Kiedyś była(m) hetero ;)

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
Perrin
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 109
Rejestracja: 29 lip 2017, o 20:48

Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Perrin » 3 wrz 2022, o 17:15

Do napisania tego wątku zainspirował mnie ostatni temat dot.osób Bi. A chodzi mi o Wasze związki, w których Ona nie myślała, ze może być z kobietą, ale odmieniło jej się,kiedy Was poznała. Albo być może to Wy same uwazalyscie się za hetero a potem zjawiła się ona „cała na biało” i już na zawsze wykluczyła facetow z gry ;)
Jestem ciekawa Waszych historii i rozmow z perspektywy czasu, co takiego sprawiło,że odważnie zdecydowały/zdecydowałyście się na związek z kobietą?
Clorocs
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 583
Rejestracja: 21 sty 2022, o 13:52

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Clorocs » 3 wrz 2022, o 20:23

Nigdy nie zrozumiem fascynacji męskim ciałem.
a-symetria1996
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 36
Rejestracja: 15 sty 2022, o 20:44

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: a-symetria1996 » 3 wrz 2022, o 21:30

Co te laski w nich widzą :/
Mayali
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 262
Rejestracja: 24 lut 2022, o 22:43

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Mayali » 4 wrz 2022, o 09:13

a-symetria1996 pisze:
3 wrz 2022, o 21:30
Co te laski w nich widzą :/
Ciepłego penisa 😉

A tak na serio...
Ja tym razem zacznę.
U mnie to nigdy nie było oczywiste.
Zakochiwałam się platonicznie w kobietach chyba od zawsze. Z facetami mi nie wychodziło. Miałam poczucie, że chcę czegoś ale u facetów tego kompletnie nie mogę otrzymać. Wtedy jeszcze nie przyszło mi do głowy, że tu chodzi o płeć. Szukałam kogoś, kto mnie zrozumie. Starałam się z całych sił zbudować coś, co wydawało mi się, że będzie ok. Ale to kobiety wyczuwały we mnie to coś. Lesbijki starały się mnie zagadywać i podrywać. Bardzo rzadko je spotykałam. Pierwszy raz na studiach. Czasem fantazjowałam po takich spotkaniach... Pojawił się mój ex biseksualista. Wydawało mi się, że ta płeć mózgu, to ten rodzaj empatii i wrażliwości o jaki mi chodzi. To jednak nadal jest facet. Niechęć do pewnych intymnych spraw, obrzydzenie na widok... no nieważne... takie drobne sygnały, które mówią jasno.
Niestety wychowanie i mało różnorodne otoczenie było zbyt... hetero... Wydawało mi się, że moje niechęci to drobiazg. Objaw egoizmu i próżności. Trzeba to zdusić i pominąć. Nasze rozstanie było dla mnie silnym momentem zmiany.
Zaczęłam poważną pracę nad sobą. Zmieniłam podejście do życia, nabrałam wiatru w żagle. Postawiłam własną firmę, zadbałam o komfort materialny. Poszłam na terapię... Wszystko było super.
Ale czego szukałam to nikt nie wiedział, a najmniej chyba ja sama.
Tutaj wcisnę pauzę... Większość zachowam dla siebie i dla niej. Nie będę z tego robić opowieści w internecie... To nasza historia ale pewne elementy są istotne i mogą być ważne.
To ja wkroczyłam i to cala na czarno. To ja ją pierwsza pocałowalam, zaskoczenia, zupełnie się z tym nie kryjąc przed otoczeniem. Początkowo nie miałam pojęcia co się ze mną dzieje... ale przyciąganie było tak silne, że bez sensu było się temu opierać.
Dostałam... uwagę, partnerstwo, czułość o jakiej marzyłam całe życie. Mam wrażenie, że kobiety rozmawiają innym językiem. Dla mnie bardziej zrozumiałym. Zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy intymne, a przede wszystkim emocje.
A co najważniejsze... poczułam się wolna. Tak jakby ktoś odplątał liny wokół mnie i zdjął mi ciężar. Poczułam się szczęśliwa i ciągle się zastanawiam, czy to było spowodowane miłością czy może tym, że w końcu mogłam stanąć przed lustrem i powiedzieć - ja wolę kobiety. Samo to zdanie wywołuje we mnie uczucie ulgi... i spokoju. Regularnie sobie je powtarzam, szczególnie kiedy ktoś mi wciska układ męsko-damski w stylu "dupa za pieniądze". Ja tam wolę kobiety.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: wojtek » 4 wrz 2022, o 10:52

