Jej mieszkanie

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jej mieszkanie

Post autor: AnnaArendt » 22 mar 2022, o 05:52

kubekzkawa pisze:
20 mar 2022, o 16:31
Jak kupić własne mając na utrzymaniu dziecko i zarabiając niewiele? Ja rozumiem,że są ludzie,którym pomaga rodziną,znajomi... ale mnie nie i nie stać mnie na mieszkanie i bank nie chce mi nawet dac kredytu.
Czyli mieszkasz z dziewczyną od 6 lat, od 7 jesteście w związku i masz małe dziecko (rozumiem że takie małe 8 letnie, albo 9cio - bo z innego postu wynika że masz je z facetem który jest ojcem dziecka).

Więc podsumowując 6 lat mieszkacie razem, nie płacisz za mieszkanie a jedynie połowę rachunkow, dziewczyna od 6 lat mieszka z dzieckiem (dłużej jak rozumiem od ojca który tyle z nim nie mieszkał, no chyba że to małe dziecko ma 13nascie lat) i tej dziewczynie odwarkujesz że ma się nie wtrącać w wychowanie bo to nie jej dziecko.

Muszę przyznać że ma laska cierpliwość.

Chyba że coś mi się pomyliło.
Awatar użytkownika
osiol
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 2192
Rejestracja: 17 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: znów gdzieś tam ;)

Re: Jej mieszkanie

Post autor: osiol » 22 mar 2022, o 10:44

kubekzkawa to nie jest autorka wątku :) Chyba nie mówiła - przynajmniej w tym wątku od jak dawna jest z dziewczyną :)
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jej mieszkanie

Post autor: AnnaArendt » 22 mar 2022, o 12:05

osiol pisze:
22 mar 2022, o 10:44
kubekzkawa to nie jest autorka wątku :) Chyba nie mówiła - przynajmniej w tym wątku od jak dawna jest z dziewczyną :)
Masz rację. Szkoda ze można tu edytować :)
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wiosennagwiazda » 23 mar 2022, o 10:12

kubekzkawa pisze:
19 mar 2022, o 13:35
Jestem w podobnej sytuacji. Mieszkamy w mieszkaniu partnerki. Ja swojego nie mam. Nie chciałam mieszkac dużej u niej ,lecz wspólnie wynająć. Nie zgadza się na to,a gdybym sama wynajęła twierdzi, że to bylby koniec. O co chodzi? Mam cale życie być u kogoś?
Nie, na szczescie nie ma koniecznosci bycia z kims jezeli tego nie chcesz, albo Ci nie odpowiada. Kiedys moze rozstanie bylo wydarzeniem, teraz kolejnym etapem.
Savagee
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 51
Rejestracja: 8 paź 2018, o 16:37

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Savagee » 30 mar 2022, o 00:54

Tez mam swoje mieszkanie, opłacam wszystko, ani razu nie wywaliłam swojej kobiety, lepiej… to ja spałam raz na kanapie po kłótni 😂
Ale rozumiem Twoją kobietę, że nie chce Cię dopisać. To jest rezerwacja w razie w. Nie wyjdzie, ma mniej papierologii. Ale też nie dziwie się Tobie, że chcesz mieć pewność (a zwłaszcza po tak drugim czasie) że Cię nie wychuja.
Ja na Twoim miejscu odkładającym kase (skoro nie płacisz jej za najem/ nie dokładasz się do kredytu).
Najmniejsza krajowa to teraz chyba ok 3500zl.
ZACZNIJ OSZCZĘDZAĆ - moja kobita miała z tym problem np. Majtki z tomiego, a na chuj mi one? (Niby wygodniejsze, nie, nie są wygodniejsze…)
Jedzenie to jedno, ogranicz kupowanie ubrań, po co Ci ich więcej? Przecież masz ich wystarczająco. Nie jedz na mieście, gotuj w domu. Nie kupuj drogiego jedzenia, nie wychodź często na różne drogie wyjścia np. Zoo.

