Starzejemy się

Rozmowy pan dojrzałych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tygrysica3
super forma
super forma
Posty: 2036
Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30

Re: Starzejemy się

Post autor: tygrysica3 » 31 mar 2014, o 11:31

Vera29 pisze:... no to płyńmy ... :P :twisted:
..."płyń !...ja jestem na etapie "budowy" tratwy - już dawno przestałam się "moczyć", na sam TYLKO widok nagiej kobiety :twisted: :wink:
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna ;)
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 31 mar 2014, o 19:55

tygrysica3 pisze: ..."płyń !...ja jestem na etapie "budowy" tratwy - już dawno przestałam się "moczyć", na sam TYLKO widok nagiej kobiety :twisted: :wink:


A gdyby to nie była kobieta? Tylko ogólniej - jakieś wyzwanie życiowe, zawodowe? Bo moim zdaniem o to w tej przypowiastce chodzi - nie o KOBIETĘ, ale o to, ile jesteś w stanie zrobić, żeby coś osiągnąć. Jeśli tak potraktować historyjkę, to - jeśli o mnie chodzi - pomimo zbliżającej się 40-ki, wciąż czuję się jak 20-ka, zwłaszcza, gdy wyzwanie jest intelektualne ;-)
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Starzejemy się

Post autor: triko777 » 2 kwie 2014, o 13:26

Interlokutorka pisze:
tygrysica3 pisze: ..."płyń !...ja jestem na etapie "budowy" tratwy - już dawno przestałam się "moczyć", na sam TYLKO widok nagiej kobiety :twisted: :wink:


A gdyby to nie była kobieta? Tylko ogólniej - jakieś wyzwanie życiowe, zawodowe? Bo moim zdaniem o to w tej przypowiastce chodzi - nie o KOBIETĘ, ale o to, ile jesteś w stanie zrobić, żeby coś osiągnąć. Jeśli tak potraktować historyjkę, to - jeśli o mnie chodzi - pomimo zbliżającej się 40-ki, wciąż czuję się jak 20-ka, zwłaszcza, gdy wyzwanie jest intelektualne ;-)
Tak sobie myślę, że wraz z czterdziestką przyszło myślenie o tym co będzie dalej i zdecydowanie większa swiadomośc swoich pragnień.
To co wydawało mi się atrakcyjne w wieku 20 lat już dawno nie jest, wtedy miałam tylko marzenia, czesto zresztą sprzeczne, dziś wiem czego pragnę. Wtedy mogłam zjeść dosłownie wszystko a dziś na wiele potraw nawet bym nie spojrzała.
Jakoś tak zrobiłam się bardziej wybredna i może dlatego nie zawsze pobiegłabym z wywieszonym jęzorem za byle czym :D
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 2 kwie 2014, o 20:41

triko777 pisze:
Jakoś tak zrobiłam się bardziej wybredna i może dlatego nie zawsze pobiegłabym z wywieszonym jęzorem za byle czym :D
Jeśli tak, to gratuluję wysublimuwojącego się gustu [khe, khe - jak brzmi w trybie niedokonanym "wysublimować"? ;-)]. Jednak taki argument, jak ten zacytowany, może być często używany jako alibi dla ograniczających się z czasem możliwości... Może lepiej po prostu zawsze wybierać tę węższą, niedostępną wszystkim ścieżkę? ;-)
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Awatar użytkownika
tygrysica3
super forma
super forma
Posty: 2036
Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30

Re: Starzejemy się

Post autor: tygrysica3 » 4 kwie 2014, o 14:39

Interlokutorka pisze:
tygrysica3 pisze: ..."płyń !...ja jestem na etapie "budowy" tratwy - już dawno przestałam się "moczyć", na sam TYLKO widok nagiej kobiety :twisted: :wink:


A gdyby to nie była kobieta? Tylko ogólniej - jakieś wyzwanie życiowe, zawodowe? Bo moim zdaniem o to w tej przypowiastce chodzi - nie o KOBIETĘ, ale o to, ile jesteś w stanie zrobić, żeby coś osiągnąć. Jeśli tak potraktować historyjkę, to - jeśli o mnie chodzi - pomimo zbliżającej się 40-ki, wciąż czuję się jak 20-ka, zwłaszcza, gdy wyzwanie jest intelektualne ;-)
Załączniki
intelektualna dwudziestka.JPG
intelektualna dwudziestka.JPG (52.21 KiB) Przejrzano 4543 razy
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna ;)
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Starzejemy się

