby każdy ma prawo żyć jak chce a jednak usprawiedliwianie zdrad, kłamst i nieuczciwości poprostu życiowym zagubieniem, eksperymentowaniem czy szukaniem siebie jest takie dziecinne. Większość dorosłych ludzi myśli jak dzieci a przyzwoitości ze świecą szukać.
To chyba nazbyt jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
Co dla Ciebie jest takigo obrzydliwego w tym ogloszeniu towarzyskim? To, że mężatka szuka kobiety?
Mężatki znacznie częsciej szukają męzczyzn do schadzek. Zrozumiesz dlaczego jak osiagniesz wiek 40-50 lat i będziesz od kilkunastu, kilkudziesięciu lat w zwiazku z tą samą osobą, dlaczego ludzie są zainteresowani takimi relacjami. Tego się nie da zrozumieć dopóki się tego samemu nie doświadczy. Szukanie kochanka w tym wieku wcale nie wyklucza miłosci. To jest desperacka proba wyrwania jeszcze czegoś od życia na polu seksu zanim postarzejesz się, osiagniesz menopauzę i nastąpi KONIEC zycia seksualnego. Wiesz jakie w zyciu czlowieka to jest tragiczne? Wiesz jak wyglada zycie seksualne z mężem po kilkunastu, kilkudziesięciu latach pożycia? Nawet jesli jesteś 100% hetero i uwielbiasz seks, to seks z tą samą osobą po kilkunastu lub wiecej latach już tak nie kręci. Dalej jest miłość, przywiązanie, potrzeba bliskosci i intymnosci, przyjaźń, wspólne życie, dalej cenisz seks z męzem, ale brak już tej namietności, ktora była na początku. Zbliżenia są rzadsze. I z tego powodu malżonkowie (mezczyżni znacznie częsciej) są zainteresowani skokami w bok. Ja to rozumiem.

Powyzsze w rownym stopniu dotyczy lesbijek, nawet bardziej, bo w związkach między kobietami płomień namietnosci przygasa znacznie szybciej.
dezynwoltura
Posty: 8
Rejestracja: 24 lut 2017, o 21:54

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: dezynwoltura » 2 lip 2021, o 15:50

Mam wrażenie, że dominująca tu negatywna ocena kobiet wychodzących z hetero-związków, w których być może nigdy nie powinny być, to coś w rodzaju wtórnej wiktymizacji. Po raz pierwszy padły ofiarą norm społecznych, oczekiwań rodziny, religii etc., kiedy wychodziły za mąż i rodziły dzieci. Teraz, kiedy wreszcie zdecydowały się zawalczyć o siebie, mają być karane przez nas? Jakie mamy do tego prawo? Jeśli nie chcemy się z kimś takim spotykać, to nie musimy. Nie ma potrzeby, żeby osoby, którym i tak jest zapewne super ciężko, jeszcze dodatkowo obwiniać o zniszczenie życia dzieciom czy facetowi. I tak większość z nich ma pewnie głębokie poczucie winy (niepotrzebnie). Dokonywanie takich ocen z pozycji kogoś, kto ze swoją seksualnością pogodził się lata temu, jest... okrutne?

Druga sprawa jest taka, że seksualność może się zmieniać w ciągu życia i w wieku dwudziestu kilku lat byłe mężatki mogły nie czuć nawet najmniejszego pociągu do kobiet. Co było o tyle łatwe, że obecność osób LGBT w popkulturze i dyskursie publicznym jest relatywnie nowa i część z nich nawet nie brała pod uwagę, "że tak można". Nie odbierajmy ludziom prawa do tego, żeby zmienić zdanie.