Nie stawiaj na swoją wygodę. Po prostu zacznij oszczędzać. Miej cel. Twój cel to wkład własny na mieszkanie, działkę. Wkład własny wystarczy 10% wartości mieszkania. Bądź przedsiębiorcza. Nie myśl tu i teraz, myśl co będzie za 5 czy 10 lat.
Sympatyczna1974
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 305
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Sympatyczna1974 » 12 kwie 2022, o 11:46

Czytając ten wątek zastanawiam się dlaczego niektóre kobiety, bo tutaj o nich mowa nie dążą nie myślą wręcz o niezależności posiadania w życiu własnego lokum. Na własny rachunek na własny koszt na tyle ile stać i z własnej przemyślanej woli posiadania czegoś tylko swojego. Mam swoje lata i przejścia w różnych życiowych sferach ale nie wyobrażam sobie aby mieszkać tyle czasu u kogoś. Wiem, że padną tu zaraz słowa ale to związek miłość relacja zaangażowanie i tak dalej. Tylko nikt nie jest dany nam na zawsze …Moja długoletnia przyjaciółka poznała kobietę po miesiącu znajomosci porzuciła swoje wynajmowane mieszkanie kto
Sympatyczna1974
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 305
Rejestracja: 8 lut 2022, o 08:03

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Sympatyczna1974 » 12 kwie 2022, o 11:53

Które było w dobrej cenie wynajmu i pewne od lat . Niestety twierdzi ze nie ma na co czekać ze miłość to miłość nie wybiera. Mieszka ze swoją kobieta w jej własnościowej kawalerce i na moje wypowiedziane zdanie ze jak się któregoś dnia zwyczajnie pokłócą i nie będzie miała nawet gdzie wyjść i ochłonąć z emocji stwierdziła ze … nie będą się kłócić bo jest tak wspaniałe … Życie pisze takie scenariusze że możemy któregoś dnia bardzo tego żałować ze nie mamy nic swojego nie posiadamy własnego kąta. Odkładać , oszczędzać i myśleć o swoim własnym z którego nikt nas nie wygoni i zawsze będziemy u siebie.
Rivet
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 12 kwie 2022, o 20:37

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Rivet » 12 kwie 2022, o 20:39

Tbh to patrząc po opisie waszej relacji ja bym po prostu sie z niej wyniosła juz na etapie wyrzucania mnie.
szczelina
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 24 gru 2020, o 19:57

Re: Jej mieszkanie

Post autor: szczelina » 14 kwie 2022, o 09:05

wojtek pisze:
1 mar 2022, o 16:44
Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 16:04
Wiem na czym polega mój związek ale nie wiem jakie powinno być rozwiązanie tego problemu 🥺
takie że się wyprowadzasz, zrywasz z nią i każesz się jej walić. zrobiłabym to po ostatnim seksie z nią, po którym rzucilabym na stół stówkę za seks. i wyszła porządnie pier....ąwszy drzwiami.

Serio... :roll:
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wiosennagwiazda » 16 kwie 2022, o 12:36

wojtek pisze:
1 mar 2022, o 16:44
, zrobiłabym to po ostatnim seksie z nią, po którym rzucilabym na stół stówkę za seks. i wyszła
A inflacja nie wplywa na cennik uslug? Jakos tanio sie to przedstawia :shock:
tymka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 87
Rejestracja: 19 sty 2021, o 14:22

Re: Jej mieszkanie

Post autor: tymka » 7 maja 2022, o 21:06

Teraz to już nikt nie znajdzie swojego mieszkania.. kredytów nie dadzą...Koszt życia rośnie...
Awatar użytkownika
Caitlyn
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 18
Rejestracja: 12 lip 2022, o 11:03

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Caitlyn » 12 lip 2022, o 12:05

Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 00:21
Cześć wszystkim. Proszę Was o poradę . Mam pewien problem, mianowicie jestem w związku z dziewczyną od 7 lat ponad 6 lat mieszkamy razem w jej mieszkaniu na który wzięła kredyt sama . Nie wiem co mam robić ponieważ nie czuje się jak u siebie ona nie chce żebym płaciła jej połowę raty kredytu ani nie chce wynajmować gdzieś mieszkania razem ze mną , nawet notariusz odpada. W ciągu tych 6 lat kilka razy mnie wyrzucała z mieszkania w trakcie kłótni ,czy to była moja wina czy jej nie ważne, ale sam fakt że nie czuje się bezpiecznie i że nie mam tej stabilizacji . Jeszcze ostatnio mi wypomniała że powinnam tak naprawdę jej płacić za wynajem około 800 zł a nie tylko rachunki na pół . Czyli za te pieniądze spłacała by sobie mieszkanie które nigdy i tak nie będzie moje . Przepraszam za chaotyczna pisownię . Jeśli możecie to proszę o doradzenie co mam robić .
Po pierwsze, macie nieźle toksyczną relacje.

Po drugie, skoro mieszkasz tam na zasadach normalnego najmu to dlaczego nie zaądasz od niej mumowy i normalnego rozliczania sie z fiskusem jako najemca? Sama sobie robisz krzywdę takim podejściem.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 12 lip 2022, o 17:22

Nie mieszkam tam na zasadach najmu. Jeszcze tego by brakowało żebym spłacała jej kredyt . Jak chce komuś wynająć to może jakieś koleżance a nie po tylu latach związku swojej dziewczynie. Dałam jej kilka rozwiązań np wynajem wspólnego mieszkania lub kupna coś razem . No ale...
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wiosennagwiazda » 13 lip 2022, o 09:23

Majac umowe i wynajmujac, nie musisz splacac jej kredytu.....
Awatar użytkownika
ImaSumak
super forma
super forma
Posty: 4354
Rejestracja: 29 paź 2014, o 00:07

Re: Jej mieszkanie

Post autor: ImaSumak » 13 lip 2022, o 10:16

Czyli do obowiązkowych wymagań od przyszłej partnerki należy dodać brak wlasnego mieszkania i po kłopocie.

Ja bym poszla dalej i dopisała również brak samochodu, motoru i żaden rower typu tandem!
Lubię kiedy kobieta...
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 13 lip 2022, o 10:57

Wiosennagwiazda pisze:
13 lip 2022, o 09:23
Majac umowe i wynajmujac, nie musisz splacac jej kredytu.....
No jak nie ?
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Jej mieszkanie

Post autor: wojtek » 13 lip 2022, o 13:17

Tynka4009 pisze:
13 lip 2022, o 10:57
Wiosennagwiazda pisze:
13 lip 2022, o 09:23
Majac umowe i wynajmujac, nie musisz splacac jej kredytu.....
No jak nie ?
dziewczyno, normalnie podpisz umowę wynajmu ze swoją dziewczyną, po to, żeby nie mogła cię straszyć wyrzuceniem z domu z dnia na dzień (w umowie zapisz sobie że np. wypowiedzenie umowy ma nastąpić z okresem 3 miesięcznym), a płacić będziesz nie za jej kredyt, tylko za siebie, za to że tam mieszkasz, w końcu chyba nie chcesz być pasożytem żyjącym na jej koszt, prawda? umowa ureguluje te sprawy. mieszkasz = płacisz za koszty swojego pomieszkiwania w danym miejscu (a co ona z tą kasa zrobi, czy sobie ja do kredytu dołoży, czy przehula na sobotniej imprezie to już jej sprawa).
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wiosennagwiazda » 14 lip 2022, o 09:12

