Księga Em

Księga EM Filipiak Izabela
Księga EM Filipiak Izabela
Ocena: ocena: 3.5 /głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić!

Zaznaczona nieobecność. O życiu Izabeli z Marią Marya Komornicka, Maria Lemańska, kochanka Hirszbanda, Piotr Odmieniec Włast. Jak nazwać ów ciąg nazwisk? (Nie)zwykłe koleje ludzkiego, a w zasadzie kobiecego losu na przełomie XIX i XX wieku, czy też mistyczna podróż pewnej poetki? Różni badacze, różne opinie.
Konopnicka, Orzeszkowa, Zapolska, Nałkowska to ciąg nazwisk polskich pisarek, które bez trudności wymienia się zazwyczaj w jednym tchem. A Komornicka? Przez długi czas była zapomniana. Niektórzy twierdzą nawet, że na owe zapomnienie skazała się sama, zresztą – dodają przy tym uszczypliwie – ona była Piotrem, więc pisarzem, nie życzyła sobie, by zwracać się do niej per Maria, więc czy można włączać ją w poczet pisarek? Owszem, to jest akurat prawdą. Nie chciała, nie reagowała na nadane jej imię. Od sławetnej przemiany podczas nocy poznańskiej stała się Odmieńcem Piotrem Włastem. Imię Maria traktowała jak obelgę, a w najlepszym razie jako wczesny pseudonim. Stąd też najczęściej umieszczano jej osobę na indeksie odmieńców. Nie bez powodu więc pierwszy z esejów Marii Janion nosi tytuł Gdzie jest Lemańska?! (słowa wykrzyczane przez bratową Piotra w momencie ewakuacji domu przed nalotem wojennym. Notabene małżeństwo Marii z Lemańskim trwało zaledwie dwa lata i zakończyło się, o ironio, prawie pół wieku przed znamiennym okrzykiem).

Nie bez powodu też przytaczam tę anegdotę, ona najtrafniej ukazuje sposób, w jaki otoczenie odbierało Własta. Cóż, nawet po śmierci nie dano mu spokoju. Tym razem ironię zastąpił jednak dyskurs medyczny w postaci wydanej ex post, na podstawie utworów literackich (sic!), specjalistycznej opinii lekarskiej, którą to profesor Pigoń opublikował zamiast przygotowywanej przez lata odosobnienia Własta Księgi poezji idyllicznej, włączając ją w tom poświęcony twórczości i osobie Komornickiej. Dalej były prace Marii Podrazy-Kwiatkowskiej, dwa eseje Marii Janion przeplecione dyskusją Romana Zimanda oraz pracą Jerzego Sosnowskiego. W tym miejscu wypada też wspomnieć o działaniach Marii Dernałowicz i Anieli Komornickiej.
Dziś do owego ciągu badaczy należy dopisać nazwisko Izabeli Filipiak, która to, chciałoby się napisać, na owym temacie zjadła zęby, ale nie wypada.
Pierwszy dramat autorstwa dotychczasowej powieściopisarki, poetki, felietonistki w trakcie lektury przywołuje na myśl dawną kategorię lesedrama. Choć to wydaje się dziś niemożliwe, to jego oniryczność oraz multiplikacje postaci (sceny, w których jednocześnie pojawiają się zwielokrotnione byty Komornickiej) stają się niemałym wyzwaniem dla ludzi teatru. Stąd też sama autorka, w dołączonym do dramatu pamiętniku przedstawiającym jej związek z Marią, powątpiewa w fakt, iż sama doczeka się takowej inscenizacji (być może to tylko kokieteria lub casus niespełnienia twórczego przejęty od Własta).

