wasnioha pisze: ↑8 lip 2021, o 20:49
Tytuł może nie trafiony, ale pomysłu na lepszy zwyczajnie nie mam
Pytanie skierowane bardziej do osób po 30-tce, bo mniej więcej w tych okolicach wiekowych znajomi zaczynają mieć dzieci i ogólnie zmienia się charakter i okoliczności nawiązywania nowych znajomości.
Czy też tak macie, że poznając nowych ludzi np w pracy czy też przy innych okazjach jakby wewnętrznie stopujecie się i wycofujecie z zacieśniania więzi? Mówię o ludziach hetero, mówiących otwarcie o swoim życiu bo przecież mąż, żona, dzieci to są tematy którymi ludzie dzielą się non stop. I zawsze przychodzi ten moment decyzji czy się otwieram, jestem szczera i outuje czy się wycofuje. Otwartość i szczerość ludzi hetero jest niewymuszana, ona poprostu jest a ja mam wrażenie, że bardzo często siebie cenzuruje i moja otwartość jest kontrolowana, z wiekiem coraz bardziej.
Mam 33 lata i kiedy byłam młodsza nawiązywanie znajomości przychodziło mi łatwo, nawet jak siedziałam w szafie to nie miało to znaczenia. Teraz dostrzegam ten dystans.
Może to zależy trochę od osobowości ? Osoby ekstrawertyczne łatwiej i chętniej się otwierają. Introwertycy chowają się w cieniu.
Lubię ludzi. Uważam się za osobę towarzyską i utrzymywanie znajomości sprawia mi przyjemność. Ale nie ma to nic wspólnego z wylewnością, bo nadmierna ingerencja w moją przestrzeń mnie odpycha. Jednak nie wyobrażam sobie kontaktów towarzyskich z wewnętrznym stoperem, bo moje życie codzienne odbiega od hetero normy. Wychodzę z założenia, że jeśli współpracownik/znajomy dzieli się ze mną rozterkami swojego życia prywatnego, to i ja mogę sobie na to pozwolić a z jego strony jest gotowość wzięcia na klatę tego, co ja biorę odnośnie jego życia prywatnego. Zatem wzajemne wsparcie
jak najbardziej.
Praktykuję od wielu lat i nie spotkała mnie z tego tytułu nigdy żadna przykrość.
Co do marszów równości, to idea jest cudowna a ja mam głęboką wdzięczność dla organizatorów. Że mają odwagę i siłę. Że warto być sobą. Że relacje z marszów dodają skrzydeł tym poupychanym w szafach. Że ratują godność i dodają otuchy tym, którzy zaszczuci przez pisowców i konfederatów, boją się o swoje życie, zdrowie, pracę