wojtek pisze:
13 lip 2022, o 13:17
Tynka4009 pisze:
13 lip 2022, o 10:57
Wiosennagwiazda pisze:
13 lip 2022, o 09:23
Majac umowe i wynajmujac, nie musisz splacac jej kredytu.....
No jak nie ?
dziewczyno, normalnie podpisz umowę wynajmu ze swoją dziewczyną, po to, żeby nie mogła cię straszyć wyrzuceniem z domu z dnia na dzień (w umowie zapisz sobie że np. wypowiedzenie umowy ma nastąpić z okresem 3 miesięcznym), a płacić będziesz nie za jej kredyt, tylko za siebie, za to że tam mieszkasz, w końcu chyba nie chcesz być pasożytem żyjącym na jej koszt, prawda? umowa ureguluje te sprawy. mieszkasz = płacisz za koszty swojego pomieszkiwania w danym miejscu (a co ona z tą kasa zrobi, czy sobie ja do kredytu dołoży, czy przehula na sobotniej imprezie to już jej sprawa).
:ok:
Jest tyle opcji co pomyslow!
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 179
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Silene89 » 7 sie 2022, o 10:28

t
tymka pisze:
7 maja 2022, o 21:06
Teraz to już nikt nie znajdzie swojego mieszkania.. kredytów nie dadzą...Koszt życia rośnie...
Rośnie, także koszt kredytu tej kobiety. Chciałaś za darmo mieszkać w mieszkaniu swojej kobiety, a tu się okazuje, że ona nie chce pasożyta.
Boli Cię, że ona ma swoje, a Ty nie i za wynajem miejsca w jej mieszkaniu kazała Ci płacić.
Tupnij nogą, trzaśnij drzwiami i wyjdź.
tymka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 87
Rejestracja: 19 sty 2021, o 14:22

Re: Jej mieszkanie

Post autor: tymka » 7 sie 2022, o 12:01

Może Ciebie coś boli,mnie nie. Nie wiem o czym piszesz kobieto. Nigdy u nikogo nie mieszkałam za darmo.
Tynka4009
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 44
Rejestracja: 21 paź 2021, o 11:15

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Tynka4009 » 8 sie 2022, o 22:26

Silene89 pisze:
7 sie 2022, o 10:28
t
tymka pisze:
7 maja 2022, o 21:06
Teraz to już nikt nie znajdzie swojego mieszkania.. kredytów nie dadzą...Koszt życia rośnie...
Rośnie, także koszt kredytu tej kobiety. Chciałaś za darmo mieszkać w mieszkaniu swojej kobiety, a tu się okazuje, że ona nie chce pasożyta.
Boli Cię, że ona ma swoje, a Ty nie i za wynajem miejsca w jej mieszkaniu kazała Ci płacić.
Tupnij nogą, trzaśnij drzwiami i wyjdź.
Ty tak serio Silene89?? Pokaż mi jakieś małżeństwo , lub parę z długim stażem gdzie przykładowo partner ma mieszkanie a każe swojej kobiecie płacić za wynajem ...bzdury piszesz. A to że jej kredyt rośnie to jej decyzja bo zawsze może rosnąć NAM i byłoby łatwiej .
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 179
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Silene89 » 14 sie 2022, o 09:57

Tynka4009 pisze:
8 sie 2022, o 22:26
Silene89 pisze:
7 sie 2022, o 10:28
t
tymka pisze:
7 maja 2022, o 21:06
Teraz to już nikt nie znajdzie swojego mieszkania.. kredytów nie dadzą...Koszt życia rośnie...
Rośnie, także koszt kredytu tej kobiety. Chciałaś za darmo mieszkać w mieszkaniu swojej kobiety, a tu się okazuje, że ona nie chce pasożyta.
Boli Cię, że ona ma swoje, a Ty nie i za wynajem miejsca w jej mieszkaniu kazała Ci płacić.
Tupnij nogą, trzaśnij drzwiami i wyjdź.
Ty tak serio Silene89?? Pokaż mi jakieś małżeństwo , lub parę z długim stażem gdzie przykładowo partner ma mieszkanie a każe swojej kobiecie płacić za wynajem ...bzdury piszesz. A to że jej kredyt rośnie to jej decyzja bo zawsze może rosnąć NAM i byłoby łatwiej .
Wiesz, że to nie jest małżeństwo i kwestie prawne wyglądają trochę inaczej? Może rosnąć NAM i będzie o wiele trudniej.
Znam wiele małżenstw, które obecnie mają problem z rozwodem, bo kredyt łączy.
RightChoice
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 30 lis 2017, o 18:40