Trochę wyrozumiałości dla innych (i siebie) nie zaszkodzi.
Awatar użytkownika
wasnioha
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 48
Rejestracja: 22 lis 2018, o 20:16

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: wasnioha » 2 lip 2021, o 18:23

Ella_Bronia pisze:
2 lip 2021, o 00:09
wasnioha pisze:
1 lip 2021, o 22:55
Dorzucam do tego worka ogłoszenia typu "mężatka szuka kobiety do dyskretnych spotkań".
Obrzydliwe.
Niby nic mi do tego a jednak mnie to obrusza. Niby każdy ma prawo żyć jak chce a jednak usprawiedliwianie zdrad, kłamst i nieuczciwości poprostu życiowym zagubieniem, eksperymentowaniem czy szukaniem siebie jest takie dziecinne. Większość dorosłych ludzi myśli jak dzieci a przyzwoitości ze świecą szukać.
To chyba nazbyt jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
Nie oceniaj, aby Ciebie nie ocenili.
Człowiek uczciwy i przyzwoity nie boi sie oceny.
Ella_Bronia pisze:
2 lip 2021, o 14:31
wasnioha pisze:
1 lip 2021, o 22:55
dalidaa pisze:
1 lip 2021, o 15:53
I naprawdę naczytałam się pierdyliarda postów ze zdradą męża w tle, gdzie publika niemalże klaskala. Gdzie dzieciom świat się rozsypał lub mąż ryczał po kątach. Ale były wiwaty, bo w końcu ktoś żyje jak chce.
Dorzucam do tego worka ogłoszenia typu "mężatka szuka kobiety do dyskretnych spotkań".
Obrzydliwe.
Niby nic mi do tego a jednak mnie to obrusza. Niby każdy ma prawo żyć jak chce a jednak usprawiedliwianie zdrad, kłamst i nieuczciwości poprostu życiowym zagubieniem, eksperymentowaniem czy szukaniem siebie jest takie dziecinne. Większość dorosłych ludzi myśli jak dzieci a przyzwoitości ze świecą szukać.
To chyba nazbyt jak na te czasy ortodoksyjna moralność.
Co dla Ciebie jest takigo obrzydliwego w tym ogloszeniu towarzyskim? To, że mężatka szuka kobiety?
Mężatki znacznie częsciej szukają męzczyzn do schadzek. Zrozumiesz dlaczego jak osiagniesz wiek 40-50 lat i będziesz od kilkunastu, kilkudziesięciu lat w zwiazku z tą samą osobą, dlaczego ludzie są zainteresowani takimi relacjami. Tego się nie da zrozumieć dopóki się tego samemu nie doświadczy. Szukanie kochanka w tym wieku wcale nie wyklucza miłosci. To jest desperacka proba wyrwania jeszcze czegoś od życia na polu seksu zanim postarzejesz się, osiagniesz menopauzę i nastąpi KONIEC zycia seksualnego. Wiesz jakie w zyciu czlowieka to jest tragiczne? Wiesz jak wyglada zycie seksualne z mężem po kilkunastu, kilkudziesięciu latach pożycia? Nawet jesli jesteś 100% hetero i uwielbiasz seks, to seks z tą samą osobą po kilkunastu lub wiecej latach już tak nie kręci. Dalej jest miłość, przywiązanie, potrzeba bliskosci i intymnosci, przyjaźń, wspólne życie, dalej cenisz seks z męzem, ale brak już tej namietności, ktora była na początku. Zbliżenia są rzadsze. I z tego powodu malżonkowie (mezczyżni znacznie częsciej) są zainteresowani skokami w bok. Ja to rozumiem.

Powyzsze w rownym stopniu dotyczy lesbijek, nawet bardziej, bo w związkach między kobietami płomień namietnosci przygasa znacznie szybciej.
Znudzenie partnerem nie jest usprawiedliwieniem zdrady.
Nic z powyższego nie jest usprawiedliwieniem zdrady a łatwość z jaką ludzie siebie usprawiediwiają i dają sobie do niej przyzwolenie jest wręcz przytłaczająca.
Ella_Bronia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 619
Rejestracja: 15 mar 2013, o 18:41

