Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Rozmowy pan dojrzałych
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 23 gru 2021, o 11:42

Opieka psychiatryczna droga i nieskuteczna czego efektow tu doświadczamy. Psychoterapia w co drugim wątku. Inna rzecz ze tu znacznie weselej i przyjemniej niz na kozetce u jakiegos porąbanego psychiatry z brudną bridą.
Ja sie zapisuje do Silene89 bo podoba mi sie jej sposob bycia. Ona mnie uleczy. Ktora ostatnia w kolejce? Bo będę za panią.
wojtek
super forma
super forma
Posty: 2878
Rejestracja: 19 lis 2016, o 21:43

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: wojtek » 25 gru 2021, o 21:15

misja27 pisze:
10 gru 2021, o 20:59
Hej, kocham 15 lat starszą od siebie kobietę.. Nie byłyśmy w miłosnym związku, ale mocno przyjaźniłyśmy... Okłamałam ją, że jestem w ciąży, a potem tę ciążę straciłam... nie wybaczyła mi mojego kłamstwa, chciałam zwrócić na siebie uwagę, bojąc się jej utraty... Sama siebie nie rozumiem, odeszła ode mnie, nie chce mnie znać, nie odpowiada na smsy, telefony... Rozumiem Ją, mam straszne poczucie winy
..
po co to zrobiłaś? co chciałaś osiągnąć tym klamstwem?
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 26 gru 2021, o 14:11

wojtek pisze:
25 gru 2021, o 21:15
misja27 pisze:
10 gru 2021, o 20:59
Hej, kocham 15 lat starszą od siebie kobietę.. Nie byłyśmy w miłosnym związku, ale mocno przyjaźniłyśmy... Okłamałam ją, że jestem w ciąży, a potem tę ciążę straciłam... nie wybaczyła mi mojego kłamstwa, chciałam zwrócić na siebie uwagę, bojąc się jej utraty... Sama siebie nie rozumiem, odeszła ode mnie, nie chce mnie znać, nie odpowiada na smsy, telefony... Rozumiem Ją, mam straszne poczucie winy
..
po co to zrobiłaś? co chciałaś osiągnąć tym klamstwem?
Zastanawiam sie czy misja27 jeszcze sie na firum odezwie. Ja na jej miejscu nie odezwałabym sie juz Bo wszyscy skupili sie na tym jak bezsensowne bylo to klamstwo. Młodkom pewnie sie wydaje ze w pewnym wieku to jie juz w ciazy byc nie da. Z cyklu w pewnym wieku rodzice nie moga uwierzyc ze ich dzieci jeszcze to robia a dzieci nie moga uwierzyc ze ich rodzice jeszcze to robią...

Alez da sie, tyle ze to rzecz niebezpieczna i dla matki i dla dziecka.

Inni oburzeni ze nie mozna przrciez zakochac sie w Kobiecie i jednoczesnie byc w związku z męzczyzną.
A ja mysle ze to tez mozliwe. Nigdzie nie ma w poscie nic o fizycznej zdradzie. A serce nie sługa wyrwie sie czasami gdzie nie powinno. I nie zdrobisz nic.

Moim zdaniem problem jest w kłamstwie jako takim.. Bezmyslntm, w desoeracji, po to aby ukrasc wspolczucie i czas. Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 26 gru 2021, o 14:13

* że ich dzieci juz to robią.
Silene89
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 179
Rejestracja: 18 maja 2020, o 18:19

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: Silene89 » 26 gru 2021, o 22:00

skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Zastanawiam sie czy misja27 jeszcze sie na firum odezwie. Ja na jej miejscu nie odezwałabym sie juz Bo wszyscy skupili sie na tym jak bezsensowne bylo to klamstwo.
Więcej masz do powiedzenia w jej sprawie niż ona sama. Przypadek? :D
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 27 gru 2021, o 01:36

nie. kiedys byłam po drugiej stronie. zaufanie przepadło. bylo minęla. juz sie zamykam
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 27 gru 2021, o 01:37

Silene89 pisze:
26 gru 2021, o 22:00
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Zastanawiam sie czy misja27 jeszcze sie na firum odezwie. Ja na jej miejscu nie odezwałabym sie juz Bo wszyscy skupili sie na tym jak bezsensowne bylo to klamstwo.
Więcej masz do powiedzenia w jej sprawie niż ona sama. Przypadek? :D
nie. mialam podobnie. ale z drugiej strony. zaufanie przepadło. przyjmuje przytyk i juz sie zamykam
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 27 gru 2021, o 01:40

dobry z Ciebie psychoterapeuta Silene89. uważny.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: zagubiona_92 » 27 gru 2021, o 11:11

skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: AnnaArendt » 27 gru 2021, o 11:40

zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Ostatnio z dzieckiem miałam rozmowę o "słodkim kłamstwie i gorzkiej prawdzie" plus o powiedzonku "nie mój cyrk nie moje małpy".