Re: Jej mieszkanie

Post autor: RightChoice » 14 sie 2022, o 13:56

Ja byłam w bardziej niekomfortowej sytuacji... chyba. Wspólnie ze swoją partnerką zamieszkałyśmy w mieszkaniu jej rodziców. Przeprowadziłyśmy się do jej rodzinnego miasta (chociaż bardzo tego nie chciałam, ale czego nie robi się z miłości). Opłacałyśmy wszystko wspólnie. Byłyśmy razem ok. 5 lat. Z czasem zaczęły się kłótnie, ale nie o mieszkanie tylko o to, że ja wolałam życie w zaciszu domu, a jej z czasem się poprzestawiało i chciała być wszędzie i ze wszystkimi. Z perspektywy minionego czasu wiem, że udałoby się nam to zebrać do kupy, gdyby nie jej pier... rodzina, która dyktowała mojej dziewczynie warunki. Wyprowadziłam się, chociaż bardzo ją kochałam. Ani ja, ani ona tak naprawdę nigdy nie byłyśmy u siebie. Nie jesteśmy już razem, ona ma nową dziewczynę i ŻYJĄ RAZEM na warunkach rodziców mojej ex. Ludzie, cokolwiek, jakkolwiek byle żyć z dala od fałszywych faryzeuszy. Prawdziwa miłość bez osób trzecich, może trwać i na 3m2. Jeśli ktoś kogoś naprawdę kocha, to podziały na moje-twoje nie istnieją. Nie mam własnego mieszkania, z jednego powodu, a mianowicie ograniczałoby mnie ono zwłaszcza, że jeszcze nie znalazłam swojego miejsca na Ziemi. Może nigdy go nie znajdę. :)
Awatar użytkownika
Wiosennagwiazda
Moderatorka
Moderatorka
Posty: 3332
Rejestracja: 21 sie 2005, o 00:00
Lokalizacja: LND

Re: Jej mieszkanie

Post autor: Wiosennagwiazda » 25 sie 2022, o 16:00

RightChoice pisze:
14 sie 2022, o 13:56
Ja byłam w bardziej niekomfortowej sytuacji... chyba. Wspólnie ze swoją partnerką zamieszkałyśmy w mieszkaniu jej rodziców. Przeprowadziłyśmy się do jej rodzinnego miasta (chociaż bardzo tego nie chciałam, ale czego nie robi się z miłości). Opłacałyśmy wszystko wspólnie. Byłyśmy razem ok. 5 lat. Z czasem zaczęły się kłótnie, ale nie o mieszkanie tylko o to, że ja wolałam życie w zaciszu domu, a jej z czasem się poprzestawiało i chciała być wszędzie i ze wszystkimi. Z perspektywy minionego czasu wiem, że udałoby się nam to zebrać do kupy, gdyby nie jej pier... rodzina, która dyktowała mojej dziewczynie warunki. Wyprowadziłam się, chociaż bardzo ją kochałam. Ani ja, ani ona tak naprawdę nigdy nie byłyśmy u siebie. Nie jesteśmy już razem, ona ma nową dziewczynę i ŻYJĄ RAZEM na warunkach rodziców mojej ex. Ludzie, cokolwiek, jakkolwiek byle żyć z dala od fałszywych faryzeuszy. Prawdziwa miłość bez osób trzecich, może trwać i na 3m2. Jeśli ktoś kogoś naprawdę kocha, to podziały na moje-twoje nie istnieją. Nie mam własnego mieszkania, z jednego powodu, a mianowicie ograniczałoby mnie ono zwłaszcza, że jeszcze nie znalazłam swojego miejsca na Ziemi. Może nigdy go nie znajdę. :)
Kup i wynajmij, tylko dodatkowe pieniadze beda cie wtedy ograniczac...
adama
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 971
Rejestracja: 12 sie 2014, o 23:07

