jak zakrecic w glowie mlodszej...?

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 10 maja 2007, o 13:28

HMM Poznalam dziewczyne duzo mlodsza tylko jak ja zdobyc?odwieczny problem?zna ktos na to rade?

cotton · Post autor: **cotton** » 10 maja 2007, o 14:56

z głową

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 10 maja 2007, o 15:20

wiem ze z glowa ale jak to wcale nie takie proste

Pcheła · Post autor: **Pcheła** » 10 maja 2007, o 15:54

co to znaczy zdobyc? bo niestety mam zle skojarzenia...

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 10 maja 2007, o 18:49

Pcheła pisze:co to znaczy zdobyc? bo niestety mam zle skojarzenia...

zdobyc to znaczy aby pokochala calym sercem.Nimyl z sexem!

dakar · Post autor: **dakar** » 12 maja 2007, o 09:46

ds-vv pisze:
Pcheła pisze:co to znaczy zdobyc? bo niestety mam zle skojarzenia...
zdobyc to znaczy aby pokochala calym sercem.Nimyl z sexem!

hmm mam podobny problem,ale mimo wieku nie wiem jak do tego sie zabrac aby nie obrazic i urazic.

Ciri · Post autor: **Ciri** » 12 maja 2007, o 19:12

dakar pisze:
ds-vv pisze:
Pcheła pisze:co to znaczy zdobyc? bo niestety mam zle skojarzenia...
zdobyc to znaczy aby pokochala calym sercem.Nimyl z sexem!
hmm mam podobny problem,ale mimo wieku nie wiem jak do tego sie zabrac aby nie obrazic i urazic.

No bez przesady... w tym wypadku dokładnie tak samo, jak do zdobywania rówieśniczek... chyba, że chce się poderwać dziewczę w trakcie burzy hormonalnej - ale wtedy obrazi się o byle co...

dakar · Post autor: **dakar** » 12 maja 2007, o 19:34

Ciri pisze:
dakar pisze:
ds-vv pisze: zdobyc to znaczy aby pokochala calym sercem.Nimyl z sexem!
hmm mam podobny problem,ale mimo wieku nie wiem jak do tego sie zabrac aby nie obrazic i urazic.

No bez przesady... w tym wypadku dokładnie tak samo, jak do zdobywania rówieśniczek... chyba, że chce się poderwać dziewczę w trakcie burzy hormonalnej - ale wtedy obrazi się o byle co...

eh nie chodzi mi o sex tylko zeby chciala zemna byc przynajmniej na dluzej

Ireth · Post autor: **Ireth** » 12 maja 2007, o 19:38

To se ne da, mile Panie. Nie ma takiego patentu. Jakby byl, nie byloby dramatow milosnych. Po prostu, to lut szczescia, a potem nie ma zadnej gwarancji, ze to na cale zycie, czy chocby pol.

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 12 maja 2007, o 20:09

Ireth pisze:To se ne da, mile Panie. Nie ma takiego patentu. Jakby byl, nie byloby dramatow milosnych. Po prostu, to lut szczescia, a potem nie ma zadnej gwarancji, ze to na cale zycie, czy chocby pol.

HMM CHYBA MASZ RACJE ALBO TA CHEMIA JEST MIEZY NAMI ALBO POPROSTU BRAK JEJ

AssaAbloy · Post autor: **AssaAbloy** » 12 maja 2007, o 21:42

nieeee no.... chemia sie nie zawsze robi sama; czasem trzeba jej pomoc

potrzasnac proboweczka, dolac jakiegos odczynnika

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 09:54

AssaAbloy pisze:nieeee no.... chemia sie nie zawsze robi sama; czasem trzeba jej pomoc
potrzasnac proboweczka, dolac jakiegos odczynnika

pomoc daj przepis

gretchen · Post autor: **gretchen** » 13 maja 2007, o 14:39

Z tego, co koajrzę, przepisu nie ma - dodatki reagują różnie, zależnie od warunków zewnętrznych, stanu reakcji, temperatury roztworu i takich tam... Może wybuchnąć, wyparować albo wrzeć dalej. To owijanie w bawełnę mi sie podoba.