Ogólnie stanęło na tym że słodkie kłamstwo nigdy nie przybliża nas do zmiany, nie pozwala też na samodzielne podejmowanie decyzji. Jest manipulacja. Jednocześnie należy się zastanowić nad tym na ile "to jest twoja sprawa".

Na ile samemu jest się zaangażowanym i włączonym.
Czy mówić przyjaciółce że niechcący przyłapało się jej dziewczyne na całowaniu innej laski na imprezie? Czy mówić swojej dziewczynie ze coś nam nie gra/nie pasuje, czy same chciałybyśmy żyć w słodkiej niewiedzy?

Prawda pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji, nawet jeśli są one niewygodne dla nas.

Są jednak obszary które nie są "nasza sprawa".
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: zagubiona_92 » 27 gru 2021, o 13:15

AnnaArendt pisze:
27 gru 2021, o 11:40
zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Ostatnio z dzieckiem miałam rozmowę o "słodkim kłamstwie i gorzkiej prawdzie" plus o powiedzonku "nie mój cyrk nie moje małpy".

Ogólnie stanęło na tym że słodkie kłamstwo nigdy nie przybliża nas do zmiany, nie pozwala też na samodzielne podejmowanie decyzji. Jest manipulacja. Jednocześnie należy się zastanowić nad tym na ile "to jest twoja sprawa".

Na ile samemu jest się zaangażowanym i włączonym.
Czy mówić przyjaciółce że niechcący przyłapało się jej dziewczyne na całowaniu innej laski na imprezie? Czy mówić swojej dziewczynie ze coś nam nie gra/nie pasuje, czy same chciałybyśmy żyć w słodkiej niewiedzy?

Prawda pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji, nawet jeśli są one niewygodne dla nas.

Są jednak obszary które nie są "nasza sprawa".
Mi nie tyle chodzi o kłamstwo, co zatajenie czasem pewnych informacji. To zdecydowanie nie jest to samo (a przynajmniej zazwyczaj nie jest), chyba że ktoś o coś Cię pyta, a Ty kłamiesz prosto w oczy.
A propos stwierdzenia, że "prawda pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji, nawet jeśli są one niewygodne dla nas." W momencie, w którym decydujemy się komuś coś powiedzieć szczerze, to tak naprawdę decydujemy za tę osobę. Nie pytamy przecież, czy chcesz wiedzieć, że Twoja dziewczyna Cię zdradza albo czy chcesz wiedzieć, komu się podobasz. Tylko wybieramy, czy komuś o tym powiedzieć czy nie. Więc nie jest to wybór tamtej osoby tylko nasz. A potem ten ktoś musi się mierzyć z konsekwencjami tego, co usłyszał mimo że być może tego nie chciał.
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 27 gru 2021, o 14:54

zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Jestem za a nawet orzeciw. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. No chyba że zobaczą samodzielnie. Ale to juz zupelnie inny temat
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 27 gru 2021, o 17:27

AnnaArendt pisze:
27 gru 2021, o 11:40
zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Są jednak obszary które nie są "nasza sprawa".
Nie da się czegoś odwidzieć i oduslyszec. Trzeba z tym żyć, pogodzić się i tyle.

Jak się już wie to albo w lewo albo w prawo.
Wybacz lub się odetnij.
Ogólnie trzeba decyzję podjąć i przejść do rzeczywistości.

