co ostatnio czytalyscie (ksiazki)?

O literaturze, filmie, muzyce, fotografii, aktorkach etc.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 25 cze 2009, o 10:40

M-planet pisze:A zdarzyło Ci się NIGDY nie dotrzeć do końca - z żalu, że kiedyś dojdziesz do końca?... :cool: :P
A czy pytanie dotyczy wyłącznie książek? :D

W moich rękach dogorywa właśnie "Christine" S. Kinga, muszę jeszcze gdzieś dorwać "To" i będę już mieć za sobą komplet jego najlepszych powieści ze starych, dobrych, alkoholickich czasów.

Nie mam pomysłu kogo uwielbiać po nim, może lepiej nikogo to poprzeczytuje te wszystkie zaległości lekturowe począwszy od "Poszukiwania straconego czasu" ;)
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 25 cze 2009, o 10:44

M-planet pisze:A zdarzyło Ci się NIGDY nie dotrzeć do końca - z żalu, że kiedyś dojdziesz do końca?... :cool: :P
Ale chodzi o książki tak? :>

Jestem masochistką i prawie zawsze docieram do końca (takiej np Lalki czy Krzyżaków nie zdzierżyłam..)
Awatar użytkownika
Aglo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 531
Rejestracja: 18 lip 2006, o 00:00

Post autor: Aglo » 25 cze 2009, o 10:56

"Lalka" dla miłośniczek Prousta to takie lekkie śniadanko, enzi :twisted:
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 25 cze 2009, o 11:02

Na słowo nie uwierzę :P. Ale mam zamiar ją kiedyś przeczytać, może już dorosłam do tego typu książek ;).
Awatar użytkownika
M-planet
super forma
super forma
Posty: 1379
Rejestracja: 30 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wielka Deska Mazowiecka

Post autor: M-planet » 25 cze 2009, o 11:04

Zastanawiająca synchronizacja na tych Waszych niewinnych zwojach mózgowych :> :jezor:

Ja mam wyłącznie nieszkodliwe, bezkonotacyjne, niepokalane... wypowiedzi... dobra, wystarczy. :faja:
muszę jeszcze gdzieś dorwać "To"
Tak jest! 8) :ok: Ale, na szczęście już po książce, próbowałam obejrzeć film - w nadziei na przyjemność numer 2. Wytrzymałam 17 minut. Co za n.i.e.p.r.a.w.d.o.p.o.d.o.b.n.a porażka... :lol:
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 25 cze 2009, o 11:19

M-planet pisze:
Ja mam wyłącznie nieszkodliwe, bezkonotacyjne, niepokalane... wypowiedzi... dobra, wystarczy. :faja:
Teraz i zawsze i na wieki wieków
:P

Enzi, proszę mi nie robić oklumencji na odległość ;)
Tak jest! 8) :ok: Ale, na szczęście już po książce, próbowałam obejrzeć film - w nadziei na przyjemność numer 2. Wytrzymałam 17 minut. Co za n.i.e.p.r.a.w.d.o.p.o.d.o.b.n.a porażka... :lol:
Widzialam film kilka lat temu i to nawet do końca (tego winiacza, którego akurat opróżniałam). Gigantyczny pająk w scenie kulminacyjnej wywołał spazmatyczny śmiech, dla takich chwil warto żyć :P Więcej scen nie pamiętam, za wszystkie pozostałe bardzo żaluję
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
M-planet
super forma
super forma
Posty: 1379
Rejestracja: 30 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wielka Deska Mazowiecka

Post autor: M-planet » 25 cze 2009, o 11:37

[puk puk]

i nie waż się tego z niczym kojarzyć :lol:
Awatar użytkownika
DamaPikowa
super forma
super forma
Posty: 1192
Rejestracja: 7 mar 2008, o 01:00

Post autor: DamaPikowa » 25 cze 2009, o 12:34

M-planet pisze:[puk puk]

i nie waż się tego z niczym kojarzyć :lol:
Nie ważę się odkąd skończylam 15 lat, szkoda nerwów :P
"W kręgu wiernych i nie-wiernych
Mych przyjaciół znamienitych,
Odszedł rozum od postępu
Czynów durnych-bo przepitych."
Awatar użytkownika
enzymowka
super forma
super forma
Posty: 4960
Rejestracja: 30 cze 2003, o 00:00
Lokalizacja: z latarni morskiej