Filipiak nie stara się diagnozować Komornickiej. Skupia się raczej na kolejnych epizodach z życia poetki. Przedstawia ją za każdym razem w innych relacjach, z matką, mężem, bratem, lekarzem, zmarłym ojcem. Przede wszystkim skupia się na jej osamotnieniu, na niezrozumieniu i braku akceptacji płynącym z otoczenia, które z początku chcąc zmienić, tłumaczyć, leczyć, z czasem poddaje się i ignoruje byt Piotra Odmieńca. Nie da się jednak ukryć, iż autorka, idąc za swoją mistrzynią, Marią Janion, traktuje drogę poetki jako mistyczną egzystencję, która podąża ku ponownemu narodzeniu. Pierwotne wcielenie Piotra traktuje jako byt niedorodzony, z którego musi się uwolnić. Stąd też w finale pojawia się postać Inkuba, a wcześniej bohaterka spotyka biesa, który pragnie od niej jej garderoby (zdjęcie ubrania równałoby się tu przewcieleniu, zmianie). Podobne echa pobrzmiewają w scenach z krawcem jako swoistym demiurgiem. Komornicka vel Em odczuwa konieczność przemiany, wie, że nie może zaprzestać w połowie drogi. Przestrogą dla niej staje się figura Jelenty, niegdyś Hirszbanda, który niedorodzony musi trwać pośrodku.

Drugim, zasadniczo połączonym z ponownymi narodzinami, pragnieniem Komornickiej jest chęć uznania. Pragnienie, by zapisać się w historii, stworzyć coś wielkiego, odbić się od szarej masy, od błota powszechności (symbolika lotu, połamanych skrzydeł). Poetka nie może tego zrobić w epoce, w której prawo geniuszu przysługuje tylko mężczyznom. Stąd też jej przeistoczenie i praca nad księgą, która pod piórem Izabeli Filipiak przekształca się w swoistą Księgę Rodzaju, będącą zapisem samoodrodzenia, samostworzenia następującego przy pomocy sił umysłu. Tak wygląda podróż/droga poetki przedstawiona w apokryficznym dramacie Filipiak.

Przy tym wszystkim ważniejsze od samego życiorysu czy epizodów na nim opartych pozostają zabiegi językowe, jakimi posłużyła się Filipiak, pisząc Księgę Em. Otóż w usta bohaterów włożyła słowa zaczerpnięte z prawdziwych listów autorstwa poetki, a dłuższe fragmenty jej twórczości wplotła w tekst na zasadzie interludiów. Jak sama pisze: „oprócz cytatów z listów i twórczości Marii Komornickiej, są w tym dramacie obecne teksty wielu innych autorów, na przykład pacjentki w III części mówią wczesną Nałkowską, Doktor – Foucaultem, a Polityk – rosyjskim socjologiem Michajłowskim i Romanem Dmowskim.” (s. 218).
Filipiak przypomniała czytelnikom jeszcze jeden ciekawy zabieg. Zamieszczając w jednym tomie dramat i pamiętnik z okresu, w którym tworzyła sztukę, przywołała zabieg parabazy. Nagle sama wkroczyła na scenę i eklektyczną, fantastyczną akcję rozłożyła na czynniki pierwsze. Kolejno podpowiada czytelnikowi, co, gdzie i jak, własnoręcznie daje mu pęk kluczy do rozwikłania parabolicznej historii. Parabolicznej, bowiem postać Em staje się tutaj synonimem Innego.

Nie bez powodu Maria Janion w książce Kobiety i duch inności przywoływała pisany przez Komornicką tekst pt. Oscar Wild. Apokryf idealny. Twierdziła wówczas, iż postać Wilda była znacząca dla Komornickiej, która chcąc być sobą musiała przeciwstawić się filisterskiej dominancie. Podążając za geniuszem odrzuciła rolę kobiety, famm fatale wysysającej z mężczyzn życiodajne siły, przez co niechybnie przyjęła piętno mizoginizmu.

Pamiętając rozczarowania, jakich doznała, będąc w Cambridge, gdzie jej wyobrażenia o równouprawnieniu brutalnie zderzyły się z rzeczywistym wpływem patriarchatu, nie mając wyboru (nie chcąc stać się niewidzialną nie tylko na polu literatury), musiała, nie zważając na założenia patriarchatu, dołączyć do mężczyzn (przemiana wewnętrzna). Filipiak kategorie patriarchatu (za samą Komornicką) zmienia jednak na frateriat, upatruje go w rządach braci, których produktem jest globalizacja (pierwotnie „bractwa wyzysku”). W ten sposób próbuje przekonać (bądź przekonuje czytelnika), iż walka z patriarchatem jest walką z wiatrakami, bowiem według niej patriarchat pozostaje tylko atrapą, o którą rozbija się dyskurs feministyczny, a tymczasem prawdziwe rządy przejął ktoś inny.

