Przeciez to tylko flirt a flirt to nie zdrada
- Lela
- początkująca foremka
- Posty: 64
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Lubań
Przeciez to tylko flirt a flirt to nie zdrada
Drogie forumowiczki chcialabym zadac wam pytanie i takze uslyszec opinie na ten temat. Jak uwazacie, czy bedac w zwiazku flirtowanie z innymi uznajcie za zdrade?
Ja generalnie lubie dwuznaczne wypowiedzi i sama specjalnie mowie w ten sposob. Przyznaje, jestem flirciara... a wy???
Ja generalnie lubie dwuznaczne wypowiedzi i sama specjalnie mowie w ten sposob. Przyznaje, jestem flirciara... a wy???
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie sie, czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle...
- -Aglaja-
- uzależniona foremka
- Posty: 849
- Rejestracja: 6 paź 2006, o 00:00
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 14 kwie 2009, o 02:00
ja na pewno nie ucieszyłabym się wiedząc, że moja dziewczyna flirtuje z inną..to tak jak
gdyby nie była ze mną w związku, jakby jej na mnie nie zależało. Tak właśnie bym to odebrała.
Choć nigdy nie byłam w związku z drugą osobą, to jeśli chodzi właśnie o miłość, o partnerkę, to wydaje mi się, że byłabym bardzo zazdrosna.
gdyby nie była ze mną w związku, jakby jej na mnie nie zależało. Tak właśnie bym to odebrała.
Choć nigdy nie byłam w związku z drugą osobą, to jeśli chodzi właśnie o miłość, o partnerkę, to wydaje mi się, że byłabym bardzo zazdrosna.
- elwasz
- początkująca foremka
- Posty: 80
- Rejestracja: 3 lip 2009, o 02:00
będzie tu chyba istotna celowość tego flirtu.Przyjęłabym istnienie formy towarzyskiej i z wyraźnym podtekstem. Przy czym są osoby narcystyczne, które każdy komplement uznają jako podryw. Celowość tak naprawdę znana tylko osobie podejmującej flirt. Zamiar dłuższego flirtowania jest intuicyjnie wyczuwalny nie tylko przez osoby z którymi flirtujemy, ale też przez osoby z którymi jesteśmy związani.
Flirtowanie będąc w związku kojarzy mi się ze znudzeniem danym stanem/niedowartościowaniem/chęcią odwzajemnienia tym samym.
Flirtowanie będąc w związku kojarzy mi się ze znudzeniem danym stanem/niedowartościowaniem/chęcią odwzajemnienia tym samym.
- bialo_czarna
- natchniona foremka
- Posty: 416
- Rejestracja: 21 maja 2007, o 00:00
- Ireth
- super forma
- Posty: 9197
- Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Ørestad City
- Lela
- początkująca foremka
- Posty: 64
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Lubań
O matko, straszne rzeczy tym tematem tak zasmiecilam forum ze sie zrobil straszny balagan.. prosze Cie Ireth jesli Ci to tak strasznie przeszkadza niech moderator (chyba ze sama nim jestes tudziez moze adminem ) przeniesie watek do jednego z 3 tematow flirtu..Ireth pisze:Po wrzuceniu w wyszukiwarke hasla "flirt" znalazlam trzy tematy. Nie dalo sie dopisac, nie?
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie sie, czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle...
- bass
- natchniona foremka
- Posty: 334
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- imaginacjaa
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 10 sty 2009, o 01:00
- pilkarka
- uzależniona foremka
- Posty: 797
- Rejestracja: 4 lut 2007, o 00:00
- Lokalizacja: Oslo
Nie znosze, gdy moja dziewczyna z kims flirtuje. Tzn, nigdy naturalnie nie zrobilaby tego przy mnie, ale jak mi sie pozniej do tego przyznaje. Odrazu sobie mysle "no, pieknie, cudownie, nie ma to jak wiedziec, ze Twoja dziewczyna czestuje kogos takimi samymi tekstami jak Ciebie". Glupio sie wtedy czuje, w sumie troche jakby ktos zrobil mnie w konia. Pozniej przez jakis czas zawsze w glowie ironicznie komentuje wszystkie ladne slowa jakimi do mnie mowi.
W gruncie rzeczy istnieja rozne typy flirtow. Jedne sa takie, ze po prostu cos sie powie, wiedzac, ze to nigdy do niczego nie bedzie prowadzic. A sa inne, te grozniejsze. Staram sie nie flirtowac (szczeglnie z osobami, ktore mi sie podobaja. Czasami podraznie sie troszke z tymi, ktorym ja sie podobam, ale one mi w ogole.) i w sumie tego samego oczekuje od mojej dziewczyny.