Post autor: enzymowka » 25 cze 2009, o 13:40

DamaPikowa pisze:Enzi, proszę mi nie robić oklumencji na odległość ;)
Wybacz ;). Polecam korepetycje u prof. Snape'a :P.
Awatar użytkownika
implant
super forma
super forma
Posty: 1280
Rejestracja: 29 maja 2008, o 02:00

Post autor: implant » 29 cze 2009, o 17:26

Biblia ekologów Henry David Thoreau "Walden"
Awatar użytkownika
jealoves
Posty: 6
Rejestracja: 1 lip 2009, o 02:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: jealoves » 1 lip 2009, o 13:47

Aglo pisze:Hańba Coetzeego. Niestety, jestem bardzo zawiedziona. Główny bohater niezmiernie mnie irytował, nie zaszła w nim żadna zmiana, uparcie brnął w swoją wizję świata nie doceniając innej. Poza tym, w pewnym momencie doznałam takiego poczucia, jakie miała bodaj Ruby gdy oglądała Plac Zbawiciela- przesytu. Nie mogłam się doczekać, kiedy ta książka się skończy. Stylistycznie niezła, ale Nobla w życiu bym za to nie dała. Pozostaje czekać na film i cudownego Malkovicha..
Moim skromnym zdaniem duzo lepsza jest "Elizabeth Costello" jego autorstwa.Hanba wciagajaca,stylistycznie dopracowana,dosc intrygujaca,acz faktycznie nie jest to dzielo godne Nobla.

Z ostatnio przeczytanych polecam ¦nieg Pamuka,Cząstki elementarne Houellebecq'a,Księgę śmiechu i zapomnienia Kundery.
Awatar użytkownika
Aglo
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 531
Rejestracja: 18 lip 2006, o 00:00

Post autor: Aglo » 1 lip 2009, o 14:40

Zaczęłam właśnie Podmioty nomadyczne. Ucieleśnienie i różnica seksualna w feminizmie współczesnym autorstwa Rosi Braidotti, ale już jestem w stanie polecić tę pozycję wszystkim Paniom zainteresowanym tematem. To pozycja bardzo niełatwa, ale myślę, że niezmiernie warto- rzecz niechwytająca się krańcowych idei, bogata intelektualnie.
Awatar użytkownika
Lela
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 64
Rejestracja: 3 kwie 2009, o 02:00
Lokalizacja: Lubań

Post autor: Lela » 19 lip 2009, o 22:39

Czytala ktoras z was "Muskając askamit"? Jest takze film na podstawie ksiazki ale ksiazka genialna, polecam ;) nawet komus pozycze ajjj
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie sie, czy dobrze jest czy moze jest, moze jest juz zle...
Awatar użytkownika
Sayu-chan
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 158
Rejestracja: 19 cze 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Sayu-chan » 20 lip 2009, o 00:48

Cathy Glass "Skrzywdzona" - szokująca opowieść oparta na faktach o małej dziewczynce molestowanej przez całą rodzinę... Poruszająca, ale nie żałuję, że przeczytałam...
Małgorzata Kalicińska "Dom nad rozlewiskiem" - lekka książka, pomimo że gruba, przeczytałam jednym tchem :D Bardzo sympatyczna, o życiu, miłości... Czytadełko takie ;)
No i "¯ycie rodzinne świstaka". Co tu dużo mówić, połknęłam w jeden dzień. Przyjemne, zabawne. Słusznie określona Lekką Lekturą dla Lesbijek.
[size=75][i]Tam gdzie się kocha, nigdy nie zapada noc.
Serce to cząstka człowieka,
Które tęskni, kocha i czeka.[/i][/size]
Awatar użytkownika
Madame Altar
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 539
Rejestracja: 1 mar 2006, o 00:00
Lokalizacja: Wawa/Krk

Post autor: Madame Altar » 20 lip 2009, o 07:50

Mario Puzo "Sześć grobów do Monachium"
Czyta się dobrze, szybko (zwłąszcza w pociągu)... czcionka jak w książkach dla dzieci (chyba wydawcy bardzo chcieli żeby książka była "gruba").. choć to szybkie czytanie to nie za sprawą czcionki ;)
Sprawna fabuła. Poza tym nic wielkiego... Ot przeczytane uleci pewnie za jakiś czas z głowy..
[color=darkblue][b][size=75]"Deszczowe chmury opuściły niebo
i rozstały się z nami bez niepotrzebnych łez"[/size][/b][/color]
Awatar użytkownika
bledny_rycerz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 941
Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: z wczoraj

