Jak wstac?

Rozmowy pan dojrzałych
ODPOWIEDZ
czarnyzegarek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 76
Rejestracja: 11 lis 2006, o 00:00

.

Post autor: czarnyzegarek » 3 gru 2006, o 21:43

Lwica1 pisze::roll: czy 3 Łyżki to nie przesada????? :roll:
Łyżeczki znaczy się:cmok:ale potem śniadanko dla neutralizacji toksyn i koniecznie kanapka do roboty dla podtrzymania sił witalnych.
Awatar użytkownika
szczurzyca
super forma
super forma
Posty: 1078
Rejestracja: 16 mar 2006, o 00:00

Post autor: szczurzyca » 3 gru 2006, o 21:58

Ja zimą to mam taką metodę, że żeby w ogóle wstać z łóżka o poranku, muszę KONIECZNIE zaplanować sobie taki moment w ciągu dnia kiedy będę mogła się zdrzemnąć. Jeśli już to mi się uda - spokojnie wstaję. I nic to, że nigdy nie udaje mi się zrealizować tych planów - bez nich nie wstałabym chyba z wyra :roll:
Westa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 13 lis 2006, o 00:00

Post autor: Westa » 3 gru 2006, o 22:04

Wstawanie zima jest podwojnie koszmarne:(, jest ciemno i zimno, a do tego jak wobrazimy sobie skrobanie autka, odpalanie go lub stanie na przystankach to nic tylko zakopac sie w ciepla kolderke.
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 3 gru 2006, o 22:23

napiszmy petycje do ministerstwa zdrowia aby zatwierdzili że człowiek na zime powinien zapaść w sen zimowy :-P
czytając przymruż oko;-)
Westa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 13 lis 2006, o 00:00

Post autor: Westa » 3 gru 2006, o 22:39

juz nad tym myslalam:), na razie proponuje wprowadzic lezakowanie w robocie:)
czarnyzegarek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 76
Rejestracja: 11 lis 2006, o 00:00

Post autor: czarnyzegarek » 3 gru 2006, o 23:14

szczurzyca pisze:Ja zimą to mam taką metodę, że żeby w ogóle wstać z łóżka o poranku, muszę KONIECZNIE zaplanować sobie taki moment w ciągu dnia kiedy będę mogła się zdrzemnąć. Jeśli już to mi się uda - spokojnie wstaję. I nic to, że nigdy nie udaje mi się zrealizować tych planów - bez nich nie wstałabym chyba z wyra :roll:
O to to. Zawsze rano myślę sobie że po pracy legnę na kanapie i zapadnę z w sen. Ale zawsze tak wychodzi że w końcu szkoda czasu na spanie w dzień,no bo tylko kilka godzin do nocy a tyle rzeczy jest do zrobienia i kładę sie spać normalnie o 23.00 albo później, a rano widomo znowu to samo.Życie jest jednak piękne, takie wypełnione coby o nim nie powiedzieć.
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 3 gru 2006, o 23:22

Westa pisze:juz nad tym myslalam:), na razie proponuje wprowadzic lezakowanie w robocie:)
albo zatrudnić się w pracy która polega na testowaniu wygodności łóżek :twisted:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 4 gru 2006, o 20:37

Właśnie wyczytałam że wynaleziono nowy rodzaj budzika. Zamiast dzwonić o określonej godzinie, zaczyna latać nad głową i bzyczeć.. nie ma chyba człowieka który by nie zareagował na komara latającego mu nad głową :twisted: . A żeby to cholerstwo wyłączyć, trzeba je najpierw złapać, więc nie powinno być większych problemów z dobudzeniem się :cool: . Tylko ciekawe co na to koty :lol: .
Westa
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 62
Rejestracja: 13 lis 2006, o 00:00

Post autor: Westa » 4 gru 2006, o 21:41

O kurcze, gorzej jak ktos jest naprawde nerwowy, wtedy codzien bedzie potrzebny nowy budzik :twisted:
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 4 gru 2006, o 21:54

tro ja chyba tradycjonalistka i preferuje notoryczne zaspania :twisted:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
Skaterin
super forma
super forma
Posty: 4143
Rejestracja: 12 sie 2006, o 00:00
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Skaterin » 17 gru 2006, o 11:35

ja to mam luz... wstaje codziennie 5-5:30 i jestem padnięta/nieprzytomna/półprzytomna/taka nie do domu już o 22:30... Więc śpię...6,5 - 7 godzin i jaaaade :P
"ciebie bym nie chciala nawet gdybys byla noblistka o urodzie miss swiata." crystall, 14/10/2010
czarnyzegarek
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 76
Rejestracja: 11 lis 2006, o 00:00