Jak coś jest nie " nasza sprawa" to szkoda życia by w to wnikać. Jak by mało było istotnych spraw w naszym życiu.
skorochcesz pisze:
27 gru 2021, o 14:54
zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11
skorochcesz pisze:
26 gru 2021, o 14:11
Ale nieszczerosc zabije kazda relacje. przyjaźń, milosc, nawet zwykłą sympatie. Misja27 moze sobie zalowac, pluc w brode, ale nie odzyska się juz zaufania, nie został z relacji kamien na kamieniu.
Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Jestem za a nawet orzeciw. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. No chyba że zobaczą samodzielnie. Ale to juz zupelnie inny temat
To prawda. To coś na zasadzie... zjedzenia beczki soli z człowiekiem, życia na to może zabraknąć. Niby wiesz że znasz a i tak później się okazuje że nie.
Pytanie też na ile człowiek sam siebie zna ?
Dopiero po zachowaniu w danej sytuacji, jesteśmy wstanie ocenić daną osobę.
Zresztą czy naprawdę wszystko chcecie żeby ktoś o was wiedział? Jak się coś z kimś przeżyło i ta osoba była to, to wie. A tak to po co? Było, minęło, żyjmy dalej... nowych problemów jak i radości nie zabraknie po co się cofać i zatracać w przeszłości...
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: AnnaArendt » 27 gru 2021, o 18:09

Ja jestem jakąś taka bardziej strict.

Utrata zaufania przekreśla relacje. Jednak mogę rowazac kwestie wybaczenia np zdrady jeśli partnerka się do niej sama przyzna, jeśli się dowiem że byłam okłamywana - to już koniec. Nie ma. Nie wróci.

Jeśli przylapalabym na zdradzie dziewczynę przyjaciółki to myślę że postawiłabym jej ultimatum czasowe: ma 7 dni na załatwienie sprawy, po tym czasie powiem przyjaciółce prawdę.

Osobiście straciłabym zaufanie do przyjaciółki która tego typu informacje zataja przede mną a ja buduję związek na gownie a nie na prawdzie.

Ale tak. Należę do osób wybierających gorzka prawdę. Wiara w to że rzeczywistość dookoła jest relatywnie, maksymalnie prawdziwa jest mi potrzebna do życia.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: zagubiona_92 » 27 gru 2021, o 18:15

NowakAnna pisze:
27 gru 2021, o 17:27
AnnaArendt pisze:
27 gru 2021, o 11:40
zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11


Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Są jednak obszary które nie są "nasza sprawa".
Nie da się czegoś odwidzieć i oduslyszec. Trzeba z tym żyć, pogodzić się i tyle.

Jak się już wie to albo w lewo albo w prawo.
Wybacz lub się odetnij.
Ogólnie trzeba decyzję podjąć i przejść do rzeczywistości.

Jak coś jest nie " nasza sprawa" to szkoda życia by w to wnikać. Jak by mało było istotnych spraw w naszym życiu.
skorochcesz pisze:
27 gru 2021, o 14:54
zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 11:11


Nie zgodzę się. Czasem lepiej nie przyznawać się do wszystkiego, zbytnia szczerość może znacznie więcej namieszać. I potem nie da się już naprawić relacji.
Jestem za a nawet orzeciw. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. No chyba że zobaczą samodzielnie. Ale to juz zupelnie inny temat
To prawda. To coś na zasadzie... zjedzenia beczki soli z człowiekiem, życia na to może zabraknąć. Niby wiesz że znasz a i tak później się okazuje że nie.
Pytanie też na ile człowiek sam siebie zna ?
Dopiero po zachowaniu w danej sytuacji, jesteśmy wstanie ocenić daną osobę.
Zresztą czy naprawdę wszystko chcecie żeby ktoś o was wiedział? Jak się coś z kimś przeżyło i ta osoba była to, to wie. A tak to po co? Było, minęło, żyjmy dalej... nowych problemów jak i radości nie zabraknie po co się cofać i zatracać w przeszłości...
Nie, ja nawet wolę jak inni nie wiedzą o mnie wszystkiego. O niektórych rzeczach wie tylko parę osób, o niektórych nikt. I to jest ok. Gorzej, że ludzie oceniają na podstawie tych strzępków informacji, które o nas mają i przez pryzmat pewnych sytuacji. Nie wiedząc tak naprawdę jacy jesteśmy, co myślimy itd. A przecież różne sytuacje między ludźmi się zdarzają, czasem dobre, czasem złe. I po tej jednej niewygodnej dla nas nie musimy się od razu odcinać. A wiele osób tak robi. Nie biorąc już wtedy pod uwagę zdania, które sobie o nas wyrobili wcześniej. Bo liczy się tylko to jedno zdarzenie, ten jeden moment.
zagubiona_92
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 290
Rejestracja: 6 sty 2020, o 22:40

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: zagubiona_92 » 27 gru 2021, o 18:19

AnnaArendt pisze:
27 gru 2021, o 18:09
Ja jestem jakąś taka bardziej strict.