Mayali pisze:
4 wrz 2022, o 09:13
Nasze rozstanie było dla mnie silnym momentem zmiany.
Zaczęłam poważną pracę nad sobą. Zmieniłam podejście do życia, nabrałam wiatru w żagle. Postawiłam własną firmę, zadbałam o komfort materialny. Poszłam na terapię... Wszystko było super.
Ale czego szukałam to nikt nie wiedział, a najmniej chyba ja sama.
Tutaj wcisnę pauzę... Większość zachowam dla siebie i dla niej.
mogę tylko zapytać o to co było momentem przełomowym że przeszłaś z facetów na kobiety? tak bez wchodzenia w szczegóły. piszesz że rozstałaś się z facetem, poukładałaś sobie życie, ale wciąż nie wiedziałaś czego chcesz. i skąd nagle przyszło takie oświecenie że to czego chcesz to bycie z kobietą? jak? tak nagle?

i drugie pytanko małe mam. jeśli nie wychodziło ci z facetami to czy naturalną myślą nie było to że może jednak trzeba iść w stronę kobiet? w końcu opcje są tylko dwie (mężczyzna, kobieta), więc czy to nie było oczywiście, że jeśli nie meżczyźni to kobiety?
Aerial
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 483
Rejestracja: 11 paź 2021, o 22:27

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Aerial » 4 wrz 2022, o 11:30

Miałam kolegę geja i nie wyobrażacie sobie mojego zdziwienia, kiedy opowiadał, że kobiety uważa, że są ładne jak obraz i praktycznie nigdy się nie podniecił ciałem kobiety. Nie wiedziałam, że czymkolwiek się różnię od większości. Poza tym, ta gadka o znoszeniu męża rzeczywiście jest myląca. Myślałam, że one wszystkie tolerują facetów, bo tak jest lepiej. I że jestem mniej emocjonalna i dlatego kobiety godzinami klepią o facetach przez telefon, a ja nie. Bo interesują mnie raczej techniczne rzeczy niż ... komedie romantyczne i układanie kwiatów w wazonach :p No a tolerować... mężczyźni, tak samo jak i kobiety, mogą być fajnymi albo niefajnymi ludźmi. Kiedyś miałam wielu świetnych kolegów, więc toleruję ich jak najbardziej, swojego chłopaka lubiłam, ale całowało się z nim jak z mokrym mopem, pachniał facetem, był kwadratowy i w ogóle. Nie potrafię tego dobrze opisać, libido skłaniało mnie do tego, żeby się przystawiać, ale to było w pewnym stopniu obrzydliwe i mało przyjemne, mimo że zaspokajało libido na jakiś czas.
biedronca
super forma
super forma
Posty: 2073
Rejestracja: 22 kwie 2015, o 19:46

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: biedronca » 4 wrz 2022, o 13:16

Byłam już dorosła i przekonana, że jestem hetero (utwierdziła mnie w tym zupełnie nieudana po pijaku przygoda z koleżanką). I wtedy w nowej pracy poznałam ją i trafiło mnie jak grom z jasnego nieba. Przeżyłam już wtedy dostatecznie wiele, żeby wiedzieć co to jest - takie typowe zauroczenie, czyli crush - a jednocześnie byłam w kompletnym szoku, że tak silną fascynację budzi we mnie kobieta. To było mocno szczeniackie - myślałam o niej marzyłam i pragnęłam jej, a jednocześnie w kontaktach z nią zamieniałam się w umysłową amebę i trudno mi było wydukać jedno składne zdanie. Więc nic z tego nigdy nie wyszło, ale poznałam siebie od nowej strony i od tamtego czasu zaczęłam spotykać się z kobietami.
Mayali
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 262
Rejestracja: 24 lut 2022, o 22:43

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Mayali » 4 wrz 2022, o 13:30

wojtek pisze:
4 wrz 2022, o 10:52
Mayali pisze:
4 wrz 2022, o 09:13
Nasze rozstanie było dla mnie silnym momentem zmiany.
Zaczęłam poważną pracę nad sobą. Zmieniłam podejście do życia, nabrałam wiatru w żagle. Postawiłam własną firmę, zadbałam o komfort materialny. Poszłam na terapię... Wszystko było super.
Ale czego szukałam to nikt nie wiedział, a najmniej chyba ja sama.
Tutaj wcisnę pauzę... Większość zachowam dla siebie i dla niej.
mogę tylko zapytać o to co było momentem przełomowym że przeszłaś z facetów na kobiety? tak bez wchodzenia w szczegóły. piszesz że rozstałaś się z facetem, poukładałaś sobie życie, ale wciąż nie wiedziałaś czego chcesz. i skąd nagle przyszło takie oświecenie że to czego chcesz to bycie z kobietą? jak? tak nagle?

