Ooo... Łeeee fuj fuj to chyba nie jest tak do końca zdroweJedz mi brud zza paznokci, pij miesięczna krew
WIERSZE KTÓRE LUBIMY
- Espresso1989
- początkująca foremka
- Posty: 79
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:16
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Rozumiem furię w twoich słowach, ale nie rozumiem słów. W.Shakespeare
- WA27
- rozgadana foremka
- Posty: 151
- Rejestracja: 17 sty 2015, o 13:22
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Espresso1989 pisze:Ooo... Łeeee fuj fuj to chyba nie jest tak do końca zdroweJedz mi brud zza paznokci, pij miesięczna krew
Hihi...nooo, mocny tekst, taki właśnie był Wojaczek:)
właśnie to sobie wyobrazilam i .... nie wyobrażam sobie tego:D
Papier wszystko przyjmie.
- Espresso1989
- początkująca foremka
- Posty: 79
- Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:16
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
No ja właśnie sobie wyobraziłam aż zanadtowłaśnie to sobie wyobrazilam i .... nie wyobrażam sobie tego:D
Rozumiem furię w twoich słowach, ale nie rozumiem słów. W.Shakespeare
- WA27
- rozgadana foremka
- Posty: 151
- Rejestracja: 17 sty 2015, o 13:22
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Noo to pionaEspresso1989 pisze:No ja właśnie sobie wyobraziłam aż zanadto
Papier wszystko przyjmie.
- WA27
- rozgadana foremka
- Posty: 151
- Rejestracja: 17 sty 2015, o 13:22
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
A z klasyki, uwielbiam Szymborska.
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć,
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, wpółobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny
zrodziliśmy się bez wprawy
i pomrzemy bez rutyny.
Choćbyśmy uczniami byli
najtępszymi w szkole świata,
nie będziemy repetować
żadnej zimy ani lata.
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno.
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
odwróciłam twarz ku ścianie.
Róża? Jak wygląda róża?
Czy to kwiat? A może kamień?
Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś - a więc musisz minąć,
Miniesz - a więc to jest piękne.
Uśmiechnięci, wpółobjęci
spróbujemy szukać zgody,
choć różnimy się od siebie
jak dwie krople czystej wody.
Papier wszystko przyjmie.
- TrissM
- początkująca foremka
- Posty: 72
- Rejestracja: 12 wrz 2013, o 17:05
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Kocham Szymborską, nie mam ulubionego wiersza, wielbię wszystkie. Dlatego jej nie wstawię, bo nie mogę się zdecydować. Za to będzie Norwid. O!
[Autor]
Poważny pielgrzym, mimo szron i błoto,
Idzie i wzdycha piechotą...
[Chór]
Musiał się wybrać wcześnie, przed mrozami,
Bo byłby wzdychał saniami...
- amazoonka
- uzależniona foremka
- Posty: 694
- Rejestracja: 6 sie 2012, o 10:39
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Mówią,
że pierwsza miłość najważniejsza.
To bardzo romantyczny,
ale nie mój przypadek.
Coś między nami było i nie było,
działo się i podziało.
Nie drżą mi ręce,
kiedy natrafiam na drobne pamiątki
i zwitek listków przewiązanych sznurkiem
- żeby chociaż wstążeczką.
Nasze jedyne spotkanie po latach
to rozmowa dwóch krzeseł
przy zimnym stoliku.
Inne miłości
głęboko do tej pory oddychają we mnie.
Tej brak tchu, żeby westchnąć.
A jednak właśnie taka, jaka jest,
potrafi, czego tamte nie potrafią jeszcze:
niepamiętana,
nie śniąca się nawet,
oswaja mnie ze śmiercią.
W ostatnim czasie często do mnie ten wiersz wraca. Swoją drogą Szymborska jest mistrzynią tworzenia czegoś wspaniałego najprostszymi słowami.
że pierwsza miłość najważniejsza.
To bardzo romantyczny,
ale nie mój przypadek.
Coś między nami było i nie było,
działo się i podziało.
Nie drżą mi ręce,
kiedy natrafiam na drobne pamiątki
i zwitek listków przewiązanych sznurkiem
- żeby chociaż wstążeczką.
Nasze jedyne spotkanie po latach
to rozmowa dwóch krzeseł
przy zimnym stoliku.
Inne miłości
głęboko do tej pory oddychają we mnie.