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Ella_Bronia » 2 lip 2021, o 22:23

wasnioha pisze:
2 lip 2021, o 18:23


Znudzenie partnerem nie jest usprawiedliwieniem zdrady.
Nic z powyższego nie jest usprawiedliwieniem zdrady a łatwość z jaką ludzie siebie usprawiediwiają i dają sobie do niej przyzwolenie jest wręcz przytłaczająca.
I dlatego skonczysz w samotnosci, bo nie potrafisz zaakceptować ludzi i życia takimi jacy są, tylko ciągle bredzisz o tym jacy być powinni.
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: gimmeeverything » 3 lip 2021, o 01:00

a ja sobie myślę, że w całej tej "aferze" chodzi nie tyle o błędną nomenklaturę, nie tyle nawet o brak elementarnej uczciwości, ile o prozaiczną chęć wykluczenia z poszczególnych sfer własnego życia porażek i rozczarowań - a tymczasem zakładanie, że przy wystarczającej ilości wiedzy/informacji uda się ich całkowicie uniknąć jest mocno infantylne -
odnoszę dość zabawne wrażenie, że niektórzy uzurpują sobie jakieś pokraczne prawo do bezwzględnej realizacji własnych oczekiwań i nie byliby w stanie przeboleć, gdyby w markowym bucie odkleił się im obcas, a spod wieczka nieprzeterminowanego jogurtu wylazła pleśń; no niestety analogicznie - wśród ludzi też zdarzają się buble (wbrew własnemu mniemaniu możemy się nimi dla innych okazać także i my) - oczywiście szanujący się człowiek sukcesu z reguły na byle podróbkę nabrać się nie da, ale jeśli już jakaś mierna tandeta jednak wpadnie mu w ręce, to od razu bez żalu ją wyrzuca, a nie główkuje, czym usprawiedliwić błędne dane żeby nie nazwać ich własnym błędem.
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Shuk
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2020, o 21:59

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Shuk » 3 lip 2021, o 07:35

gimmeeverything pisze:
3 lip 2021, o 01:00
a ja sobie myślę, że w całej tej "aferze" chodzi nie tyle o błędną nomenklaturę, nie tyle nawet o brak elementarnej uczciwości, ile o prozaiczną chęć wykluczenia z poszczególnych sfer własnego życia porażek i rozczarowań - a tymczasem zakładanie, że przy wystarczającej ilości wiedzy/informacji uda się ich całkowicie uniknąć jest mocno infantylne -
odnoszę dość zabawne wrażenie, że niektórzy uzurpują sobie jakieś pokraczne prawo do bezwzględnej realizacji własnych oczekiwań i nie byliby w stanie przeboleć, gdyby w markowym bucie odkleił się im obcas, a spod wieczka nieprzeterminowanego jogurtu wylazła pleśń; no niestety analogicznie - wśród ludzi też zdarzają się buble (wbrew własnemu mniemaniu możemy się nimi dla innych okazać także i my) - oczywiście szanujący się człowiek sukcesu z reguły na byle podróbkę nabrać się nie da, ale jeśli już jakaś mierna tandeta jednak wpadnie mu w ręce, to od razu bez żalu ją wyrzuca, a nie główkuje, czym usprawiedliwić błędne dane żeby nie nazwać ich własnym błędem.
👍
Jak zawsze są ludzie, którzy widza tylko dwa kolory, dobro i zło a życie postrzegaja wyłącznie zero jedynkowo.
Szybka ocena i wniosek.
Życie to dużo więcej niż siedzenie na Facebooku i podnoszenie łapki w górę czy w dół.
,,Rozumiem” ze inność, stany pośrednie, wielość barw odbiegających od osobistych schematów jest dla pewnych osób ,,szokiem”.
Miałam przemilczeć dyskusje. Sprowokował mnie ostatni wpis i poranne śniadanie. Na desce mam ogórka i cebule.
Pozdrawiam🥳
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 3 lip 2021, o 13:42

Oczywiście, że życie nie jest zero jedynkowe, tym bardziej dla tego kto wiele widział, wiele przeżył, doświadczył, obserwował, przemyślał...
Hmm...
Zakładając czysto teoretycznie-gdybym miała swoje powody, np.strach przed biedą, chęć lepszego życia i kradłabym, zadłużała się,albo wykorzystywała kogoś myśląc, że może akurat w ten sposób mój standard życia się poprawi, bo innego wyjścia dla siebie nie widzę( powtarzam, innego wyjścia dla siebie nie widzę i nie oceniajcie zero jedynkowo nie znając mnie i mojej teoretycznej sytuacji), a po latach doszłabym do wniosku, że czuję, że muszę to zmienić, zdobywać pieniądze w uczciwy sposób, czy mogłabym nazywać siebie uczciwą osobą? Bo tak naprawdę, zawsze byłam uczciwa, nie chciałam tak żyć, ale sytuacja mnie zmusiła. I tak na dobrą sprawę gdybym powiedziała "jestem uczciwa" nie skłamałabym, zakładając, że naprawdę się zmieniłam i od jakiegoś czasu żyję uczciwie, ale biorąc pod uwagę całość życia...Jakiej nomenklatury byście tu użyły? Chodzi mi tylko o nomenklaturę.
Shuk
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2020, o 21:59

