Ostatnio na blogu: Niektóre kobiety potrafią stanąć na głowie, byle tylko zwrócić na nie uwagę. Miałam przyjemność doświadczyć kilka perfidnych zaczepek w moim kierunku. Pierwsza jaka mi się przydarzyła miała miejsce w samochodzie, byłam Ja, moja koleżanka i jej dwójka znajomych. Siedzę z tyłu z jej koleżanką, leci fajna nuta, wszyscy oprócz kierowcy mają fazę. Nagle Ona kładzie swoją rękę na mojej nodze i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zaczęła mnie smyrać po wewnętrznej stronie ud. Przyznam spanikowałam, jedyne co mi przyszło do głowy to udawać, że tego nie widzę i nie czuję. Siedziałam tak bez reakcji, zagadując pasażerów z przodu w nadziei, że przestanie mnie macać. Odpuściła sobie, by za jakiś czas obściskiwać swojego chłopaka na moich oczach...można? Można!
Następna zaczepka jaką pamiętam była ze strony obcej kobiety. Stoję sobie przy samochodzie, palę papieroska i widzę Ją jak nadchodzi. Najpierw obczajała spojrzeniem, a kiedy była już zaledwie kilka metrów obok mnie zaczęła przygryzać wargi, gapiąc się na mnie perfidnie. Mijała mnie z podniesioną głową, dumna ze swojej atrakcyjności i pewna siebie, zaczęła tak kręcić tyłkiem, że mogłaby wybijać szyby. Kiedy po chwili wracała, dodatkowo jeszcze zarzuciła włosami i obczaiła moje tablice rejestracyjne, haha...
Natomiast mistrzynią perfidnego podrywu była profesorka na mojej uczelni. Spotkałam Ją raz, jak razem z grupą pisaliśmy test kwalifikujący z języka obcego, a ona to prowadziła. Jej zainteresowanie moją osobą zauważyłam już przy naszym pierwszym kontakcie wzrokowym. Widziałam zadowolenie w jej oczach i taki "niewinny" uśmieszek na twarzy. Po pierwsze co chwilę się na mnie gapiła i to tak perfidnie, że jak na nią spojrzałam, to ona nic i dalej patrzyła, pesząc mnie tym, że sama się nie speszyła. Jakieś dziewczyny, które siedziały ławkę za mną poprosiły, by im coś wytłumaczyła. Ona zamiast stanąć przy nich jak człowiek, to stanęła tuż obok mnie i pochylając się nad ich ławką, wypieła tyłek na wysokości moich oczu. Jeszcze się kręciła w miejscu z nogi na nogę, kręcąc tym seksownym tyłkiem obok mojej twarzy. Ja w tamtym momencie poległam, moje skupienie na teście poszło się *ebać. Zadowolona wróciła do swojego biurka, stała i gapiła się dalej. Kiedy oddawałam jej ten test, to tak go chwyciła, że po drodze zachaczyła jeszcze o moją dłoń i seksownym tonem powiedziała "dziękuję". Nigdy nie byłam tak speszona, jak w tamtym momencie, głównie przez to,.że moi znajomi tam byli.
Morał z tego taki, że dużo tracę przez swoje niewyoutowanie...