PS. I pomyslec, ze ja wczesniej nigdy nie bylam o nikogo zazdrosna...
W gruncie rzeczy istnieja rozne typy flirtow. Jedne sa takie, ze po prostu cos sie powie, wiedzac, ze to nigdy do niczego nie bedzie prowadzic. A sa inne, te grozniejsze. Staram sie nie flirtowac (szczeglnie z osobami, ktore mi sie podobaja. Czasami podraznie sie troszke z tymi, ktorym ja sie podobam, ale one mi w ogole.) i w sumie tego samego oczekuje od mojej dziewczyny.
PS. I pomyslec, ze ja wczesniej nigdy nie bylam o nikogo zazdrosna...
- Lampi
- super forma
- Posty: 1716
- Rejestracja: 5 lut 2008, o 00:00
- Lokalizacja: Wieś cudowna, Wieś urocza.
Re: Przeciez to tylko flirt a flirt to nie zdrada
I co tak kręcisz tym tyłkiem?Lela pisze:Drogie forumowiczki chcialabym zadac wam pytanie i takze uslyszec opinie na ten temat. Jak uwazacie, czy bedac w zwiazku flirtowanie z innymi uznajcie za zdrade?
Ja generalnie lubie dwuznaczne wypowiedzi i sama specjalnie mowie w ten sposob. Przyznaje, jestem flirciara... a wy???
Zdrowy flirt nie jest zły Kwestia podejścia i zaufanie drugiej połowy,tak myślę
Flirtowałam będąc w związku. Ona się delikatnie złościła,a ja się z nią droczyłam.Lubiła to,ja także Podstawą jest świadomość miłości drugiej osoby i zaufanie.
Aczkolwiek granice też jakieś są i tego trzymać się trzeba.
P.S. No to jak E.?? Mogę zadzwonić dzisiaj?
- Ireth
- super forma
- Posty: 9197
- Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Ørestad City
Twoj jeden temat nie robi smietnika, ale gdyby wszyscy sie na Twoim przykladzie wzorowali, toby smietnik byl. Nie jestem ani modem, ani adminem, wiec nie moge przekleic niczego; wierz mi, wpadlabym na to.Lela pisze:O matko, straszne rzeczy tym tematem tak zasmiecilam forum ze sie zrobil straszny balagan.. prosze Cie Ireth jesli Ci to tak strasznie przeszkadza niech moderator (chyba ze sama nim jestes tudziez moze adminem ) przeniesie watek do jednego z 3 tematow flirtu..Ireth pisze:Po wrzuceniu w wyszukiwarke hasla "flirt" znalazlam trzy tematy. Nie dalo sie dopisac, nie?
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
- bass
- natchniona foremka
- Posty: 334
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- Ireth
- super forma
- Posty: 9197
- Rejestracja: 17 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Ørestad City
Moderatorki sa na wakacjach . A ze mnie wkurza zakladanie coraz to nowych watkow na ten sam temat, bleblanie do siebie nawzajem w sytuacji, gdy mozna sie porozumiec przez komunikatory itp., to zwracam na to uwage w ich zastepstwie. I nie wszystkim, tylko tym, ktore smieca. I nie chodzi o moje widzimisie, ale o regulamin. EOT.bass pisze:Wiem, że to lekki spam ale Ty ciągle krytykujesz nowe wątki dziewczyn. Gdyby moderatorki chciały i widziały potrzebę przeniesienia, to by to zrobiły. Weź trochę wyluzuj i tak nie naskakuj na wszystkie.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
- bass
- natchniona foremka
- Posty: 334
- Rejestracja: 21 cze 2009, o 02:00
- Rilla
- super forma
- Posty: 1927
- Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
A flirtuj człowieku ile wlezie Byle to był flirt, a nie podryw.
Wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi o ile potrafią się dogadać, zaś co do konkretnej kwestii flirtów i zazdrości: jeśli coś kochasz, to to wypuść - jeśli wróci, to znaczy, że też kocha i jest twoje (metaforycznie), jeśli nie wróci, znaczy że nigdy twoje nie było.
Poza ty, już tak zupełnie osobiście - ja się lubię czuć atrakcyjna nie tylko dla osoby, z którą jestem i zakładam, że inni też tak mogą mieć. Flirt jest przyjemnym i dość bezpiecznym sposobem, na to poczucie.
Wyznaję zasadę, że wszystko jest dla ludzi o ile potrafią się dogadać, zaś co do konkretnej kwestii flirtów i zazdrości: jeśli coś kochasz, to to wypuść - jeśli wróci, to znaczy, że też kocha i jest twoje (metaforycznie), jeśli nie wróci, znaczy że nigdy twoje nie było.