Post autor: triko777 » 11 kwie 2014, o 15:07

Interlokutorka pisze: Jeśli tak, to gratuluję wysublimuwojącego się gustu [khe, khe - jak brzmi w trybie niedokonanym "wysublimować"? ;-)].
Nie wiem czy mój gust się sublimuje raczej samouświadamia w tym co lubi :D

Interlokutorka pisze: Jednak taki argument, jak ten zacytowany, może być często używany jako alibi dla ograniczających się z czasem możliwości... Może lepiej po prostu zawsze wybierać tę węższą, niedostępną wszystkim ścieżkę? ;-)
To prawda, może to brzmieć jak wymówka, sama się nad tym zastanawiałam i na wszelki wypadek zrobiłam rachunek sumienia :D
Jednak z drugiej strony ciągłe poszukiwanie wyzwań, nieustające zdobywanie niedostępnych szczytów choć bardzo ekscytujące, przypomina mi życie w ciągłym biegu. Jakby brakowało chwili na bycie z tym co się ma, na to by sobie pożyć, cieszyć się zwykłą codziennością, takimi prostymi przyjemnościami.
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 11 kwie 2014, o 22:36

triko777 pisze: Nie wiem czy mój gust się sublimuje raczej samouświadamia w tym co lubi :D
Gratuluję zatem wejścia w świat nowych doznań ;-) - bo rozumiem, że to jeden ze skutków takiego samouświadamiania :D
triko777 pisze: To prawda, może to brzmieć jak wymówka, sama się nad tym zastanawiałam i na wszelki wypadek zrobiłam rachunek sumienia :D
Jednak z drugiej strony ciągłe poszukiwanie wyzwań, nieustające zdobywanie niedostępnych szczytów choć bardzo ekscytujące, przypomina mi życie w ciągłym biegu. Jakby brakowało chwili na bycie z tym co się ma, na to by sobie pożyć, cieszyć się zwykłą codziennością, takimi prostymi przyjemnościami.
Życie w pełnym biegu - to może tak dla niektórych wyglądać, ale wszak mawiają (napiszę to, choć pewnie się powtarzam), że kto się nie rozwija, ten się cofa. I tak chyba jest - niestety (?) żyjemy w takich czasach, że życie samo z siebie pędzi i trzeba nadążać, bo nikt na nas nie będzie czekał... A jeśli chodzi o cieszenie się codziennością - nie wiem, co masz na myśli pisząc o tym "co się ma" - mnie raczej cieszy działanie.
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 11 kwie 2014, o 22:40

I jeszcze odpowiedź na ilustrację wstawioną przez Tygrysicę: cóż, mawiają, że jeden rysunek jest wart więcej, niż tysiąc słów. ;-)
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Starzejemy się

Post autor: triko777 » 12 kwie 2014, o 17:29

Ten akurat wątek jest rozpostarty między dwiema skrajniami: działać albo nie, płynać albo nie. I raczej więcej pozytywów stoi po stronie działania bo tak chce kultura w której żyjemy (więcej, lepiej, bardziej) Ja z kolei akcentuję potrzebę zatrzymania się, przyjrzenia się sobie, refleksji, bez tego każda akcja będzie ślepa. I odwrotnie, samo siedzenie powoduje zapadanie się w sobie.

Świat pędzi jeśli my tego chcemy. Bieg jest bardzo atrakcyjny tylko czasem warto zadać sobie pytanie za czym i dla kogo, rozejrzeć się, zdać sprawę z potrzeb i wartości. I właśnie wartości jakie wyznajemy wymagają refleksji. Sądzę, że wszystkie piękne rzeczy, sztuka, wymagają namysłu, czasem samotności a tego nie da się zrobić w biegu.

Nie zgadzam się również, sam rozwój jest tylko związany z kierunkiem w przód, swoistym idź lub giń. To byłoby bardzo jednostronne, wielu ludzi, wiele kultur, wiele krajów inaczej patrzy na rozwój. I pod naszym niebem swego czasu przez rozwój raczej rozumiano pogrążanie się w kontemplacji zwłaszcza modlitewnej. Nie chodzi mi o to aby zaraz wskazywać, że to byłoby lepsze lub gorsze tylko raczej chcę pokazać, że wybór nie jest zero-jedynkowy i na rozwój można patrzeć szerzej.