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 17:12

gretchen pisze:Z tego, co koajrzę, przepisu nie ma - dodatki reagują różnie, zależnie od warunków zewnętrznych, stanu reakcji, temperatury roztworu i takich tam... Może wybuchnąć, wyparować albo wrzeć dalej. To owijanie w bawełnę mi sie podoba.

hm to w sumie i tak wszystko sprowadza sie do chemi

a ja nie chcialam tego przedmiotu sie uczyc eh

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 20:39

ds-vv pisze:
gretchen pisze:Z tego, co koajrzę, przepisu nie ma - dodatki reagują różnie, zależnie od warunków zewnętrznych, stanu reakcji, temperatury roztworu i takich tam... Może wybuchnąć, wyparować albo wrzeć dalej. To owijanie w bawełnę mi sie podoba.
hm to w sumie i tak wszystko sprowadza sie do chemi a ja nie chcialam tego przedmiotu sie uczyc eh

Daj sobie na spokój, dużo młodsza partnerka, nie jest w stanie zaspokoić potrzeb dojrzałej kobiety, to tylko chemia

Czyli do nauki trzeba ruszyć, chemia to ciekawy przedmiot

Chyba, że chodzi o zaspokojenie niespełnionych uczuć macierzyńskich

Skaterin · Post autor: **Skaterin** » 13 maja 2007, o 20:44

Młodsza moze spełnić zachcianki kobiety dojrzałej. Kwestia doboru osób. Nie ulegajmy stereotypom

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 20:46

Lhamo pisze:
ds-vv pisze:
gretchen pisze:Z tego, co koajrzę, przepisu nie ma - dodatki reagują różnie, zależnie od warunków zewnętrznych, stanu reakcji, temperatury roztworu i takich tam... Może wybuchnąć, wyparować albo wrzeć dalej. To owijanie w bawełnę mi sie podoba.
hm to w sumie i tak wszystko sprowadza sie do chemi a ja nie chcialam tego przedmiotu sie uczyc eh
Daj sobie na spokój, dużo młodsza partnerka, nie jest w stanie zaspokoić potrzeb dojrzałej kobiety, to tylko chemia Czyli do nauki trzeba ruszyć, chemia to ciekawy przedmiot

Chyba, że chodzi o zaspokojenie niespełnionych uczuć macierzyńskich

Nigdy nie bylam z mlodsza powiadasz ze nie zaspokoila by potrzeb?skad wiesz?masz jakies doswiadczenia w tej kwesti?Nie lubie chemi jako przedmiotu

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 20:52

Skaterin pisze:Młodsza moze spełnić zachcianki kobiety dojrzałej. Kwestia doboru osób. Nie ulegajmy stereotypom

Nie chodzi mi o zachcianki, zdaje się, że autorce inicjującego ten temat posta również. Kwestia w nawiązaniu związku, który spełni nie tylko potrzeby fizyczne ale przede wszystkim psychoemocjonalne.

Związku trwałego ...może na całe życie...związek dwoja ludzi nie może być oparty na zachciankach ale świadomej decyzji... tylko my dla siebie... może do końca..

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 20:56

ds-vv pisze:
Lhamo pisze:
ds-vv pisze: hm to w sumie i tak wszystko sprowadza sie do chemi a ja nie chcialam tego przedmiotu sie uczyc eh
Daj sobie na spokój, dużo młodsza partnerka, nie jest w stanie zaspokoić potrzeb dojrzałej kobiety, to tylko chemia Czyli do nauki trzeba ruszyć, chemia to ciekawy przedmiot

Chyba, że chodzi o zaspokojenie niespełnionych uczuć macierzyńskich
Nigdy nie bylam z mlodsza powiadasz ze nie zaspokoila by potrzeb?skad wiesz?masz jakies doswiadczenia w tej kwesti?Nie lubie chemi jako przedmiotu

Z zasady, dużo młodsze dziewczyny czy kobiety traktuję jak córki, i nijak nie przychodzi mi do głowy potraktować ich inaczej. Nie mam ochoty na zdobywanie doswiadczeń w tej kwesti

Ireth · Post autor: **Ireth** » 13 maja 2007, o 20:59

Lhamo, Ty piszesz o roznicy 20-letniej (wspominajac o traktowaniu jak corki), a przeciez moze byc jeszcze roznica 5, 10, 15-letnia. I zapewne taka ma na mysli zakladajaca temat.

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 20:59

Lhamo pisze:
Skaterin pisze:Młodsza moze spełnić zachcianki kobiety dojrzałej. Kwestia doboru osób. Nie ulegajmy stereotypom
Nie chodzi mi o zachcianki, zdaje się, że autorce inicjującego ten temat posta również. Kwestia w nawiązaniu związku, który spełni nie tylko potrzeby fizyczne ale przede wszystkim psychoemocjonalne. Związku trwałego ...może na całe życie...związek dwoja ludzi nie może być oparty na zachciankach ale świadomej decyzji... tylko my dla siebie... może do końca..

Lhamo tak Ty mnie rozumiesz jak nikt inny,nie chodzi o sex chodzi mi o partnerstwo,przyjazn poprostu o bycie razem ze soba,tylko mam problem podobam Jej sie i na wzajem lecz nie chce zemna utrzymywac kontaktu wiec bardzo sie zastanawiam czy aby do takiego zwiazku dorosla?/

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 21:02

Ireth pisze:Lhamo, Ty piszesz o roznicy 20-letniej (wspominajac o traktowaniu jak corki), a przeciez moze byc jeszcze roznica 5, 10, 15-letnia. I zapewne taka ma na mysli zakladajaca temat.

