Ale czym TOBIE zagrażają rozpieszczone dziewczynki? Jeśli już, to jest to krzywda wyrządzona im. Poza tym mamy odmienne doświadczenia. Ja i moje koleżanki w wieku 7/8 lat ganiałyśmy boso, jedząc żabie masło z rowów i wykopując gołymi rękami dżdżownice, którymi karmiłyśmy kurczaki. Eksplorowanie opuszczonych domów, piwnic i pobliskich lasków też było modne. Pochodzę ze wsi, więc od tego tez wieku większość dzieci musiała pomagać przy pracach polowych.
Przestaje rozumieć co właściwie nazywasz księżniczkowaniem.
Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Myślę, że to jest tak, że widzę, że im narzucono ten wzorzec/powiedziano, że tak jest ok, i ekstrapoluję to na moje potencjalne doświadczenia. Więc w tym sensie odczuwam to jako zagrożenie.
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Widzisz zagrożenie w rozpieszczonych, pyskatych dziewczynkach, a nie rozpieszczonych chłopcach, którzy cwaniaczą i chwalą się kto z kim się bił? Przecież im też można narzucić taki wzorzec.jasandra pisze:Myślę, że to jest tak, że widzę, że im narzucono ten wzorzec/powiedziano, że tak jest ok, i ekstrapoluję to na moje potencjalne doświadczenia. Więc w tym sensie odczuwam to jako zagrożenie.
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
No dobrze, powiedziałam "czuję się zagrożona", i to chyba wytłumaczyłam. Oczywiście, że takie zachowanie chłopców też należy tępić.
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Nie przeczytałaś chyba uważnie mojego pytania, w którym wyraźnie zaznaczyłam, że najważniejszym aspektem mojej 'intelektualnej eksploracji' jest odnalezienie się osoby queer w heteronormatywnym społeczeństwie.reader pisze:A co twoim zdaniem się z mienia u hetero, gdy uświadamiają sobie, że są hetero?
Jeśli nie miałaś nigdy wątpliwości, nieprzyjemności, dziwnych sytuacji czy bardziej neutralnie - zwrotów w postrzeganiu ważnych spraw związanych z Twoją tożsamością tylko dlatego, bo odstawałaś od reszty, to super.A priori bowiem zakładam, że nikt od urodzenia nie czuje się ani hetero, ani bi, ani homo, a przy obecnych tendencjach heteronormatywny narzucany jest nam pewien sposób myślenia o relacjach międzyludzkich również w kategoriach genderowych - uwzględniając przy tym, że każda z nas ma inne doświadczenia.
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Nie jestem osobą queer, tylko homoseksualną i z takiej perspektywy się wypowiadam. I piszę ci o swoich doświadczeniach, oraz o doświadczeniach części osób homoseksualnych, o których słyszałam. Oczywiście, że się różnimy i mamy inne doświadczenia.
Przeczytałam uważnie twoje pytanie. Dziwne sytuacje, nieprzyjemności, odnajdowanie się w heteronormatywności to nie jest to samo, co zmiana definicji kobiecości i męskości, bo o to pytałaś. Homofobia dotyka mnie tak samo, jak każdą inną osobę homo.
Przeczytałam uważnie twoje pytanie. Dziwne sytuacje, nieprzyjemności, odnajdowanie się w heteronormatywności to nie jest to samo, co zmiana definicji kobiecości i męskości, bo o to pytałaś. Homofobia dotyka mnie tak samo, jak każdą inną osobę homo.
-
- natchniona foremka
- Posty: 479
- Rejestracja: 15 sie 2017, o 23:48
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Zaznaczyłaś? A konkretniej to gdzie? Skoro kolejna osoba nie odpowiada na Twoje pytanie to może po prostu jest ono niewłaściwie, nieprecyzyjnie sformułowane. Mieszasz wszystkie pojęcia, a Twoje wstępne tezy są co najmniej sporne.Leaena pisze: Nie przeczytałaś chyba uważnie mojego pytania, w którym wyraźnie zaznaczyłam, że najważniejszym aspektem mojej 'intelektualnej eksploracji' jest odnalezienie się osoby queer w heteronormatywnym społeczeństwie.
O właśnie tu zakładasz, że nikt nie rodzi się z orientacją lub rodzi, ale o niej nie wie. To jest właśnie błąd, bo orientacja jest dla mnie jak kolor oczu, a Twoje pytanie mogłoby równie dobrze brzmiec: jak zmieniło się moje postrzeganie kolorów oczu po uświadomieniu sobie, że mam niebieskie. Bez sensu. Próbujesz oddzielić orientację od całej reszty, a przecież mój światopogląd kształtował się nie w oderwaniu od niej, ale przy niej. Oczywiście sądzę, że są osoby, które np. oszukiwały się długo lub zainteresowały się tą samą płcią dopiero w późniejszym wieku np. w dorosłości. Wtedy cały świat przewraca się do góry nogami, ale to chyba jedyna sytuacja, w której Twoje pytanie byłoby zasadne. Tylko to też nie daje obiektywnej, wiarygodnej odpowiedzi, bo w takiej sytuacji w głowie zmienia się prawie wszystko i panuje totalny chaos. Ot, ludzka psychika.Leaena pisze: Jak uświadomienie sobie przez Was takich orientacji seksualnych (homo/bi) i następujące po tym zwrocie odczucia/refleksje/doświadczenia zmieniły Wasze spojrzenie na płciowość, kobiecość, męskość, role kobiet i mężczyzn.
A priori bowiem zakładam, że nikt od urodzenia nie czuje się ani hetero, ani bi, ani homo, a przy obecnych tendencjach heteronormatywny narzucany jest nam pewien sposób myślenia o relacjach międzyludzkich również w kategoriach genderowych - uwzględniając przy tym, że każda z nas ma inne doświadczenia.
Muszę więc stanowczo podważyć Twoją tezę, bo nawet jeśli jako dziecko nie byłam w stanie nazwać swojej orientacji to nie oznacza, ze ona nie istniała. Była ze mną od zawsze, kształtowałam swój światopogląd z jej uwzględnieniem. Byc może Twoje pytanie powinno brzmieć: Czy uważacie, że postrzegacie męskość i kobiecość odmiennie niż osoby heteroseksualne? Wtedy dałoby się może coś odpowiedzieć
Re: Homoseksualizm/biseksualizm a płciowość
Jeśli w dojrzałym wieku odkrywa się swoje homoseksualne skłonności albo jest się hetero z niewielkim odchyleniem w stronę bi (co potrafi wyjść na wierzch w dorosłym już życiu) to jak najbardziej definicja kobiecości i płciowości może się zmienić, w ogóle poczucie własnej tożsamości też (a może przede wszystkim to). Myślę, że to jest temat, o którym nie mają pojęcia kobiety, które "od zawsze" lub niemal zawsze wiedziały, że wolą kobiety.Samant_a pisze: ↑16 paź 2017, o 17:30Hmmm.... to pytanie jest trochę dziwne sugeruje w moim odczuciu, że orientacja seksualna jest cechą, którą się nabywa i że pod wpływem tej cechy można zmienić definicję kobiecości. Hmmm....... wiem, że się czepiam, ale dość niefortunnie skonstruowane pytanie moim zdaniem.Leaena pisze:ak Wasza orientacja seksualna wpłynęła na postrzeganie płciowości - u siebie, u innych? Czy zmieniła się Wasza definicja kobiecości chociażby?