Gdyby zmiana była możliwa...
- ellalynette
- rozgadana foremka
- Posty: 135
- Rejestracja: 4 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Wrocław
Gdyby zmiana była możliwa...
Gdyby istniał jakiś "magiczny" sposób pozwalający zmienić orientację na heteroseksualną - szybki prosty i bezbolesny, żadne "Odwagi" czy inne tego typu terapie - to czy zdecydowałybyście się na to czy chociażby wzięły to pod uwagę?
Temat umiejscowiłam w Cafe 16 bo większość z nas jest jednak "na świeżo" ze swoją orientacją, jeszcze nie wtopiłyśmy się zupełnie w tzw. "homoseksualny styl życia", pewno wiele z nas ciągle siedzi w szafie i ma przykre problemy typu "co zrobić z moją homofobiczną rodziną?". Zmiana w takiej sytuacji byłaby więc bardziej jak wybudzenie się z dziwnego (dla heteryczki ) snu, prawdopodobnie gwarancją łatwiejszego życia, w oczach wielu tego normalnego i jedynego właściwego.
Temat umiejscowiłam w Cafe 16 bo większość z nas jest jednak "na świeżo" ze swoją orientacją, jeszcze nie wtopiłyśmy się zupełnie w tzw. "homoseksualny styl życia", pewno wiele z nas ciągle siedzi w szafie i ma przykre problemy typu "co zrobić z moją homofobiczną rodziną?". Zmiana w takiej sytuacji byłaby więc bardziej jak wybudzenie się z dziwnego (dla heteryczki ) snu, prawdopodobnie gwarancją łatwiejszego życia, w oczach wielu tego normalnego i jedynego właściwego.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Nie.
I dodam wam, że kiedy uświadomiłam sobie, co i jak (pisałam o tym wtedy na forum), to poczułam się wyjątkowa i szczęśliwa.
I dodam wam, że kiedy uświadomiłam sobie, co i jak (pisałam o tym wtedy na forum), to poczułam się wyjątkowa i szczęśliwa.
Now you don't talk so loud
Now you don't seem so proud
Now you don't seem so proud
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Absolutnie nie. Miałam podobnie jak gretchen. Jestem szczęśliwa i dumna będąc lesbijką i za nic bym tego nie zmieniła
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Ja długo mówiłam sobie że może mi się tylko wydaję że podobaja mi się dziewczyny,ale doszłam do wniosku że nie można się okłamywać i umiem się przyznać przed sobą ,,Tak jestem lesbijką i się tego nie wstydzę,, i coraz częściej dziękuję Bogu że jestem osobą homoseksualną.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Nie, zmieniać, po co? Tak jest ciekawiej, a rozwiązywanie dodatkowych prbolemów to dodatkowa nauka. Lepiej tak, niż iść na łatwiznę
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
oj, nie wiem, czy to własnie starsze osoby nie mają więcej problemów. Bo to tylko w teorii jest tak, że jak człowiek dorosły to może robić co chce. Niestety w praktyce im człowiek starszy tym większe wymagania co do niego ze strony otoczenia, że wpasuje się w pewne schematy i tym większej presji społecznej musi się przeciwstawiać. Poza tym problemy całkiem formalne, jak np.mieć dziecko, czy nie mieć, stają się dość naglące, kiedy organizm jest już zbyt dojrzały na to, by czekać 15 lat na zmianę prawa...ellalynette pisze:Temat umiejscowiłam w Cafe 16 bo większość z nas jest jednak "na świeżo" ze swoją orientacją, jeszcze nie wtopiłyśmy się zupełnie w tzw. "homoseksualny styl życia", pewno wiele z nas ciągle siedzi w szafie i ma przykre problemy typu "co zrobić z moją homofobiczną rodziną?".
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
może to naiwne myślenie ale uważam że każda która już się przyznała i zaakceptowała to że jest lesbijką nie pomyśli o powrocie na "właściwszą" stronę.
a te co na świeżo niech chwilę poczekają, same się przekonają.
może to naiwne myślenie ale uważam że każda która już się przyznała i zaakceptowała to że jest lesbijką nie pomyśli o powrocie na "właściwszą" stronę.
a te co na świeżo niech chwilę poczekają, same się przekonają.