Re: Jej mieszkanie

Post autor: adama » 25 sie 2022, o 20:47

:lol:
Wiosennagwiazda pisze:
25 sie 2022, o 16:00
RightChoice pisze:
14 sie 2022, o 13:56
Ja byłam w bardziej niekomfortowej sytuacji... chyba. Wspólnie ze swoją partnerką zamieszkałyśmy w mieszkaniu jej rodziców. Przeprowadziłyśmy się do jej rodzinnego miasta (chociaż bardzo tego nie chciałam, ale czego nie robi się z miłości). Opłacałyśmy wszystko wspólnie. Byłyśmy razem ok. 5 lat. Z czasem zaczęły się kłótnie, ale nie o mieszkanie tylko o to, że ja wolałam życie w zaciszu domu, a jej z czasem się poprzestawiało i chciała być wszędzie i ze wszystkimi. Z perspektywy minionego czasu wiem, że udałoby się nam to zebrać do kupy, gdyby nie jej pier... rodzina, która dyktowała mojej dziewczynie warunki. Wyprowadziłam się, chociaż bardzo ją kochałam. Ani ja, ani ona tak naprawdę nigdy nie byłyśmy u siebie. Nie jesteśmy już razem, ona ma nową dziewczynę i ŻYJĄ RAZEM na warunkach rodziców mojej ex. Ludzie, cokolwiek, jakkolwiek byle żyć z dala od fałszywych faryzeuszy. Prawdziwa miłość bez osób trzecich, może trwać i na 3m2. Jeśli ktoś kogoś naprawdę kocha, to podziały na moje-twoje nie istnieją. Nie mam własnego mieszkania, z jednego powodu, a mianowicie ograniczałoby mnie ono zwłaszcza, że jeszcze nie znalazłam swojego miejsca na Ziemi. Może nigdy go nie znajdę. :)
Kup i wynajmij, tylko dodatkowe pieniadze beda cie wtedy ograniczac...
:lol:
a_nia_1990
Posty: 1
Rejestracja: 8 sty 2021, o 13:52

Re: Jej mieszkanie

Post autor: a_nia_1990 » 23 sty 2023, o 17:39

Stary wątek, ale..
Ja nie rozumiem, jak można mówić: "nie będę spłacać jej kredytu". To nie jest spłacanie czyjegoś kredytu tylko płacenie za mieszkanie. Jak się wynajmuje to też płaci się za mieszkanie + opłaty. Nic nikomu do tego, co właściciel mieszkania robi z tą kasą. Dokładanie się tylko do rachunków jest zwykłym pasożytowaniem.
A jeśli ktoś uważa, że spłaca komuś kredyt to zawsze można wziąć własny kredyt i zaprosić partnerkę do siebie. Wtedy można zobaczyć jak jest fajnie jak ktoś płaci rachunki na pół, a żyje sobie za free.
massgirlz
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 177
Rejestracja: 29 sty 2018, o 17:25

Re: Jej mieszkanie

Post autor: massgirlz » 24 sty 2023, o 22:14

Tynka4009 pisze:
1 mar 2022, o 12:59
Wypomina mi że powinnam jej płacić w sumie za wynajem czyli kwotę raty która ma do zapłacenia za mieszkanie ,tylko że to mieszkanie nigdy nie będzie moje chociaż po części bo nie chciała wziąć wspólnego kredytu ani nie chce mnie zameldować .
Jak wynajmujesz od kogos to też nie jest twoje po zakończeniu wynajmu lub spłacie kredytu przez właściciela. Pytanie czy jesteś w stanie z tym żyć? Możesz zawsze kupić coś na swoje nazwisko i wynajmować żeby poczuć się bezpieczniej.
ODPOWIEDZ