Tej brak tchu, żeby westchnąć.
A jednak właśnie taka, jaka jest,
potrafi, czego tamte nie potrafią jeszcze:
niepamiętana,
nie śniąca się nawet,
oswaja mnie ze śmiercią.
W ostatnim czasie często do mnie ten wiersz wraca. Swoją drogą Szymborska jest mistrzynią tworzenia czegoś wspaniałego najprostszymi słowami.
Every word means the same as it's own silence
- drama_t
- natchniona foremka
- Posty: 367
- Rejestracja: 25 mar 2014, o 10:47
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Marcin Świetlicki - Świerszcze
Powiedziałem: znam takie miejsce,
gdzie przychodzą umierać koty.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.
Powiedziałem: jest czyste i ważne.
Powiedziałem: jest jasne i pierwsze.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.
Powiedziała to w taki sposób,
że musiałem odwrócić się od niej.
Od tamtej pory
powoli
zbliżam się do wyjścia.
Marcin Świetlicki - Bolenie
(...) Nie jestem w miejscu, w którym obiecałem
być, bowiem boli. Niewypowiedzianie
niewypowiedzianie boli. Nigdzie nie pojadę,
bo boli. I nie o szesnastej,
ani godzinę później. Bowiem boli. Nie odeślę i
nie odbędę. Gdyż boli. Będę zajęty czym innym
- boleniem. Bowiem boli. Nie przestanie i ja
nie przestanę. Bo nakręcam się.
I przeciwbóle gromadzę na później.
Na odjezdne - Władysław Broniewski
Żadne wiersze tu nie pomogą,
alkohol ani łzy:
pójdziemy inną drogą --
ja i ty.
Ale wiersz się sączy i sączy,
jak krew,
kazirodczo w sercu się łączy
tkliwość i gniew,
ale alkohol płynie:
strumyczek krwi.
Ja już wiem, co mnie nie ominie.
Drwij.
Ale łzy, prawdziwe łzy, rzewne,
płyną i gdzież ich kres?
Powiesz na pewno:
"Szkoda łez".
Odjedziesz, zapomnisz,
lekkomyślna, czarowna,
i tyle.
Powiedz, czy jest jakiś sens
w łaskawości twych rzęs,
żem był jak pochodnia
przez chwilę?
Powiedziałem: znam takie miejsce,
gdzie przychodzą umierać koty.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.
Powiedziałem: jest czyste i ważne.
Powiedziałem: jest jasne i pierwsze.
Zapytałem: chcesz je zobaczyć?
Odpowiedziała: nie chcę.
Powiedziała to w taki sposób,
że musiałem odwrócić się od niej.
Od tamtej pory
powoli
zbliżam się do wyjścia.
Marcin Świetlicki - Bolenie
(...) Nie jestem w miejscu, w którym obiecałem
być, bowiem boli. Niewypowiedzianie
niewypowiedzianie boli. Nigdzie nie pojadę,
bo boli. I nie o szesnastej,
ani godzinę później. Bowiem boli. Nie odeślę i
nie odbędę. Gdyż boli. Będę zajęty czym innym
- boleniem. Bowiem boli. Nie przestanie i ja
nie przestanę. Bo nakręcam się.
I przeciwbóle gromadzę na później.
Na odjezdne - Władysław Broniewski
Żadne wiersze tu nie pomogą,
alkohol ani łzy:
pójdziemy inną drogą --
ja i ty.
Ale wiersz się sączy i sączy,
jak krew,
kazirodczo w sercu się łączy
tkliwość i gniew,
ale alkohol płynie:
strumyczek krwi.
Ja już wiem, co mnie nie ominie.
Drwij.
Ale łzy, prawdziwe łzy, rzewne,
płyną i gdzież ich kres?
Powiesz na pewno:
"Szkoda łez".
Odjedziesz, zapomnisz,
lekkomyślna, czarowna,
i tyle.
Powiedz, czy jest jakiś sens
w łaskawości twych rzęs,
żem był jak pochodnia
przez chwilę?
Nie dajcie sobie, drodzy państwo, srać w duszę.
- Interlokutorka
- super forma
- Posty: 1018
- Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
- Lokalizacja: Warszawa
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Jeśli Świetlicki, to tylko ten:
Niekochany nie zdradza.
Niekochany chodzi
dzwoniąc w kieszeni
niepotrzebnym kluczem.