- ellalynette
- rozgadana foremka
- Posty: 135
- Rejestracja: 4 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Możliwe. Wyszłam jednak z założenia, że trudniej jest myśleć o zmianie osobom, które już wniknęły w środowisko i trwają w nim kilkanaście lat. Zmiana orientacji równałaby się z naprawdę drastyczną zmianą życia. Przynajmniej tak mi się wydaje.k_n pisze:oj, nie wiem, czy to własnie starsze osoby nie mają więcej problemów. Bo to tylko w teorii jest tak, że jak człowiek dorosły to może robić co chce. Niestety w praktyce im człowiek starszy tym większe wymagania co do niego ze strony otoczenia, że wpasuje się w pewne schematy i tym większej presji społecznej musi się przeciwstawiać. Poza tym problemy całkiem formalne, jak np.mieć dziecko, czy nie mieć, stają się dość naglące, kiedy organizm jest już zbyt dojrzały na to, by czekać 15 lat na zmianę prawa...ellalynette pisze:Temat umiejscowiłam w Cafe 16 bo większość z nas jest jednak "na świeżo" ze swoją orientacją, jeszcze nie wtopiłyśmy się zupełnie w tzw. "homoseksualny styl życia", pewno wiele z nas ciągle siedzi w szafie i ma przykre problemy typu "co zrobić z moją homofobiczną rodziną?".
Jaki widać na razie wszyscy jednym chórem mówią : "NIE!". Cóż, również nie w głowie mi "nawracanie" się ale jestem ciekawa jak wiele osób zastanowiłoby się nad taką możliwością, szczególnie te dla którym odkrycie własnej orientacji seksualnej wywróciło życie do góry nogami.
- ellalynette
- rozgadana foremka
- Posty: 135
- Rejestracja: 4 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
A co z tymi osobami, które czasem nawet po kilkunastu latach od wewnętrznego coming outu zaczynają pragnąć "nawrócenia"?Guma pisze: może to naiwne myślenie ale uważam że każda która już się przyznała i zaakceptowała to że jest lesbijką nie pomyśli o powrocie na "właściwszą" stronę.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Zastanawiałam się kiedyś nad tym... Może byłoby prościej,"normalniej" i wygodniej (dla innych), ale... NIE.
"Albo może byłam po prostu dziewczyną... zaburzoną."
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Nie!Może i jest czasem trudniej ale to jest cześć mnie,taka się urodziłam i taka już chcę pozostać...
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Nie! Jestem szczęśliwa taka jaka jestem Owszem, jest ciężko(mama nie potrafi tego zaakceptować, środowisko w jakim żyjemy też nie wróży sielankowego życia), ale jest mi dobrze
-
- początkująca foremka
- Posty: 35
- Rejestracja: 18 lut 2007, o 00:00
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Mam dziewiętnaście lat, zdaję sobie sprawę ze swojego homoseksualizmu od jedenastego roku życia i nigdy nie pojmowałam go w kategoriach 'kary za grzechy', wręcz akceptowałam; jestem po coming oucie wobec rodziny, przyjaciół, nie ukrywam się, ale mimo wszystko wolałabym urodzić się heteroseksualna.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
nie wiem czy gdybym była hetero to byłoby prościej. z moim nastawieniem raczej byłoby tak samo.
jednak takie życie mi odpowiada i zdecydowanie bym go nie zmieniła
jednak takie życie mi odpowiada i zdecydowanie bym go nie zmieniła
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 11 paź 2008, o 02:00
- Lokalizacja: Malmö
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Jedynie jeśli w takiej sytuacji na pewno nie pamiętałabym, jak to jest zakochać się w dziewczynie...chociaż, no nie, kurcze, teraz w sumie myślę, że nigdy bym do faceta czegoś takiego nie poczuła Tylko ten strach, że rodzice się dowiedzą, jak będę z dziewczyną mnie prześladuje strasznie od jakiegoś czasu i mimo iż powtarzam sobie, że to moje życie i muszę sama decydować co będzie dla mnie najlepsze to jakoś mnie nie chce opuścić
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Absolutnie i zdecydowanie NIE !
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Nie.
Orientacja jest ostatnią rzeczą, którą bym w sobie zmieniła. Dobrze mi tak jak jest, nie wszystko zawsze musi być fajnie i bezproblemowo...
Orientacja jest ostatnią rzeczą, którą bym w sobie zmieniła. Dobrze mi tak jak jest, nie wszystko zawsze musi być fajnie i bezproblemowo...
