Moi rodzice nie akceptują tego, kim jestem : (

Dyskusje, wymiana opinii i doświadczeń na tematy związane z życiem kobiet kochających kobiety. Wsparcie dla potrzebujących.
ODPOWIEDZ
mar_mag78
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 372
Rejestracja: 11 wrz 2009, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mar_mag78 » 25 paź 2009, o 13:39

To cieszę się, że polepszyły się stosunki miedzy twoją dziewczyną a jej mamą. Może z czasem będzie jeszcze lepiej. Trzymajcie się cieplutko :D
Awatar użytkownika
AtomicRobot
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 13
Rejestracja: 11 paź 2008, o 02:00

Post autor: AtomicRobot » 25 paź 2009, o 22:44

to i ja dorzucę słowo. 3 miesiące temu pisałam jak jest fatalnie między mną a matką. myślę, że powoli zaczyna się oswajać, bo choć zdarza jej się co jakiś czas napomknąć że jej serce rozdziera jak mnie widzi z moją kobietą i że nigdy tego nie zaakceptuje bo to "chore", to chyba już wie, że nic nie wskóra złością. mamy stosunki w rodzaju plotek o ciuchach z wielkim omijaniem tematów spornych.
nie jest to sytuacja super, ale chyba nie ma co liczyć na więcej.
pozdrawiam borykające się z matkami.
krakowianka1110
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 24
Rejestracja: 12 kwie 2009, o 02:00

Post autor: krakowianka1110 » 26 paź 2009, o 16:13

mar_mag78 pisze:To cieszę się, że polepszyły się stosunki miedzy twoją dziewczyną a jej mamą. Może z czasem będzie jeszcze lepiej. Trzymajcie się cieplutko :D
Dziękujemy My tez trzymamy kciuki za Wszystkie dziewczyny z podobnymi problemami i za nas tez trzymamy :)
mtx
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 93
Rejestracja: 18 sty 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wwa

Post autor: mtx » 29 paź 2009, o 16:48

To ja się podzielę.. czymś na kształt pozytywu.
Nie mieszkam z rodzicami od 4 lat (oni Katowice, ja Warszawa), ale mnie utrzymują.
Oficjalnie wyoutowałam się półtora roku temu.
Na początku było trudno. Naprawdę trudno.
Teraz już zdecydowanie bardziej się z tym oswoili.
Mają jedynie problem, że jestem aktywistką i moja twarz bywa rozpoznawalna (kwestia znajomych itd.).

Owszem, zdarza się, że jak się kłócimy to mama wyrzuca mi dużo homofobicznych wstawek. Nie lubi jak mam coś tęczowego itd.. ("Ty sobie bądź ale po cichu").

Myślę, że bardzo często rodzice potrzebują czasu.

Pamiętajcie, że my, ze swoją orientacją oswajamy się przez wiele lat - od nich oczekujemy, że w kilka minut przyjmą coś takiego..
dajmy im czas..
[url]http://www.homoseksualizm.org.pl[/url] i petycja: [url]http://www.petycje.pl/petycjePodglad.php?petycjeid=4117[/url]
mar_mag78
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 372
Rejestracja: 11 wrz 2009, o 00:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mar_mag78 » 29 paź 2009, o 18:01

mtx pisze:To ja się podzielę.. czymś na kształt pozytywu.
Nie mieszkam z rodzicami od 4 lat (oni Katowice, ja Warszawa), ale mnie utrzymują.
Oficjalnie wyoutowałam się półtora roku temu.
Na początku było trudno. Naprawdę trudno.
Teraz już zdecydowanie bardziej się z tym oswoili.
Mają jedynie problem, że jestem aktywistką i moja twarz bywa rozpoznawalna (kwestia znajomych itd.).

Owszem, zdarza się, że jak się kłócimy to mama wyrzuca mi dużo homofobicznych wstawek. Nie lubi jak mam coś tęczowego itd.. ("Ty sobie bądź ale po cichu").