Utrata zaufania przekreśla relacje. Jednak mogę rowazac kwestie wybaczenia np zdrady jeśli partnerka się do niej sama przyzna, jeśli się dowiem że byłam okłamywana - to już koniec. Nie ma. Nie wróci.

Jeśli przylapalabym na zdradzie dziewczynę przyjaciółki to myślę że postawiłabym jej ultimatum czasowe: ma 7 dni na załatwienie sprawy, po tym czasie powiem przyjaciółce prawdę.

Osobiście straciłabym zaufanie do przyjaciółki która tego typu informacje zataja przede mną a ja buduję związek na gownie a nie na prawdzie.

Ale tak. Należę do osób wybierających gorzka prawdę. Wiara w to że rzeczywistość dookoła jest relatywnie, maksymalnie prawdziwa jest mi potrzebna do życia.
Ok, dla mnie zaufanie to podstawa. Niezależnie czy chodzi o związek czy przyjaźń, czy właśnie dowolną budującą się relację między ludźmi która jeszcze nie wiemy, w którą stronę pójdzie (pytanie, czy kiedykolwiek możemy mieć taką pewność?).
Kwestia też tego, co dana osoba uważa za utratę zaufania. Bo każdy chyba w tej kwestii może mieć inne zdanie.
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: AnnaArendt » 27 gru 2021, o 18:39

Osobiście staram się niczego nie zakładać.
Z osobami z którymi jestem w relacji (partnerka, przyjaciele) te kwestie mam omówione :)

Tak jak się normalnie rozmawia, przy winie. Co to dla nas znaczy i co jest ważne a co ważniejsze.

Jeszcze teraz dochodzą inne kwestie. Np. co z tego co wiem od kolezanek/kolegów dziecka to sprawa "własna" tej rodziny a co jednak wymaga interwencji. To inny lvl ale podobny dylemat.
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 27 gru 2021, o 20:29

zagubiona_92 pisze:
27 gru 2021, o 18:15
NowakAnna pisze:
27 gru 2021, o 17:27
AnnaArendt pisze:
27 gru 2021, o 11:40


Są jednak obszary które nie są "nasza sprawa".
Nie da się czegoś odwidzieć i oduslyszec. Trzeba z tym żyć, pogodzić się i tyle.

Jak się już wie to albo w lewo albo w prawo.
Wybacz lub się odetnij.
Ogólnie trzeba decyzję podjąć i przejść do rzeczywistości.

Jak coś jest nie " nasza sprawa" to szkoda życia by w to wnikać. Jak by mało było istotnych spraw w naszym życiu.
skorochcesz pisze:
27 gru 2021, o 14:54

Jestem za a nawet orzeciw. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. No chyba że zobaczą samodzielnie. Ale to juz zupelnie inny temat
To prawda. To coś na zasadzie... zjedzenia beczki soli z człowiekiem, życia na to może zabraknąć. Niby wiesz że znasz a i tak później się okazuje że nie.
Pytanie też na ile człowiek sam siebie zna ?
Dopiero po zachowaniu w danej sytuacji, jesteśmy wstanie ocenić daną osobę.
Zresztą czy naprawdę wszystko chcecie żeby ktoś o was wiedział? Jak się coś z kimś przeżyło i ta osoba była to, to wie. A tak to po co? Było, minęło, żyjmy dalej... nowych problemów jak i radości nie zabraknie po co się cofać i zatracać w przeszłości...
Nie, ja nawet wolę jak inni nie wiedzą o mnie wszystkiego. O niektórych rzeczach wie tylko parę osób, o niektórych nikt. I to jest ok. Gorzej, że ludzie oceniają na podstawie tych strzępków informacji, które o nas mają i przez pryzmat pewnych sytuacji. Nie wiedząc tak naprawdę jacy jesteśmy, co myślimy itd. A przecież różne sytuacje między ludźmi się zdarzają, czasem dobre, czasem złe. I po tej jednej niewygodnej dla nas nie musimy się od razu odcinać. A wiele osób tak robi. Nie biorąc już wtedy pod uwagę zdania, które sobie o nas wyrobili wcześniej. Bo liczy się tylko to jedno zdarzenie, ten jeden moment.
Czasem sytuację przytłaczają. Czasem jest ich za dużo. Za dużo emocji. To musi opaść. Każdy ma jakąś granice. Lepiej się odciąć niż rozsypać. Poskładać jest się ciężko i trzeba zrobić to samemu.