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
moja odpowiedz :
NIE
może i czasami to wszystko jest "dziwne " ale to przez heteryków
może i jest ciężko bez wsparcia
ale wiem,że znajdę JĄ i będę szczęśliwa
NIE
może i czasami to wszystko jest "dziwne " ale to przez heteryków
może i jest ciężko bez wsparcia
ale wiem,że znajdę JĄ i będę szczęśliwa
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Tak. Zmieniłabym. Nie zastanawiając się i nie bacząc na cenę.
Niestety. Od 20 lat żyję " pod prąd". Od 10 " wyklęta" przez rodzinę po coming oucie.
Stara panna litościwie opuszczona przez rodzinę.
Zniesmaczona, rozczarowana " światkiem les". Niedojrzałością niektórych(!)istot.
Brakiem odpowiedzialności.
Problemami psychicznymi.Płytkością i miałkością.
Pustką i goryczą jaka tkwi w nas.
Pewnie we mnie także... Niekiedy.
PS.Do "nieujawnionych"-Nie róbcie tego! Nie warto.
A jeżeli musicie- 150 razy się zastanówcie.
Po prostu. Nawet na wszelki wypadek.
Niestety. Od 20 lat żyję " pod prąd". Od 10 " wyklęta" przez rodzinę po coming oucie.
Stara panna litościwie opuszczona przez rodzinę.
Zniesmaczona, rozczarowana " światkiem les". Niedojrzałością niektórych(!)istot.
Brakiem odpowiedzialności.
Problemami psychicznymi.Płytkością i miałkością.
Pustką i goryczą jaka tkwi w nas.
Pewnie we mnie także... Niekiedy.
PS.Do "nieujawnionych"-Nie róbcie tego! Nie warto.
A jeżeli musicie- 150 razy się zastanówcie.
Po prostu. Nawet na wszelki wypadek.
- taka_panna
- super forma
- Posty: 1391
- Rejestracja: 25 lis 2006, o 00:00
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
reakcja rodziny nie zawsze jak taka jak w twoim przypadku,adelleess pisze: PS.Do "nieujawnionych"-Nie róbcie tego! Nie warto.
A jeżeli musicie- 150 razy się zastanówcie.
Po prostu. Nawet na wszelki wypadek.
a nie kazdy tez ma ochote na zycie w klamstwie byle tylko zatrzymac przy sobie ludzi, o ktorych wie, ze tak naprawde go nie akceptują.
dla mnie rodzina to nie ci, ktorzy są z toba tylko kiedy jest im wygodnie i kiedy jestes taka jak oni tego chcą. rodzina to osoby, ktore probuja zrozumiec twoje wybory nawet gdy jest im trudno. nie ci, ktorzy wypierają się ciebie, kiedy nie spelniasz ich oczekiwan w danej kwestii.
"Jeśli coś kochasz puść to wolno.
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Jeśli wróci - jest twoje.
Jeśli nie - nigdy twoje nie było."
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
W życiu bym nic nie zmieniła - jeśli już, to żeby zrozumieć, kim się jest trochę wcześniej - nie kombinować jak koń pod górkę próbując wcielić się w heteryckość. No ale te 25 lat temu nie było łatwo dowiedzieć się czegokolwiek o lesbijkach, nie mówiąc już o spotkaniu kogoś ujawnionego... Troszkę mi szkoda tych lat nastoletnich - na dobre i na złe, bo to są chociaż jakieś stany emocji, a nie chrzaniony kokon świadomości i niemożność zrozumienia, o co w sumie chodzi.
I za nic nie chciałabym być kobietą hetero - ten przedsmak, który na sobie wymusiłam w zamierzchłych czasach młodości uświadomił mi, że kobiety hetero mają przejeb***. To naprawdę jest tak, że les są jak te wilki w lesie - czasem chłodne i głodne, nielubiane i bywa, że ktoś na nie z drururką pójdzie, ale wolne, swobodne i jak chcą, mogą żyć godnie. A hetero są jak psy - na łańcuchu przy budzie, z obrożą i w kagańcu. A koniec łańcucha trzyma facet, pan i władca. Czasem lepszy, czasem gorszy, czasem taki, co to wykopie ze szczeniętami na mróz i radź sobie naiwna idiotko.