Z bramy wychyla się staruszek
niepokojąco podobny do Bogarta.
”Celuję prosto w twoje serce, synu!”
”Przecież wiesz, że to najmniej czuły we mnie punkt.”
W sąsiedniej bramie znaleziono
siedemdziesięcioletnią Marilyn Monroe.
Potrafiła wykrztusić jedynie:
PU PU PI DU.
"Jaka jest pańska narodowość?"
"Jestem pijakiem.
Jestem nieślubnym dzieckiem
Bogarta i Marilyn Monroe.
To ja
zabiłem Laurę Palmer."
To wszystko na ten temat.
Niekochany nie zdradza.
Niekochany chodzi
dzwoniąc w kieszeni
niepotrzebnym kluczem.
Z bramy wychyla się staruszek
niepokojąco podobny do Bogarta.
”Celuję prosto w twoje serce, synu!”
”Przecież wiesz, że to najmniej czuły we mnie punkt.”
W sąsiedniej bramie znaleziono
siedemdziesięcioletnią Marilyn Monroe.
Potrafiła wykrztusić jedynie:
PU PU PI DU.
"Jaka jest pańska narodowość?"
"Jestem pijakiem.
Jestem nieślubnym dzieckiem
Bogarta i Marilyn Monroe.
To ja
zabiłem Laurę Palmer."
To wszystko na ten temat.
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
-
- rozgadana foremka
- Posty: 130
- Rejestracja: 27 maja 2015, o 03:41
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Moje dwa ulubione:
Władysław Sebyła
Tylko raz krzaki stają w białym śniegu kwiatów.
Oczy są fijołkami,
A wiatr głaszcze — i pachnie włosami,
Wiosennym ciepłem wieje od dalekich światów.
Wtedy burze są szczęściem, a słowa muzyką,
A śmiech jest błękitnym niebem.
I oczami są zielone gwiazdy,
Największymi smutkami odjazdy,
A marzeń niespełnionych ból — powszednim chlebem.
I nie masz wtedy mocy, co by się oparła
Nocy,
Trylom płynącym z słowiczego gardła
I ciszy pachnących warg.
Bo oczy są fijołkami — i niebem,
A wiatr pachnie suchymi włosami.
I pod wiewem dalekich, błyszczących światów
Zielone krzaki stają w białym śniegu kwiatów.
Drugi to wiersz Kazimery Zawistowskiej ,,Pijane Szaleństwo"
Może kędyś się śmieje winograd gór stokiem,
W zielonej zawierusze pnąc piersią ku górze.
Lub przepychem wezbrany zwiesza się na murze
W cieniu samotnej willi, pijany swym sokiem.
Dojrzewając, wplątany między pnące róże,
Straszy złote motyle swym zielonym okiem,
Żywa zieleń spienionym leje się potokiem,
Zawieją gron soczystych; jako wierne stróże,
Piersiami - winogrady osłaniają ściany,
Pyszną słodką wichurą. Wonie i haszysze
Soczystych piersi jagód - wiatru wiew kołysze.
Śmieje się złotym okiem winograd pijany.
Przeźrocza, w zieleń wklęta czarna tkwi w łupinie,
I usta róż spłonionych śnią o słodkim winie.
Władysław Sebyła
Tylko raz krzaki stają w białym śniegu kwiatów.
Oczy są fijołkami,
A wiatr głaszcze — i pachnie włosami,
Wiosennym ciepłem wieje od dalekich światów.
Wtedy burze są szczęściem, a słowa muzyką,
A śmiech jest błękitnym niebem.
I oczami są zielone gwiazdy,
Największymi smutkami odjazdy,
A marzeń niespełnionych ból — powszednim chlebem.
I nie masz wtedy mocy, co by się oparła
Nocy,
Trylom płynącym z słowiczego gardła
I ciszy pachnących warg.
Bo oczy są fijołkami — i niebem,
A wiatr pachnie suchymi włosami.
I pod wiewem dalekich, błyszczących światów
Zielone krzaki stają w białym śniegu kwiatów.
Drugi to wiersz Kazimery Zawistowskiej ,,Pijane Szaleństwo"
Może kędyś się śmieje winograd gór stokiem,
W zielonej zawierusze pnąc piersią ku górze.
Lub przepychem wezbrany zwiesza się na murze
W cieniu samotnej willi, pijany swym sokiem.