Myślę, że bardzo często rodzice potrzebują czasu.



Pamiętajcie, że my, ze swoją orientacją oswajamy się przez wiele lat - od nich oczekujemy, że w kilka minut przyjmą coś takiego..
dajmy im czas..


Coś w tym jest. Rzeczywiście Ja oswajałam się ze swoją orientacją dłuższy czas. Miałam mętlik w głowie, nie wiedziałam w końcu kim jestem, czego chcę. Dopiero jak wyprowadziłam się z domu, a było to prawie 2 lata temu mogłam swobodnie poukładac sobie w główce. I nawet to trochę czasu mi zajęło, ale teraz już jestem prawie szczęśliwa. Prawie, bo nie mam jeszcze przy sobie Ukochanej. Ale może i to marzenie się spełni :D
Rodzice jeszcze nie wiedzą że podobają mi się Kobiety, znajomi również, ale przyjdzie i czas na nich.
Awatar użytkownika
ewuś
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 95
Rejestracja: 2 lip 2006, o 00:00

Post autor: ewuś » 30 paź 2009, o 15:09

Moja Mama przeżyła szok jak się dowiedziała,
dowiedziała się niestety od osoby postronnej i głównie w celu żeby nasze relacje zniszczyć (był to wówczas facet mojej siostry).
Więc Mama zadzwoniła i zaczęła od tego że zawsze tak jest że o wszystkim dowiaduje się na końcu (już wiedziałam ocb) Próbowałam jej tłumaczyć, że czekałam aż będę pewna, swojego uczucia do obecnej kobiety, że muszę być pewna tego że chcę się z nią tym podzielić, ale nie słuchała mnie - rzuciła słuchawką. Dałam jej czas kilku dni i sama się odezwała: Czemu się nic nie odzywasz zapytała....
To było..3.5 roku temu? Jakoś tak... Ale dałyśmy radę, mimo oporów i niechęci wobec nowej sytuacji i mojej ówczesnej kobiety, przełamała lody.
Teraz ... kiedy jestem w innym związku, a moja obecna kobieta - tak sie mojej Mamie spodobała (idealna tzw. "synowa") jest lepsza ode mnie, baaa.. ma nawet lepszy kontakt z moją Mamą niż ja, a mama oszalała na jej punkcie i mów: Bez porównania do Twojej byłej (mimo że byłą zaakceptowała nawet dość szybko) To jednak Monię pokochała całym swoim matczynym sercem.
Czemu o tym napisałam? Ponieważ też póki mieszkałam z Mamą,
miałam z nią ciągłe spięcia, szybko się wyprowadziłam a teraz po kilku latach (miałam wtedy 19 lat-teraz 25) wiem, że lepszego wyboru dokonać nie mogłam, że z rodzicami można mieszkać, ale jak się skończy te magiczne 18 lat i można żyć samodzielnie, trzeba to zrobić jak najszybciej... dla własnego zdrowia psychicznego i dla zachowania własnego "ja". Mamę można kochać nawet mieszkając 1000km od swojego rodzinnego domu. Mama zawsze będzie Mamą. I tego nic nie zmieni, a życie ma się jedno, więc uważam że warto walczyć o siebie i warto walczyć o swoją miłość. Bo nigdy nie wiemy, czy to nie TA JEDYNA:)
"Miłość jest jak autyzm. Czasem kochamy w innych coś, o czym im się nawet nie śni. Albo co by uznali za absurd."
Awatar użytkownika
pixelgirl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 286
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Bydgoszcz/Bangkok

Post autor: pixelgirl » 1 lis 2009, o 14:51

Ewus, ciesze sie, ze Wasze ralacje sie tak poprawily. Twoja mama przezyla szok na poczatku, jak wlasciwie kazdy rodzic. Jednak po ubiegu czasu, z reguly wszystko sie uklada, pod warunkiem ze rodzice (kazdy sam za siebie) kocha dziecko za samo siebie, a nie naduzywa je jako zwierciadlo wlasnych oczekiwan. Histroie sa rozne i trzeba bedzie sie pogodzic z ich resulatatem.