Do d*** z takim życiem
I za nic nie chciałabym być kobietą hetero - ten przedsmak, który na sobie wymusiłam w zamierzchłych czasach młodości uświadomił mi, że kobiety hetero mają przejeb***. To naprawdę jest tak, że les są jak te wilki w lesie - czasem chłodne i głodne, nielubiane i bywa, że ktoś na nie z drururką pójdzie, ale wolne, swobodne i jak chcą, mogą żyć godnie. A hetero są jak psy - na łańcuchu przy budzie, z obrożą i w kagańcu. A koniec łańcucha trzyma facet, pan i władca. Czasem lepszy, czasem gorszy, czasem taki, co to wykopie ze szczeniętami na mróz i radź sobie naiwna idiotko.
Do d*** z takim życiem
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Podoba mi sie to porównanieJoey pisze: To naprawdę jest tak, że les są jak te wilki w lesie - czasem chłodne i głodne, nielubiane i bywa, że ktoś na nie z drururką pójdzie, ale wolne, swobodne i jak chcą, mogą żyć godnie. A hetero są jak psy - na łańcuchu przy budzie, z obrożą i w kagańcu. A koniec łańcucha trzyma facet, pan i władca. Czasem lepszy, czasem gorszy, czasem taki, co to wykopie ze szczeniętami na mróz i radź sobie naiwna idiotko.
Do d*** z takim życiem
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
faktycznie bardzo trafne ...
- ellalynette
- rozgadana foremka
- Posty: 135
- Rejestracja: 4 kwie 2009, o 02:00
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
A potem burzymy się gdy mówią, że lesbijki to kobiety które maja awersję do mężczyzn...
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
co ty gadasz?ellalynette pisze:A potem burzymy się gdy mówią, że lesbijki to kobiety które maja awersję do mężczyzn...
ja nie mam i nigdy nie miałam
no chyba, ze chodzi o te nie wychowane bydlęta które traktują kobiety przedmiotowo
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Witam, ja osobiście można powiedzieć, że na świeżo jestem i Gdybym tak chciała wszystko przeanalizować dokładnie to pewnie doszłabym do wniosku, że wolałabym być hetero.. gdyż takowy przebłysk tego ze wole dziewczyny trochę w moim życiu namieszał i aktualnie jestem na etapie układania sobie życia z nowa świadomością.. idzie momentami opornie tym bardziej ze mam za sobą już nieudany związek z dziewczyną.. Ale staram się też po mały znajomych uświadamiać że mam takie preferencje .. gorzej jeśli wchodzę w nowe grono ludzi(praca) ale nad tym też pomału pracuje
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Osobiście nie zmieniałabym nic...
Kiedy byłam jeszcze "nieświadoma" swojej prawdziwej orientacji i miałam kilku facetów, czegoś mi brakowało... Myślałam, że kocham.. Teraz, gdy mam dziewczynę, wiem czego mi brakowało. To jest piękne uczucie, którego nie zamieniłabym na nic innego. Miłość heteryków jest inna od miłości między parami jednopłciowymi...
Nie zmieniłabym nic, na pewno;)
Kiedy byłam jeszcze "nieświadoma" swojej prawdziwej orientacji i miałam kilku facetów, czegoś mi brakowało... Myślałam, że kocham.. Teraz, gdy mam dziewczynę, wiem czego mi brakowało. To jest piękne uczucie, którego nie zamieniłabym na nic innego. Miłość heteryków jest inna od miłości między parami jednopłciowymi...
Nie zmieniłabym nic, na pewno;)
Your scars are your strength.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Zgadzam się z poprzedniczką, jest inna i piękna wiem coś o tym :) Lecz czasami w życiu układa się nie po naszej myśli, ja nadal kocham i jestem kochana choc razem nie jesteśmy z pobudek czysto społecznych i może tez dla tego, ze dla bycia dla siebie przyjaciółkami miłością mozna to zwalić. Lecz to pokazało mi kim jestem pokazało mi na 100% ze wolę dziewczyny, wcześniej było to niepewne i tłumione, wiec nie pozostaje mi nic innego jak nauczyć się żyć, cieszyć się tym itp.
Re: Gdyby zmiana była możliwa...
Czemu tak sądzisz?MagdaM811 pisze:Miłość heteryków jest inna od miłości między parami jednopłciowymi...
Różnie to bywa, ale znam pary damsko-męskie, którym na serio zazdroszczę. Nie widzę różnicy, czy to związki homo- czy heteroseksualne.
Zdecydowanie dobrze mi z tym jaka jestem i nic bym nie zmieniła
Lady Grinning Soul