Dojrzewając, wplątany między pnące róże,
Straszy złote motyle swym zielonym okiem,
Żywa zieleń spienionym leje się potokiem,
Zawieją gron soczystych; jako wierne stróże,
Piersiami - winogrady osłaniają ściany,
Pyszną słodką wichurą. Wonie i haszysze
Soczystych piersi jagód - wiatru wiew kołysze.
Śmieje się złotym okiem winograd pijany.
Przeźrocza, w zieleń wklęta czarna tkwi w łupinie,
I usta róż spłonionych śnią o słodkim winie.
- ama
- super forma
- Posty: 2783
- Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z daleka
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Świetlicki jest genialny!
Zazdrość
Jest mi dzisiaj źle bardzo, jest mi bardzo smutno,
Myśli mam zwiędłe, chore, jak kwiaty na grobie,
Za oknem wisi niebo niby szare płótno.
Nie mogę cię dziś kochać i myśleć o tobie.
Między nami jest przepaść, przepaść niezgłębiona,
I choćbyśmy wykochać po brzeg dusze chcieli,
To wszystko, co nas łączy, jest miłość szalona,
A wszystko, co jest prawdą, na wieki nas dzieli.
Wiem teraz: to jest jasne jak słonce na niebie,
I musi skonać serce pod ciężką żałobą,
Bo nigdy cię nie wezmę na wieczność dla siebie.
Ty nigdy mną nie będziesz, a ja nigdy tobą.
Jan Lechoń
Zazdrość
Jest mi dzisiaj źle bardzo, jest mi bardzo smutno,
Myśli mam zwiędłe, chore, jak kwiaty na grobie,
Za oknem wisi niebo niby szare płótno.
Nie mogę cię dziś kochać i myśleć o tobie.
Między nami jest przepaść, przepaść niezgłębiona,
I choćbyśmy wykochać po brzeg dusze chcieli,
To wszystko, co nas łączy, jest miłość szalona,
A wszystko, co jest prawdą, na wieki nas dzieli.
Wiem teraz: to jest jasne jak słonce na niebie,
I musi skonać serce pod ciężką żałobą,
Bo nigdy cię nie wezmę na wieczność dla siebie.
Ty nigdy mną nie będziesz, a ja nigdy tobą.
Jan Lechoń
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- monika1987
- rozgadana foremka
- Posty: 140
- Rejestracja: 25 maja 2015, o 13:26
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Ja też mam, ja też mam tadaaaaaa
"Erotyk z palcem na ustach"
Mateusz Brucki
"Erotyk z palcem na ustach"
Mateusz Brucki
Say what it is you try to say. Is it in you to be honest? But if you lie to me again
I'll be the one that walks away.
I'll be the one that walks away.
- Interlokutorka
- super forma
- Posty: 1018
- Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
- Lokalizacja: Warszawa
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Piękne
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
- Interlokutorka
- super forma
- Posty: 1018
- Rejestracja: 8 mar 2014, o 12:38
- Lokalizacja: Warszawa
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Pożyczone z blogów:
Ofelia
Ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów
zanim nareszcie uwierzę,
ze mnie nie kochano, po prostu.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Ofelia
Ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów
zanim nareszcie uwierzę,
ze mnie nie kochano, po prostu.
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
To ważne dokąd płyniesz, a nie skąd https://www.youtube.com/watch?v=W5DegZrdPjU
-
- super forma
- Posty: 1315
- Rejestracja: 5 mar 2013, o 14:01
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Tak w kręgu Twardowskiego to ten jest moim ulubionym i uważam, że jest bardzo optymistyczny.
Nie płacz w liście
nie pisz, że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz
i Herberta - Kot
Jest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny. Gdy śpi
na słońcu, jest najczarniejszą rzeczą, jaką sobie można
wyobrazić. Nawet we śnie łapie przerażone myszki. Poznać
to po pazurkach, które wyrastają mu z łapek. Jest strasznie
miły i niedobry. Zrywa z drzew ptaszki, zanim dojrzeją.
A jak ma być smutno i tragicznie to Maria z Kossaków znów:
Ach, to nie było warte
by sny tym karmić uparte
by stawiać duszę na kartę
ach to nie było warte.