Post autor: bledny_rycerz » 31 lip 2009, o 19:05

Up the down staircase (Bel Kaufman) - może słyszałyście, polskojęzycznej wersji nie ma (polski nie znalazł się wśród 16 języków, na które tłumaczono), więc z anglojęzycznej zrozumiałam jakieś 80%, które wystarcza mi, by polecić tę książkę wszystkim, które władają językiem z powodzeniem lub oczekują na wersję rodzimego dialektu. Szczególnie z naciskiem na nauczycielki i uczennice (dla tych dwóch grup dedykacja), którym nie tylko w głowie się przewraca z miłości do tych pierwszych, ale które w osobie belfra poszukują (jak ja) w dobie umierania autorytetów i braku ich następców przewodnika w człowieku, który nie uczy wyłącznie przedmiotu. Dla idealistów, podsumowując.

Z humorem, rozjaśniając niedowiarkom pojęcie o trudzie i znoju pracy ciała pedagogicznego. Z niekonkretnymi pozdrowieniami dla autorów komenatrzy na onecie czy innym bzdecie w deseń: o, podwyżka?! Dajcie im jeszcze trzeci miesiąc urlopu! Film nakręcono na podstawie książki kilka lat temu.
Ostatnio zmieniony 8 sie 2009, o 18:37 przez bledny_rycerz, łącznie zmieniany 2 razy.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
tenira
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 108
Rejestracja: 18 mar 2009, o 01:00

Post autor: tenira » 1 sie 2009, o 22:46

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie ostatnio książka "Dojrzewanie błazna" Jonasa Gardell. To szwedzki autor - obiecuję sobie przeczytać wszystko jego pióra, co dostanę. I mieć oko na tego pisarza. Książka porusza w niezwykle mocny sposób tematy związane z dojrzewaniem chłopaka z mało szczęśliwego domu. Ale taka rekomendacja to za mało - nic nie zachęci lepiej niż pierwsze już strony książki, którą się przeżywa, nie da rady inaczej. Po tej książce coś mi zostało, coś ważnego.
Awatar użytkownika
bledny_rycerz
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 941
Rejestracja: 9 mar 2009, o 01:00
Lokalizacja: z wczoraj

Post autor: bledny_rycerz » 8 sie 2009, o 18:45

Choć przeczytane w przeszłości, której najstarsi górale nie pamiętają, polecam: Moje drzewko pomarańczowe Vasconcelosa.
Wokół książki urosła już swoista legenda - niby coś jak Mały książe, ale zwalające z nóg w najbardziej brutalny sposób, najtragiczniejszym, co przydarza się ludziom, którzy słowa Przyjaźń nie traktują wyłącznie jako rzeczownika abstrakcyjnego czy archaizmu.
Swego czasu przedstawiałam tę pozycję klasie, sugerując włączenie do kanonu lektur szkolnych. Książka traktuje o więzi małego chłopca z dorosłym mężczyzną (nie mylić z historią Lolity :jezor:), dlatego wymyślając pretekst zachęcający, powołałam się na nieszczęsnego Tinky Winky i jego gejostwo wypatrzone przez rzeczniczkę praw dziecka. Wejście Drzewka pomarańczowego na listę lektur wywołałoby jej natychmiastowy sprzeciw, bo byłaby to dla niej podejrzana, propedofilska literatura - co mija się z prawdą znacznie. Klasowi powiernicy najbardziej ze wszystkich propozycji zainteresowali się po tego typu rekomendacji właśnie tym tytułem - coś jak prohibicja gombrowiczowska a'la Giertych 8) Ten wątek także, mam nadzieję, czytają i zbliżone wiekiem mojej osobie niewiasty. Polecam.
[i]Nie ma większych drani od nawróconych na cynizm idealistów.[/i]
Awatar użytkownika
jusiaabc
rozgadana foremka
rozgadana foremka
Posty: 158
Rejestracja: 18 lis 2008, o 01:00
Lokalizacja: Żory...