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Shuk » 4 lip 2021, o 12:32

Teoretycznie … to mogę być przerażona, ze ktoś może coś (kogoś?!) ocenić czy nazwać bez głębokiej analizy problemu, po kilku zdaniach prowadzących do ,,biorąc pod uwagę całość zycia”
Gdzie tu jest miejsce dla POZNANIA człowieka?
Teoretycznie na uczciwość miejsca tu nie ma ….
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 4 lip 2021, o 17:03

Rozumiem, że ciężko nazwać rzecz po imieniu, ale stosowanie kazuistyki słownej wszystko jeszcze bardziej komplikuje...
Evlina
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 139
Rejestracja: 11 cze 2021, o 12:42

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: Evlina » 4 lip 2021, o 17:08

„Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia.” – C. G. Jung
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 4 lip 2021, o 20:15

Evlina pisze:
4 lip 2021, o 17:08
„Rozumienie jest trudne, dlatego większość ludzi ocenia.” – C. G. Jung
Dawanie przykładów to nie ocenianie. Ale skoro temat został wywołany, to całkowity brak oceny uczyniłby z ludzi moralne zombi. Spróbuj nie oceniać a zrozum pedofili, gwałty, znęcanie nad zwierzętami, wykorzystywanie słabszych przez silniejszych, biednych przez bogatych itp.
"Zdrowy rozsądek czasem może wydawać się nie zaletą ale karą, jeśli ma się do czynienia z tymi, którzy go nie posiadają"-przeczytane gdzieś, kiedyś...
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: gimmeeverything » 4 lip 2021, o 21:29

nie tkwimy w jednym miejscu, a na potrzeby choćby właśnie nomenklatury została nam dana gramatyka, która (przypuszczalnie w nawet najbardziej prymitywnych językach świata) dysponuje czasami - w tym teraźniejszym i przeszłym, więc jeśli nagle znudzony chirurg plastyczny rzuci w kąt skalpel, a w prywatnym gabinecie rozstawi sztalugi, to czy powinien nadal nazywać siebie chirurgiem? i jeśli z pędzlem idzie mu jednak dużo słabiej, niż ze skalpelem, to czy mamy prawo odmawiać mu określania się mianem artysty, skoro się nim czuje i za takiego uważa? - nie znaczy to jednak przecież, że powinien wykasować ze swojej pamięci ogrom posiadanej wiedzy medycznej oraz te wszystkie skorygowane nosy i cycki, niemniej fakt jest taki, że teraz jest malarzem; dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy się przebranżowili lub wykonują zawód inny od wyuczonego? dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy zmienili (lub zyskali podwójne) obywatelstwo i ściśle identyfikują się zarówno z krajem pochodzenia, jak i aktualnego zamieszkania? dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy zmienili wyznanie lub mimo przyjęcia podstawowych sakramentów stają się ateistami?
jeśli she76 kiedyś kradła, ale diametralnie się zmieniła, to w chwili obecnej w moim odbiorze jest osobą uczciwą; jeśli zechcemy nawiązać bliższą relację i uzna, że powinna mnie poinformować o swojej przeszłości - będzie to dla mnie ładnym uzupełnieniem jej uczciwości (tym bardziej, jeśli skutki jej przestępstw są wymierne np w postaci wyroku czy długu) - bogatsza o te informacje nadal będę ją jednak uważać za osobę uczciwą - dopiero gdy zapadnie się pod ziemię z moją zdezelowaną terenówką, zwinie sąsiadowi dywan z trzepaka, albo wyczyści konto pracodawcy uznam ją za oszustkę i wówczas będę mieć w dupie, czy uważa się za złodziejkę, czy za nieskalanego anioła.
stygmatyzowanie wynika ze strachu i daje tylko ułudę bezpieczeństwa oraz pseudo selekcji, tymczasem tak naprawdę o niczym nie przesądza, ani tym bardziej niczego nie gwarantuje, bo przecież równie dobrze może nas obrabować ktoś, kto dotąd nie skrzywdził nawet muchy, jak i wielokrotny recydywista może stanąć w naszej obronie, a jeśli prostytutka postanawia nieodwracalnie skończyć z profesją, to jaki ma to sens, skoro nadal ma o sobie myśleć i nazywać siebie dziwką?