pixelgirl.
*** http://pixeldiary.wordpress.com ***
arcadie
Posty: 3
Rejestracja: 2 paź 2009, o 00:00

Post autor: arcadie » 3 lis 2009, o 11:50

Ludzka TOLERANCJA jest dość znacznie ograniczona, często deklarujemy swoją tolerancję, do momentu gdy bezpośrednio nie doświadczymy - 'Fali' homoseksualnej, Tj. Gdy córka/syn nie oznajmi nam, że jest HOMO.. Wtedy bardzo często nasza tolerancja przeistacza się w PUSTE, nic nieznaczące słowa bez pokrycia.. Jak to?!Gej, les?! To nie może być prawda!Nie moje dziecko! itp.. W obliczu konfrontacji z homoseksualną prawdą, ludzie bywają okrutni..
Wątpię, że to się zmieni..
Brak nam zrozumienia, brak wiedzy nt. temat..
martys125
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 153
Rejestracja: 18 sie 2009, o 00:00

Post autor: martys125 » 4 lis 2009, o 14:03

zgadzam się co do słowa z arcadie,sama przez to przechodzę.Moja mama tego nie akceptuje i tyle,ale że jej życie z wiedzą o tym,że jestem les trwa już ok.półtora roku to emocje coraz bardziej opadają,aż wkońcu stanie się to przyzwyczajeniem.Kwestia czasu.
arcadie
Posty: 3
Rejestracja: 2 paź 2009, o 00:00

Post autor: arcadie » 4 lis 2009, o 17:29

Podziwiam Twoją odwagę..
Awatar użytkownika
podee
Posty: 9
Rejestracja: 22 lip 2007, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa/Londyn

Post autor: podee » 7 lis 2009, o 23:53

Uwazam tak samo jak martys. Jeszcze piec lat temu moja mama robila rozne numery, zeby usunac mi z drogi moja partnerke. Prawie dwa lata trwal ten koszmar. Teraz jest sielanka. Mama uwielbia Monike i cieszy sie moim szczesciem. Dajcie Mamom troche czasu.
Awatar użytkownika
pixelgirl
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 286
Rejestracja: 8 wrz 2004, o 00:00
Lokalizacja: Bydgoszcz/Bangkok

Post autor: pixelgirl » 8 lis 2009, o 13:37

Czas pokaze, lecz nie gwarantuje, ze wszysto bedzie dobrze. ;)

pixelgirl.
*** http://pixeldiary.wordpress.com ***
martys125
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 153
Rejestracja: 18 sie 2009, o 00:00

Post autor: martys125 » 9 lis 2009, o 17:29

podee czyli jednak dobrze,że żyję nadzieją na lepszą przyszłość? :cool:
Vikki
Posty: 7
Rejestracja: 13 cze 2009, o 02:00

Post autor: Vikki » 12 lis 2009, o 10:51

zielona24 pisze:Tak jestem pełnoletnia do nie dawna jeszcze pracowałam. Jednak od miesiąca jestem na etapie poszukiwań nowej pracy ale mam swoje pieniądze i jestem w stanie sie sama utrzymać. Moim marzeniem jest wyprowadzić sie i odizolować od matki wtedy nie będzie miała takiej kontroli nademną i będę mogła życ tak jak ja chcę.
Jednak trochę się boje tego kroku

to jest bardzo dobry pomysł. ja tak właśnie zrobilam, teraz mieszkam osobno, ale szczerze, to rozmowa z matką jeszcze przede mną :/ wiesz, jak zaczniesz mieszkać sama to twoja mama już nie będzie mogła ci nic powiedzieć :) więc powodzenia :)
Awatar użytkownika
lol3
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 178
Rejestracja: 30 gru 2006, o 00:00
Lokalizacja: Londyn

Post autor: lol3 » 13 lis 2009, o 13:54

Tak ogólnie to ciekawe dlaczego to Matki nie akceptują?
Gdzie są ojcowie? Kto pierwszy zauważa? Czy ojcowie są ślepi? Czy chcą być ślepi.