Ach, to nie było warte
by nosić łzy nie otarte
i by mieć serce wydarte
to wcale nie było warte
Nie płacz w liście
nie pisz, że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij, popatrz
Spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij, że jesteś, kiedy mówisz, że kochasz
i Herberta - Kot
Jest cały czarny, lecz ogon ma elektryczny. Gdy śpi
na słońcu, jest najczarniejszą rzeczą, jaką sobie można
wyobrazić. Nawet we śnie łapie przerażone myszki. Poznać
to po pazurkach, które wyrastają mu z łapek. Jest strasznie
miły i niedobry. Zrywa z drzew ptaszki, zanim dojrzeją.
A jak ma być smutno i tragicznie to Maria z Kossaków znów:
Ach, to nie było warte
by sny tym karmić uparte
by stawiać duszę na kartę
ach to nie było warte.
Ach, to nie było warte
by nosić łzy nie otarte
i by mieć serce wydarte
to wcale nie było warte
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Śmierć ptaka to jest
mała śmierć
śmierć ptaka to jest śmierci część
śmierć ptaka to jest
dla człowieka
mała śmierć
śmierci ćwierć
dziesięć deka.
Śmierć ptaka to jest
koci skok
śmierć ptaka to jest
strzał i mrok
śmierć ptaka to jest
żal niewielki
kres bez łez
oczy jak dwie
snu kropelki.
Dla ptaka to lot
w jądro chmur
dla ptaka to lot
martwych piór
dla ptaka to lot
w którym nie ma
ani drzew
ni rzek
ni nieba.
Nie ma nic.
Śmierć ptaka to jest
kropla krwi
bardzo podobna do twej
kropli krwi
bardzo podobna do twej
otchłań taka
ten sam próg
bramy trwóg
ten sam próg
bramy trwóg
więc nie lekceważ
śmierci ptaka
nie lekceważ.
Jeremi Przybora (refleksyjnie).
mała śmierć
śmierć ptaka to jest śmierci część
śmierć ptaka to jest
dla człowieka
mała śmierć
śmierci ćwierć
dziesięć deka.
Śmierć ptaka to jest
koci skok
śmierć ptaka to jest
strzał i mrok
śmierć ptaka to jest
żal niewielki
kres bez łez
oczy jak dwie
snu kropelki.
Dla ptaka to lot
w jądro chmur
dla ptaka to lot
martwych piór
dla ptaka to lot
w którym nie ma
ani drzew
ni rzek
ni nieba.
Nie ma nic.
Śmierć ptaka to jest
kropla krwi
bardzo podobna do twej
kropli krwi
bardzo podobna do twej
otchłań taka
ten sam próg
bramy trwóg
ten sam próg
bramy trwóg
więc nie lekceważ
śmierci ptaka
nie lekceważ.
Jeremi Przybora (refleksyjnie).
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
-
- początkująca foremka
- Posty: 34
- Rejestracja: 15 sty 2015, o 13:03
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Ulubiony wloskiego poety Giuseppe Ungarettiego
Znów widzę twoje powolne usta
Nocą morze wychodzi im naprzeciw
Nogi twych koni
W agonii zapadają się
W moje ramiona śpiewające
Widzę sen znów przynosi
Nowe kwitnienie i nowych umarłych
Zła samotność
Którą każdy kochający w sobie odkrywa
Jak grób rozległy
Oddziela mnie na zawsze od ciebie
Kochana w dalekich utopiona lustrach.
Giuseppe Ungaretti
przekład Zbigniew Herbert
Znów widzę twoje powolne usta
Nocą morze wychodzi im naprzeciw
Nogi twych koni
W agonii zapadają się
W moje ramiona śpiewające
Widzę sen znów przynosi
Nowe kwitnienie i nowych umarłych
Zła samotność
Którą każdy kochający w sobie odkrywa
Jak grób rozległy
Oddziela mnie na zawsze od ciebie
Kochana w dalekich utopiona lustrach.
Giuseppe Ungaretti
przekład Zbigniew Herbert
- ama
- super forma
- Posty: 2783
- Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z daleka
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Sen
Jarosław Iwaszkiewicz
Śniłaś mi się niby ćma, niby Ofelia,
Samotna i nieprzytomna — w ogrodzie.
Twarz twoja, niby szczupły nenufar,
Leżała wśród kręgów na wodzie.
Trzepałaś skrzydłami czy powiekami,
Przez rzęsy sączyła się zielona woda.
Mówiłem: Boże, zmiłuj się nad nami,
Młodości mojej, starości mej szkoda.