Post autor: czarnyzegarek » 17 gru 2006, o 18:37

Westa pisze:juz nad tym myslalam:), na razie proponuje wprowadzic lezakowanie w robocie:)
Ech a pamiętacie film "Nie lubię poniedziałku" kiedy jeden gość wysypial się w pracy na budowie?
Awatar użytkownika
makrauhenia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 566
Rejestracja: 10 gru 2006, o 00:00
Lokalizacja: 3miasta

Post autor: makrauhenia » 17 gru 2006, o 22:42

ja pracuje na zmiany albo w dzien albo w nocy, ale tak na prawde nie ma roznicy czy ide na noc czy na dzien jest ciemno, jak wracam tez, ostatno zdazylo mi sie zaspac na 19ta do pracy, to trzeba miec zdolnosci
Awatar użytkownika
ruby
super forma
super forma
Posty: 1947
Rejestracja: 18 cze 2004, o 02:08

Post autor: ruby » 18 gru 2006, o 09:00

makrauhenia pisze:ja pracuje na zmiany albo w dzien albo w nocy, ale tak na prawde nie ma roznicy czy ide na noc czy na dzien jest ciemno, jak wracam tez, ostatno zdazylo mi sie zaspac na 19ta do pracy, to trzeba miec zdolnosci
Szczerze podziwiam wszystkie te, które dają radę pracować w nocy. Mam to juz za sobą chwała bogu. Pracowałam jakieś 8 lat na zmiany nocne, najpierw w zimnie, potem w ciepełku. Ale to nie temperatura otoczenia była tu istotna ani brak snu ! To co mnie dobijało przez te lata, to nieumiejętność odespania zarwanych nocy w dzień. Niektórzy mówią, że to kwestia przyzwyczajenia, przestawienia się. Jak widać nie dałam rady się przestawić. Odsypianie w porywach trwało do 4 godzin. Byłam ciągle niewyspana, sfrustrowana, zła na cały świat, wyciągałam kolce do wszystkich. W dzień, mimo skumulowanego zmęczenia nie mogłam spać, a kiedy zbliżała się godzina wyjścia do pracy chciało mi się wyć.
Do tej pory bardzo źle znoszę niewyspanie.
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 18 gru 2006, o 12:36

nie nawidze wstawać :beksa: :placze:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 18 gru 2006, o 14:09

ruby pisze:Szczerze podziwiam wszystkie te, które dają radę pracować w nocy. [...] To co mnie dobijało przez te lata, to nieumiejętność odespania zarwanych nocy w dzień. Niektórzy mówią, że to kwestia przyzwyczajenia, przestawienia się.
A ja właśnie marzę o takiej pracy :D. Odkąd pamiętam zawsze byłam nocnym markiem, i do tej pory nie potrafię się przestawić na dzienny tryb życia. Najszczęśliwsza jestem, kiedy mogę spać w dzień, a noc nalezy do mnie :cool: .
Awatar użytkownika
makrauhenia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 566
Rejestracja: 10 gru 2006, o 00:00
Lokalizacja: 3miasta

Post autor: makrauhenia » 18 gru 2006, o 21:46

obrze jest jak w dzien mozna troche odespac, gorsza sprawa jak nie a w perspektywie kolejna noc i swiadomosc ze ze kazdy bled w pracy moze drogo kosztowac
Awatar użytkownika
pigula73
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 804
Rejestracja: 2 gru 2004, o 00:00

Post autor: pigula73 » 19 gru 2006, o 13:32

Ja ostatnio ciężko znoszę nocne dyżury... Na drugi dzień odsypiam kilka godzin, ale dzień i tak jest do kitu. Jestem rozmemłana i nie nadaję się do niczego. Dobrze, że noce wypadają średnio ze 2 razy w tygodniu... :evil:
Awatar użytkownika
makrauhenia
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 566
Rejestracja: 10 gru 2006, o 00:00
Lokalizacja: 3miasta

Post autor: makrauhenia » 21 gru 2006, o 08:58

Co do nocnej pracy jeszcze to noc wigilijna, ktora mi sie przytrafila w tym roku napawa mnie zloscia dodatkowo wazne jest to z kim sie pracuje, fajny zespul i mozna dac rade, ale jak kazy sobie to beznadziejnosc siega zenitu
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 26 gru 2006, o 02:46

ostatnio stosuje metode mojej Ukochanej. dzwoni budzik, ja go nieswiadomie wylączam i ide spac dalej.
a zasnac tez moge gdzie popadnie. na szczescie ludzie to nie potwory i kiedy zdarzylo mi sie przysnac w pociagu jakis pan mnie obudzil i mowi: niech pani powie na jakiej stacji wysiada to pania obudze :D
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
Ciri
super forma
super forma
Posty: 5823
Rejestracja: 13 lis 2004, o 00:00
Lokalizacja: Cracovie