W ten sposób autorka zręcznie połączyła postać Em z kulturowymi emblematami ról męskich i żeńskich. Samą jednak Komornicką nie sposób traktować jako prefeministkę. Owszem, w zatrważający sposób zdawała sobie sprawę ze stanu niewoli, w którym znajdowały się współczesne jej kobiety, swą wczesną twórczością walczyła o ich niezależność, ale jej przekształcenie, będące zarazem manifestem siły, chęci przerwania milczenia, było też oznaką niechęci do słabości kobiet, ich zniszczeniem. Jej dramat polegał na tym, iż jej przewcielenie dokonało się tylko w sferze umysłowej. Porzucając kobiecość, nigdy do końca nie stała się mężczyzną. Jej tożsamość nie została ukształtowana do końca. Komornicka za sprawą Filipiak staje się więc emblematem tzw. third gender (trzeciej płci). Biologicznie nadal zajmuje jeden z przedziałów pociągu kołującego między stacją Panowie i Panie (tutaj autorka świetnie wykorzystała metaforę wędrówki stworzoną przez Lacana).

Filipiak podąża dalej, tożsamościową wędrówkę przenosi z indywiduum na naród. Dzieli narody na męskie – silne – i kobiece – uległe (m.in. Polska). Zestawiając Polskę z Em, autorka próbuje pokazać, że tożsamość narodowa (jak każda inna) zależna jest od wielu aspektów: rodziny, polityki czy kultury. Filipiak zadaje czytelnikowi pytanie, czy w Polsce możliwe są przeistoczenia analogiczne do tych, które przeżywała Komornicka.

Sam Piotr Odmieniec Włast nadal pozostaje bytem nieodgadnionym, krążącym po lacanowskim torze. Przez jednych uważany za ducha mistycznych przekształceń, na wzór rodowej anamnezy zaczerpniętej z twórczości Słowackiego, przez innych za schizofrenika, cechującego się infantylizmem, „brakiem elementu kobiecego”, „niezdolnością do uczuciowego podejścia do ludzi”. Jednakowoż dla jednych i drugich pozostaje przede wszystkim ofiarą milczenia, nieobecności, nielegalną, na poły rzeczywistą, na poły literacką egzystencją. I właśnie ta kwestia obok pytania o płeć Polski stała się główną tezą, którą próbowała obalić autorka Księgi Em.

Ożywić pamięć o Komornickiej, odkurzyć jej twórczość i spełniając jej duchowy testament, przy okazji zapytać o teraźniejszą kondycje narodu polskiego, to założenia, które Filipiak świetnie realizuje przy pomocy tegoż dramatu.
Maciej Duda
Data publikacji w portalu: 2005-08-17
Izabela Filipiak, Księga Em, Wydawnictwo Tchu, 2005
Podoba Ci się? Możesz to skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  


Dopisywanie opinii, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

WYSZUKIWARKA


KSIĘGARNIA DLA LESBIJEK

Dzięki współpracy z kilkoma księgarniami oraz porównywarką cen Nokaut.pl mamy katalog kilkudziesięciu tysięcy książek i możemy pokazać ceny i miejsca gdzie możesz kupić książki najtaniej.

Nasza specjalność to oczywiście wybór literatury o tematyce LGBTQ i feminizmu.

Korzystaj, oceniaj, zaznaczaj książki, które chcesz przeczytać, komentuj. A już wkrótce zobaczysz zestawienia i porównania jakich nigdzie indziej nie znajdziesz.

NAPISZ DO NAS

Jeśli przeczytałaś książkę, która Cię poruszyła, podziel się wrażeniami. To nie musi byc profesjonalna recenzja. Takie możemy przeczytać w gazetach i na innych portalach. Może być nawet parę zdań, byle subiektywnie.

Zaprzaszam też do przesyłania wszelkich uwag, pomysłów, sugestii. Ty też możesz współtworzyć ten dział:)

Napisz do nas: info@kobiety-kobietom.com

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
Artykuły zoologiczne na Ceneo
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024