Jakieś dramatyczne doswiadczenia?? Z pewnoscia wiele dziewczyn z drugiej strony moze widziec sprawe podobnie: jedna strona do rządzenia (bo starsza) druga do podporzadkowywania się??agik pisze:Ja w kazdym razie juz nigdy nie zwiaze sie z osoba mlodsza ode mnie. Nie odpowiadaja mi problemy wieku dojrzewania i nie odpowiada mi rola matkowania komus. Niestety takie zwiazki sa bardzo jednostronne i sprowadzaja sie do dawania jednej strony i brania drugiej.
Mysle, ze to jakies mega uprosczczenie, dziewczyna z która teraz jestem jest prawie 10 lat starsza (ja mam 25)i nie będe kłamać, że to nie bywa czasem problematyczne, ale źródło tych problemów tkwi często zupełnie gdzie indziej: nie w dojrzałości czy niedojrzałości, bo to nie jest kwestia wieku, a charakteru i doswiadczeń. Paradoksalnie, w niekórych kwestiach, to ja czuje się tą dojrzalszą (przynajmniej emocjonalnie), w innych zapewne ona. Generalnie więcej komplikacji w takich związkach generuja cisnienia związane z odmiennymi kręgami znajomych, wspólnym spedzaniem czasu, itd. No ale nie ma tez co demonizować kwestii róznicy wieku;jakbyśmy mieli być z ludzmi w naszym wieku, z tej samej klasy, rasy i o podobnym stanie konta, to miłośc stałaby się czyms bardzo, bardzo nudnym...