DOJRZA£O¦Æ
- Malgorzata
- super forma
- Posty: 2849
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath
DOJRZA£O¦Æ
Czym dla Was jest ?
Co jest jej wyznacznikiem ?
Czy są osoby, o których można powiedzieć, że są skończenie dojrzałe, czy też jest tak, że bywamy pod pewnymi względami dojrzali, pod innymi zaś niekoniecznie ?
Owszem nie panuję czasami nad sobą, szczególnie kiedy ktoś dotyka moich najczulszych punktów w sposób niedelikatny.. Działa to wtedy na mnie dwojako, zależnie od tego, kto w ten sposób się do mnie odnosi:
-jeśli jest to osoba, na której mi zależy bardziej niż na kimś innym, wtedy mogę płakać lub zamknąć się w sobie, w każdym razie widać wszystkie uczucia na mojej twarzy (zresztą zawsze widać - z mojej twarzy chyba można czytać, jak z książki )
-jeśli jest to osoba, z którą nie czuję się szczególnie emocjonalnie blisko, wtedy raczej skłonna jestem okazać swoją wściekłość i zdolna jestem powiedzieć sporo, w taki sposób, ażeby temu komuś w pięty poszło. A zapewniam, że potrafię.
Znam siebie jednak na tyle, że wiem, że jestem w stanie (jeśli uznam za stosowne) uspokoić się w ciągu kilku chwil.
Czy można mnie na podstawie tego co wyżej ocenić jako osobę niedojrzałą ?
Nie ukrywam, że męczy mnie coś (co pewnie nie warte jest zawracania sobie głowy) i chcę z siebie to wyrzucić i w ten sposób się oczyścić wewnętrznie. Mniemam, że pomożecie mi w tym Dziewczynki Drogie
Co jest jej wyznacznikiem ?
Czy są osoby, o których można powiedzieć, że są skończenie dojrzałe, czy też jest tak, że bywamy pod pewnymi względami dojrzali, pod innymi zaś niekoniecznie ?
Owszem nie panuję czasami nad sobą, szczególnie kiedy ktoś dotyka moich najczulszych punktów w sposób niedelikatny.. Działa to wtedy na mnie dwojako, zależnie od tego, kto w ten sposób się do mnie odnosi:
-jeśli jest to osoba, na której mi zależy bardziej niż na kimś innym, wtedy mogę płakać lub zamknąć się w sobie, w każdym razie widać wszystkie uczucia na mojej twarzy (zresztą zawsze widać - z mojej twarzy chyba można czytać, jak z książki )
-jeśli jest to osoba, z którą nie czuję się szczególnie emocjonalnie blisko, wtedy raczej skłonna jestem okazać swoją wściekłość i zdolna jestem powiedzieć sporo, w taki sposób, ażeby temu komuś w pięty poszło. A zapewniam, że potrafię.
Znam siebie jednak na tyle, że wiem, że jestem w stanie (jeśli uznam za stosowne) uspokoić się w ciągu kilku chwil.
Czy można mnie na podstawie tego co wyżej ocenić jako osobę niedojrzałą ?
Nie ukrywam, że męczy mnie coś (co pewnie nie warte jest zawracania sobie głowy) i chcę z siebie to wyrzucić i w ten sposób się oczyścić wewnętrznie. Mniemam, że pomożecie mi w tym Dziewczynki Drogie
Racjonalne myślenie to iluzja..
hmm, tak "na szybko"...
...ktos dojrzaly to osoba:
- ktorej mniemanie o rzeczywistosci jest tej rzeczywistosci mozliwie najblizsze
- ktora patrzy daleko do przodu;
- ktora uczy sie na bledach czesciej cudzych niz wlasnych, a ze wszystkich wyciaga wnioski na przyszlosc;
- ktora wie, ze jest wyjatkowa, ale zarazem wie, ze tylko na pewnej plaszczyznie
- ktora samodzielnie ksztaltuje zycie, nie czeka, az sie samo uksztaltuje;
- ktora potrzebuje ludzi, ale nie jest od nich uzalezniona;
...ktos dojrzaly to osoba:
- ktorej mniemanie o rzeczywistosci jest tej rzeczywistosci mozliwie najblizsze
- ktora patrzy daleko do przodu;
- ktora uczy sie na bledach czesciej cudzych niz wlasnych, a ze wszystkich wyciaga wnioski na przyszlosc;
- ktora wie, ze jest wyjatkowa, ale zarazem wie, ze tylko na pewnej plaszczyznie
- ktora samodzielnie ksztaltuje zycie, nie czeka, az sie samo uksztaltuje;
- ktora potrzebuje ludzi, ale nie jest od nich uzalezniona;
http://arsneo.pl
Dla mnie dojrzalosc oznacza branie odpowiedzialnosci za siebie: swoje zycie, decyzje, kroki. A takze za innych, jesli sa z nami jakos zwiazani. Takze myslenie o przyszlosci, nie tylko o tym, co jutro. I jest to dla mnie cos calosciowego, nie mozna byc "bardziej" lub "mniej" dojrzalym, tak samo jak nie wyobrazam sobie bycia dojrzalym tylko w jednej sferze zycia.
