Ciekawe dlaczego? Nie znam zbytnio historii tej pani, ale znam ją na tyle, że dla mnie była badaczką, naukowcem, pracowała sobie jak naukowiec nad tym, co sobie wybrała, na dodatek odkryła bardzo ciekawe zjawiska w chemii, z których potem dużo wiedzy wynika dla nauki i przyszłości, skoro była dobrą, miłą, grzeczną panią, pracowitą na dodatek, która nie robiła głupich i złych rzeczy, a tylko ciężko pracowała uczciwie, żeby coś odkryć, co zauważyła, że może jakoś działa i trzeba to sprawdzić - to pewnie wychodzi, że zwyczajna, miła, dobra pani naukowiec, która zajmowała się akurat tym, czym się zajmowała, hmm... no i uzyskała efekty na dodatek, to się liczy, oczywiste, a nawet te efekty są bardzo istotne dla nauki i całego świata potem w przyszłości, wiadomo, jak to jest z nauką - kiedy coś się odkryje, to potem cały świat może iść dalej w tematach, oczywiste. Na dodatek chyba miała coś wspólnego z osobami z Francji, jakieś zdarzenia polityczne przy okazji, albo innej natury, czy obyczajowe, filozoficzne, itp. - i tak jakoś składa się historia osoby z tego, co robiła i w czym brała udział, hmm... no i tyle, podsumowuje się i wychodzi, co narobiła w czasie swojego życia i konsekwencje na dodatek, hmm... :) Jeśli była dobra, uczciwa osobą i narobiła tyle, co zdążyła, dla dobra nauki i świata dookoła niej wtedy, kiedy żyła, no to wiadomo, pewnie ma jakieś zasługi, jeśli coś wynikło z jej pracy i życia, oczywiste. Pewnie da się to sprawdzić i wpisać na listy i samo widać... może kiedyś poczytam, to się dowiem... a to nie były czasy kina, Draculi i nauki w XIX wieku jakoś? Potem za ileś lat zaczęły się telewizory, komputery, a najpierw bomba atomowa, hmm... ciekawe... kiedyś sobie przejrzę historię... |