Może i racja, że od razu nie ma co się odcinać...
Chociaż to zależy czy osoba wcześniej była ok, jaki rodzaj był sytuacji, jak dalej traktuje.... Po prostu zależy... Za mało danych..
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 28 gru 2021, o 01:05

Lepiej się odciąć niż rozsypać. Poskładać jest się ciężko i trzeba zrobić to samemu

Kurde. Z ust mi to wyjęlas nie wkładając
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 28 gru 2021, o 08:15

skorochcesz pisze:
28 gru 2021, o 01:05
Lepiej się odciąć niż rozsypać. Poskładać jest się ciężko i trzeba zrobić to samemu

Kurde. Z ust mi to wyjęlas nie wkładając
Ah...marzenia wieczorne o wyjmowaniu i wkładaniu :cool:
Wychodzi na to żeś Ty moja bratnia dusza :D
Ale taka jest prawda... Co najwyżej wskaże ktoś ścieżkę....
Ale ona kręta, pełna kamieni, jak się nie skupisz na sobie padniesz, kolana obijesz, krew się będzie lala i znikąd pomocy. Miłość własna jest ważna. Inaczej się wykańczają ludzie na własne życzenie. We wszystkim jest wskazany umiar. Nawet i w emocjach. Jak za dużo to trzeba przeczekać bo się rozsypiesz.
misja27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 24 sty 2021, o 09:10

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: misja27 » 28 gru 2021, o 09:55

Cześć Kobiety, czytałam Wasze komentarze. Wiem, że są one krytyczne, rozumiem i macie zupełną rację.Popełniłam największy błąd w moim życiu. Nie mogę się z tym pogodzić i tego sobie wybaczyć, nigdy wcześniej nikogo nie okłamałam... Nigdy nie byłam w związku z kobietą. Zakochałam się w kobiecie, która ma męża, dzieci, wnuki. Podziwiałam Ją za to, jak bardzo potrafiła mi pomóc po śmierci mojego Taty, pomóc w opiece nad moją chorą Mamą.. Podziwiałam Jej siłę i mocny charakter. Łączyła nas bardzo mocna przyjaźn, wzajemnie się wspierałyśmy w bardzo trudnych momentach życia i Jej i mojego. To wszystko jest okropnie skomplikowane... Dlaczego to zrobiłam... Chyba sama nie poradziłam sobie z tym uczuciem, strasznie bałam się, że któregoś dnia po prostu odejdzie i to wszystko się skończy... To jest podłe, jak się zachowałam, chciałam jej współczucia, litości, jeszcze silniejszego emocjonalnego zaangażowania... Nie wiem, dlaczego tu przyszłam się wypłakać... Dałyście mi zimny prysznic i to mi się należało, znikam i dziękuję za każde krytyczne słowo, zasłużyłam na to.
skorochcesz
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 46
Rejestracja: 12 gru 2021, o 22:39

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: skorochcesz » 28 gru 2021, o 12:19

misja27 pisze:
28 gru 2021, o 09:55
Cześć Kobiety, czytałam Wasze komentarze. Wiem, że są one krytyczne, rozumiem i macie zupełną rację.Popełniłam największy błąd w moim życiu. Nie mogę się z tym pogodzić i tego sobie wybaczyć, nigdy wcześniej nikogo nie okłamałam... Nigdy nie byłam w związku z kobietą. Zakochałam się w kobiecie, która ma męża, dzieci, wnuki. Podziwiałam Ją za to, jak bardzo potrafiła mi pomóc po śmierci mojego Taty, pomóc w opiece nad moją chorą Mamą.. Podziwiałam Jej siłę i mocny charakter. Łączyła nas bardzo mocna przyjaźn, wzajemnie się wspierałyśmy w bardzo trudnych momentach życia i Jej i mojego. To wszystko jest okropnie skomplikowane... Dlaczego to zrobiłam... Chyba sama nie poradziłam sobie z tym uczuciem, strasznie bałam się, że któregoś dnia po prostu odejdzie i to wszystko się skończy... To jest podłe, jak się zachowałam, chciałam jej współczucia, litości, jeszcze silniejszego emocjonalnego zaangażowania... Nie wiem, dlaczego tu przyszłam się wypłakać... Dałyście mi zimny prysznic i to mi się należało, znikam i dziękuję za każde krytyczne słowo, zasłużyłam na to.
ojtam zaraz znikam. A my myslisz wszystkie tu takie swięte mądre i nieomylne? A racja to jeszcze nie wszystko.
misja27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 24 sty 2021, o 09:10