Interlokutorka pisze: A jeśli chodzi o cieszenie się codziennością - nie wiem, co masz na myśli pisząc o tym "co się ma" - mnie raczej cieszy działanie.
Działanie jest fajne, nieźle nakręca. Mi chodziło o te chwile kiedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś szczęśliwa i zadowolona. Po prostu. O poczucie pełni. Bo jest piękny dzień, kawa była wspaniała, bo ktoś bliski powiedział coś miłego, bo coś twórczo wymyśliłaś, ktoś się uśmiechnął, jesteś zdrowa i takie tam. Że to co masz w tym momencie jest ok. Oczywiście kasa zawsze się przyda ale generalnie jest dobrze. To są jedynie chwile ale bardzo cenne.
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 12 kwie 2014, o 19:26

Jestem za, a nawet przeciw ;-) Mądrze prawisz - czy jednak takie podejście jest realistyczne?
triko777 pisze: Nie zgadzam się również, sam rozwój jest tylko związany z kierunkiem w przód, swoistym idź lub giń
Tu nie tylko o rozwój chodzi - takie zasady dyktuje życie. To jest bardzo proste: zwolnię, to wypadnę z rynku pracy. W swoim własnym interesie trzeba nauczyć się czerpać przyjemność z gonitwy, z rozwoju (czy też "rozwoju"), bo inaczej człowiek się zamęczy albo skończy na sklepowej kasie. Na szczęście mnie gonitwa (intelektualna!), zmaganie się z materią, rozkminianie, wielogodzinne ślęczenie nad czymś po prostu bardzo kręci. Moje życie bez tego stałoby się puste.
triko777 pisze: Mi chodziło o te chwile kiedy zdajesz sobie sprawę, że jesteś szczęśliwa i zadowolona.
Jest gonitwa - nie ma czasu. Na szczęście - bo można by odkryć, że jest się głęboko nieszczęśliwym. Po co prokurować sobie kłopoty?
triko777 pisze: O poczucie pełni. [...] bo coś twórczo wymyśliłaś
Bardzo dobrze brzmi, jednak moje doświadczenia są takie, że to z gruntu nieprawdziwe. Miałam przywilej wykonywania pracy twórczej i utrzymywania się z tego, w dodatku na dość dobrym poziomie (jak na moje naprawdę bardzo skromne wymagania). Wspomnienia z tego okresu mam koszmarne - nie mogą być inne, bo to była praca na akord. Chyba gonitwa była jeszcze większa - teraz przynajmniej mam czas na codzienny ośmiogodzinny sen... Dziękuję wszystkim możliwym bogom za to, że ten okres mam już za sobą i że mimo radykalnej wolty wykonanej na rynku pracy przed czterdziestką utrzymałam się na powierzchni. A to, że wszystko się udało, zawdzięczam właśnie skłonności do gonitwy, walki, rywalizacji.
triko777 pisze: Oczywiście kasa zawsze się przyda
W końcu trzeba coś jeść, nie? ;-) Medytacją człowiek nie napełni garnka.

Reasumując: wciąż nie rozumiem, co oznacza radość z tego "co się ma". Po prostu tego nie czuję. Może za kolejne 10 lat?
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Starzejemy się

Post autor: triko777 » 12 kwie 2014, o 19:49

Interlokutorka pisze: Tu nie tylko o rozwój chodzi - takie zasady dyktuje życie. To jest bardzo proste: zwolnię, to wypadnę z rynku pracy. W swoim własnym interesie trzeba nauczyć się czerpać przyjemność z gonitwy, z rozwoju (czy też "rozwoju"), bo inaczej człowiek się zamęczy albo skończy na sklepowej kasie. Na szczęście mnie gonitwa (intelektualna!), zmaganie się z materią, rozkminianie, wielogodzinne ślęczenie nad czymś po prostu bardzo kręci. Moje życie bez tego stałoby się puste.
Nie, to ty dyktujesz zasady. Oczywiście są zobowiązania ale od Ciebie zależy czy je przyjmiesz czy nie i na co postawisz. Oczywiście sa też liczne uwarunkowania ale i z nimi można sobie poradzić.