Nawiązujac do wątku, niezależność finansowa jest w Polsce bardzo mocnym argumentem. Większość rodziców rości sobie prawa do dziecka i jego życia z tego właśnie powodu. Po upływie czasu kiedy dziecko się uniezależnia a lata lecą i człowiek się starzeje, z lęku przed samotnością na starość, godzą się na wszystko nawet 'fanaberie syna czy córki'.

Brutalne?

Tak, bywają wyjątki.
Awatar użytkownika
Skaterin
super forma
super forma
Posty: 4143
Rejestracja: 12 sie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Skaterin » 13 lis 2009, o 14:16

lol3 pisze:Tak ogólnie to ciekawe dlaczego to Matki nie akceptują?
Gdzie są ojcowie? Kto pierwszy zauważa? Czy ojcowie są ślepi? Czy chcą być ślepi.
Ojcowie w ogromnej większości przypadków nie uczestniczą w wychowaniu, nie interesują się i nie mają tak bardzo rozwiniętej więzi z dzieckiem, jak matka.
"ciebie bym nie chciala nawet gdybys byla noblistka o urodzie miss swiata." crystall, 14/10/2010
Awatar użytkownika
misiam
super forma
super forma
Posty: 1103
Rejestracja: 24 maja 2009, o 02:00
Lokalizacja: Pałac Kultury i Nauki.

Post autor: misiam » 13 lis 2009, o 14:47

lol3 pisze:
Nawiązujac do wątku, niezależność finansowa jest w Polsce bardzo mocnym argumentem. Większość rodziców rości sobie prawa do dziecka i jego życia z tego właśnie powodu. Po upływie czasu kiedy dziecko się uniezależnia a lata lecą i człowiek się starzeje, z lęku przed samotnością na starość, godzą się na wszystko nawet 'fanaberie syna czy córki'.

Brutalne?

Tak, bywają wyjątki.
Brutalne ale prawdziwe.niestety. Ta niezależność finansowa to ogromna przeszkoda ale warto starać się ją pokonywać. No ale z drugiej strony nie zawsze po uniezależnieniu się od rodziców jest akceptacja naszego życia z Kobietą. A nie o to przecież chodzi żeby stracić kontakt z rodziną.... ech.. życie.
martys125
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 153
Rejestracja: 18 sie 2009, o 00:00

Post autor: martys125 » 17 lis 2009, o 14:15

myślę, że po wielu rozmowach i po pewnym czasie oczywiście rodzice są w stanie zaakceptować orientację córki,chociażby z wielkiej miłości do niej
Awatar użytkownika
bidon
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 1 maja 2009, o 02:00
Lokalizacja: ¦ląsk

Post autor: bidon » 22 lis 2009, o 11:54

[quote="lol3"]Tak ogólnie to ciekawe dlaczego to Matki nie akceptują?
Gdzie są ojcowie? Kto pierwszy zauważa? Czy ojcowie są ślepi? Czy chcą być ślepi.

Mnie się wydaje, że hmm. To jest trudne dla mam w szczegółności właśnie. Bo to jej córka patrzy na kobiety w ten "inny sposób", na jej koleżanki, sąsiadki.. na ich ciała, ruchy itd. Myślę, że to jest właśnie trudne, bo mama jest kobietą. Mam z moją świetny kontakt, jest tolerancyjna, ale wiem, że ta nasza jakaś babska bliskość ucierpiałaby, gdybym oficjalnie się ujawniła..
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 22 lis 2009, o 20:07

a moi rodzice sie za mnie modlą :shock: zapewne za moje nawrócenie.
kurcze tylko ci moi rodzice to chyba zdziczeli i zaczeli się mnie bać, nastepnym razem, gdy ich zobacze to zrobie im "buu!"
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
bidon
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 45
Rejestracja: 1 maja 2009, o 02:00
Lokalizacja: ¦ląsk