Nim nasza kolej zdążymy jeszcze
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
Wspomnieć proroctwa i przepowiednie
Znaki na niebie myśli piwniczne
Które niejedną zabrały noc
- Malgorzata
- super forma
- Posty: 2849
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath
Zgadzam się, ale coś dodam.
Dojrzałość to również umiejętność dostrzeżenia, iż nasze prawa wynikają z naszych obowiązków - i najpierw należy podporządkować pewnym zasadom, aby korzystać z konkretnych przywilejów.
Pogodzenie się z tym, że nie wszystko tworzone jest lub robimy to dla naszej przyjemności/korzyści.
Umiejętność wybrania swojej drogi. Nie tylko powinno się wiedzieć, jaką wybrać - ale i dlaczego. By po iluś latach nie żałować niedojrzałej decyzji.
Uzupełniając to, co napisała Ireth o odpowiedzialności - panowanie nad swoimi emocjami oraz reakcjami. Nie chodzi mi o ograniczanie np. wybuchowego charakteru (chociaż to też, jeśli człowiek dojrzewa, to wie, iż musi się powstrzymywać dla dobra otoczenia i siebie samego), ale o sytuacje codzienne, w których miłość/złość/strach/etc. nie mogą nam przesłonić rozsądku.
Na razie dość, jak mnie któraś Pani natchnie (lub moją pamięć) - dopiszę.
Dojrzałość to również umiejętność dostrzeżenia, iż nasze prawa wynikają z naszych obowiązków - i najpierw należy podporządkować pewnym zasadom, aby korzystać z konkretnych przywilejów.
Pogodzenie się z tym, że nie wszystko tworzone jest lub robimy to dla naszej przyjemności/korzyści.
Umiejętność wybrania swojej drogi. Nie tylko powinno się wiedzieć, jaką wybrać - ale i dlaczego. By po iluś latach nie żałować niedojrzałej decyzji.
Uzupełniając to, co napisała Ireth o odpowiedzialności - panowanie nad swoimi emocjami oraz reakcjami. Nie chodzi mi o ograniczanie np. wybuchowego charakteru (chociaż to też, jeśli człowiek dojrzewa, to wie, iż musi się powstrzymywać dla dobra otoczenia i siebie samego), ale o sytuacje codzienne, w których miłość/złość/strach/etc. nie mogą nam przesłonić rozsądku.
Na razie dość, jak mnie któraś Pani natchnie (lub moją pamięć) - dopiszę.
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings
[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
then let it slip away
let go of complicated feelings
[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
W moim mniemaniu osoba dojrzała to taka, która potrafi ponieść odpowiedzialność za wszystko co robi. Zanim podejmie decyzję zawsze rozważy za i przeciw. Każdemu zdarza się, że go poniosą emocje lub że zrobi błąd, jednak zręczne wyjście z takiej sytuacji, naprawienie - to właśnie dla mnie dojrzałość.
Hmm, no i też dojrzała osoba widzi potrzeby innych, nie tylko swoje. Nie mówię tu o wolontariacie czy pracy w hospicjum, ale wystarczy jeśli potrafi wysłuchać/pomóc, kiedy ktoś tego naprawdę potrzebuje i nie robi z tego wielkiego hałasu.
Dojrzała osoba potrafi się uczyć na swoich błędach.
Hmm, no i też dojrzała osoba widzi potrzeby innych, nie tylko swoje. Nie mówię tu o wolontariacie czy pracy w hospicjum, ale wystarczy jeśli potrafi wysłuchać/pomóc, kiedy ktoś tego naprawdę potrzebuje i nie robi z tego wielkiego hałasu.
Dojrzała osoba potrafi się uczyć na swoich błędach.
[url=http://www.fantazyjne.pl]Ucho też człowiek[/url]
[img]http://www.psyche-soma.com/nekochas.gif[/img]
[img]http://www.psyche-soma.com/nekochas.gif[/img]
Re: DOJRZAŁOŚĆ
Są osoby skonczenie dojrzałe a nawet przejrzałe porównując wiek metrykalny z doświadczeniem życiowym.Malgorzata pisze:Czy są osoby, o których można powiedzieć, że są skończenie dojrzałe,
Taka mentalność. Wszystko poustawiane, przemyślane, przeanalizowane, wyważone, brak spontaniczności, odpowiedzialność i jeszcze raz odpowiedzialność.