Post autor: jusiaabc » 17 sie 2009, o 01:12

"Kolor purpury" Mój boże, po przeczytaniu połasiłam się na film. tak, wiem, błąd.
Ależ powycinali! Ja się nie dziwie, że moja matka stwierdziła, że Celie i Shug były przyjaciółkami!
A książka.. Sympatyczna :D
[size=75]"Close your eyes and see, When there ain't no light.Come on save the night.Because i don't believe..."[/size]
Awatar użytkownika
astre
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 89
Rejestracja: 24 sie 2008, o 02:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: astre » 18 sie 2009, o 23:54

"Bazyliszek" Mastertona. Litości, uwielbiam tegoż autora ale ta książka to porażka. Rozkręca się dopiero gdy główny bohater ląduje w Polsce (strona 200 na +/- 260)

"Dyscyplina" Paco Ahlgren'a. Takiej książki jeszcze nigdy nie czytałam. Trochę fizyki kwantowej, finansów i taoizmu. Pozytywnie zaskoczona treścią polecam wszystkim.

"wiedźma.com.pl" Białołęckiej. Nie podobał mi się jakiś tam ponury fragmencik na końcu, książka przezabawna, na jeden wieczór, również polecam :D :D :D
Awatar użytkownika
Karisma29
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 23
Rejestracja: 13 sie 2009, o 00:00
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Karisma29 » 19 sie 2009, o 01:34

"Smak miodu" Salwa an-nu`ajmi, wspomnienia erotyczne arabskiej pisarki, bardzo klimatyczna książka :)

http://www.mojeopinie.pl/smak_miodu_o_z ... 1246318817
"By dosięgnąć niemożliwego marzenia, spróbuj zasnąć."
Joan Klempner
Awatar użytkownika
hertora
uzależniona foremka
uzależniona foremka
Posty: 896
Rejestracja: 15 wrz 2006, o 00:00
Lokalizacja: Miasto Noł Hał

Post autor: hertora » 20 sie 2009, o 19:23

"Moja Afryka" Kinga Choszcz-Bardzo przyjemna książka o podróży autostopem po Afryce.Dużo miejsca zostało poświęcone temu co lubię:co i jak ludzie jedzą,jak mieszkają itp)

"Do ciepłych krajów" Paweł "Wróbel" Wróblewski-Też po Afryce tym razem rowerem :)

"Rowerem przez Chiny,Wietnam i Kambodżę" Robb Maciąg -zawartości książki chyba nie muszę tłumaczyć :P

Jeszcze kilka takich książek przeczytam,nabędę rower i będę gotowa napisać wiekopomne dzieło "Hertora na rowerowym szlaku. Tom 1-Tajemnicza Wielkopolska" :D

Skończyłam właśnie "Niezwykłą podróż Pomponiusza Flatusa" Eduardo Mendozy.Spełnia moje wymogi wakacyjnej lektury:lekkie,śmieszne i przyjemne.
Awatar użytkownika
heiligxsein
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 63
Rejestracja: 18 sie 2009, o 00:00
Lokalizacja: marzenia senne (;

Post autor: heiligxsein » 20 sie 2009, o 19:31

ja tam się uzależniłam od "Kronik Wampirów" Anne Rice i czytam kolejny tom (; polecam
Monogamia to jedyne wyjście, więc połączmy swoje usta i odlećmy...
Awatar użytkownika
gusto
super forma
super forma
Posty: 2531
Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00

Post autor: gusto » 20 sie 2009, o 19:46

The silent woman. Sylvia Plath & Ted Hughes Janet Malcolm. Przyznam się, że jestem w trakcie, ale już wiem, że książka jest genialna i polecam każdemu, kto czyta po angielsku, bo w Polsce wydano dotychczas tylko biografię Gertrudy Stein i Alicji Toklas tej autorki.
Awatar użytkownika
abracadabra
natchniona foremka
natchniona foremka
Posty: 311
Rejestracja: 24 cze 2009, o 02:00
Lokalizacja: Toruń

Post autor: abracadabra » 20 sie 2009, o 22:36

Clark Mary Higgins- "Krzyk pośród nocy"
Jodi Picoult- "Dziesiąty krąg"
William Wharton- "Spóźnieni kochankowie" i "Werniks"
Awatar użytkownika
dobranocka13
super forma
super forma
Posty: 3030
Rejestracja: 19 lut 2006, o 00:00