Post autor: bidon » 22 lis 2009, o 20:13

[quote="pure_morning"]a moi rodzice sie za mnie modlą :shock:
oo wooow :lol: to jest takie takie.. hollywoodzkie! widzę to jak scenę z jakiegoś śmiesznego filmu xD biednaaa!
martys125
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 153
Rejestracja: 18 sie 2009, o 00:00

Post autor: martys125 » 23 lis 2009, o 15:45

pure_morning w takim razie,moi zdziczeli również :cool:
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 23 lis 2009, o 21:08

no, śmieszne, śmieszne. Z moja rodzina to troche jak w komedi z czarnym humorem :D i nic się kupy nie trzyma.
A z tym dziczeniem to jest tak, ze im się to potęguje z wiekiem. A juz najbardziej nie lubie, gdy przechodzą na swoj cierpiętniczy ton :roll:
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
SisterNightfall
Posty: 8
Rejestracja: 29 mar 2009, o 01:00

Post autor: SisterNightfall » 25 lis 2009, o 10:55

To naprawdę smutne, gdy rodzić nie akceptuje swojego dziecka takim jakim ono jest. Niestety uważam, że takie sytuacje będą się powtarzać, dopóki ludzie nie zrozumieją, że związki jednopłciowe to najnormalniejsza rzecz na świecie.
U mnie na szczęście wszystko potoczyło się bajkowo, gdy Mamuś zorientowała się, że Oluś nie jest tylko bardzo dobrą przyjaciółką obyło się bez żadnych scen, rozmów, wyrzutów, histerii. Życie po prostu toczyło się dalej. Z jej Mamą było dokładnie tak samo. Teraz, gdy mieszkamy razem, jeździmy do naszych mam a one gotują dla nas obiady, podrzucają łakocie, spędzamy godziny na rozmowach itp. Spokojne rodzinne relacje. :)
"Sister Nightfall controlling the lights in me.
Though it hurts it feels just like a dream."
kora60
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2009, o 01:00

Post autor: kora60 » 25 lis 2009, o 21:42

Zazdroszczę osobie która napisała wątek nademną ,gdyby u mnie w domu się dowiedzieli to ty ich strach naszedł co ludzie będą gadać i ogólnie totalny odlot i histeria i zastanawialiby się jak to leczyć .....
kora60
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2009, o 01:00

Post autor: kora60 » 25 lis 2009, o 21:46

Myślę też że dziecko jest dzieckiem i należy szanować jego wybory w życiu .Jeśli ktoś kocha tak a nie inaczej i daje mu to szczęscie , to dlaczego nie można mu tego odbierać, unieszczęsliwiać go ..
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 25 lis 2009, o 23:17

Bo pedofile też kochają. Dla niektóych nie ma różnicy.

Kto nie wchodzi w schemat, z tym jest coś nie tak.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
kora60
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2009, o 01:00

Post autor: kora60 » 26 lis 2009, o 14:40

Chodziło mi o taką miłość która nie krzywdzi,jeśli jakieś dwie dojrzałe osoby się kochają i daje im to szczęście to dlaczego ktoś chce im to odbierać.
Awatar użytkownika
PePee
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 608
Rejestracja: 6 paź 2009, o 00:00

Post autor: PePee » 26 lis 2009, o 15:14

Bo ma klapki na oczach, co wcale nie oznacza, że z założenia chce źle.
kora60
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 86
Rejestracja: 13 lis 2009, o 01:00

Post autor: kora60 » 26 lis 2009, o 15:18

Klapki za oczach swoją drogą, ale akceptacja i pogodzenie się z wyborami dziecka są również ważne, niestety to tylko teoria bo w praktyce z tym różnie:?
ODPOWIEDZ