Poza ty, już tak zupełnie osobiście - ja się lubię czuć atrakcyjna nie tylko dla osoby, z którą jestem i zakładam, że inni też tak mogą mieć. Flirt jest przyjemnym i dość bezpiecznym sposobem, na to poczucie.
- Lela
- początkująca foremka
- Posty: 64
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Lubań
Re: Przeciez to tylko flirt a flirt to nie zdrada
krece bo lubieLampi pisze: I co tak kręcisz tym tyłkiem?
Zdrowy flirt nie jest zły Kwestia podejścia i zaufanie drugiej połowy,tak myślę
Flirtowałam będąc w związku. Ona się delikatnie złościła,a ja się z nią droczyłam.Lubiła to,ja także Podstawą jest świadomość miłości drugiej osoby i zaufanie.
Aczkolwiek granice też jakieś są i tego trzymać się trzeba.
P.S. No to jak E.?? Mogę zadzwonić dzisiaj?
czekam na telefon
Oczywiscie ze tak majaRilla pisze:(...)Poza ty, już tak zupełnie osobiście - ja się lubię czuć atrakcyjna nie tylko dla osoby, z którą jestem i zakładam, że inni też tak mogą mieć. Flirt jest przyjemnym i dość bezpiecznym sposobem, na to poczucie.
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie sie, czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle...
- Lela
- początkująca foremka
- Posty: 64
- Rejestracja: 3 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Lubań
Dobra, koniec tego offtopowania w temacie. Ireth przyznaje Ci racje bo moglam sprawdzic w wyszukiwarce czy temat juz istnieje i calkowicie rozumiem Twoja reakcje. Znam regulamin i takze czytalam prosbe moderatrek na temat zakladania nowych watkow. Pozwol ze wytlumacze sie tym ze chcialam aby temat watka byl taki jaki napisalam, troche banalne ale zwracajace uwage wiec szczerze przepraszam i to sie juz wiecej z mojej strony nie powtorzy ajjjIreth pisze:Moderatorki sa na wakacjach . A ze mnie wkurza zakladanie coraz to nowych watkow na ten sam temat, bleblanie do siebie nawzajem w sytuacji, gdy mozna sie porozumiec przez komunikatory itp., to zwracam na to uwage w ich zastepstwie. I nie wszystkim, tylko tym, ktore smieca. I nie chodzi o moje widzimisie, ale o regulamin. EOT.bass pisze:Wiem, że to lekki spam ale Ty ciągle krytykujesz nowe wątki dziewczyn. Gdyby moderatorki chciały i widziały potrzebę przeniesienia, to by to zrobiły. Weź trochę wyluzuj i tak nie naskakuj na wszystkie.
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie sie, czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle...
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 lip 2009, o 02:00
- Lokalizacja: oxfordshire
flirt
flirt ok ale jesli jest to tylko zabawa.niestety nieraz taki niewinny flirt moze przerodzic sie w cos powazniejszego i wtedy ,niestety nie jest wesolo,ja tak mam w tej chwili i uwierz ,jest nas trzy i nie jest to wesole a zwlaszcza jesli ta druga dowiaduje sie ze z flirtu takiego doszlo do zdrady
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 17 sty 2009, o 01:00
Trzeba by zacząć od ustalenia, czym dla kogo jest flirt - czym jest zdrada. W każdym razie granice są cienkie i można łatwo stracić kontrolę. Dla mnie zasada jest prosta - nie można krzywdzić drugiej strony dla podreperowania samooceny. Myślę, że flirt ma też dobre strony - flirt polegający na miłej adoracji, ale nie mający dalszych konsekwencji... Taki flirt z drugą osobą wprowadza mnie w dobry nastrój i co za tym idzie, pozytywnie rzutuje na relacje z partnerką.
-
- początkująca foremka
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 lip 2009, o 02:00
Lubie flirtowac i prowokowac, ale wyczuwam moment że stop. Nie była bym kobieta gdybym nie lubiła flirtu. Ta druga powinna tez to wiedziec wiec o zdradzie nie ma mowy , czasami bywa niepownosc czyli zazdrosc. I to jest problem. Sama zazdrosc jest najgorsza a do tego bez uzasadnienia . Ale jak to drugiej osobi wytlumaczyc? Chyba sposobu na zazdrosc nie ma.