Napewno jest to praktyczne,pomaga ustrzec się wpadek, rozczarowań i ułatwia życie, ale zalatuje nudą. Nie mogłabym być z osobą aż tak dojrzałą. Udusiłabym sie w takim związku.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2006, o 08:36 przez Katze, łącznie zmieniany 1 raz.
Tu jest Polska
Dla kogoś spontaniczny będzie skok na bandżi, a dla kogoś zmiana miejsca urlopu po 10 latach. A nudne, czy fajne? To bardzo oceniające i jako takie bywa subiektywne. Ot, temperament.
Poza tym co napisałyście wcześniej dojrzałość to dla mnie coś, co określam jako świadomość własnych ograniczeń, w znaczeniu wad, niedoskonałości oraz danie innym prawa do błędu.
Poza tym co napisałyście wcześniej dojrzałość to dla mnie coś, co określam jako świadomość własnych ograniczeń, w znaczeniu wad, niedoskonałości oraz danie innym prawa do błędu.
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
- ona_czyli_ja
- super forma
- Posty: 2045
- Rejestracja: 6 cze 2004, o 00:00
- Lokalizacja: Amager
Sek w tym, ze slowo "powaga" roznie sie kojarzy. Jesli mowimy o osobie powaznej, to zazwyczaj mamy na mysli kogos, kto raczej sie nie usmiecha i nie zartuje, bierze wszystko bardzo serio. Zgadzam sie z Assa, ze dojrzalosc polega raczej na zachowaniu poowagi wtedy, kiedy to potrzebneKatze pisze:a to nie jest równoznaczne? Dojrzałość = powaga.AssaAbloy pisze:odnoszac sie do postu katze - dla mnie dojrzalosc to nie powaga...
Nie można byc dojrzałym i niepoważnym i niedojrzałym i strasznie poważnym.
To chyba się kłóci.
Re: DOJRZAŁOŚĆ
Dla mnie dojrzałość to nic innego jak branie zycia we własne ręce i "byka za rogi". Czyli to co nam sie przytrafia to nie kulimy głowę pod poduszkę ale bierzemy na własne barki.Dojrzałość rowna sie odpowiedzialności.Malgorzata pisze:Czym dla Was jest ?
Co jest jej wyznacznikiem ?
Czy są osoby, o których można powiedzieć, że są skończenie dojrzałe, czy też jest tak, że bywamy pod pewnymi względami dojrzali, pod innymi zaś niekoniecznie ?
Czesto słyszy sie : ty to zostaw , bo jesteś nie odpowiedzialny, lub nie chwytaj sie tego bo jeszcze cos schrzanisz. To jest przykład , ktory pokazuje nam osobę kompletnie niedojrzałą, bo jak nazwac osobę , ktora czego sie nie podejmie to spierd..li.
Wyznacznikiem napewno jest moim zdaniem bagaż doświadczeń zyciowych, ktore nie raz stawiały nas w trudnych sytuacjach.
Skonczenie dojrzale?O tak owszem , istnieją osoby ktore nadwyraz swojego wieku są inteligentne ,dojrzałe w kazdej dziedzinie - ale to chyba ku temu sprzyjają doswiadczenia i trudy zyciowe, tak sadze.
ona_czyli_ja pisze:Sek w tym, ze slowo "powaga" roznie sie kojarzy.Katze pisze:a to nie jest równoznaczne? Dojrzałość = powaga.AssaAbloy pisze:odnoszac sie do postu katze - dla mnie dojrzalosc to nie powaga...
Nie można byc dojrzałym i niepoważnym i niedojrzałym i strasznie poważnym.
To chyba się kłóci.
Chyba mylimy pojecia. Poczucie humoru i powaga to cos róznego. Bo..mozna byc dojrzałym i mieć swietne poczucie humoru i niedojrzałym a zarazem strasznym sztywniakiem.
A powaga w niektórych momentach jak najbardziej wskazana, w rzeczy samej.
Tu jest Polska
Tylko do czego... ?
Codziennie w pracy mam tych, co przeszli traumy, full traum, a do dojrzałości - wierzaj mi - dużo im brakuje.
Więc ten związek między trudnymi doświadczeniami a dojrzałością nie jest taki prosty...
Wszystko zależy od kontekstu..., który ma bardzo wiele wymiarów.
Codziennie w pracy mam tych, co przeszli traumy, full traum, a do dojrzałości - wierzaj mi - dużo im brakuje.
Więc ten związek między trudnymi doświadczeniami a dojrzałością nie jest taki prosty...
Wszystko zależy od kontekstu..., który ma bardzo wiele wymiarów.
Bieganie za kobietami jeszcze nikomu nie zaszkodziło, niebezpiecznie jest je złapać.
/Jack Davies/
/Jack Davies/
Moja wypowiedź, jest oczywiście mocno uproszczona, ,zamiast w dojrzałość można również uciec w infantylizm, jako środek ochronny przed niemożnością udźwignięcia cierpienia.seven pisze:Tylko do czego... ?