Dla mnie kobieta młodsza o 15 lat jest.... nooo mówiąc kolokwialnie nie do przyjącia, a w przypadku pięciu lat to różnica nieistotna. Chyba, że ta młodsza ma lat 40 a ta druga 55, wtedy jest to decyzja świadoma dla obojga stron

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 21:09

[8) Lhamo tak Ty mnie rozumiesz jak nikt inny,nie chodzi o sex chodzi mi o partnerstwo,przyjazn poprostu o bycie razem ze soba,tylko mam problem podobam Jej sie i na wzajem lecz nie chce zemna utrzymywac kontaktu wiec bardzo sie zastanawiam czy aby do takiego zwiazku dorosla?/

No cóż, sama musisz ocenić szansę czy ten zwiąek ma rację bytu , życzę Ci jak najlepiej

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 21:10

Lhamo pisze:
Ireth pisze:Lhamo, Ty piszesz o roznicy 20-letniej (wspominajac o traktowaniu jak corki), a przeciez moze byc jeszcze roznica 5, 10, 15-letnia. I zapewne taka ma na mysli zakladajaca temat.
Dla mnie kobieta młodsza o 15 lat jest.... nooo mówiąc kolokwialnie nie do przyjącia, a w przypadku pięciu lat to różnica nieistotna. Chyba, że ta młodsza ma lat 40 a ta druga 55, wtedy jest to decyzja świadoma dla obojga stron

miedzy nami jest przepasc 11 lat

Lhamo · Post autor: **Lhamo** » 13 maja 2007, o 21:11

ds-vv pisze:
Lhamo pisze:
Ireth pisze:Lhamo, Ty piszesz o roznicy 20-letniej (wspominajac o traktowaniu jak corki), a przeciez moze byc jeszcze roznica 5, 10, 15-letnia. I zapewne taka ma na mysli zakladajaca temat.
Dla mnie kobieta młodsza o 15 lat jest.... nooo mówiąc kolokwialnie nie do przyjącia, a w przypadku pięciu lat to różnica nieistotna. Chyba, że ta młodsza ma lat 40 a ta druga 55, wtedy jest to decyzja świadoma dla obojga stron
miedzy nami jest przepasc 11 lat

To dużo...życzę szczęścia

ds-vv · Post autor: **ds-vv** » 13 maja 2007, o 21:14

Lhamo pisze:
ds-vv pisze:
Lhamo pisze: Dla mnie kobieta młodsza o 15 lat jest.... nooo mówiąc kolokwialnie nie do przyjącia, a w przypadku pięciu lat to różnica nieistotna. Chyba, że ta młodsza ma lat 40 a ta druga 55, wtedy jest to decyzja świadoma dla obojga stron
miedzy nami jest przepasc 11 lat
To dużo...życzę szczęścia

Dzieki pozyjemy zobaczymy

witch85 · Post autor: **witch85** » 13 maja 2007, o 21:32

ds-vv pisze:
AssaAbloy pisze:nieeee no.... chemia sie nie zawsze robi sama; czasem trzeba jej pomoc
potrzasnac proboweczka, dolac jakiegos odczynnika
pomoc daj przepis

Przepis jest bardzo prosty. Za azakochanie są odpowiedzialne te same neurotransmitery co za "poznawanie nowości". Idzice razem na kregle, jakis koncert dziwnej ,muzyki, co kolwiek, byle bylo to dla was nowe i co najważniejsze przyjemne

Może to znacząco ułatwić sprawe

Skaterin · Post autor: **Skaterin** » 13 maja 2007, o 21:37

witch85 pisze:
ds-vv pisze:
AssaAbloy pisze:nieeee no.... chemia sie nie zawsze robi sama; czasem trzeba jej pomoc
potrzasnac proboweczka, dolac jakiegos odczynnika
pomoc daj przepis
Przepis jest bardzo prosty. Za azakochanie są odpowiedzialne te same neurotransmitery co za "poznawanie nowości". Idzice razem na kregle, jakis koncert dziwnej ,muzyki, co kolwiek, byle bylo to dla was nowe i co najważniejsze przyjemne

Może to znacząco ułatwić sprawe

Boze...

Ireth · Post autor: **Ireth** » 13 maja 2007, o 21:41

Tak, Skat, sluchaj Witcha, to jest wlasnie takie proste

.

idealna · Post autor: **idealna** » 13 maja 2007, o 21:48

Witch, Twoja metoda jest szybka, skuteczna i krótkoterminowa. Wystarczy na fascynację, nie na uczucie.

jak zakrecic w glowie mlodszej...?

jak zakrecic w glowie mlodszej...?

no tak