- bledny_rycerz
- uzależniona foremka
- Posty: 941
- Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
- Lokalizacja: z wczoraj
Miej szacunek do starszych (forumowym stażem) Odsyłam do wątku o coli, tam jest i flirt, i śmieci, wszystko można było załatwić z daleka od wzroku ogółu.bass pisze:Tyle, że Ty swoimi uwagami też zaśmiecasz forum, a przecież możesz zwrócić uwagę na pw dobra, ja nie chce się kłócić. Więc wybacz ale nie będę z Tobą rozmawiać.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
- Rilla
- super forma
- Posty: 1927
- Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
- imaginacjaa
- foremka dyskutantka
- Posty: 233
- Rejestracja: 10 sty 2009, o 01:00
- Rilla
- super forma
- Posty: 1927
- Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
A czy ja mówię, że masz kogoś zmuszać do czegoś? Te zasady dotyczą w równym stopniu obu osób.imaginacjaa pisze:pierwsze zależy tylko od nas, na drugie najczęściej trzeba zasłużyć... myślę że najpierw trzeba wymagać czegoś od siebie, później od kogoś...Rilla pisze:Jest, nazywa się samokontrola oraz zaufanie.magdalena24 pisze:Chyba sposobu na zazdrosc nie ma.
-
- początkująca foremka
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 lip 2009, o 02:00
Rilla pisze:Jest, nazywa się samokontrola oraz zaufanie.magdalena24 pisze:Chyba sposobu na zazdrosc nie ma.
akurat sie z tym nie zgadzam. Jeżeli nawet jestem trochę zazdrosna, to tak, ze nie daję poznac po sobie. Ale to ja jestem taka. Ale są osoby tak zazdrosne że zwiazek rozpada sie tylko z tego powodu ; powodu zazdrosci kompletnie nieuzasadnionej. Nie znacie takiej ?. A własnie są. I to jest koszmar.
- Rilla
- super forma
- Posty: 1927
- Rejestracja: 2 kwie 2006, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław
To ja nie rozumiem z czym się nie zgadzaszmagdalena24 pisze:akurat sie z tym nie zgadzam. Jeżeli nawet jestem trochę zazdrosna, to tak, ze nie daję poznac po sobie. Ale to ja jestem taka. Ale są osoby tak zazdrosne że zwiazek rozpada sie tylko z tego powodu ; powodu zazdrosci kompletnie nieuzasadnionej. Nie znacie takiej ?. A własnie są. I to jest koszmar.Rilla pisze:Jest, nazywa się samokontrola oraz zaufanie.magdalena24 pisze:Chyba sposobu na zazdrosc nie ma.
Przecież to właśnie do takich osób m.in. jest kierowana moja "recepta". Nie umiesz się opanować? Wymyślasz sobie powody do zazdrości? To znaczy, że musisz popracować nad kontrolowaniem siebie/swoich emocji i zaufaniem do partnerki.
-
- początkująca foremka
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 lip 2009, o 02:00
nie chodzi o mnie i nie o moja partnerke. Mowie w ogole o osobach ktorym nic nie da sie wytlumaczyc. Mowie o zazdrosci chorobliwej ,bezzasadnej zazdrosci. I wtedy żadne proby spokojnego wytlumaczenie nie pomoga. Flirtowanie to jest sposob podniesienia naszej atrakcyjności , wykazaniem sie inteligencja i kobiecym sprytem.I wcale nie ma na celu lekceważenia naszych partnerek. Mądra partnerka to rozumie i sama tez zabawia się w ten sposob. A potem opowiadamy sobie i smiejemy sie .
- Elbereth
- natchniona foremka
- Posty: 311
- Rejestracja: 19 gru 2008, o 01:00
-
- początkująca foremka
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 lip 2009, o 02:00
a kto powiedzial ze z byle kim ?Elbereth pisze:Potrzebę wiecznego flirtowania z kim popadnie mają osoby bardzo zakompleksione, które muszą się dowartościowywać wiecznym okazywaniem im, jakie to są atrakcyjne. Osobiście nie lubię takiego typu ludzi.
Ja rozmawiam z Toba ,a czy nie jestes "kim popadnie" ? Przciez Ciebie nie znam. Ani Ty mnie. Nie mozna traktowac ludzi na zasadzie że nie lubie "takich" , skoro nawet ich nie znasz
Slowo "takich" jest obraźliwe . "Takich " jak "my" tez nie lubia a czy to pochwalasz? Flirtowanie jest zupelnie niewinna sprawa a podchodzisz do tego jak do jeża. A jeżeli chodzi o kompleksy to jestem od nich bardzo daleko . Nawet bardzo, bardzo. Po prostu nie mam podstaw Odgadywanie jaka jestem to zadanie co najwyżej dla wrózbiarek .Na taka nie wyglądasz.