Codziennie w pracy mam tych, co przeszli traumy, full traum, a do dojrzałości - wierzaj mi - dużo im brakuje.
Więc ten związek między trudnymi doświadczeniami a dojrzałością nie jest taki prosty...
Wszystko zależy od kontekstu..., który ma bardzo wiele wymiarów.
Pozostaje również element rozmaitych psychoz z tym związanych.
Ucieczką może być nałóg.
Ja miałam na uwadze osoby silne psychicznie, z kręgosłupem moralnym.
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
Dojrzałość emocjonalna - to chyba trafne określanie dojrzałości samej w sobie.To napewno osoba która nie żyje chwilą - ma dla niej znaczenie konsekwencje takiego życia.To również osoba która wie jak uczyć się nie tylko na swoich błędach - która przekazuję tą wiedzę dalej.Podejmowane przez nią decyzję - nie ranią umiejętnie umie wybrnąć z trudnych opresji i wyciąga z nich wnioski które potem są dla niej wskazówką na dalsze życie.
kiedy rozumiesz samą siebie, żyjesz ze sobą w zgodzie i znasz swoje potrzeby wtedy jesteś dojrzała.
z tego wypływa cała reszta.
wydaje mi się też, że są różne rodzaje i stopnie dojrzałości. można dorostać do kolejnych sytuacji, do kolejnych decyzji przez całe życie. nikt nie powiedział i nie określił ile musi ich być, żeby być dojrzałą.
z tego wypływa cała reszta.
wydaje mi się też, że są różne rodzaje i stopnie dojrzałości. można dorostać do kolejnych sytuacji, do kolejnych decyzji przez całe życie. nikt nie powiedział i nie określił ile musi ich być, żeby być dojrzałą.
- Malgorzata
- super forma
- Posty: 2849
- Rejestracja: 5 sty 2005, o 00:00
- Lokalizacja: Wrocław-Baile Atha Cliath
prawda...hehehehehe. A z tymi potrzebami to wcale nie tak łatwo chyba, co? Niektórzy uwzględniają w zbyt małym stopniu, ale niektórzy wręcz przeciwnie - uwzględniają do tego stopnia, że zapominają o swoich potrzebach. Tak źle i tak nienajlepiej.pi pisze:albo i niegretchen pisze:trzeba też znać potrzeby innych i uwzględniać je...
A poza tym to ja zmęczona dziś jestem.
Racjonalne myślenie to iluzja..
No no. Jak na zmęczoną to mądrze mówisz Małgorzato. Masz rację.Malgorzata pisze:prawda...hehehehehe. A z tymi potrzebami to wcale nie tak łatwo chyba, co? Niektórzy uwzględniają w zbyt małym stopniu, ale niektórzy wręcz przeciwnie - uwzględniają do tego stopnia, że zapominają o swoich potrzebach. Tak źle i tak nienajlepiej.
A poza tym to ja zmęczona dziś jestem.
Wino kobiety i śpię!
Sugeruję... no cóż, dążenie do ideału to szczytny cel Nic nie sugeruję Ciri ale dobrze, że wiesz...teoria jest niezbędna, pewien autorytaryzm również...,Ciri pisze:Dzięki, Lhamo - ale dlaczego tylko teorię? Sugerujesz, że nie jestem dojrzała?
Myślę ,że całe życie dojrzewamy, bo czy nam się to podoba czy nie, ta nasza dojrzałość składa się jednak z pewnej sumy doświdczeń, których brak młodym osobom.Wtedy łatwo wydają bardzo krytyczne sądy o innych. Ale to przywilej młodości
Dojarzałość to temat rzeka, i nie można tego pojęcia ująć w jednej definicji, Każdy będzie ją pojmował inaczej...
Rozmaite pojęcia oznaczone jednym mianem mają tendencję do przenikania się nawzajem w świadomości i wytwarzania jednego pojecia o treści nieokreślonej...
[i]"Umysł świadomy słuszności śmieje się z kłamstw opinii..."[/i]
- pure_morning
- super forma
- Posty: 4885
- Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00
I dlaczego kojarzy mi się to pejoratywnie?pure_morning pisze:hm dla mnie dojrzałosc to pogodzenie sie z życiem.
Dojrzałość to też czasem umiejętność mądrej (!) i adekwatnej (!) walki z tym, co jest złe, płynięcia pod prąd, a nie pogodzenie się z tym, co życie daje...
Być może źle zinterpretowałam wyżej cytowane słowa..
(A radość, filiżanko, i przyjmowanie tego niepowodzenia, które jest w życie wpisane z definicji i zmienić się go nie da, to swoją drogą...)
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings
[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
then let it slip away
let go of complicated feelings
[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]