ps. moja dziewczyna, po rozwodzie z facetem, kategorycznie deklaruje się jako lesbijka (i OK - jak dla mnie może być nawet trabantem jeśli się nim czuje), natomiast sceptyków kwituje z rozbrajającym uśmiechem "no co? - przecież recycling jest trendy" :D
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: ImaSumak » 5 lip 2021, o 00:59

ImaSumak pisze:
27 cze 2021, o 02:31
Najbardziej dla mnie niezrozumiałe jest to, że ludziom tak trudno zrozumieć, że lesbijki nie sypiają z facetami. To nie jest tak, że sypiają z facetami, tylko się nie podniecają. Nie drogie Panie. Gdybyście były lesbijkami, to byście się prędzej porzygały, niz przespaly z facetem, a potem jeszcze i tak dlugo byście do siebie dojść nie mogły i rzygałybyście same sobą.  Przez takie głupie gadanie jak wasze potem hetero faceci uważają, że lesbijka to kobieta, której żaden facet porządnie nie wydymał. Robicie wielką krzywdę środowisku les.
nataliagk pisze:
27 cze 2021, o 09:40
Czy jest na KK pani seksuolog, która mogłaby określić w ilu % jestem lesbijką?  :cool: Nie rzygam na widok męskich genitaliów (cecha 100% lesbijek wg jednej z pań), chociaż absolutnie nie podniecają mnie nawet w minimalnym stopniu.
Do znudzenia powtarzam, również na tym forum: umiejętność czytania ze zrozumieniem nie boli, a warto!

No chyba, że autorka uważa, że patrzenie na genitalia to seks LUB seks to patrzenie na genitalia.

GINEKOLOG = PRACOWNIK SEKSUALNY

:lol: :clap:

Reszty, mijajacych się z tekstem oraz życiem rewelacji, nie zamierzam już komentować.
Lubię kiedy kobieta...
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 5 lip 2021, o 01:38

gimmeeverything pisze:
4 lip 2021, o 21:29
dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy się przebranżowili lub wykonują zawód inny od wyuczonego? dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy zmienili (lub zyskali podwójne) obywatelstwo i ściśle identyfikują się zarówno z krajem pochodzenia, jak i aktualnego zamieszkania? dlaczego nie mamy problemu z ludźmi, którzy zmienili wyznanie lub mimo przyjęcia podstawowych sakramentów stają się ateistami?
Nie wiem, może dlatego, że nie mówią, że ZAWSZE tacy byli...?

Co do oczekiwań, gimmeeverything, naprawdę sądzisz, że ludziom nie wypada ich mieć?
Taki przykład, muzyczny:
Ktoś daje ogłoszenie, że szuka skrzypka do orkiestry, jasno to określa. Na ogłoszenie odpowiada skrzypek ( w swoim mniemaniu), bo choć całe życie grał na flecie, chociaż tego nie lubił, zamienił go niedawno na skrzypce, bo czuje, że tylko ten instrument kocha i uwielbia na nim grać. I teraz moje pytanie, co rozumiemy pod pojęciem "skrzypek"? Osobę, która dopiero zaczyna grać na skrzypcach, czy jednak kogoś kto ma za sobą wieloletnią praktykę? Czy dający ogłoszenie ma prawo oczekiwać, ze na ogłoszenie odpowie ten drugi i czy może czuć się oszukany, jeżeli zrobi to pierwszy?
Rozumiem te kobiety, które mogą czuć się oszukane przez takich "początkujących skrzypków".
Plagą naszych czasów jest to, że słowa tracą swoje pierwotne, podstawowe znaczenie. To trochę komplikuje życie, gdy każde słowo może mieć drugie dno. No i zawsze można powiedzieć "to był skrót myślowy". :).
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 5 lip 2021, o 02:13