Post autor: Ciri » 26 gru 2006, o 10:55

pure_morning pisze:ostatnio stosuje metode mojej Ukochanej. dzwoni budzik, ja go nieswiadomie wylączam i ide spac dalej.
O, ja też!
Albo nie kładę się spać... wtedy nie trzeba wstawać :)
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings

[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
Awatar użytkownika
piesn_smierci
super forma
super forma
Posty: 4148
Rejestracja: 11 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: poznań

Post autor: piesn_smierci » 26 gru 2006, o 14:32

to ja już wole wyłączyć nie świadomie(bądź świadomie) budzik, niż wogóle nie spać :roll:
czytając przymruż oko;-)
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 26 gru 2006, o 21:03

Ciri pisze:
pure_morning pisze:ostatnio stosuje metode mojej Ukochanej. dzwoni budzik, ja go nieswiadomie wylączam i ide spac dalej.
O, ja też!
Albo nie kładę się spać... wtedy nie trzeba wstawać :)
i nie trzeba sie ubierac.
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
Awatar użytkownika
Ciri
super forma
super forma
Posty: 5823
Rejestracja: 13 lis 2004, o 00:00
Lokalizacja: Cracovie

Post autor: Ciri » 26 gru 2006, o 21:16

pure_morning pisze:
Ciri pisze:
pure_morning pisze:ostatnio stosuje metode mojej Ukochanej. dzwoni budzik, ja go nieswiadomie wylączam i ide spac dalej.
O, ja też!
Albo nie kładę się spać... wtedy nie trzeba wstawać :)
i nie trzeba sie ubierac.
Ee, nie, to trzeba... Tzn. umyć i przebrać :P
you’ve got to take this moment
then let it slip away
let go of complicated feelings

[img]http://www.dokina.pl/grafika/opis/1140/4.jpg[/img]
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 26 gru 2006, o 21:49

Ciri pisze:
pure_morning pisze:
Ciri pisze: O, ja też!
Albo nie kładę się spać... wtedy nie trzeba wstawać :)
i nie trzeba sie ubierac.
Ee, nie, to trzeba... Tzn. umyć i przebrać :P
tak tak. :wanna: przede wszystkim. tak sie wygłupiam, zeby nie bylo, ze sie nie myje :wink:
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 26 gru 2006, o 23:14

pure_morning pisze:tak tak. :wanna: przede wszystkim. tak sie wygłupiam, zeby nie bylo, ze sie nie myje :wink:
spokojnie, pure, nie tłumacz się.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 27 gru 2006, o 03:34

gretchen pisze:
pure_morning pisze:tak tak. :wanna: przede wszystkim. tak sie wygłupiam, zeby nie bylo, ze sie nie myje :wink:
spokojnie, pure, nie tłumacz się.
o rany! jak naturalnie to napisalaś. czy nie?
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 28 gru 2006, o 11:40

pure_morning pisze:
gretchen pisze:
pure_morning pisze:tak tak. :wanna: przede wszystkim. tak sie wygłupiam, zeby nie bylo, ze sie nie myje :wink:
spokojnie, pure, nie tłumacz się.
o rany! jak naturalnie to napisalaś. czy nie?
o co chodzi?
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Awatar użytkownika
pure_morning
super forma
super forma
Posty: 4885
Rejestracja: 15 paź 2006, o 00:00

Post autor: pure_morning » 28 gru 2006, o 13:09

gretchen pisze:
pure_morning pisze:
gretchen pisze: spokojnie, pure, nie tłumacz się.
o rany! jak naturalnie to napisalaś. czy nie?
o co chodzi?
napisalas to jak matka. jakies mam dzisiaj dziwne poczucie humoru chyba musze sobie pojsc.

ale nic tak nie budzi jak poranna rozmowa telefoniczna z ukochana osoba:
-co robisz?!
-śpie.
-śpisz?!! a co mialas robic?!! dobra twoja sprawa!!
i bach słuchawką.
"Są rzeczy na niebie i ziemi..."
gretchen
super forma
super forma
Posty: 5801
Rejestracja: 13 lis 2005, o 00:00
Lokalizacja: no direction home

Post autor: gretchen » 28 gru 2006, o 20:13

pure_morning pisze:napisalas to jak matka.
:shock: może jestem w ciąży?
sie postarzałam...
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
ODPOWIEDZ