Noc i gwiazdy
Jarosław Iwaszkiewicz
Noc i gwiazdy. I światło w dole,
Stoimy na górze wysoko.
Wszystko się zlało, wielkie czarne pole,
W którym się gubi oko.
Kładę rękę na twojej piersi. Serce bije.
Krok za krokiem schodzimy drogą.
Widzę tylko twój profil i szyję,
Więcej zobaczyć nie mogę.
I więcej poczuć nie mogę:
I noc, i ciało twoje, i serce, i góry,
I zimny powiew, który zabiega nam drogę,
Powiew od zimnej chmury.
Noc nas ogarnia i muzyka
Świerków szumiących o dniu.
Ciało twoje z rąk mi się wymyka.
Zostańmy tu!
Jarosław Iwaszkiewicz
Śniłaś mi się niby ćma, niby Ofelia,
Samotna i nieprzytomna — w ogrodzie.
Twarz twoja, niby szczupły nenufar,
Leżała wśród kręgów na wodzie.
Trzepałaś skrzydłami czy powiekami,
Przez rzęsy sączyła się zielona woda.
Mówiłem: Boże, zmiłuj się nad nami,
Młodości mojej, starości mej szkoda.
Noc i gwiazdy
Jarosław Iwaszkiewicz
Noc i gwiazdy. I światło w dole,
Stoimy na górze wysoko.
Wszystko się zlało, wielkie czarne pole,
W którym się gubi oko.
Kładę rękę na twojej piersi. Serce bije.
Krok za krokiem schodzimy drogą.
Widzę tylko twój profil i szyję,
Więcej zobaczyć nie mogę.
I więcej poczuć nie mogę:
I noc, i ciało twoje, i serce, i góry,
I zimny powiew, który zabiega nam drogę,
Powiew od zimnej chmury.
Noc nas ogarnia i muzyka
Świerków szumiących o dniu.
Ciało twoje z rąk mi się wymyka.
Zostańmy tu!
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 18 wrz 2015, o 12:49
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Mnie zachwycił nowy, młody poeta Piotr Barański. Wydał tomik poezji "Skrajności", ciężko jest mi wybrać swój ulubiony... może "Adres"? Krótki a jakże treściwy! Polecam:)
- gimmeeverything
- super forma
- Posty: 4848
- Rejestracja: 25 lut 2012, o 16:14
- Lokalizacja: ha-ha-Hardcorowo :)
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Kochać i tracić, pragnąc i żałować,
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź"
Oto jest życie: nic - a jakże dosyć...
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby zostały po nas jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie.
L. Staff
Padać boleśnie i znów się podnosić,
Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź"
Oto jest życie: nic - a jakże dosyć...
Zbiegać za jednym klejnotem pustynie,
Iść w toń za perłą o cudu urodzie,
Ażeby zostały po nas jedynie
Ślady na piasku i kręgi na wodzie.
L. Staff
...i nawet jak upadnę, to wstanę - a wtedy TY masz przejebane
- an_he_la
- rozgadana foremka
- Posty: 107
- Rejestracja: 11 kwie 2015, o 15:00
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Co to jest miłość
Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile
Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu
Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chce cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu
Jonasz Kofta
Co to jest miłość
Nie wiem
Ale to miłe
Że chcę go mieć
Dla siebie
Na nie wiem
Ile
Gdzie mieszka miłość
Nie wiem
Może w uśmiechu
Czasem ją słychać
W śpiewie
A czasem
W echu
Co to jest miłość
Powiedz
Albo nic nie mów
Ja chce cię mieć
Przy sobie
I nie wiem
Czemu
Jonasz Kofta
"Robię brzydkie rzeczy...
ale bardzo ładnie."
ale bardzo ładnie."
- drama_t
- natchniona foremka
- Posty: 367
- Rejestracja: 25 mar 2014, o 10:47
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Chociaż raz
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
...Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości.
A. Osiecka
warto umrzeć z miłości.
Chociaż raz.
A to choćby po to,
żeby się później chwalić znajomym,
że to bywa.
Że to jest.
...Umrzeć.
Leżeć w cmentarzu czyjejś szuflady
obok innych nieboszczków listów
i nieboszczek pamiątek
i cierpieć...
Cierpieć tak bosko
i z takim patosem,
jakby się było Toscą
lub Witosem.
...I nie mieć już żadnych spraw
i do nikogo złości.