ImaSumak pisze:
5 lip 2021, o 00:59


GINEKOLOG = PRACOWNIK SEKSUALNY

GINEKOLOG=PRACOWNIK SEKSUALNY=PROSTYTUTKA
:)
Wiem, przepraszam, to nie jest śmieszne.
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 5 lip 2021, o 10:48

gimmeeverything pisze:
4 lip 2021, o 21:29
nie tkwimy w jednym miejscu, a na potrzeby choćby właśnie nomenklatury została nam dana gramatyka, która (przypuszczalnie w nawet najbardziej prymitywnych językach świata) dysponuje czasami - w tym teraźniejszym i przeszłym


jeśli she76 kiedyś kradła, ale diametralnie się zmieniła, to w chwili obecnej w moim odbiorze jest osobą uczciwą;
A ja bym jeszcze dodała, że gramatyka dysponuje tez trybami, w tym oznajmującym i przypuszczającym. Komentując mój post powinnaś użyć trybu przypuszczającego "jeśli she76 kradłaby"( co wskazuje na sytuację przykładową, hipotetyczną), zamiast "jeśli she76 kradła" ( co wskazuje, że to robiła/robiłam, zwłaszcza w kontekście dalszej wypowiedzi i kontynuacji trybu oznajmującego). Dla większości czytających pobieżnie, wyrywkowo i bez kontekstu, słówko "jeśli" nie ma znaczenia.
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: ImaSumak » 5 lip 2021, o 15:46

she76 pisze:
5 lip 2021, o 02:13
ImaSumak pisze:
5 lip 2021, o 00:59


GINEKOLOG = PRACOWNIK SEKSUALNY

GINEKOLOG=PRACOWNIK SEKSUALNY=PROSTYTUTKA
:)
Wiem, przepraszam, to nie jest śmieszne.
Uzgadniając rodzaj, to bym nawet napisała: PROSTYTUT!
:)
Lubię kiedy kobieta...
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 5 lip 2021, o 17:50

ImaSumak pisze:
5 lip 2021, o 15:46
she76 pisze:
5 lip 2021, o 02:13
ImaSumak pisze:
5 lip 2021, o 00:59


GINEKOLOG = PRACOWNIK SEKSUALNY

GINEKOLOG=PRACOWNIK SEKSUALNY=PROSTYTUTKA
:)
Wiem, przepraszam, to nie jest śmieszne.
Uzgadniając rodzaj, to bym nawet napisała: PROSTYTUT!
:)
Brzmi jak SUBSTYTUT (nomen omen). :?
Awatar użytkownika
gimmeeverything
super forma
super forma
Posty: 4848
Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: gimmeeverything » 6 lip 2021, o 20:38

she76 pisze:
5 lip 2021, o 01:38
Co do oczekiwań, gimmeeverything, naprawdę sądzisz, że ludziom nie wypada ich mieć?
Taki przykład, muzyczny:
Ktoś daje ogłoszenie, że szuka skrzypka do orkiestry, jasno to określa. Na ogłoszenie odpowiada skrzypek ( w swoim mniemaniu), bo choć całe życie grał na flecie, chociaż tego nie lubił, zamienił go niedawno na skrzypce, bo czuje, że tylko ten instrument kocha i uwielbia na nim grać. I teraz moje pytanie, co rozumiemy pod pojęciem "skrzypek"? Osobę, która dopiero zaczyna grać na skrzypcach, czy jednak kogoś kto ma za sobą wieloletnią praktykę? Czy dający ogłoszenie ma prawo oczekiwać, ze na ogłoszenie odpowie ten drugi i czy może czuć się oszukany, jeżeli zrobi to pierwszy?
abstrahuję od tego, że pojęcie "nie/wypada" w kontekście tzw norm społecznych jest mi zupełnie obojętne, ale! - jeśli z moich słów:
gimmeeverything pisze:
3 lip 2021, o 01:00
odnoszę dość zabawne wrażenie, że niektórzy uzurpują sobie jakieś pokraczne prawo do bezwzględnej realizacji własnych oczekiwań
wysnułaś taki wniosek, to gratuluję - przez kilka kolejnych stron możemy tu przeorać całą filharmonię :twisted:

she76 pisze:
5 lip 2021, o 10:48
A ja bym jeszcze dodała, że gramatyka dysponuje tez trybami, w tym oznajmującym i przypuszczającym. Komentując mój post powinnaś użyć trybu przypuszczającego "jeśli she76 kradłaby"( co wskazuje na sytuację przykładową, hipotetyczną), zamiast "jeśli she76 kradła" ( co wskazuje, że to robiła/robiłam, zwłaszcza w kontekście dalszej wypowiedzi i kontynuacji trybu oznajmującego). Dla większości czytających pobieżnie, wyrywkowo i bez kontekstu, słówko "jeśli" nie ma znaczenia.
:lol: "czytających pobieżnie", powiadasz...? :lol:

nie widzę najmniejszego powodu, żeby się bujać wokół Twojej potencjalnej nie/uczciwości (którą nota bene wywołałaś Ty sama), więc przyjmij(my), że właśnie doświadczyłaś, jak moje tryby rozminęły się z Twoimi oczekiwaniami :D


- a teraz postaraj się tego nie przeżywać zbyt mocno, ponieważ dokładnie o takiej umiejętności traktowały moje wypowiedzi w tym wątku :)
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane :twisted:
she76
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 574
Rejestracja: 17 lip 2017, o 15:12

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: she76 » 6 lip 2021, o 21:28

gimmeeverything pisze:
6 lip 2021, o 20:38




nie widzę najmniejszego powodu, żeby się bujać wokół Twojej potencjalnej nie/uczciwości (którą nota bene wywołałaś Ty sama), więc przyjmij(my), że właśnie doświadczyłaś, jak moje tryby rozminęły się z Twoimi oczekiwaniami :D


- a teraz postaraj się tego nie przeżywać zbyt mocno, ponieważ dokładnie o takiej umiejętności traktowały moje wypowiedzi w tym wątku :)
Wow! :) Genialne!
Nie wiem o co Ci chodzi, ale na pewno masz rację. :)
Awatar użytkownika
nataliagk
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 519
Rejestracja: 25 paź 2019, o 20:01

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: nataliagk » 7 lip 2021, o 23:33

ImaSumak pisze:
5 lip 2021, o 00:59
ImaSumak pisze:
27 cze 2021, o 02:31
Najbardziej dla mnie niezrozumiałe jest to, że ludziom tak trudno zrozumieć, że lesbijki nie sypiają z facetami. To nie jest tak, że sypiają z facetami, tylko się nie podniecają. Nie drogie Panie. Gdybyście były lesbijkami, to byście się prędzej porzygały, niz przespaly z facetem, a potem jeszcze i tak dlugo byście do siebie dojść nie mogły i rzygałybyście same sobą.  Przez takie głupie gadanie jak wasze potem hetero faceci uważają, że lesbijka to kobieta, której żaden facet porządnie nie wydymał. Robicie wielką krzywdę środowisku les.
nataliagk pisze:
27 cze 2021, o 09:40
Czy jest na KK pani seksuolog, która mogłaby określić w ilu % jestem lesbijką?  :cool: Nie rzygam na widok męskich genitaliów (cecha 100% lesbijek wg jednej z pań), chociaż absolutnie nie podniecają mnie nawet w minimalnym stopniu.
Do znudzenia powtarzam, również na tym forum: umiejętność czytania ze zrozumieniem nie boli, a warto!

No chyba, że autorka uważa, że patrzenie na genitalia to seks LUB seks to patrzenie na genitalia.