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: misja27 » 28 gru 2021, o 19:24

Cześć Skorochcesz, dziękuję za kilka pozytywnych słów, czuję się podle i mam wrażenie, że jestem najgorszym człowiekiem na świecie.... Zrobiłam ohydną rzecz i myślałam, żeby ze sobą skończyć, nigdy nikomu wcześniej nie zrobiłam krzywdy, tak bardzo tego żałuję i brzydzę się sobą, że Jej to zrobiłam... Mam bliskich przyjaciół, dla których zrobię wszystko i wiem też, że oni zrobiliby dla mnie to samo... Chyba za bardzo chciałam Jej miłości na zawsze, że zrobiłam taką głupotę, by była ze mną w tym moim"wyimaginowanym" cierpieniu, zmyślonej tragedii, jestem totalną idiotką, zerem... Dziękuję Skorochcesz, napiszę do Ciebie maila, opowiem swoją historię, jeśli tylko będziesz chciała to przeczytać, będę Ci bardzo wdzięczna, jesteś super dziewczyną, dzięki pozdrawiam 😊
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 28 gru 2021, o 20:16

misja27 pisze:
28 gru 2021, o 19:24
Cześć Skorochcesz, dziękuję za kilka pozytywnych słów, czuję się podle i mam wrażenie, że jestem najgorszym człowiekiem na świecie.... Zrobiłam ohydną rzecz i myślałam, żeby ze sobą skończyć, nigdy nikomu wcześniej nie zrobiłam krzywdy, tak bardzo tego żałuję i brzydzę się sobą, że Jej to zrobiłam... Mam bliskich przyjaciół, dla których zrobię wszystko i wiem też, że oni zrobiliby dla mnie to samo... Chyba za bardzo chciałam Jej miłości na zawsze, że zrobiłam taką głupotę, by była ze mną w tym moim"wyimaginowanym" cierpieniu, zmyślonej tragedii, jestem totalną idiotką, zerem... Dziękuję Skorochcesz, napiszę do Ciebie maila, opowiem swoją historię, jeśli tylko będziesz chciała to przeczytać, będę Ci bardzo wdzięczna, jesteś super dziewczyną, dzięki pozdrawiam 😊
Jak można kogoś krzywdzić jak się kocha ?
Wogóle nie rozumiem sytuacji.
Jak się kocha to się pragnie szczęścia drugiej osoby.
To chyba nie było to uczucie.
Jak byś kochała prędzej siebie byś skrzywdziła niż Ją.
To jest do tego stopnia proste.
Odpuść, przetraw to co zrobiłaś i żyj dalej.
Tylko już bez takich wybryków. A żyć musisz czy się podoba czy nie.
misja27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 24 sty 2021, o 09:10

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: misja27 » 28 gru 2021, o 20:39

Masz rację, ale to wszystko jest zbyt skompikowane.. Dziękuję wszystkim Dziewczynom za wyrażenie swojej opinii, życzę Wszystkim spokojnego, zdrowego i spokojnego roku, niech spełnią się Wasze plany i marzenia, trzymajcie się, pozdrawiam A.
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 30 gru 2021, o 23:15

A co w życiu jest proste?
Niektórzy i problem z dodawaniem mają.
Spójrz prawdzie w oczy. Skrzywdziłas pod prawdopodobnym pretekstem kogoś z namysłem, z powodu podobno miłości. Bliska Ci osobę.
Ja się pytam, czy Ty przeprosiłaś, przyznała się do błędu, wytłumaczyłam coś tej osobie,zrozumiałaś coś?
Czy tylko wieczne Ja Ja Ja....
Bo ja się czuję ( ciekawe jak 2 osoba się czuje)... Bo ja mam przyjaciół ( ciekawe czy ona ma bliskich którzy wesprą) .... Bo ja chodzę do terapeuty ( najlepiej zrobić komuś wodę z mózgu i samemu do terapeuty iść, a może Jej na terapeutę nie stać? A może ma źle doświadczenia z terapeutami?)
I wogole najlepiej podziwiać czyjś charakter i siłę ale samemu prezentować opozycję.