Post autor: dobranocka13 » 20 sie 2009, o 22:44

gusto pisze:The silent woman. Sylvia Plath & Ted Hughes Janet Malcolm. Przyznam się, że jestem w trakcie, ale już wiem, że książka jest genialna i polecam każdemu, kto czyta po angielsku, bo w Polsce wydano dotychczas tylko biografię Gertrudy Stein i Alicji Toklas tej autorki.
Przyznam, że dla mnie to raczej antyrekomendacja. Biografia Stein i Toklas była dla mnie bezbarwna, pozbawiona emocji, męcząca w czytaniu.
Awatar użytkownika
gusto
super forma
super forma
Posty: 2531
Rejestracja: 10 paź 2005, o 00:00

Post autor: gusto » 21 sie 2009, o 00:16

No widzisz, Ireth też się nie podobała. A mnie z kolei bardzo, w ogóle bardzo podoba mi się metoda Janet Malcolm, w której odsłania kulisy osobistego zapoznawania się z postacią, zagłębiania w jej twórczość, odnajdywania ludzi, którzy się interesują tematyką związaną z daną osobą. Dla mnie to takie biografie pisane w kuchni, która zawsze była moim ulubionym miejscem.
Podoba mi się to, że Janet Malcolm nie kreuje się na obiektywnego wszechwiedzącego bezstronnego narratora. Pokazuje, że daną osobą zajmowało się wielu ludzi przed nią, których opisuje. Jest takim przewodnikiem, pierwszym stopniem do pełnego zapoznania się postacią, której już nie ma wśród nas i która zawsze będzie stanowić pewną zagadkę, choćbyśmy prześwietlili wszystko, co po sobie zostawiła. I Janet Malcolm ma świadomość tajemnicy, nie stara się dopowiedzieć wszystkiego. A jej styl jest dla mnie daleki od bezbarwności, żywy i wciągający. Ale jak to mówią, o gustach...
Awatar użytkownika
Filomenka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 28
Rejestracja: 9 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: z krainy snów...

Post autor: Filomenka » 21 sie 2009, o 13:21

Teraz moje czytanie to czysto czytanie zawodowe, bo do cholernego egzaminu z literatury - raczę się "Czarodziejską Górą", Proustem i jego "straconym czasem", jeszcze jakiś Joyce się zahaczy. To oczywiście kropla w morzu, bo te kilka pozycji z literatury powszechnej nijak się mają do wielgaśnych stosów reszty z literatury Dwudziestolecia Międzywojennego (tym razem już polskiej), które muszę znać, by zdać ten cholerny egzamin.

Do podusi czytam sobie troszkę lżejsze kalibry. ostatnio pochłonęłam "Berka" Marcina Szczygielskiego i zrobiłam sobie mały re-reading "Pozytywnych" Maćka Millera - czyta się toto szybko, więc czas płynie jakoś przyjemniej. Ale egzamin robi swoje... :(
Awatar użytkownika
M-planet
super forma
super forma
Posty: 1379
Rejestracja: 30 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: Wielka Deska Mazowiecka

Post autor: M-planet » 21 sie 2009, o 18:19

zrobiłam sobie mały re-reading "Pozytywnych" Maćka Millera - czyta się toto szybko, więc czas płynie jakoś przyjemniej.
A więcej toto warte od "Zakrętu hipokampa"? Bo wspomniany przeczytałam kiedyś i podsumowałam sobie "Taa. Tylko po co." 8)
Awatar użytkownika
Filomenka
początkująca foremka
początkująca foremka
Posty: 28
Rejestracja: 9 sty 2008, o 00:00
Lokalizacja: z krainy snów...

Post autor: Filomenka » 21 sie 2009, o 18:30

M-planet pisze:
A więcej toto warte od "Zakrętu hipokampa"? Bo wspomniany przeczytałam kiedyś i podsumowałam sobie "Taa. Tylko po co." 8)
"Pozytywni" wg mnie oscylują i całkiem zręcznie lawirują pomiędzy kiczem a posmoderną - dlatego czyta się toto szybko. Czy lepsi od "Zakrętu..."? czy ja wiem... poziom podobny, choć "Pozytywni" są debiutem powieściowym pana Millera i jak na standardy ha-art'owskie prezentują się całkiem przyzwoicie. Mnie osobiście bardziej podobali się od "Głupca" Ewy Schilling.
ODPOWIEDZ