GINEKOLOG = PRACOWNIK SEKSUALNY

:lol: :clap:

Reszty, mijajacych się z tekstem oraz życiem rewelacji, nie zamierzam już komentować.
Myślę, że męskie genitalia widzi się zazwyczaj podczas seksu (lekarze widzą je w pracy), no, ale może są kobiety, które patrzą na żywo na męskie genitalia tak po prostu :wink:
Awatar użytkownika
nataliagk
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 519
Rejestracja: 25 paź 2019, o 20:01

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: nataliagk » 7 lip 2021, o 23:35

Gdzie się podziały te tolerancyjne lesbijki, jak Felice Schragenheim z filmu biograficznego "Aimee i Jaguar"? Ona nie skreśliła Lilly Wust, tylko dlatego, że ta ze względu na nacisk rodziny i strach przed prześladowaniem wyszła za mąż za mężczyznę i urodziła mu 4 dzieci.
Wcale się nie dziwię tym lesbijkom, które nie mają odwagi wydostać się z klatki, którą sobie same zafundowały wychodząc za mąż, skoro nawet 100% lesbijki nie są w stanie wykazać wobec nich minimum zrozumienia i wyrozumiałości. Oczywiście nie piszę o wszystkich 100% lesbijkach, bo zapewne część z nich wykazuje się tolerancją wobec koleżanek, które zbłądziły, związując się ze strachu przed społeczeństwem, czy dla świętego spokoju z mężczyznami.
Felice nie patrzyła na to, czy Lily jest biseksualistką, czy też znudzoną mężatką. Mimo, że była wyoutowana przed koleżankami, to jednak wykazała zrozumienie dla miłości swojego życia i nie potępiła Lily. Czy jesteście w stanie być, jak Felice?
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: wojtek » 8 lip 2021, o 11:10

nataliagk pisze:
7 lip 2021, o 23:35
Czy jesteście w stanie być, jak Felice?
pytanie nie czy jesteśmy w stanie być jak Felice, tylko czy chcemy być jak Felice? wiesz, 100% lesbijki niekoniecznie chcą brać sobie strupa na głowę, o którego wpierw trzeba walczyć, a potem niańczyć przez resztę życia. ja bym nie chciała (gdybym była 100% lesbijką).
jednak jeśli lesbijka żyje w związku z mężczyzną, rodzi mu dzieci, sypia z nim, itd., to świadczy to mocno o jej charakterze, czy raczej o jego braku, i to chyba dlatego te tzw. 100% lesbijki unikają takich kobiet. one nie są dla nich atrakcyjne. jeśli nie potrafią zadbać same o siebie, ogarnąć swojego życia, to jak chcą tworzyć szczęśliwy związek z kimkolwiek? co jest atrakcyjnego w takich nieogarniętych kobietach? bo chyba można mówić o tym że są nieogarnięte i mają nieogarnięte żyje, gdy będąc lesbijkami żyją z facetami, rodzą im dzieci i sypiają z nimi? dla mnie jest to mocno nieatrakcyjne i nie chciałabym takiej kobiety, gdybym była 100% les (ale nie jestem).
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: wojtek » 8 lip 2021, o 11:27

nataliagk pisze:
25 cze 2021, o 22:25
Lepiej trafić nie mogłam, bo mimo młodego wieku miała poukładane w głowie. Mimo, że nie jesteśmy już razem, to jednak piękne wspomnienia pozostaną ze mną do końca życia.
a ona jak na tym wyszła? też jest taka zadowolona ze znajomości z tobą, jak ty z nią? widzisz większość takich mężatko-lesbijek patrzy tylko na siebie, na to jak to im jest/było dobrze z kobietą, a ja się zapytowywuję co na to te kobiety? czy też są takie szczęśliwe z powodu związania się z eks-mężatko-lesbijką? z moich doświadczeń wynika że jednak na ogół nie i że więcej z tego problemów i dram, jak korzyści.
Awatar użytkownika
nataliagk
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 519
Rejestracja: 25 paź 2019, o 20:01

Re: Ciekawość nomenklatury i tożsamości

Post autor: nataliagk » 10 lip 2021, o 11:17

wojtek pisze:
8 lip 2021, o 11:27
a ona jak na tym wyszła? też jest taka zadowolona ze znajomości z tobą, jak ty z nią? widzisz większość takich mężatko-lesbijek patrzy tylko na siebie, na to jak to im jest/było dobrze z kobietą, a ja się zapytowywuję co na to te kobiety? czy też są takie szczęśliwe z powodu związania się z eks-mężatko-lesbijką? z moich doświadczeń wynika że jednak na ogół nie i że więcej z tego problemów i dram, jak korzyści.
Niestety chyba właśnie tak było, skoro nie chciała dłużej ze mną być
ODPOWIEDZ