I tylko błagać Boga, by choć raz,
choć jeszcze jeden raz
umrzeć z miłości.
A. Osiecka
Nie dajcie sobie, drodzy państwo, srać w duszę.
- tygrysica3
- super forma
- Posty: 2036
- Rejestracja: 13 cze 2010, o 17:30
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Gdy twe dziewczę ma ochotę
tylko w święta i sobotę,
trzeba sprawdzić kto jej krocze
obsługuje w dni robocze...
...N.N. -
tylko w święta i sobotę,
trzeba sprawdzić kto jej krocze
obsługuje w dni robocze...
...N.N. -
Jak tygrysica bądź co pręży się, wygina gdy czuje świeży łup, gdy na niej jest zwierzyna
-
- Posty: 4
- Rejestracja: 15 lis 2015, o 18:13
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
wszystkie miłośniczki poezji zapraszam na mojego autorskiego bloga:)
Czekam na wasze oceny:
obcadusza.blogspot.com
Czekam na wasze oceny:
obcadusza.blogspot.com
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 6 lip 2015, o 14:45
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Hillar Małgorzata
My z drugiej połowy XX wieku
My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
Wstydzimy się miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy wykrzywiamy
ironicznie wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni, cyniczni z ironicznie
zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zamkniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości.
My z drugiej połowy XX wieku
My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
Wstydzimy się miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy wykrzywiamy
ironicznie wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni, cyniczni z ironicznie
zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zamkniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości.
- pannaeliza
- uzależniona foremka
- Posty: 969
- Rejestracja: 25 cze 2015, o 17:54
- Lokalizacja: Wrocław
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Agnieszka Osiecka "Tak czekam"
Tak czekam,
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie wiadomość:
Tak: tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.
Tak czekam,
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie wiadomość:
Tak: tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.
a czy ty wiesz, że czasem bywa tak i tak się zdarza, że kury, koguty zadziobują swe własne jajka i je jedzą?
-
- Posty: 9
- Rejestracja: 15 sty 2016, o 19:15
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Księżyc z lustra nad komodą wybiega
wzrokiem poza nocne miliony
mil (i widzi tam siebie samego,
dumny, choć rzekomo nie olśniony);
spać? — do spania mu bardzo daleko
(pewnie woli przesypiać dnie).
Gdyby Wszechświat porzucił "jego",
Księżyc kazałby mu iść do diabła
a sam znalazł sobie gościnną
taflę wody albo zwierciadła.
Owiń zatem troski pajęczyną
i wrzuć w głąb, niech ugrzęzną w dnie
studni — tego świata odwrotnego,
gdzie na prawo znaczy na lewo,
gdzie cień to prawdziwsze ciało,
gdzie nie mruży się oka przez całą
noc, gdzie morze jest głębsze a niebo
płytsze, gdzie ty kochasz mnie.
wzrokiem poza nocne miliony
mil (i widzi tam siebie samego,
dumny, choć rzekomo nie olśniony);
spać? — do spania mu bardzo daleko
(pewnie woli przesypiać dnie).
Gdyby Wszechświat porzucił "jego",
Księżyc kazałby mu iść do diabła
a sam znalazł sobie gościnną
taflę wody albo zwierciadła.
Owiń zatem troski pajęczyną
i wrzuć w głąb, niech ugrzęzną w dnie
studni — tego świata odwrotnego,
gdzie na prawo znaczy na lewo,
gdzie cień to prawdziwsze ciało,
gdzie nie mruży się oka przez całą
noc, gdzie morze jest głębsze a niebo
płytsze, gdzie ty kochasz mnie.
- ama
- super forma
- Posty: 2783
- Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z daleka
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Osiecka zawszepannaeliza pisze:Agnieszka Osiecka "Tak czekam"
Tak czekam,
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie wiadomość:
Tak: tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- ama
- super forma
- Posty: 2783
- Rejestracja: 7 kwie 2005, o 00:00
- Lokalizacja: z daleka
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Szyby
Ewa Lipska
Jak ciężko jest patrzyć w te szyby podłużne.
Kobiety półsenne róż z twarzy strzepują.
A obok posępni przechodzą podróżni.
Za nimi jest pejzaż. Wojsko maszeruje.
W pejzażu są stoły. Na stołach jest wino.
Przy stole dziewczyna. W dziewczynie jest śmiech.