i drugie pytanko małe mam. jeśli nie wychodziło ci z facetami to czy naturalną myślą nie było to że może jednak trzeba iść w stronę kobiet? w końcu opcje są tylko dwie (mężczyzna, kobieta), więc czy to nie było oczywiście, że jeśli nie meżczyźni to kobiety?
wojtek pisze:
4 wrz 2022, o 10:52
Mayali pisze:
4 wrz 2022, o 09:13
Nasze rozstanie było dla mnie silnym momentem zmiany.
Zaczęłam poważną pracę nad sobą. Zmieniłam podejście do życia, nabrałam wiatru w żagle. Postawiłam własną firmę, zadbałam o komfort materialny. Poszłam na terapię... Wszystko było super.
Ale czego szukałam to nikt nie wiedział, a najmniej chyba ja sama.
Tutaj wcisnę pauzę... Większość zachowam dla siebie i dla niej.
(1) mogę tylko zapytać o to co było momentem przełomowym że przeszłaś z facetów na kobiety? tak bez wchodzenia w szczegóły. piszesz że rozstałaś się z facetem, poukładałaś sobie życie, ale wciąż nie wiedziałaś czego chcesz. i skąd nagle przyszło takie oświecenie że to czego chcesz to bycie z kobietą? jak? tak nagle?

(2) i drugie pytanko małe mam. jeśli nie wychodziło ci z facetami to czy naturalną myślą nie było to że może jednak trzeba iść w stronę kobiet? w końcu opcje są tylko dwie (mężczyzna, kobieta), więc czy to nie było oczywiście, że jeśli nie meżczyźni to kobiety?
(1) No tak.. ten moment kiedy poczułam, że to z kobietą...
Właściwa osoba potrafi wiele zmienić.
Jakbym miała to rozważyć, to było to stopniowe poznawanie siebie w relacji z kobietą, która mnie kocha i którą kocham ja, a więc proces, a nie moment.
Wolę siebie w takiej relacji. Czuję się pewniejsza siebie, pełniejsza. Jakbym znalazła tą część, która była bardzo głeboko zakopana. Wyzwolenie - to chyba jest najwłaściwsze określenie. W relacji z kobietą poczulam się w pełni sobą. Bonus w postaci ciała, które mnie wyraźnie kręci i emocjonalności nieporównywalnej z mężczyzną wygrywa.

(2) Nie. To nie jest oczywiste. Nie spotkałam nigdy wcześniej kobiety, która odwzajemniłaby moje uczucia, a mężczyznę tak i to parokrotnie (ale bez przesady, nie było tego aż tak wiele). Trudno jest wiedzieć takie rzeczy nie mając doświadczenia. Przynajmniej mi się tak ułożyło.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: AnnaArendt » 12 wrz 2022, o 22:17

Bardzo dobrze ujęty temat.
Nie bi a właśnie les z historią męską w tle.
Ja, wiedząc że jestem les, licząc na to że jednak bi mam za sobą jedna damsko-męską relację. Na siłę starałam się zaspokoić potrzeby mojej matki, która jest bardzo głęboko homofobiczna - ale to inny trochę przypadek, ta moja historia.

Znam przynajmniej jedną lesbijkę, która przez 20 lat była w trwałym związku z mężczyzną i uważała się za hetero. A właściwie to nie myślała o tym za wiele. Od niej wiem tyle, że miała tak mały kontakt ze sobą, swoimi potrzebami i swoją seksualnością że nie miała pojęcia ani co czuje ani czego potrzebuje. Dopiero kiedy zaczęła prace z ciałem (Lowen) i terapię odkryła że jest lesbijką. Rozstała się z facetem i po kilku różnych przygodach jest w udanym związku z kobietą i jest 100% lesbijką.
Disanzhe
Posty: 7
Rejestracja: 31 paź 2020, o 01:34

Re: Kiedyś była(m) hetero ;)

Post autor: Disanzhe » 14 wrz 2022, o 10:26

Myślę, że ja jestem taką osobą. Nigdy nie roztrząsałam kto mi się podoba (z założenia uważałam, że są to mężczyźni). Potem pewnego dnia spotkałam moją obecną dziewczynę.... na początku trochę się przeraziłam (to ona pierwsza zaczęła pokazywać zainteresowanie moją osobą) ale postanowiłam dać temu szansę. Stwierdziłam, że nikt nie ma wpływu na to czy urodzi się kobietą czy mężczyzną więc odrzucenie jej pomimo tego, że mi się podoba stanowiłby przejaw dyskryminacji ze względu na płeć. I tak już dwa lata jesteśmy razem 8)
ODPOWIEDZ