Czyżby pierwszy dzień lata ? Ach , zeby tak zostało! Ciepło ! Ciepło! Ciepło ! N A R E S Z C I E ! Co zrobić w taki dzień ! Można wszystko ! Swiat jest piękny ! Kobiety sa piękne i mądre ! ..................... Pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki !Lato ? ....... niech zostanie !
-
bagi
Lato ? ....... niech zostanie !
Jak pięknie dziś ! Czyżby pierwszy dzień lata ? Ach , zeby tak zostało! Ciepło ! Ciepło! Ciepło ! N A R E S Z C I E ! Co zrobić w taki dzień ! Można wszystko ! Swiat jest piękny ! Kobiety sa piękne i mądre ! ..................... Pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki !
Czyżby pierwszy dzień lata ? Ach , zeby tak zostało! Ciepło ! Ciepło! Ciepło ! N A R E S Z C I E ! Co zrobić w taki dzień ! Można wszystko ! Swiat jest piękny ! Kobiety sa piękne i mądre ! ..................... Pozdrawiam serdecznie wszystkie forumowiczki !-
linn
-
azira
-
bagi
No właśnie ...... Jakie macie plany wakacyjne? Powiedzcie drogie Panie ...... Ja mam wolny dopiero sierpień ( i to nie cały) ..... jeszcze dwa tygodnie pracy .... i ....... luzik . trochę wytchnienia. Będę długo spać......moze gdzieś pojadę - teraz tyle fajnych ofert mają biura podróży. Ech wakacje !
-
plum_tree
Wyjaździk
A ja wybieram się do koleżanki (tylko kolezanki). Będę próbowała ją poderwać...
-
kim
-
AssaAbloy
wrazenia z wakacji :)
tak sobie wpadam znow 
wrocilam z wojazy, cudnie bylo, czas sie zatrzymal
pol morza przeplynelam, potem gore wielka zdobylam, mam satysfakcje i piekne wspomnienia i bede miec slajdy :]
wtedy Was na pokaz zaprosze
witam po (moich) wakacjach
wrocilam z wojazy, cudnie bylo, czas sie zatrzymal pol morza przeplynelam, potem gore wielka zdobylam, mam satysfakcje i piekne wspomnienia
i bede miec slajdy :]wtedy Was na pokaz zaprosze
witam po (moich) wakacjach
-
AssaAbloy
-
AssaAbloy
moje wakacje :)
wakacje mialam mile
najpierw nabiegalam sie i napracowalam na konferencji naukowej - u nas, w Krakowie, wiec malo egzotyki; ale ciekawie bylo, mile grono przyjechalo;
pozniej urwalam sie stad udalam sie do Tallina (piekna starowka i niewiele poza tym) a stamtad, promem, na Wyspy Alandzkie, do Mariehamn; tam wsiadlam na ladny, drewniany jacht o dzwiecznej nazwie Sagittari;
dwa dni plywalismy po Wyspach (reszta zalogi plywala dluzej, ja dolaczylam w polowie) - cudne miejsca! 4 dni zajelo nam wracanie do Polski; na polskim wybrzezu odwiedzilismy Wladyslawowo (i smazalnie cial na plazy
) oraz Gdansk z jego jarmarkiem dominikanskim; jestem nadal pod wrazeniem starego miasta w Gdansku; bylam tam nie raz i za kazdym razem jestem zachwycona oddalismy jacht w Gdyni i wrocilismy doma
po dwoch dniach siedzialam juz w pociagu do Rosji z roznymi perypetiami (jako, ze Rosja to kraj dziwny i tragiczny w swym dziwactwie) dotarlismy w Kaukaz - gory wspanialej urody, zeszpecone przez Rosjan (jako, ze oni tylko szpecic umieja) blokowiskami, bunkrami, instalacjami itp; ale w sercu gor - ludzi brak! i jest pieknie
po trzech dniach oczekiwania na dobra pogode zdobylismy Elbrus - gore najwyzsza, najnudniejsza i najbardziej naznaczona ludzka dzialalnoscia, z pieknymi widokami (bo gory dookola sa duuuuzo ciekawsze i do ogladania i do zdobywania ) no i po kilku zabawnych noclegach bedacych wynikiem przypadkowych spotkan, wsiedlismy do pociagu powrotnego
a teraz jestem w domu i znow mam mase roboty...
najpierw nabiegalam sie i napracowalam na konferencji naukowej - u nas, w Krakowie, wiec malo egzotyki; ale ciekawie bylo, mile grono przyjechalo;
pozniej urwalam sie stad
udalam sie do Tallina (piekna starowka i niewiele poza tym) a stamtad, promem, na Wyspy Alandzkie, do Mariehamn; tam wsiadlam na ladny, drewniany jacht o dzwiecznej nazwie Sagittari;dwa dni plywalismy po Wyspach (reszta zalogi plywala dluzej, ja dolaczylam w polowie) - cudne miejsca! 4 dni zajelo nam wracanie do Polski; na polskim wybrzezu odwiedzilismy Wladyslawowo (i smazalnie cial na plazy
) oraz Gdansk z jego jarmarkiem dominikanskim; jestem nadal pod wrazeniem starego miasta w Gdansku; bylam tam nie raz i za kazdym razem jestem zachwycona oddalismy jacht w Gdyni i wrocilismy doma po dwoch dniach siedzialam juz w pociagu do Rosji
z roznymi perypetiami (jako, ze Rosja to kraj dziwny i tragiczny w swym dziwactwie) dotarlismy w Kaukaz - gory wspanialej urody, zeszpecone przez Rosjan (jako, ze oni tylko szpecic umieja) blokowiskami, bunkrami, instalacjami itp; ale w sercu gor - ludzi brak! i jest pieknie po trzech dniach oczekiwania na dobra pogode zdobylismy Elbrus - gore najwyzsza, najnudniejsza i najbardziej naznaczona ludzka dzialalnoscia, z pieknymi widokami (bo gory dookola sa duuuuzo ciekawsze i do ogladania i do zdobywania
) no i po kilku zabawnych noclegach bedacych wynikiem przypadkowych spotkan, wsiedlismy do pociagu powrotnego a teraz jestem w domu i znow mam mase roboty...