A w śmiechu jest smutek. A wszystko jak w kinie
w tych szybach podłużnych. W dziewczynie jest śmiech.
I ciężko jest patrzeć. Kobiety półsenne.
W kobietach jest miłość. W miłości jest kres.
A potem już tylko są szyby podłużne
i smutek. Podróżni. W miłości jest kres.
W podróżnych jest pociąg. Stukają w nich koła.
A w kołach jest wieczność. W wieczności jest strach.
A w strachu jest cisza. A w ciszy najciszej.
W podróżnych jest pociąg. I ciągła kół gra.
Jak ciężko jest patrzeć. Wojsko maszeruje.
W żołnierzu jest kula. A w kuli jest śmierć.
A w śmierci jest wszystko i nic nie ma w śmierci.
A w śmiechu jest smutek. W miłości jest kres.
Przy stole dziewczyna. W dziewczynie jest serce.
A w sercu jest żołnierz. W żołnierzu jest kula.
I ciało żołnierza już ziemia przytula.
I płacze dziewczyna. Mijają podróżni.
Noc chłodna przegląda się w szybach podłużnych.
Ewa Lipska
Jak ciężko jest patrzyć w te szyby podłużne.
Kobiety półsenne róż z twarzy strzepują.
A obok posępni przechodzą podróżni.
Za nimi jest pejzaż. Wojsko maszeruje.
W pejzażu są stoły. Na stołach jest wino.
Przy stole dziewczyna. W dziewczynie jest śmiech.
A w śmiechu jest smutek. A wszystko jak w kinie
w tych szybach podłużnych. W dziewczynie jest śmiech.
I ciężko jest patrzeć. Kobiety półsenne.
W kobietach jest miłość. W miłości jest kres.
A potem już tylko są szyby podłużne
i smutek. Podróżni. W miłości jest kres.
W podróżnych jest pociąg. Stukają w nich koła.
A w kołach jest wieczność. W wieczności jest strach.
A w strachu jest cisza. A w ciszy najciszej.
W podróżnych jest pociąg. I ciągła kół gra.
Jak ciężko jest patrzeć. Wojsko maszeruje.
W żołnierzu jest kula. A w kuli jest śmierć.
A w śmierci jest wszystko i nic nie ma w śmierci.
A w śmiechu jest smutek. W miłości jest kres.
Przy stole dziewczyna. W dziewczynie jest serce.
A w sercu jest żołnierz. W żołnierzu jest kula.
I ciało żołnierza już ziemia przytula.
I płacze dziewczyna. Mijają podróżni.
Noc chłodna przegląda się w szybach podłużnych.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Edward Stachura, Siekierezada
Edward Stachura, Siekierezada
- sole
- początkująca foremka
- Posty: 62
- Rejestracja: 15 lis 2014, o 19:20
Re: WIERSZE KTÓRE LUBIMY
Jerzy Liebert.
Usta Twe, które wieczór...
Usta Twe, które wieczór do moich ust skłania,
Całując, odnajduję dno mego kochania.
I, jak ptaki spłoszone, mych źrenic podwoje
W kościołach Twoich oczu gniazda wiją swoje.
I serce Twoje, które kadzidłem odurza,
Moja miłość płonąca, rozpięta jak róża,
Nad mym sercem - Twe serce - kopułą i szczytem
Urasta, w noc gwiazdami, w dzień tkane błękitem.
I z palety błyszczącej, biorąc farby wszystkie,
W błękit zamykam, w gwiazdy Twoje oczy czyste,
I najpiękniejszą barwą wkoło ust Twych błądzę -
Ustami - nie wiem, miłość znajdując czy żądze.
Usta Twe, które wieczór...
Usta Twe, które wieczór do moich ust skłania,
Całując, odnajduję dno mego kochania.
I, jak ptaki spłoszone, mych źrenic podwoje
W kościołach Twoich oczu gniazda wiją swoje.
I serce Twoje, które kadzidłem odurza,
Moja miłość płonąca, rozpięta jak róża,
Nad mym sercem - Twe serce - kopułą i szczytem
Urasta, w noc gwiazdami, w dzień tkane błękitem.
I z palety błyszczącej, biorąc farby wszystkie,
W błękit zamykam, w gwiazdy Twoje oczy czyste,
I najpiękniejszą barwą wkoło ust Twych błądzę -
Ustami - nie wiem, miłość znajdując czy żądze.
Don't worry, be happy.