Jeśli chodzi o radość z tego co się ma to przecież carpe diem, taka ładna starożytna idea.
Niestety brak mi talentu aby lepiej to przybliżyć nie popadając zarazem w banał :D

Czy to jest realistyczne podejście? To całe carpe diem, życie tu i teraz, kontemplacja, duchowe pitu pitu? Nie wiem ale gdy życie się wali, zdrowie wysiada, wtedy wszystko się przewartościowuje. Wtedy jest to jedyna realność.
Do tego momentu rzeczywiście mało się liczy.

No i jednak wyszedł banał, sorki
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
triko777
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 477
Rejestracja: 14 gru 2012, o 21:45

Re: Starzejemy się

Post autor: triko777 » 12 kwie 2014, o 19:59

Interlokutorka pisze: Jest gonitwa - nie ma czasu. Na szczęście - bo można by odkryć, że jest się głęboko nieszczęśliwym. Po co prokurować sobie kłopoty?
To znaczy, że lepiej nie wiedzieć, że się jest nieszczęśliwą? Zawsze uważałam, że lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć. Jak nie wiesz to jak możesz cokolwiek zmienić? Jak możesz się rozwijać jeśli nie znasz kierunku? Jak nie wiesz dokąd iść to stoisz w miejscu, nawet jeśli to miejsce jest bardzo piękne, utknęłaś.
IT'S NOT A PROBLEM IT'S A CHALLENGE
Awatar użytkownika
Interlokutorka
super forma
super forma
Posty: 1018
Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
Lokalizacja: Warszawa

Re: Starzejemy się

Post autor: Interlokutorka » 12 kwie 2014, o 22:52

triko777 pisze: Nie, to ty dyktujesz zasady.
A może dojrzałość (to tak a propos tytułu wątku) podpowiadałaby, by pogodzić się z tym, że to nie ja dyktuję zasady, tylko próbować wpasować się w te panujące i próbować wkroić dla siebie kawałek z tego tortu?
triko777 pisze: Nie wiem ale gdy życie się wali, zdrowie wysiada, wtedy wszystko się przewartościowuje. Wtedy jest to jedyna realność.
O to, to... I właśnie realnością wydaje mi się konieczność wymuszająca działanie, gonitwę, uleganie bieżączce. Gdy wali się życie, wymusza reakcję - chociaż próbę.
triko777 pisze: To znaczy, że lepiej nie wiedzieć, że się jest nieszczęśliwą?
Zdecydowanie tak, jeśli nie widzi się sposobu na zmienienie tego. Lepiej skupić się na tym, co da się zmienić. "Róbmy swoje - może to coś, da, kto wie?" Sądzę, że zawsze daje - to może bardzo niedojrzały optymizm... Takie są moje doświadczenia. Chyba miałam mnóstwo szczęścia w życiu, skoro mogę tak napisać.
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
Vera29
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 116
Rejestracja: 17 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: Lublin

Re: Starzejemy się

Post autor: Vera29 » 22 kwie 2014, o 08:52

A ja moje Drogie Panie, pozostanę życiową optymistką i będę się porywać choćby i z motyką na słońce... zawsze :)
firletka
Posty: 6
Rejestracja: 29 cze 2014, o 11:55

Re: Starzejemy się

Post autor: firletka » 29 cze 2014, o 12:01

każda ma tyle lat na ile się czuje, nie słuchajcie bzdur ze 40-tka to już z górki. Teraz dopiero się zacznie.
Awatar użytkownika
salami
super forma
super forma
Posty: 1973
Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:54

Re: Starzejemy się

Post autor: salami » 30 cze 2014, o 18:36

firletka pisze: Teraz dopiero się zacznie.
Co takiego ?
Awatar użytkownika
tessaract
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 155
Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:52

Re: Starzejemy się

Post autor: tessaract » 30 cze 2014, o 21:02

salami pisze:
firletka pisze: Teraz dopiero się zacznie.
Co takiego ?
Wchodzenie pod górkę, z motyką na słońce. :roll: zalecany parzystokopytny. Żywy.
Mi­nuta spędzo­na w stre­sie trwa dłużej niż godzi­na w relaksie.
Vera29
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 116
Rejestracja: 17 lut 2007, o 00:00
Lokalizacja: Lublin

Re: Starzejemy się

Post autor: Vera29 » 4 lip 2014, o 15:56

He he, grzmoty i huragany :P
ODPOWIEDZ