Każdego można złamać !!! To że ktoś jest silny psychicznie to nie znaczy że można go krzywdzić !!!

PS No dziękujemy za życzenia :D Aleś Ty załamana . Jak widzę Sylwester rozsiewa nawet myśli złe :D A do tego czy kogoś innego krzywdziła czy nie to za mało danych bym to oceniła.
misja27 pisze:
28 gru 2021, o 19:24
Zrobiłam ohydną rzecz i myślałam, żeby ze sobą skończyć, nigdy nikomu wcześniej nie zrobiłam krzywdy
goreka
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 707
Rejestracja: 5 wrz 2019, o 15:59

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: goreka » 31 gru 2021, o 10:45

Odpowiadając na pytanie w temacie...
Normalnie. Po prostu traktuj ja jak młoda dziewczynę, proponuj spotkania w takich miejscach dla aktywnych, np na lodzie albo w manufakturze cukierków. W pewnym wieku pragnienie zachowania młodości wygrywa z każdym innym. Jeśli będzie Cie kojarzyć z dobrym humorem i miejscami w których czuje się młoda piękna i adorowana to masz duże szanse
misja27
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 24 sty 2021, o 09:10

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: misja27 » 1 sty 2022, o 01:36

Cześć Aniu, tak przeprosiłam, zrozumiałam, ona też mnie wcześniej zraniła... Kochałam Ją ponad wszystko, nigdy wcześniej takiego świństwa nie zrobiłam, nie pogrążaj mnie więcej, nie kop leżaącego, naprawdę cierpię i myślę tylko o Niej i jak wielką krzywdę Jej zrobiłam, życzę Ci sookojnego roku, pozdrawiam Aga
NowakAnna
foremka dyskutantka
foremka dyskutantka
Posty: 231
Rejestracja: 30 cze 2021, o 19:32

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: NowakAnna » 1 sty 2022, o 09:56

Licytacja... Ona mnie skrzywdziła to i Ja mogę...
Ja nie kopie.. Ja skłaniam do refleksji nad swoim postępowaniem.
To Ty okłamałaś, z zamysłem bo jak napisałaś :
misja27 pisze:
28 gru 2021, o 19:24
Chyba za bardzo chciałam Jej miłości na zawsze, że zrobiłam taką głupotę, by była ze mną w tym moim"wyimaginowanym" cierpieniu, zmyślonej tragedii...
No tak, pomocy pomocy zgubiłam się.. żyjmy w moim cierpieniu :roll:
Radości z tej " miłości " zero...

Miłość uskrzydla, skłania do dobra, przedkładania swoich potrzeb nad stronę drugiej osoby... wgl to proszę 1 Kor 13, 4-8.

Chyba mamy inną definicje miłości.


A tak wogóle, co tam u tej Twojej lubej słychać?
Ona terapeuty nie potrzebuje?
Przeprosiłaś, chodzisz na terapię i co może jeszcze ma Ci pomóc się otrząsnąć z twojego nieszczęścia ? :roll:

Twoje zachowanie to : dno i tona mułu ( to jest racjonalna ocena Twojego postępowania)

Weź się ogarnij i żyj. A nie mi tu cierpienia młodego Wertera urządzasz...

Nie obchodzę świat. Nie przykładam do nich wagi.
Ale dzięki za życzenia.
Nowy Rok Nowa Ja :cool: :serce:
AnnaArendt
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 968
Rejestracja: 25 lut 2017, o 09:54

Re: Jak zakręcić w głowie dojrzałej kobiecie...?

Post autor: AnnaArendt » 1 sty 2022, o 10:10

Jak już gdzieś pisałam - list do Koryntian jest najgorszym manipulacyjnym tekstem ever
ODPOWIEDZ